PDA

Zobacz pełną wersję : Problem z prostym plecaczkiem



MartaS
04-01-2010, 00:52
Otóż nosimy się w tym prostym plecaczku i nosimy. Wydawało mi się, że jest już naprawdę nieźle, ale tylko mi się wydawało.
W prostym plecaczku nosimy się po domu i jest ok, w prostym plecaczku nosimy się na spacerze i ostatnio pojawił się problem. Dziewczyny zanim zasną na spacerze prężą się w chuście tak jakby chciały się uwolnić. Dzieje się tak do momentu dopóki nie zasną, co dzieje się dość szybko.Śpią najczęściej cały spacer, ale jeśli się obudzą prężenia się jest ciąg dalszy (prężenie polega na prostowaniu całego ciała łącznie z prostowaniem kolan) No i przez to prężenie właśnie zaczyna uciekać im materiał spod pupy. Oczywiście mają odpowiednią jego ilość w tym miejscu, staram się chustę odciągać jak mogę, ale jak wracamy do domu jest tam jego sama końcóweczka. Boję się, że w końcu efekt prężenia będzie taki, że materiał spod pupy ucieknie i znajdzie się na plecach dziecka....:hide:
Powiedzcie mi, czy to ja coś źle robię wiążąc chustę (za słabo dociągam, jeszcze więcej materiału?)czy może to znak, że czas zmienić wiązanie?

rzufik
04-01-2010, 00:55
hmm a jak pasy idą spod ramion na nogi dziecka to ida na tym materiale co juz dziecko otula od początku? nie wiem, teoretyzuję...

a próbowałaś plecaka z krzyżem? tam nie ma opcji wyjazdu chusty spod pupy :)

MartaS
04-01-2010, 01:15
pasy jak idą spod ramion to się krzyżują pod pupą dziecka, ale materiał otulający pupę dziecka nie jest przez te krzyżujące się pasy podtrzymywany. jak mi się dzidzia pręży to prostuje kolana właśnie na tych pasach a co za tym idzie materiał spod pupy jej ucieka.
Próbowałam plecaka z krzyżem, ale prosty plecak:
1) Łatwiej się wiąże
2) Można zawiązać dziecko dość wysoko (w plecaku z krzyżem dziecko jest na wysokości mniej więcej takiej jak w ergonomiku - a może ja tylko źle wiążę plecak z krzyżem, oświećcie pls), a im wyżej mam dziecko tym mniej je odczuwam na kręgosłupie

iska
04-01-2010, 01:32
Mam identyczny problem co Marta:roll:
Piszcie dziewczyny co radzicie poprawić, na co zwrócić uwagę
przy prężącym się maluchu.

anqa
04-01-2010, 01:38
I u mnie sie zdarza....tez czekam na porade

GoDo
04-01-2010, 07:38
Ja specem nie jestem, ale u nas też był ten problem. Zwrócilam uwagę, żeby dziecię niżej pupe miało a wyżej kolanka (no jak zwykle :mrgreen:) i w tej pozycji już nie miała się jak skutecznie prężyć i prostować nóżki, a materiał pod pupą zostawał.
Ale niech się specjaliści wypowiedzą.
Jejku, my tylko w domku w plecaku, u nas taaaaka zima, boję się wywrotki na śniegu, bo ślizgo jak diabli.

visenna2
04-01-2010, 08:29
Nie jestem specjalistką od prostego, ale wydaje mi się, że GoDo dobrze pisze - pupa powinna być niżej niz kolanka. Jak wiążę prosty to staram się, żeby materiał na którym siedzi dziecko był przytrzymany pasami przebiegającymi pod kolankami.
Wpadającą pupę łatwiej osiągnąć, jeśli nie wiążemy się w "pełnym ukłonie", tylko w pozycji zaledwie lekko pochylonej.

MartaS
04-01-2010, 11:44
Mam identyczny problem co Marta:roll:
Piszcie dziewczyny co radzicie poprawić, na co zwrócić uwagę
przy prężącym się maluchu.

O.. iska, wrzuciłaś malucha na plecy :applause:

iska
04-01-2010, 11:59
O.. iska, wrzuciłaś malucha na plecy :applause:


No wrzuciłam...W końcu muszę jakoś pawie wykorzystać:D

anqa
04-01-2010, 22:29
U mnie pupka zawsze tak samo mocno wpadnieta a zachowania rozne - zwykle siedzi super grzecznie, ale czasem jej odbija i sie wlasnie prezy. Wtedy sie zdarza ze wyjezdza spod. Ale dalyscie mi do myslenia i jak tak siegne wstecz pamiecia to w sumie z kolejnymi plecakami coraz rzadziej sie zdarzalo wiec moze faktycznie wynika z tego co mowicie i trzeba wiekszej wprawy i precyzji nabrac....

MartaS
04-01-2010, 22:36
Wiecie co, dziś przyłożyłam się do wiązania i nie było problemu opisanego w pierwszym poście !!! Jeszcze jutro sprawdzę, bo mogło być tak, że po prostu dzidzia dziś się mniej prężyła, ale przy wiązaniu pilnowałam żeby:
1) ta część chusty otulającej dziecko biegła od jednego dołu podkolanowego do drugiego
2) chusta była odpowiednio mocno dociągnięta
A więc może to wina mojego (naszego) niechlujnego wiązania ?

malabru
04-01-2010, 23:13
Nie wiem, czy niechlujnego, ale być może zbyt luźnego :)
Podobnie dzieje się przecież z dziecięciem na brzuchu, kiedy chusta jest zbyt słabo dociągnięta. Maluch wtedy też się pręży i odpycha...

Ja bym jeszcze zwróciła uwagę na to jak biegną pasy pod pupą. Bo tak jak było już napisane wcześniej pasy chusty z ramion powinny być prowadzone na materiale znajdującym się pod pupą a właściwie tej jego części, która jest w dołach podkolanowych

MartaS
04-01-2010, 23:21
Dzięki Marta :thumbs up:

mart
04-01-2010, 23:45
MartaS, a jak nosisz na plecach na spacery? pod kurtką czy na wierzchu? jeśli na wierzchu to ilość warstw ubrań między tobą a dzieckiem może ułatwiać rozlatywanie się wiązania i akrobacje dziecka.

po domu albo pod kurtkę można sobie pomóc układając nóżki dziecka tak jakby miały opasywać twoją talię (kolanka na zewnątrz), wtedy pupa na maksa wpada w kieszeń materiału a plecki opierają się o chustę i to wszystko dobrze blokuje chęć do wyprostów. tylko trzeba by sprawdzić czy w waszej konfiguracji - twoje i dzieci gabarty - nie skutkuje to mega szpagatem.

podobna pozycja występuje bodaj w kangach afrykańskich.

lola_22
05-01-2010, 11:44
ja bym oprócz kolanek sprawdziła tez górę - material musi scisle otulac dziecko na placach - jak ma luz to chce sie odkleic od mamy i robi taki "wyrzut"w tyl prężąc przy tym nozki . Tak wiec jesli zauwazylas roznice przykladajac sie do wiazania to musi byc to ;-)
a mam pytanie: czy obir twoje panny lubia tak samo poszczegolne wiazania czy zauwazylas jakas roznicę ?