PDA

Zobacz pełną wersję : intymnie



funkia
31-12-2009, 22:19
bez skojarzeń ;)

zachustowałam moją siostrę..zrobiłam jej kieszonkę, wsadziłam córeczkę i...
po kilku minutach zobaczyłam minę siostry
była dziwnie zniesmaczona...i usłyszałam, że mam ją rozplątać, bo ona nie może nosić małej, bo to dla niej zbyt intymne! hm...nieco mnie to zdziwiło...spotkałyście się kiedyś z taką reakcją?

visenna2
31-12-2009, 22:24
W życiu. Nawet by mi do głowy nie przyszło. IMO trochę dziwna reakcja...

mamaŁucji
31-12-2009, 22:25
ojej...dziewczyna ma chyba problem z bliskością...

roni21
31-12-2009, 22:33
a na rece bierze czy to tez za intymne?

zirca
31-12-2009, 22:42
tak chyba powinno być, prawda? ...to nawet nie pytam czy piersią karmi...

pati291
31-12-2009, 22:43
:eek:Dziwne. Ja uwielbiam czuć przy sobie blisko swoje dzieci. Jak są w chuście to non stop całuje je w czółko albo w główkę. Bardziej mam poczucie uczucia bliskości i wzajemnej więzi niż intymności

funkia
31-12-2009, 22:48
dodam tylko, że moja siostra ma 19 lat, nie jest mamą...
a wsadziłam jej moją córeczkę...może nie wyraziłam się zbyt precyzyjnie

andzia_1978
31-12-2009, 22:57
aaaaa to wszystko jasne, jak ja się pierwszy raz zachustowalam z synkiem, to od razu zachcialo mi się następnego dzidziusia:duh: a maly miał wtedy 2 msc-e:lol: myślę że się wystraszyła swoich uczuć, pozytywych of course.

aliona
31-12-2009, 23:01
to jak ona ciąże zniosła?

tak sobie myślę, że może źle się wyraziła, jakoś nie tak ujęła to co myślała...
taką mam nadzieję...

edit: aha, nie ma dzieci, to trochę wyjaśnia :)

gosia1974
31-12-2009, 23:06
tak chyba powinno być, prawda? ...to nawet nie pytam czy piersią karmi...

Ma karmić piersią dziecko siostry?:duh:

JJ
31-12-2009, 23:14
oj baby baby z Wami to sie zawsze mozna posmiac bre he he he

ja sie reakcji dziewczynie nie dziwie , inaczej by zareagowala gdyby swoje dziecko miala w chuscie ...

silver
31-12-2009, 23:18
ja sie nie dziwię. czyjegoś dziecka nie chciałabym nosic. właśnie dlatego, ze to takie intymne :)

Jasnie Pani :)
31-12-2009, 23:24
To jestem zbokiem, bo nosze wszystkie, jakie sie trafia :lool:

Szwagierka moja Lu nosila jak wlasnie 19 lat miala i zadnej zenady w tym nie widziala ;)

Padthai
31-12-2009, 23:45
mloda jest i nie dzieci jej w glowie:lol:
hormony jej buzuja, ale na co innego:lol:
a noszenie dziecka jest intymne i tyle
zwlaszcza jesli to niemowlak
u mnie niania nosila mojego niespelna dwulatka, ale byli w sobie "zakochani"

luandzia
01-01-2010, 00:28
dodam tylko, że moja siostra ma 19 lat, nie jest mamą...
a wsadziłam jej moją córeczkę...może nie wyraziłam się zbyt precyzyjnie

sa ludzie ktorzy sie boja tak malych dzieci ja nawet nie chcialam brac na rece jak jeszcze swoich nie mialam moja siostra lat juz prawie 23 jeszcze bezdzietna mojej mlodszej nawet nie chce dotknac ale jezeli chodzi o starsza (ponad dwa lata) to co innego uwielbiaja sie wyglupiac i to zdecydowanie ulubiona ciocia Zuzki

jamamajka
01-01-2010, 08:56
dodam tylko, że moja siostra ma 19 lat, nie jest mamą...
a wsadziłam jej moją córeczkę...może nie wyraziłam się zbyt precyzyjnie

A już chciałam zrobić takie oczy :omg:
No ale skoro to było Twoje młode, to się nie dziwię, powiem wręcz że siostra dobrze to ujęła, to jest intymne. Przecież słowo "intymność" nie jest związane wyłącznie z seksem, oznacza też «bardzo osobisty charakter czegoś».
Tak więc punkt dla siostry.:)

Mayka1981
01-01-2010, 10:35
ja raz na spotkaniu klubu kangura demonstrowałam elastyka, zamotałam się a dziewczyna pyta "No i jak tam się dziecko wkłada" a ja niewiele myśląc złapałam jej malutką córeczkę i wpakowałam sobie do chusty... bo jakichś dwóch sekundach zorientowała się co zrobiłam i było mi tak strasznie dziwnie jakbym jej dziecko odebrała... Z ulgą się odmotałam i obiecałam sobie nigdy przenigdy nie powtarzać tego wydarzenia...

Co innego brać na ręce a co innego zamotać - od tamtej pory wiem to doskonale;-)

visenna2
01-01-2010, 11:39
Aaaa, rozumiem :) Myślałam, że to jej dziecko :D
Ale reakcja i tak dziwna dla mnie - ja tam naszam wszystkie maluchy, które się nawiną ;) Karmić piersią też bym mogła, ostatnio 14miesięczna córka sąsiadki oceniała mój biust pod kątem przydatności do spożycia i gdyby sąsiadka zezwoliła to nie miałabym problemu z tym, żeby jej córę nakarmić :)

dagis
01-01-2010, 11:41
e tam czemu dziwne?

to chyba dobrze ze czuje ze to intymne? :) bo troche jednak jest?

ja np czulabym sie nieswoja dajac do noszenia ellke komus wiec i sie nie dziwie, ze ktos moze sie tak czuc noszac nieswoje dziecko, ciekawa jestem co czuja rozni noszeni? ciekawe czy tez maja rozne odczucia - mysle ze tak

kwestia indywidualna

i zeby nie bylo nie krytykuje noszenia "obcych" dzieci, rozumiem tylko siostre :)

raz pokazywalam znajomej jak chuste zawiazac a, ze ona sie bala zachustowalam malucha na sobie. czulam ze to nie jego miejsce jednak, ze lepiej byloby mu z mama :)

pati291
01-01-2010, 11:42
To zmienia trochę sytuację. Nie wiem czy nie swoje dziecko bym zamotała:confused:
Jeszcze nie próbowałam.
Ale chyba nie miałabym problemu jakby ktoś moje zamotał sobie, np. koleżanka.

visenna2
01-01-2010, 12:03
e tam czemu dziwne?

to chyba dobrze ze czuje ze to intymne? :) bo troche jednak jest?



Dla mnie nie jest :) Uwielbiam przytulać wszystkie malutkie dzieciaki :)

Mayka1981
01-01-2010, 12:07
Dla mnie nie jest :) Uwielbiam przytulać wszystkie malutkie dzieciaki :)

Oj przytulać to ja też, ale już zamotaną malutką było mi dziwnie... Tzn jakbym mogła ją potem zabrać do domu to spoko, ale musiałam ją oddać mamie...:cool:

dagis
01-01-2010, 12:37
Dla mnie nie jest :) Uwielbiam przytulać wszystkie malutkie dzieciaki :)


zle mnie zrozumialas
albo sie zle wyrazilam

przytulanie dziecka jest dla mnie bezsprzecznie intymne

a to czy ktos pragnie przytulac "obce dziecko" czy nie to juz indywidualna sprawa. nie dziwi mnie ani chce przytulania ani niechec.

obie opcje mieszcza sie imo w normie

dziwne byloby dla mnie np. narzucanie sie dzieciom z ta swoja ciagota do przytulania albo absolutna niechec do dzieci

visenna2
01-01-2010, 14:16
zle mnie zrozumialas
albo sie zle wyrazilam

przytulanie dziecka jest dla mnie bezsprzecznie intymne

a to czy ktos pragnie przytulac "obce dziecko" czy nie to juz indywidualna sprawa. nie dziwi mnie ani chce przytulania ani niechec.

obie opcje mieszcza sie imo w normie

dziwne byloby dla mnie np. narzucanie sie dzieciom z ta swoja ciagota do przytulania albo absolutna niechec do dzieci


Dla mnie przytulanie dziecka nie jest intymne, to widać zależy od człowieka.

kulka37
01-01-2010, 14:22
Ja też nie mam problemu z chustowaniem innych dzieci.Ale potrafię zrozumieć,że ktoś może to odbierać inaczej.Dla mnie ta bliskość jest cudowna.
Ps. pamiętacie dyskusję,czy chciałybyście mieć nianię do dziecka,która nosiłaby Waszego malucha w chuście? Zdania taż były podzielone.Chociaż z nianią akurat dla mnie to trochę inna bajka.

skybear
01-01-2010, 17:47
nosilam ostatnio w kieszonce 2 mies.corke kolezanki.
dla mnie to bylo bardzo mile,
dla malej chyba tez bo sie przytulila i od razu zasnela:D

zirca
01-01-2010, 22:19
czyli nie było to jej dziecko, dzięki za wyjasnienia :) cóż, może wystraszyła się własnych uczuć i dlatego odebrała sytuację jako intymną

calineczka
01-01-2010, 23:43
a ja nosiłam przez chwilę córkę siostry w elastyku.
ale ona dla mnie jak swoje :mrgreen:
siostra mówi-jak będzie płakała-to nakarm ;-):mrgreen: żartuje tak sobie. ja odpowiadam jasne, ale jadłam dziś pierogi z kapustą, sałatke z groszkiem, piłam mocną kawę itepe :lol:.
dla mnie-chyba dlatego, że sama jestem mamą-to naturalne jest.
no ale taka młodzież (;-)) może się czuć nieswojo chyba

maariposa
02-01-2010, 00:23
Ja w sumie rozumiem Twoją siostrę. Jest młoda, nie ma jeszcze swoich dzieci więc mogła się poczuć nieswojo. U mnie akurat jest zupełnie odwrotna sytuacja, moja siostra jest zakochana po uszy w mojej córeczce, uwielbia bliski kontakt z nią i bardzo jej się spodobała idea noszenia w chustach. Sama poprosiła któregoś dnia abym ją zamotała :)

mamaŁucji
02-01-2010, 00:29
Teraz to wszystko jasne...ja pierwszy raz trzymałam dzieciątko na rękach gdy sama je urodziłam. Wczesniej bałam się i nie dziwię się, że siostra tak to odebrała. Młoda jest jeszcze, ja w jej wieku bałam sie dzieci, czułam, że to wielka odpowiedzialność, jeszcze nie dla mnie.

gosia1974
02-01-2010, 00:45
czyli nie było to jej dziecko, dzięki za wyjasnienia :) cóż, może wystraszyła się własnych uczuć i dlatego odebrała sytuację jako intymną

Dlaczego od razu: wystraszyła się? Ja mojej siostrzenicy nie nosiłam, nie przewijałam, nie karmiłam... Ale kiedy Młoda miała 5 lat, to powiedziała, że chciałaby, abym była jej mamą... :omg:
ps. Teraz to Młoda już starym babusem jest :) /18 na karku/ - nadal się nie przytulamy, ale kochamy się baaaardzo :)

jamamajka
02-01-2010, 07:49
złapałam jej malutką córeczkę i wpakowałam sobie do chusty... bo jakichś dwóch sekundach zorientowała się co zrobiłam i było mi tak strasznie dziwnie jakbym jej dziecko odebrała...

:thumbs up: Hehehe, chyba bym Cię pobiła jakbyś mi młodą zabrała :wink:

No a wracając do tematu, też uważam że noszenie (edit: chodzi mi o noszenie w chuście, nie na rękach) cudzego dziecka jest intymne i czułabym się nieswojo, gdybym miała spróbować.

Ale jeżeli miałabym inne nastawienie i nie sprawiałoby mi to problemu, mama tego dziecka nie miałaby nic przeciwko i w końcu - jeśli dziecku odpowiadałaby taka sytuacja i jeszcze do tego gdyby mój Majonez nie był zazdrosny, to czemu nie? :D

Behemot
02-01-2010, 12:07
Chyba oto chodzi w noszeniu-być i czuć bliskość. Może rzeczywiście poczuła się co najmniej dziwnie-tak blisko z "nie swoją krwią" a w głowie mogły narodzić się ....myśli :ninja:

primka_ak
02-01-2010, 12:17
ja zachustowalam brata i bratowa jak ich mala miala niespelna miesiac. odziedziczyli elastyka po nas :) ale dziwnie sie poczulam jak biedrona wtulila sie we mnie... czegos mi zabraklo - albo bardziej kogos :) wiec szybko wyjelam i oddalam rodzicom a swoja corcie na miejsce Olki wpakowalam :)

dziunka
02-01-2010, 12:32
Nie wiem jakby wygladalo zachustowanie czyjegos dziecka, ostatnio zabieralam sie do brata (ma 9 miesiecy) i niby bardzo jestem z nim blisko i szalejemy za soba to jakos sie w koncu do tego zachustowania nie zabralam. po pierwsze nie moje dziecko i jeszcze balabym sie ze go uszkodze - w koncu poczatkujaca jestem, a poza tym na elastyka za ciezki, choc wiem ze niektore mamy czasem ponosza.
Ale piersia nigdy nie bylabym w stanie go nakarmic-no chyba, ze nie byloby naprawde wyjscia ;-) Samo karmienie moich corek wydaje mi sie baardzo intymne i na poczatku dostawialam, bo przeciez dziecka nie zaglodze, ale powiedzmy ze musialam sie przyzwyczaic do nowej sytuacji. Za to moja babcia i mama moglyby karmic wszystkie maluchy jakie by spotkaly :D Babcia obkarmila kiedys pol szpitala, bo tyle mleka miala, a mama powiedziala, ze z checia przystawilaby Asie do piersi - ale ja bym jej nie dala :mrgreen:

GoDo
02-01-2010, 12:47
Jak nie miałam dzieci - żadnego dziecka na rękach nie miałam - nie chciałam brać. Z różnych względów. Tym bardziej bym nie zachustowała. Dlatego nie jest to dla mnie dziwne.

annya
02-01-2010, 13:08
Intymność to pojęcie subiektywne.
Ja niczyjego dziecka nie nosiłam (nie było okazji), ale swojego z pewnością bym nikomu nie powierzyła. Chusta dla nas to taka pępowina - dzięki niej czujemy się póki co jednością. Cóż, zwykła jędza sekutnica-zazdrośnica ze mnie :twisted:.

ane
02-01-2010, 17:09
nie dziwię się odczuciom siostry.
ja kiedyś zachustowałam małą jankę na moim bracie. ja się czułam z tym ok (ale nikogo innego na miejscu mojego brata sobie nie wyobrażałam w tej sytuacji), brat zachwycony, ale mój mąż poczuł się nieswojo. poprosił, żebym więcej tego nie robiła.
ale ludzie są różni. pokazywałam kiedyś znajomym, jak zamotać na sobie kieszonkę. zrobiłam kieszeń na dziecko, a tenże znajomy włożył mi swoją miesięczną córkę. oporów jak widać, nie miał. być może zmienił zdanie, jak zaczął nosić sam.

sylvana
02-01-2010, 19:36
oj baby baby z Wami to sie zawsze mozna posmiac bre he he he

ja sie reakcji dziewczynie nie dziwie , inaczej by zareagowala gdyby swoje dziecko miala w chuscie ...
Myślę podobnie. Z innej beczki: też nie wiem, jak bym się czułą, gdyby ktoś sobie zachustował moją Małą. No chyba że tym chustującym byłaby moja Starsza, mój M, albo moi rodziciele... Wtedy bardzo bym się ucieszyła:)
Pomarzyć dobra rzecz:roll: