PDA

Zobacz pełną wersję : Chyba zbliża się koniec mojego noszenia...



jamamajka
15-01-2010, 07:41
I to wielkimi krokami... :cryy:
Majonez waży już 9 kilo i noszenie sprawia mi coraz większy problem. Pierwsze 20 minut jest OK, ale dłuższy spacer ze śpiącą w chuście kluską to mordęga - czuję palący ból w okolicach łopatek, jak jeszcze pochodzę to drętwieją mi łapki... Dodam, że niestety jest to niezależne od wiązania, najpierw myślałam że dzieje się tak tylko w kieszonce (bo jest większe obciążenie na górnej części pleców), ale od niedawna to samo jest w 2X... Na plecy planuję się przerzucić jak się już cieplej zrobi, teraz jakoś nie mam zaufania do zimowego noszenia na plecach (z resztą po dłuższym czasie też już wymiękam).
Motyla noga i kurcze pióro, no! Ja nie chcę przestać nosić! :frown
Problemy z kręgosłupem mam od zawsze, ale myślałam że chociaż do 12-13 kg uda mi się udźwignąć... :cryy::cryy::cryy:
A może jakaś chusta inna? Jakiś len, konopie albo cuś? Teraz noszę w wełnianym pasiaczku Nati, ale w sumie jak była u mnie testowa Zara, to było mi jakoś wygodniej :confused: Ona taka czepliwa była i mniej pracowała przy noszeniu. Może to o to chodzi? Dziś spróbuję wyjść w Grecji, bo dawno jej nie używałam poza domem, i zobaczymy czy będzie lepiej.

marza
15-01-2010, 08:26
Pożycz od kogoś len,konopie lub Lane:) Są to konkretne chusty,wiec powinnaś poczuc różnice w noszeniu.Różnice powinnaś tez poczuć w Neobulle(jest gruba,mięsista).
Mam różową wełenke Nati i Lane,i ta druga zdecydowanie lepiej nosi ale co z tego jak wizualnie bardziej mi sie podoba pierwsza:lol:
Innym wyjściem może byc nosidło ergonomiczne:wink:

:kiss:

Olapio
15-01-2010, 08:27
może pożycz najpierw od kogoś jakąś super nosna chustę i sprawdź?

masz wełniany pasiak nati? czemu ja o tym nie wiedziałam...chce zmacać :twisted:

podobno ten pasiak jest super nosny...
a cos z dodatkiem kapoku?

Bushido
15-01-2010, 08:30
pozyczyc CI Lane ? :) tyle ze nie jest zlamana jeszcze :)

visenna2
15-01-2010, 08:34
Jak drętwieją Ci ręce to może za mocno dociągasz krawędzie? W dobrze zawiązanej chuście nic nie powinno drętwieć chyba?

pszczoła
15-01-2010, 08:37
Zdecydowanie lepiej nosi mi się 9kg Leny w konopiach na plecach, niż w bawełnie z przodu. Tzn. z przodu w bawełnie nie ponoszę, bo umieram:roll:
A konopne indio jest boskie:mrgreen:

lalika
15-01-2010, 08:40
Bushido niezłamana lana, to chyba niezbyt dobry pomysł :).
Ja proponuję aare z wełną, grecję z wełną (ale pasiak też dobrze nosi, zwłaszcza tylko 9 kilo....) no i chociaż trochę łamnięta lana (jak moja autumn :) )
O, właśnie teraz siedzę w jade candy, plecak prosty z wykończeniem tybetańskim zdaje się, ale poły rozciągnięte na biuście - super wygodnie mi.

paskowka
15-01-2010, 08:40
A może jakieś MT lub nosidło. Moja Lidia waży ponad 9 kg i nosiłam w ostatnio dośćdługo w nosidle z przodu i było naprawde OK.

Bushido
15-01-2010, 08:54
niestety zlamane sa juz sprzedane :))

jamamajka
15-01-2010, 09:00
No właśnie myślę nad Laną, ale one jakieś takie bure są... :hide:
Oko zawieszam jeszcze nad konopnym indio, bo zawsze można do farbki wrzucić, nie? Co jeszcze jest z konopiami?

Co do nosideł, to właśnie wyprzedałam się z Manduki, ale wcale w niej nie było AŻ TAK dobrze, żeby nie można było jej zastąpić jakąś przecudnej urody chustą... :rolleyes: W Manduce był problem tego typu, że pasy naramienne rozkładają się tak jak w kieszonce (tzn. wysoko na plecach - gdy są skrzyżowane oczywiście) i też mam ucisk na ten nieszczęsny krępel... :roll: A z kolei jak nie krzyżowałam pasów to już w ogóle masakra jakaś, za drobna jestem i za wąska w barach do Manduki. :roll:

Wiem, że to "tylko" 9 kilo, ale przy tych moich plecach to tylko się do reklamacji złożyć... Po ciąży mi się pogorszyło jeszcze.

Opcja z krawędziami odpada. Na maxa się przykładam do wiązania, inaczej w ogóle bym nie wytrzymała. Za krawędzie nie ciągnę. A z tymi łapami tak mam po prostu, często mi w nocy cierpną też. Budzę się i nie mam ręki na przykład.

A może ktoś ma na zbyciu kręgosłup nieużywany i chciałby mi pożyczyć? :mrgreen:
Echhh... I wychodzi stara prawda, że nic się tak w życiu nie przydaje, jak dobre plecy! :D :cool:

paskowka
15-01-2010, 09:07
Słuchaj to może jakis chustoMT - one maja takie fajne szerokie pasy - nie tak szerokie jak chusta, nie trzeba ich tak dociagać, a fajnie otulaja dziecko i tak fajnie sie na plecach rozkładają.
A w ogóle do bondolino dołączane jest takie cus:) nie wiem jak to nazwać - kawałek plasticzku przez który chyba można przeciagnąć pasy z tyłu i sprawić by krzyżowały sie na odpowiedniej wysokości pleców, zgodnie z preferencjami noszacego.

asia889
15-01-2010, 09:30
Swój kręgosłup uważam za zdrowy ale jednak przy 8 kilo już zaczęłam wysiadać, dociągnęłam do 9 kg. Też ból między łopatkami. Nawet leoś nie pomagał. U mnie rozwiązaniem było noszenie dziecka TYLKO na plecach. Po pewnym czasie okazało się, że noszenie z przodu już tak nie boli. Teraz (10 kg) noszę głównie na plecach (w natce z wełną :thumbs up:) zupełnie jak piórko, czasem z przodu np. do spania w trasie i nic nie boli.

A ćwiczysz swój kręgosłup? Choćby banalny koci grzbiet. To pomaga.

wrapsodia
15-01-2010, 09:49
Słuchaj to może jakis chustoMT - one maja takie fajne szerokie pasy - nie tak szerokie jak chusta, nie trzeba ich tak dociagać, a fajnie otulaja dziecko i tak fajnie sie na plecach rozkładają.
A w ogóle do bondolino dołączane jest takie cus:) nie wiem jak to nazwać - kawałek plasticzku przez który chyba można przeciagnąć pasy z tyłu i sprawić by krzyżowały sie na odpowiedniej wysokości pleców, zgodnie z preferencjami noszacego.

Ja ostatnio bondolino testuję i 9kg po pewnym czasie mi osiada. Pas biodrowy tak nie odciążą w nim, bo jest mniej wypełniony niż w manduce - lepiej mi się w niej nosiło, więc nie liczyłabym na cuda. Nosiłam z przodu, bez używania tej wstawki.

morepig
15-01-2010, 09:52
I to wielkimi krokami... :cryy:
Majonez waży już 9 kilo i noszenie sprawia mi coraz większy problem. Pierwsze 20 minut jest OK, ale dłuższy spacer ze śpiącą w chuście kluską to mordęga - czuję palący ból w okolicach łopatek, jak jeszcze pochodzę to drętwieją mi łapki... Dodam, że niestety jest to niezależne od wiązania, najpierw myślałam że dzieje się tak tylko w kieszonce (bo jest większe obciążenie na górnej części pleców), ale od niedawna to samo jest w 2X... Na plecy planuję się przerzucić jak się już cieplej zrobi, teraz jakoś nie mam zaufania do zimowego noszenia na plecach (z resztą po dłuższym czasie też już wymiękam).
Motyla noga i kurcze pióro, no! Ja nie chcę przestać nosić! :frown
Problemy z kręgosłupem mam od zawsze, ale myślałam że chociaż do 12-13 kg uda mi się udźwignąć... :cryy::cryy::cryy:
A może jakaś chusta inna? Jakiś len, konopie albo cuś? Teraz noszę w wełnianym pasiaczku Nati, ale w sumie jak była u mnie testowa Zara, to było mi jakoś wygodniej :confused: Ona taka czepliwa była i mniej pracowała przy noszeniu. Może to o to chodzi? Dziś spróbuję wyjść w Grecji, bo dawno jej nie używałam poza domem, i zobaczymy czy będzie lepiej.
Dobre bedą pawie, jade fog- czepliwe chusty. No i niestety przerzut na plecy, bo z przodu to umrzeć można ;) przy kluskach

morepig
15-01-2010, 09:54
Ja ostatnio bondolino testuję i 9kg po pewnym czasie mi osiada. Pas biodrowy tak nie odciążą w nim, bo jest mniej wypełniony niż w manduce - lepiej mi się w niej nosiło, więc nie liczyłabym na cuda. Nosiłam z przodu, bez używania tej wstawki.
Jak Ci się chce jeszcze to weź z wstawka spróbuj ;)

marza
15-01-2010, 09:58
To co jest dobre dla nas,nie zawsze jest i dobre dla innych noszących:wink:
Ja noszę moje 11kg z przodu,i jest ok ale są mamy które przy 8kg czują już bardzo ciężar dziecka.

Jamamajko,współczuje problemów z kręgosłupem :(
Popróbuj różnych chust,moze akurat któraś z nich dogada się z Twoim kręgosłupem i dacie rade się jeszcze ponosić:)Ale nic na siłe;-)
:kiss:

kasia wska
15-01-2010, 10:08
jamamajeczko droga, może pomoże Ci joga? koło Ciebie jest superfajna szkoła (nad coffee heaven), podam Ci dane na priv jak chcesz, w soboty mają sesje dla ludzi ze specyficznymi problemami (chodziłam tam z bólami pleców w ciąży), jest kilku nauczycieli na sali, mała grupa, supermiła atmosfera. na wszelkie problemy plecowe na pewno pomoże równomierne wzmocnienie mięśni kręgosłupa, które go odciążą. bardzo polecam, sama się wybieram, ale chyba do innej szkoły, do której mam bliżej.

to po pierwsze. a po drugie - jak nosisz na plecach, to też tak jest? ja zaczęłam nosić jaśkę na plecach w aplxie (tak mi wygodniej pod kurtką), i tak okropnie mnie nie boli, jak bolało (ja z kolei mam na maksa problem z odcinkiem lędźwiowym, bolało już przy 6 kg, a teraz Jania waży na pewno 10, może więcej).

no i nieśmiało... może warto by było zrobić prześwietlenie tych Twoich plecków? wiedziałabyś dokładnie co Ci dolega.

buziak! może jeszcze trochę się uda?

jamamajka
15-01-2010, 10:11
Dzięki dziewczyny! http://www.cosgan.de/images/smilie/liebe/a055.gif

Idę się intensywnie za chustą rozglądać.

edit:
Kasieńkowsko ;-), dobry pomysł z tą jogą. Można na zajęcia dziecia zabrać? Czy tylko w brzuchu? Całą ciążę chodziłam i faktycznie lepiej było. To będę się rozglądać za chustą i za jogą. :bliss:

MartaS
15-01-2010, 11:29
jamamajka, mam len i mam foga, jak chcesz. Noszą super. Mam też didki z wełną, które jak dla mnie są mistrzami nośności. Wpadnij na kawkę to sobie przymierzysz :)

AMK
15-01-2010, 11:35
Moje też już dobiło do 9 kg, kręgosłup zryty i rwa kulszowa ale noszę, bo jeszcze nie chce przestać, mało mi :hide::hide::hide:
W każdym razie poczułam dużą różnicę pomiędzy bawełną, a wełną czy lnem.
Jednak domieszki lepiej trzymają IMO.

jamamajka
18-01-2010, 09:51
Nowe wieści z frontu plecowego.
Znalazłam wiązanie dla siebie. Kangurek. Jakoś do tej pory wiązałam go tylko w domu, a wczoraj odważyłam się zabrać go na spacer ;-)
I wiecie co? Nic! Jakbym niosła noworodka! :bliss:
Chyba klucz tkwi w ułożeniu materiału na ramionach, w kangurku są takie "skrzydełka" i jest mi wygodniej. :D

Hurra!

omniemka
18-01-2010, 10:33
a kagurek w chuście, którą od Cibie kupiłam jest boski :D i naprawdę dla mnie też najlepsze wiązanie jeżeli chodzi o moje plecy - tylko muszę się do niego bardzoooooo przykładać

jamamajka
18-01-2010, 13:09
a kagurek w chuście, którą od Cibie kupiłam jest boski :D i naprawdę dla mnie też najlepsze wiązanie jeżeli chodzi o moje plecy - tylko muszę się do niego bardzoooooo przykładać

A no to cieszę się ogromnie! :)
Ale fakt, kangurka się nie da zawiązać "na szybko" :mad A jak już się dzieciuch zacznie wyrywać, to już w ogóle porażka! :roll:

paskowka
18-01-2010, 13:39
A no to cieszę się ogromnie! :)
Ale fakt, kangurka się nie da zawiązać "na szybko" :mad A jak już się dzieciuch zacznie wyrywać, to już w ogóle porażka! :roll:

No właśnie:( Lidia wczoraj odmówiła współpracy i w trakcie wiązania wyprostowała nogi i chciała dołem uciekać:) Dlatego ja lubie szerokie chusty, zeby duuuużo pod pupe wchodziło. Robiłam wczoraj na 60 cm i to zdecydowanie za mało jak na moją duza panienkę.