PDA

Zobacz pełną wersję : zobaczcie to jest prawdziwe wisiadełko



karolinka251
19-05-2008, 08:28
http://www.mom4life.com/catalog.php?item=464

http://www.mom4life.com/pcimages/thebabykeepermain.jpg

kamaal
19-05-2008, 08:31
Ło matko!!! Okropieństwo!

hanti
19-05-2008, 08:36
cała dyskusja kiedyś była o tym cudzie :lol: :lol: :lol:

Bogusia
19-05-2008, 08:49
to jest nienormalne i oni się tym chwalą

landa
19-05-2008, 08:56
:shock: :shock: :shock:
Straszne!!! Ja bym pomysłodawcę tak powiesiła żeby już nic nie tworzył :evil:

doominikaa
19-05-2008, 09:07
masakra...

polaquinha
19-05-2008, 09:10
co zrobic z dzieckiem kiedy niewiadomo co z nim zrobic?? Na drzwi z nim!!
koszmarek po prostu!!

a-linka
19-05-2008, 14:50
koszmarek :evil: :twisted:
swoja drogą nie potrafię wyobrazić sobie swojej reakcji gdybym naknęła sie na takie cudo w toalecie np. w centrumie handlowym...
masakratyczne...

alawuwu
19-05-2008, 15:08
:shock: przerażające jakto człowiekowi się wartości pochrzaniły w pogoni za praktycznością ... dziecko Ci przeszkadza, to powieś je na haczyku za drzwiami! może się naczytałam powieści sf za dużo, ale to takie w stylu załącznenia dziecku przycisku on/off, żeby jak Ci się znudzi wyłączyć sobie dziecko i pójść na drinka

zielanka
19-05-2008, 15:25
Łojojoj.... nawet nie wiem, jak to skomentować.... no po prostu nóż się w kieszeni otwiera.... :twisted: :twisted: :twisted:

agnieszkaa16
19-05-2008, 15:32
Jetsem w szoku :shock:
Nie wierze że ludzie to kupują i używają...

Budzik
19-05-2008, 15:39
A mnie to wcale nie oburza. Przecież to takie chwilowe rozwiązanie na czas korzystania z toalety. Wyobraźcie sobie, że idziecie z dzieckiem (w wózku) do restauracji, wózek zostaje gdzieś (w przedsionku, przed lokalem?) a dziecko siedzi z Wami w krzesełku albo na kolanach. I nagle musicie skorzystać z toalety. Samego dziecka przecież nie zostawicie przy stoliku - trzeba wziąć ze sobą. To co z nim zrobić w toalecie - położyć na podłodze?

Anntenka
19-05-2008, 15:47
budzik ja w takiej sytuacji sięznalazłąm i powiem Ci że dałam radę się rozebrać, wysiusiać i ubrać z dzieciem na rękach
poza tym wydaje mi się że lepszym wyjściem byłoby poproszenie kogoś z personelu restauracji aby dziecia na chwilkę potrzymał, niż powieszenie go na drzwiach, takie moje zdanie
ja juz mam wyrzuty sumienia jak zostawiam mojego synka samego bawiącego się, a sama idę szyć, że wyrodna matka zamiast bawić się z synkiwm to jakieś dziwactwa uskutecznia,
na szczęście rodzina mnie uświadomiła że dziećteż musi byćtrochę samodzielny

polaquinha
19-05-2008, 15:49
nie sadzę,żeby to rozwiazanie było bezpieczne-serio!

no i jak to wyglada w praktyce-dziecko w wisiadełko siup i gramolimy się razem na te drzwi-ręce matce odpadną!

A jesli najpierw wieszamy wisiadełko a potem dziecko siup-to w czasie manewrów haczyk moze się podnies do gory, odczepić, a dziecko bach na podłogę :(

Rozwiazanie żadne

Tyle razy byłam z dzieckiem w toaletach publicznych i zawsze sobie radziliśmy jakoś- z tym, ze nie sama- z męzem, kolezanką. A jakby trzeba było z wózkiem sama -to sikałabym przy otwartych drzwiach z jedna ręka na wózku i tyle.

La Loba
19-05-2008, 16:33
Żałuje, ze kliknęłam. Będzie mi się śniło.
Szczególnie makabryczne jest zdjęcie dziewczynki.
To są tortury psychiczne i fizyczne dla dziecka!!!

visenna2
19-05-2008, 16:44
Mnie to prawdę mówiąc śmieszy :D Czego to ludzie nie wymyślą... Zuza byłaby zachwycona gdyby sobie mogła tak podyndać :D

A takie rozwiązanie jest niczym innym jak tylko nawiązaniem do tradycji kultury zachodniej :) Na TBW kiedyś był przepiękny wątek o tym jak zajmowano się dziećmi kiedyś - między innymi zapamiętałam właśnie to: powijakami przywiązywano je do deski na sztywno. Deska miała dziurkę i dziecko wieszano na ścianie na haczyku. Zamiast pieluch czasem stosowano mech, podobno wymieniany... co kilka godzin czy jakoś tak. Krępowanie powijakami i przywiązywanie do sztywnych rzeczy typu deska w ogóle było uważane za super zdrowe, no bo wiecie, najważniejsze to prosty kręgosłup ;)

a-linka
19-05-2008, 19:30
[quote="polaquinha":93laqebp]

a-linka
19-05-2008, 19:34
[quote="polaquinha":2nimdfv8]

czukczynska
19-05-2008, 20:17
Brrr..masakra...I że to niby w imię miłości do dziecka???

Budzik
19-05-2008, 22:40
budzik ja w takiej sytuacji sięznalazłąm i powiem Ci że dałam radę się rozebrać, wysiusiać i ubrać z dzieciem na rękach

ale rąk już... jedną ręką umyć się nie da ;-)


poza tym wydaje mi się że lepszym wyjściem byłoby poproszenie kogoś z personelu restauracji aby dziecia na chwilkę potrzymał,
teoretycznie tak, ale 1. nie kazde dziecko chce zostać z kimś obcym, 2. personel nie zawsze może (ma czas lub ochotę) zajmować się dziećmi klientów, 3. nie miałabym zaufania do obcej osoby na tyle, zeby powierzyć mu swoje dziecko.

Mimo całej dziwaczności tego rozwiązania, nie demonizowałabym go, to miał być w założeniu - jak się domyślam - praktyczny gadżet ułatwiający życie przez kilka minut, a nie do trzymania w nim dziecka godzinami. Chociaż sama nie miałabym odwagi powiesić w tym czymś 8kg wiercącego się dziecka. :roll:

A z drugiej strony dla wielu dzieci taka niecodzienna sytuacja/pozycja może być zabawna :wink:

Padthai
19-05-2008, 22:58
ale sie usmialam :lol: :lol: :lol:
faktycznie nie uwiazane dziecko w toalecie publicznej to prawdziwy problem - w ciagu 5 sekund moga zoastac obmacane wsystkie sciany, kubel na podpaski i kibel oraz oblizana podloga.
to musiala wymyslic naprawde zdesperowana matka hahahaha

melkaj
20-05-2008, 10:52
No całkowita masakra!!!
Równie dobrze można by spróbować dzieciaczka na wieszaku przyczepić - a nuż się uda i nie spadnie :wink:
A co do korzystania z toalety - nie widzę żadnego powodu i problemu aby wziąć ze sobą dziecko - no chyba, że to ma tato korzystać z toalety :wink:
Ręce taż da się umyć z dzieckiem, można np. przytrzymać je na blacie od umywalki albo jedną ręką trzymać a drugą opłukać. Myślę też, że lepszym rozwiązaniem jest nie umycie w takim wypadku rąk a nie wieszanie dziecka!!

Jasnie Pani :)
20-05-2008, 11:21
Ręce taż da się umyć z dzieckiem, można np. przytrzymać je na blacie od umywalki albo jedną ręką trzymać a drugą opłukać. Myślę też, że lepszym rozwiązaniem jest nie umycie w takim wypadku rąk a nie wieszanie dziecka!!
a potem nieumytymi raczkami podrzucac dziecku co lepsze kąski w restauracji :twisted: :twisted: :twisted:

Dajcie spokoj dziewczyny 8)) trzy minuty w takim ustrojstwie kazde dziecko wytrzyma. Lepiej sie idzcie bulwersowac na wątkach o sztywnych nosidłach i bouncerach, bo tutaj to nie ma o czym gadac. I tak tego nikt nie kupuje :twisted: :twisted:

melkaj
20-05-2008, 11:55
a potem nieumytymi raczkami podrzucac dziecku co lepsze kąski w restauracji :twisted: :twisted: :twisted:

no już nie przesadzajmy. Myślę, że większość mam małych dzieci ma przy sobie mokre chusteczki.

Dajcie spokoj dziewczyny 8)) trzy minuty w takim ustrojstwie kazde dziecko wytrzyma.

Oczywiście masz rację - chodzi tylko o to czy jest takie coś konieczne bo wygląda w mojej ocenie - niezbyt atrakcyjnie.

kiribati
29-06-2008, 10:54
Ja też myślę, że przez tą chwilkę dziecku nic się nie stanie (mój by był pewnie zachwycony). Choć moją pierwszą myślą było: "Ktoś to faktycznie sprzedaje czy to żart?"

Mnie by tylko było szkoda wydawać kasę na coś takiego, kiedy chusta też się świetnie sprawdza w takiej sytuacji (sama przetestowałam) i przy okazji w wielu innych :)

Agnen
29-06-2008, 12:29
Ja też nie uważam że to jakiś wielki problem jest. Rodzice chcą mieć małe blisko, wisiadło im się pewniejsze niż chusta wydaje i łatwiejsze w obsłudze, wydają kasę na te maksymalnie atestowane i sobie noszą. Wisiadła są tak genialne zrobione że trzeba by było mieć tytanowe barki żeby nosić jak chustę. No bo ile się w tym wytrzyma?15 min? pół godziny to chyba max. Sądzę że przez ten czas dziecku się za duża krzywda nie stanie. :roll:

darijah
30-06-2008, 10:37
A ja , mająca paranoidalne wizje wypadków (czasem boję się stać przy jezdni na czerwonym bo jakiś wariat moglby mieć ubaw wjeżdzając w czekających tudzież epileptyk dostałby ataku :roll: ) wyobraziłam sobie jak ktoś z kabiny obok zrzuca te zaczepy i dziec...no wiadomo

Chyba potrzebuję terapii w tym temacie 8))

Aneczka
30-06-2008, 11:10
hmmmm, mnie co prawda oczy na wierzch wyszły z przerażenia, jak to zobaczyłam, ale zaraz sobie pomysłałam, że przeciez tak samo moga reagować wózkowe mamy na nasze chusty!

Mało słyszycie komentarzy, że dzieć się udusi, że jest mu gorąco, niewygodnie, że to niebezpieczne?...

A dzieci na zdjęciach nie wyglądają na nieszczęśliwe i torturowane ;)
Ja tez jestem zdania, że dla dziecka to zawsze jakaś atrakcja powisieć sobie na drzwiach :D
Ja przynajmniej lubiłam takie rózne niestandardowe miejsca ;)

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)

Meppel
22-06-2009, 18:19
Śmiesznie wygląda i tyle. Ja sobie poradziłam nawet z dzieciem w chuście na spacerze, ale też myślę, że byłby zachwycony mogąc tak chwilę powisieć.
Byleby to rzeczywiście była chwila.

ninuczka
22-06-2009, 19:14
czad! wieszak do dziecka! można dziecko powiesić w łazience!!! Już nawet nie zostawić samo w łóżeczku, pokoju, kojcu, wybiegu itp - można je zawiesić i w spokoju zająć się swoimi sprawami!!! A w toalecie publicznej - SUPER sprawa!!! Może można tak od razu do przechowalni? Dobrze, że ktoś wreszcie na to wpadł!

mmadzik
22-06-2009, 21:21
Ja na początku nieźle się uśmiałam, a potem chwila refleksji i... nie powiesiłabym tak mojego dziecka, chociaż przyznaję, że dziecko w toalecie to prawdziwy problem.

zorro-nie-matka
23-06-2009, 01:05
Desperackie. Rozumiem, że to nie na zawsze. ;)

kulka37
24-06-2009, 13:57
Trochę się pocę jak widzę takie cuda.Chyba też siusiałabym przy otwartych drzwiach z dzieciem w wózku,albo załatwiła ciocię-kelnerkę na 2 minuty do opieki.

slonetshko
24-06-2009, 14:33
:iagree:
:shock: :shock: :shock:
Straszne!!! Ja bym pomysłodawcę tak powiesiła żeby już nic nie tworzył :evil: