PDA

Zobacz pełną wersję : Ostatni argument do zbicia!!! - To śmierdzi!



Jasnie Pani :)
13-05-2008, 14:44
Moj maz jak dowiedzial sie, ze mam zamiar przejsc na pieluszki wielorazowe to najpierw mnie wysmial :roll: (nie wiem czemu :twisted: ), pozniej zapytal czy naprawde musze z nas takich "biedakow" robic (myslal naiwnie, ze mi o tetre chodzi :twisted: ), a pozniej uzyl ostatecznego argumentu: przeciez bedzie smierdziec w calym domu, nie bedziesz chyba prala tych pieluszek pojedynczo, po kazdym zabrudzeniu.... Fakt, leń jestem i bede czekac, az sie ich wiecej uzbiera :oops:
Przemaglowalam cala strone Animamyalexa i wielokrotnie jest napisane, ze smierdza mniej niz jednorazowki, ale dlaczego? Prawde mowiac logicznie rzecz biorac, czy jednorazowa, czy wielorazowa zasiurana (nie mowie tu o grubszych rzeczach, bo tu juz bym sie poswiecila i przeplukiwala po takiej "akcji") pielucha MUSI smierdziec.... Jednorazowa wyrzuce do kosza i po problemie :oops: :oops: :oops: A wielorazowa jesli nie przeplucze od razu bedzie woniec az do prania....

Jak sobie z tym radzicie i jaki mam zbic ten mezowski argument????

natala
13-05-2008, 15:11
wrzucam do wiadra, przykrywam wiadro pokrywa i juz :) a zanim wrzuce pieluchy to na dno wkrapiam pare kropli olejku herbacianego - zabija zapach i przy okazji dziala odkazajaco. i po klopocie...

swebe
13-05-2008, 17:24
dokladnie, ja to nawet nie mam super szczelnego wiadra a olejek zakraplam tez pomiedzy, np na wkladki. latem mozna trzymac wiadro na balkonie!

Mag
13-05-2008, 17:35
porównując dwa kosze na pieluchy wielo. i pampersy bez olejku, to w pampersach gorzej śmierdzi (nawet dla Ciebie powąchałam, bo nie wkraplałam ostatnio olejku :lol: )
ja dolewam albo herbacianego, albo dla odmiany lawendowego, wonieje wspaniale :bliss:
a wiaderko mamz pokrywką, którą się kładzie płasko na wiaderko, nie ma żadnych rantów uszczelniających, nic nie przechodzi do pokoju (oczywiście jak pokrywa jest na wiadrze a nie obok :lol: )

wanderluster
13-05-2008, 18:37
Ja znam sprawę tylko z teorii, ale ponoć pampersy śmierdzą gorzej, bo ta chemia plus siuśki czy kupa daje nieźle popalić. Sztuczne środki same w sobie zmieniają woń.

yena
13-05-2008, 18:58
Eeee tam, wcale aż tak nie śmierdzi. Też wrzucamy do wiaderka z przykrywką (ale przykrywka jak u magdy1980 najczęściej obok :lol: ). Wcześniej namaczyliśmy, ale nie polecam, bo rzeczywiście daje po nozdrzach, a wszystko się super dopiera i bez tego. Pieluszki zakupkowane spłukuję, ale jakoś już nawet o tym nie myślę. Rutyna 8))

La Loba
13-05-2008, 19:01
Jednorazowa wyrzuce do kosza i po problemie :oops: :oops: :oops: A wielorazowa jesli nie przeplucze od razu bedzie woniec az do prania....

I jednorazówkę i wielorazówkę wrzucasz do kosza i sobie w tym koszu lezy.
Kosz jednorazówek raz dziennie wyrzucasz, a kosz wielorazówek raz dziennie pierzesz. W sumie nie widzę różnicy. Oba rodzaje pieluch mają szanse się tyle samo wyśmierdzieć.
A my trzymamy zasikane wielorazówki w misce pod umywalką bez przykrycia i bez olejku i nie smierdzą! (albo ja juz nie czuję :oops: :lol: )
Kupę spłukuje od razu zimną wodą, ale też nie jakoś super dokładnie.
A jak nam zaczną śmierdzieć, to przykrywka i olejek na pewno zdadzą egzamin.

Inga
13-05-2008, 20:11
A my trzymamy zasikane wielorazówki w misce pod umywalką bez przykrycia i bez olejku i nie smierdzą! (albo ja juz nie czuję :oops: :lol: )
.
Jeszcze nie śmierdzą :) , ja to nawet mówiłam, że te kupcie to mi pachną.
Po pierwszej kaszce zmieniłam zdanie...
Ja jestem nieekologiczna i wrzucam pampersy najpierw do worka foliowego, albo dostarczanego z pieluchami, albo z tych co zostają po zakupach. nic mi w domu nie śmierdzi.

Anna Nogajska
13-05-2008, 21:23
u nas też wiadro z pokrywką. olejki zakraplam na dno wiadra i an ostatnia pieluszkę dnia. pieluszki piorę nawet co 2-3 dni, bo nie zużywamy ich zbyt wiele.

kupki piersiowe w ogóle nie śmierdzą, jak zaczyna się dokarmiać to waniają niesamowicie, ale są zazwyczaj gęste i strzepuje się je do toalety, także na pieluszce nic nie zostaje.

dobrym rozwiązaniem dla "wrażliwych" jest siatka do prania bielizny: wkładacie siatkę do wiadra, do tej siatki pieluszki. potem pieluszki razem z otwartą siatką do pralki i już (odpada pojedyńcze wkładanie pieluszek i wanianie każdej z nich) :lol:

tulipowna
13-05-2008, 21:26
inga ma racje :) odkad maks ma wprowadzone nowe pokarmy, to pieluszki intensywniej pachna, a w okresie zabkowania mocz ma jeszcze bardziej przykry zapach (dzieki ekomamo za uswiadomienie!).
nie bede sciemniac - pieluszki wielorazowe smierdza po siuskach mojego synalka. zdarza mi sie je przeplukiwac, ale zazwyczaj wkladam do specjalnej torby na pieluszki (kupilam tots botsa na www.gugu-gaga.pl (http://www.gugu-gaga.pl)). wkrapiam kilka kropel olejku herbacianego albo lawendowego (z www.ekobaby.pl (http://www.ekobaby.pl)) i naprawde nie czuc! moj malzonek jest bardzo wrazliwy na zapachy i nigdy nie pisnal ani slowka.

Jasnie Pani :)
13-05-2008, 21:34
Dzieki za rady :thumbs up: Luska nie piersiowa, wiec smrodzik z niej jest niezly :lol: I w dodatku zeby atakuja :roll:

Mezowi wszystkie wasze rady przekazalam, a on dalej nosem kreci i teraz powiedzial, ze jak juz przejde na "te" wielorazowe to on na pewno juz Luski nie przewinie :roll: Fochy strzela nie wiadomo po co, skoro dobrze wie, ze jak juz cos sobie wymysle, to tak zrobie :lol: :lol:

grimma
13-05-2008, 22:01
kazdy boi sie nieznanego:P

hanti
13-05-2008, 22:01
u nas niezależnie czy jednorazówki czy wielorazówki, śmierdzą jak ta lala :wink: ale z wielorazówek kupsko natychmiast wyrzucam do wc, a z jednorazówek leżą w koszu i powalają zapachem :lol:

Zapach siusków nie dokucza mi za bardzo, bo ja piorę codziennie (nie zniosłabym dwudniowego odorku ).

grimma
13-05-2008, 22:01
kazdy boi sie nieznanego:P

chociaz w sumie moze nie kazdy ale sporo osob....

Magdalena
13-05-2008, 22:14
My też wrzucaliśmy do wiadra z pokrywką. Wiadro najlepiej na balkon czy taras i nie ma problemu. Chwila wrzucania pieluch do pralki po 3 dniach stania moze być "dotkliwa" dla nosa... ale to trwa sekunde. W domu nie smierdzi, bo jak mowie stoi na balkonie.

raz co mi mocno zasmierdzialo to wybralismy sie na weekend z pieluszkami wielorazowymi bez mozliwosci prania. I brudne czekaly na pranie w reklamowkach... owszem byl bol.

tulipowna
13-05-2008, 22:33
oj tak, taka dwu- trzy-dniowa pielucha potrafi ... no ale raczej rzadko sie zdarza, zebym tak dlugo kisila pieluchy :)
swietnym rozwiazaniem jest nabycie woreczka do prania pieluch - to podobne ustrojstwo do takich woreczkow do prania bielizny. mozna nawet juz w takim worku przechowywac (i w wiaderku) a potem cala zawartosc wraz z workiem do pralki (oczywiscie najlepiej rozbebeszac na czesci podstawowe pieluszke, zeby potem ni "gmerac" w kieszonce i wyciagac nasaczona wkladke).

hmmm... zastanawiam sie, dlaczego mam na ten temat tyle do powiedzenia??? a na inne tematy jakos niewiele... :lol:

Lawa
14-05-2008, 09:31
Ja tez sie balam tego smrodku, ale o dziwo nie jest najgorzej- trzymam w lazience, w wiaderku z porzykrywka. Dodaje olejku lawendowego (herbacianego smrodu nie moge zniesc bardziej niz siuskow :-)), a raz dziennie na wieczor troche octu. To bardzo pomaga. Zgadzam sie, ze srednio mily jest moment wrzucania pieluch do pralki, ale to faktycznie moment- da sie przezyc.

serafinka
14-05-2008, 10:26
a ja super zakochana mamusia nie czuje smrodku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

aleksandraa2007
14-05-2008, 13:33
ja pieluchy piore co 3 dni wiec smierdza,troche sie boje skraplac za duzo olejku herbacianego,bo moze powodowac wysypke na pupie dziecka,mi nawet troche smierdza te pieluchy po praniu
a prac codziennnie czy w bardzo wysokiej temperaturze tez nie chce,bo wtedy ekologiczne to nie jest

Jasnie Pani :)
01-06-2008, 15:10
No niestety smierdza :lol: :lol: :lol:
Akurat w dzien jak zaczelam uzywac wilorazowek to Luska sie truskawek najadla i srake miala :shock: (6 zasrakowanych pieluszek w jedno popoludnie!!! :shock: )Nie mialam papierkow, a sraki splukiwalam zimna woda i czekaly w pojemniku z pokrywka na pranie. Wypralam na nastepny dzien i jak je do pralki wkladalam to dobrze, ze malza nie bylo w poblizu :lol: :lol: :lol: Ja wytrzymam, ale on by mogl spękac :lol: :lol:

hanti
01-06-2008, 15:19
i tak twarda jesteś :lol: ja piorę wieczorem i mimo to mnie wykręca :wink:

agul
01-06-2008, 17:29
a o tym ktoras slyszala albo uzywala? opinie raczej zachecajace, gorzej z dostepnoscia
http://www.cottonbabies.com/product_inf ... ts_id=1229 (http://www.cottonbabies.com/product_info.php?cPath=37&products_id=1229)

anika
02-06-2008, 00:42
też używam pieluszek wielorazowych od jakiegoś czasu i nie da się ukryć, że po pewnym czasie zostawione same sobie śmierdzą :) nie wystawiam ich na balkon, zakupkowane spłukuję, piorę raz dziennie zwykle wieczorem. ostatnio na forum osiedla, gdzie mieszkam znalazłam post, który zacytuję
prosba o niewystawianie brudnych pieluszek na balkon!!!!
ludzie... ten smrod roznosi sie wszedzie,smierdzi nie tylko na waszym balkonie!!!!!
winnego nie udało się ustalić, o jakie pieluszki chodzi też nie jest napisane, ale raczej jednorazówek nie wystawia się na balkon, choć ponoć pampersów w parku pod drzewkiem też się nie wyrzuca...

Bogusia
06-06-2008, 10:14
Remgal -ja myslę że to właśnie o jednorazówki chodził o, bo jakie z kupą śmierdza komuś w koszu np. w kuchni :)

A ja mam pojemnik prostokątny taki z klipsami na wieczku i nie śmierdzi , szybki myk we wkładaniu , chociaż ostatnio wypróbowałam olejku i mniej śmierdzi przy wyjmowaniu . Dla mnie śmierdzi tylko przy wyjmowaniu , no ale to chwila

anika
06-06-2008, 12:59
Remgal -ja myslę że to właśnie o jednorazówki chodził o, bo jakie z kupą śmierdza komuś w koszu np. w kuchni :)
bardzo możliwe, że to jednorazówki, ludzie czasem miewają niedokońca rozsądne pomysły :) a kupa w koszu faktycznie może śmierdzieć, tyle że wtedy to chyba dobrym rozwiązaniem jest jakiś pojemnik hermetyczny lub po prostu wyrzucenie śmieci...
wystawianie czegokolwiek na balkon, co może się zacząć rozkładać przy takiej pogodzie jak jest teraz, nie jest najrozsądniejsze... no chyba, że ktoś liczy na to, że mu weźmie i pójdzie nawet jak nóżek nie ma... :wink:

Jasnie Pani :)
06-06-2008, 14:16
no chyba, że ktoś liczy na to, że mu weźmie i pójdzie nawet jak nóżek nie ma... :wink:

jak dobra chwile polezy to w koncu tych nozek dostanie i pojdzie :wink: :lol:

polaquinha
06-06-2008, 14:29
wiecie co- a ja po ciąży dostałam takiego wrazliwego nosa, ze dla mnie spieranie kupek jest prawdziwą torturą (odruch wymiotny i koniec!)
Co innego pupa Manuelka-myję go po kupce w wannie albo zlewie (jak udźwignę) i nie ma problemu -nawet jak kupa jest super smierdzaca ale taka pielucha to dla mnie dramat.
Tak na prawdę to jest powód mojego wahania się na temat wielorazówek

Jasnie Pani :)
06-06-2008, 14:40
polaquinha chyba nie ma sie co zmuszac. takie pieluchy to wydatek duzy, a jak sie okaze, ze nie dajesz rady to bedziesz sie jak hanti wyprzedawac. A Manuel juz duzy. Na nocnik go wysadzaj, ograniczysz sobie zuzycie jednorazowek :wink:

polaquinha
06-06-2008, 14:42
Ja juz pod katem fasolki myślałam :oops:
Bo Maniek faktycznie za duży :)

Cirit
06-06-2008, 20:47
Mi to wcale nie smirdzi, wręcz pachnie, zwłaszcza siuski... :oops: ale ja dziwna jestem chyba.. u mnie jednorazóki leza cały dzien w pokoju duzym, chyba ze jest kupka... wtedy leza w koszu w kuchni w torbie zamknietej. ale ja karmie piersia to i kupa tak nie smierdzi....

No, tez mysle ze raz dziennie prac a raz dziennie wyrzucac śmieci to na jedno wychodzi, chyba ze ktos ma specjalny taki pojemnik na pampki dla superczysciochów. ja naleze do brudasów i fanek fizjologii, chciałbym zeby mój męzczyzba sie mył jak najrzadziej, lubie zapach ciała ludzi którzy sie prawidłowo odzywiają :)

anika
06-06-2008, 23:18
Mi to wcale nie smirdzi, wręcz pachnie, zwłaszcza siuski... :oops: ale ja dziwna jestem chyba..

Mi tam też wszystko pachniało, jak Młody tylko cyckowy był :lol: ale dosyć szybko mi przeszło jak zaczął dostawać inne jedzonko... szczególnie mięsko :lol:

Cirit
07-06-2008, 00:53
tego sie obawiałam :)

enkeli
04-02-2009, 17:23
My zakupilismy wczoraj pokrywke do jednego z naszych wiaderek - na czuja, bo nie wiedzielismy jaka ma srednice biedactwo (zapomnialismy zmierzyc przed wyjsciem z domu) - pasuje :thumbs up:
To taka pokrywa na wcisk. Na razie niezle sie musze nagimnastykowac, zeby ja wcisnac, ale sprawdza sie znakomicie - bo tak szczelnie sie dociska.. A co do olejkow - mam kilkanascie roznych pod reka (uzywamy ich w saunie), ALE lawendowego nie moglam wyczaic nigdzie ostatnio - jakis nieurodzaj chyba i zaryzykowalam gozdzikowy (!!) I wiecie co - polecam, bo on taki "aptecznie przyjemny". Sam w sobie jest juz taki "odkazajacy powietrze", jak to gozdzikowy zapach. Mozecie poprobowac, jesli nie odpowiadaja Wam herbaciane, powaznie..