PDA

Zobacz pełną wersję : Odważyłam siĂŞ i jest... nasz pierwszy plecak



landa
19-05-2008, 15:57
Kacper zaczął mi coraz bardziej ciążyć w wiązaniach z przodu więc stwierdziłam, ze najwyższy czas potrenować plecak :D
Najpierw wsadziłam dziecia na sucho bez chusty żeby zobaczyć reakcję, mały złapał za włosy a poza tym było ok. No to się odważyłam na ten pierwszy raz :wink:
Wiem, że górą jest słabo dociągnięty i za mało materiału wsadziłam pod pupę (znaczy było dużo, ale zwiniętego, a nie jak radzicie pomiędzy mną a dzieckiem), ale i tak jestem dumna, że w ogóle się udało :D :D :D
No i Kacper raczej zadowolony. Zresztą same zobaczcie. Uwagi i wskazówki mile widziane :D

http://images29.fotosik.pl/215/86256cb10ec149c6.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images26.fotosik.pl/216/8014ed899dc8015f.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images26.fotosik.pl/216/da9ade50743514dc.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images33.fotosik.pl/258/e528fccffdbf3466.jpg (http://www.fotosik.pl)

Chustę mam za długą i ogony po kostki, mimo krzyża z przodu. MUSZĘ mięć krótszą :wink:

martu
19-05-2008, 16:01
gratulacje.Bartek ma 8 miesięcy ,a do tej pory raz siedział w plecaczku jak mi Aga na Polach Mokotowskich zamotała.Co to za chusta taki smaczny fiolecik?

grimma
19-05-2008, 16:10
ja tez dzis pierwszy raz zamotalam
z tym ze Wojciszek na 1,7 roku:P
i bylam dumna jak nie wiem co

szkoda tylko ze zamotalam w Ince - mojej nowej wielkiej milosci, ktora poki co bedzie niezrealizowana - chyba ze szczescie sie do mnie usmiechnie:P

landa
19-05-2008, 16:21
Martu to hopp salzburg, faktycznie kolorki ma ładniutkie, coś pomiędzy niebieskim i fioletem. Lepsze zdjęcie wkleiłam do wątku wiązanie tygodnia-kieszonka :wink:

Grimma życzę by szczęście się do Ciebie uśmiechnęło :D

ithilhin
19-05-2008, 20:40
jak na pierwszy raz to bardzo ladnie :-)
sama napisalas co trzeba poprawic wiec nam pozostaje tylko podziwiac :-P

latwiej sie wklada pod pupe jak sie trzyma tylko te krawedzie co biegna przy szyi - wtedy dolna krawedz jest luzniejsza i latwiej ja miedzy soebie a dziecko podwinac.
dociaga sie latwiej jak sie chwyta blizej dziecka i ciagnie do przodu przesuwajac reke po materiale.
no i plecy proste - wygiete nie w koci grzbiet tylko odwrotnie, glowa do gory - wtedy latwiej o prawidlowe uzlozenie dziecka.

landa
19-05-2008, 22:03
Dziękuję Ithilhin właśnie na Twoje spostrzeżenia i wskazówki liczyłam :D
Będę dzielnie ćwiczyć, a dziś jeszcze ambitnie kangura próbowałam zawiązać i znów to samo: za długa chusta, muszę mieć krótką :wink: Będę powtarzać jak mantrę to może się spełni hihihi

april
19-05-2008, 22:03
gratuluję, raz że slicznie wam, a dwa że sie odważyłaś. Ja już kilka razy próbowałam Manię na plecy z biodra wsadzić, tak na chwilke, zeby ją przyzwyczaić i nie umiem, no nie umiem i koniec. Mania mi się buja, w końcu leży w poprzek :? masakra jakaś :? Jak to zrobić?

Eyja
19-05-2008, 22:09
Landa serdecznie gratuluję :D wygladacie slicznie :P

April - Mania ma dopiero 3 miesiące! daj jej troszke czasu. mój Michał dopiero jak skończył 6 miesięcy pozwolił się wiązac na plecach, wcześniej mimo prób nie chciał współpracowac ani trochę :roll: wszystko przed Wami :P

landa
19-05-2008, 22:09
April ja kombinowałam siedząc na wersalce, żeby w razie czego mieć o co oprzeć dziecko no i żeby miękko było. Najpierw samo dziecko na chwilę a dopiero potem próbowałam z chustą: rozłożyłam chustę, na nią położyłam dziecko i razem, dobrze trzymając, wsadziłam na plecy, dopiero potem wstałam i wiązałam :D
Powodzenia, na pewno też Ci się uda :backcarry:

pinaska
19-05-2008, 22:10
April małą masz córeczkę, to ma prawo czuć się troszkę niepewnie na maminych plecach. Powolutku uda się i Wam, a wtedy, ach co za radość.
A dziecko przyzwyczajone do plecaczka samo się przykleja i wiąże się wtedy błyskawicznie.

ithilhin
19-05-2008, 22:45
do tego, ze dziecko jest na plecach to i samo dziecko i noszacy sie przyzwyczaic musza. i poki po jednej ze stron nie bedzie wystarczajacej pewnosci, zeby wesprzec druga strone to w wiazaniach plecaczkowych bedzie trudno :-)
z reguly kluczowa jest pewnosc siebie tego co nosi :-D

aby bylo latwiej: na pewno zaawsze trzeba wkladac dziecko na plecy z asekuracja: jesli mamy zamiar wiazac chuste to z chusta, jesli mamy zamiar tylko polozyc na plecach, zeby oswoic z nowoscia to z asekuracja drugiej osoby.

jak zrobic aby oswajac a nie kogos pod reka? zrobic sobie asekuracje z szala lub chusty - dziecko na biodrze i chusta obwiazana wokol dziecka i noszoacego i z biodra przekladamy na plecy powolutku (pomaga kontrola w lustrze i cos miekiego pod nogami - dla pewnosci siebie glownie.
albo owijamy chusta dziecko i tobolek przerzucamy przez ramie. no lae to juz z paierowa instrukcja albo kims doswiadczonym u boku.

ithilhin
19-05-2008, 22:47
Dziękuję Ithilhin właśnie na Twoje spostrzeżenia i wskazówki liczyłam :D
Będę dzielnie ćwiczyć, a dziś jeszcze ambitnie kangura próbowałam zawiązać i znów to samo: za długa chusta, muszę mieć krótką :wink: Będę powtarzać jak mantrę to może się spełni hihihi

to ja dziekuje, ze moge sie przydac. ja pisze bazujac na swoim skromnym doswiadczeniu i wchlonietej wiedzy :-)
na pewno sa na forum lepsze ode mnie doradzaczki :-)

kashinka
19-05-2008, 23:37
pieknie! :)

zawsze czuje sie duzo pewniej, gdy material podwiniety pod pupke, i jednoczesnie siegajacy od zagiecia w kolanku do drugiego, jest podwiazany pasami - czyli kiedy pas przekladasz do tylu i nad nozka, zwroc uwage zeby nim zlapac kawalek materialu.

ja wiaze nieco wyzej, tak by glowka miala szanse oprzec sie na wglebieniu mojej szyji - jesli stoisz pochylona do przodu i z prostymi plecami sprawdz czy twoja glowa dotyka glowki malej - ale bez wygibasow, ok :wink: ?

powodzenia!

april
20-05-2008, 09:39
Dziękuję Ithilhin właśnie na Twoje spostrzeżenia i wskazówki liczyłam :D
Będę dzielnie ćwiczyć, a dziś jeszcze ambitnie kangura próbowałam zawiązać i znów to samo: za długa chusta, muszę mieć krótką :wink: Będę powtarzać jak mantrę to może się spełni hihihi

to ja dziekuje, ze moge sie przydac. ja pisze bazujac na swoim skromnym doswiadczeniu i wchlonietej wiedzy :-)
na pewno sa na forum lepsze ode mnie doradzaczki :-)
cała rzecz w tym, że masz dar, jak coś opiszesz to ostatni matoł z wiązania(czyt. ja) to zrozumie, tak więc i ja zawsze czekam na Twoje odpowiedzi :D
co do Mani to ja wiem, ze ona malusia jeszcze i że czas mamy, natomiast chciałam spróbować ją wsadzić na plecy, tak na chwilke, zobaczyć jak to jest no i porażka :? . Jednak odczekam jeszcze trochę i spróbuję przerzucić, mojego dwulatka zarzucam z podłogi z chustą na ramiona. Inna rzecz, ze ona sie wiązać już nie daje, o ile na poczatku nie wiedział w czym rzecz, to teraz drze się, że mam go puscic. Nawet na nim nie mogę poćwiczyć, buuuuuuuuu

landa
20-05-2008, 09:40
Dziękuję Ithilhin właśnie na Twoje spostrzeżenia i wskazówki liczyłam :D
Będę dzielnie ćwiczyć, a dziś jeszcze ambitnie kangura próbowałam zawiązać i znów to samo: za długa chusta, muszę mieć krótką :wink: Będę powtarzać jak mantrę to może się spełni hihihi

to ja dziekuje, ze moge sie przydac. ja pisze bazujac na swoim skromnym doswiadczeniu i wchlonietej wiedzy :-)
na pewno sa na forum lepsze ode mnie doradzaczki :-)

Kochana może są lepsze od Ciebie doradzaczki, ale przeczytałam już kilka Twoich rad i one są, według mnie, idealne, bo genialnie działają na wyobraźnię. Podpowiadasz metodą jak dla czterolatka czyli krok po kroku, łopatologicznie i baaardzo dokładnie :D

april
20-05-2008, 09:41
No patrz Landa, chyba w jednym czasie pisałyśmy posty pochwalne dla Ithil :D

landa
20-05-2008, 09:45
co do Mani to ja wiem, ze ona malusia jeszcze i że czas mamy, natomiast chciałam spróbować ją wsadzić na plecy, tak na chwilke, zobaczyć jak to jest no i porażka :? . Jednak odczekam jeszcze trochę i spróbuję przerzucić, mojego dwulatka zarzucam z podłogi z chustą na ramiona. Inna rzecz, ze ona sie wiązać już nie daje, o ile na poczatku nie wiedział w czym rzecz, to teraz drze się, że mam go puscic. Nawet na nim nie mogę poćwiczyć, buuuuuuuuu

Cierpliwości April, dzieci tak szybko rosną :D Wytrzymaj jakiś miesiąc i spróbuj ponownie. I tak Cię podziwiam, bo ja nie miałam odwagi wsadzić małego wcześniej na plecy, teraz ma prawie 5 miesięcy.
A na razie zostaje Ci miś albo może jakiś dzieć sąsiadów :wink:

landa
20-05-2008, 09:46
No patrz Landa, chyba w jednym czasie pisałyśmy posty pochwalne dla Ithil :D

Dokładnie to samo pomyślałam jak zobaczyłam Twój post :lool:

ithilhin
20-05-2008, 12:15
o rany dziewczyny, dziekuje :oops: bardzo mi sie milo zrobilo :-)

to dlatego tak mi sie czasem udaje cos podpwiedziec bo ja wiecznie poprawiam swoje wiazania i wiecznie uwazam, ze mozna lepiej zawiazac :-P

maz sie ze mnie smieje, ze ISO wprowadzam.

Fiona
21-05-2008, 10:30
pięknie! :applause: :applause: :applause:
poćwiczysz, podociągasz i będziecie cuuudnie :!:
ja się na Asi jeszcze nie odważyłam,narazie na Kasi ćwiczę :wink:

Kasia
21-05-2008, 12:19
Chcialabym, zeby moj pierwszy plecaczek tak wygladal :)



.

elafela
21-05-2008, 13:58
I tak jestem pełna podziwu. Mnie plecaczek zawsze przerastał, na szkoleniu Kasia z Chusromani mówiła, że mam poćwiczyć naszenie Miłosza na plecach, ale wtedy już byłam w ciąży i odpuściłąm sobie, ale jak urodzę zabieram się ostro do roboty, mam nadzieję, że też mi się uda ::))

landa
21-05-2008, 16:01
Kasiu nie spodziewałam się takiej pochwały :D
Elafela na pewno się uda! Na pocieszenie dodam, że za drugim razem wcale mi się plecaczek nie udał, ale się nie zrażam.
A.szrek pewnie niedługo Asia sama wskoczy Ci na plecy :wink: