neverendingstory
31-01-2010, 21:26
już myślałam, że kołyska odeszła w zapomnienie jakieś 4 miesiące temu...
kołyskę wiązałam do czasu, kiedy mała skończył 7 tygodni - potem przerzuciłam się na kieszonkę, potem 2X i tak dalej:) ale dzisiaj byliśmy "w gościach" - imieniny wujka, ze 20 osób śmiejących się, hałasujących, i nie było się za bardzo gdzie schować, żeby małą nakarmić (nie to żebym się krępowała karmić przy ludziach, ale młoda cały czas się rozpraszała i nie mogła spokojnie pojeść). Całe szczęście wzięłam kółkową, przypomniałam sobie filmik z układania dziecka w kółkowej do karmienia i myk małą w kołyskę - super sprawa, mała spokojnie zjadła i zasnęła na pół godzinki, a ja w tym czasie mogłam spokojnie wcinać sałatki i ciasta:D Tylko jedną sprawę zawaliłam.... nie zrobiłam zdjęcia:duh:
kołyskę wiązałam do czasu, kiedy mała skończył 7 tygodni - potem przerzuciłam się na kieszonkę, potem 2X i tak dalej:) ale dzisiaj byliśmy "w gościach" - imieniny wujka, ze 20 osób śmiejących się, hałasujących, i nie było się za bardzo gdzie schować, żeby małą nakarmić (nie to żebym się krępowała karmić przy ludziach, ale młoda cały czas się rozpraszała i nie mogła spokojnie pojeść). Całe szczęście wzięłam kółkową, przypomniałam sobie filmik z układania dziecka w kółkowej do karmienia i myk małą w kołyskę - super sprawa, mała spokojnie zjadła i zasnęła na pół godzinki, a ja w tym czasie mogłam spokojnie wcinać sałatki i ciasta:D Tylko jedną sprawę zawaliłam.... nie zrobiłam zdjęcia:duh: