Zobacz pełną wersję : Święta w chuście :)
truscaffka
25-12-2009, 11:00
a konkretnie w pouchu...przystrajanie choinki, ostatnie przygotowania przed wigilią, i potem przy wręczaniu prezentów - młodsza cały czas lukała na wszystkich umocowana bezpiecznie na moim prawym boku :)
co za wygoda...
zwłaszcza to ozdabianie choinki - tłumaczyłam jej wszystko co robię, po co nitka, co z tą bombką...mała to zadzierała głowę i patrzyła na mnie, to spoglądała na bombki, pierniczki i suszone pomarańcze, które zakładałam na choinkę...czułam, że ona naprawdę w tym uczestniczy, mimo skończonych 10 mcy...
ja raczej z tych co to podejscie do chust mają pragmatyczno-estetyczne, ale wczoraj poczułam prawdziwą magię w kawałku szmaty...
a tau dziękuje za ekspresowa przesyłkę poucha...gdyby nie to, pewnie raczej nie włożyłabym małej do tkanej, bo by mi się nie chciało podejrzewam :)
mamaŁucji
25-12-2009, 12:28
Tak u nas też maleńka spoglądała na wszystkie przygotowania z biodra mamy. Fajnie było wsztstko jej tłumaczyć, trochę była zaskoczona choinką, pożądała bombek, stoczyłyśmy bitwę na ręce o sopelka z brokatem-córcia wygrała i potem była cała w świecidełkach :D
Zamotałam małą, a teść patrzył na mnie ze zdziwieniem, cóż to ja wyrabiam. Ale docenił to, że wnusia nie płakała, nie trzeba było na nią uważać na podłodze(raczkowanie w toku) nie mówiąc już o tym, że maleńka była po prostu szczęśliwa a to jest jednak widok bezcenny :)
Taaa...u nas bez chusty nic by się nie udało.Młody w plecaku obserwował cały cyrk z pitraszeniem.A choinka jest tylko dzięki chuście,bo jak zaczął pomagać z lampkami i bombkami,to wręcz trzeba go było w chustę spętać:lol:
neverendingstory
26-12-2009, 09:44
a u nas chustowe zakupy:) w domu małą zajęła się teściowa więc miałam chustę "z głowy". Natomiast wczoraj przy rodzinnym obiedzie - 16 os. - mała była strasznie marudna, chyba nie pasowało jej to całe zamieszanie, więc posadziłam ją a biodrze w gwiazdkowym kakaowcu:mrgreen: uspokoiła się momentalnie, nawet śmiała się do ciotek:applause: oczywiście wywołałam wielkie poruszenie i dyskusję na temat "jakie to fantastyczne...." SUPER:mrgreen:
U nas też cała rodzina blizsza i dalsza obejrzała Młodego w nowym kaszmirze:mrgreen: i kurtce SK. Pardzo pozytywny był odzew. Same ochy i achy, jaki on spokojny i chyba mu dobrze:thumbs up:
ursus_arctos
26-12-2009, 13:46
przygotowania bez chusty to bylaby porazka :) az sie odwazylam na plecy mloda wrzucic, bo z przodu to jednak troche juz zaslania:
http://img199.imageshack.us/img199/4277/img0944q.jpg
mamusia ma bad hair day, pozniej sie uczesalam :lol:
macierzanka
26-12-2009, 13:50
przygotowania bez chusty to bylaby porazka :) az sie odwazylam na plecy mloda wrzucic, bo z przodu to jednak troche juz zaslania:
http://img199.imageshack.us/img199/4277/img0944q.jpg
mamusia ma bad hair day, pozniej sie uczesalam :lol:
Też bym chciała tak wyglądać przed uczesaniem:).
truscaffka
26-12-2009, 13:50
E tam - nic nie widać, żeby z fryzura było coś nie halo :) natomiast wy wyglądacie super :applause:
przygotowania bez chusty to bylaby porazka :) az sie odwazylam na plecy mloda wrzucic, bo z przodu to jednak troche juz zaslania:
http://img199.imageshack.us/img199/4277/img0944q.jpg
mamusia ma bad hair day, pozniej sie uczesalam :lol:
urus_arctos zgadzam się, że super wygladacie :)
nam chusta w Święta życie uratowała, bo był taki kocioł i tyle nowych twarzy, że Młody tylko w chuście dawał radę drzemać. bidulek...
ostroszyc
26-12-2009, 20:05
Nas też uratował pouchyk, całe przygotowania do wigilijnej wieczerzy Mały przesiedział na moim biodrze. Ułatwienie dla mnie, atrakcja dla niego :) i fajnie jest rozkładać talerze i opowiadać Małemu co sie robi i co sie będzie działo.
doominikaa
26-12-2009, 20:27
taaa, też tak miałam... w zeszłym roku....
w tym na szczęście był przedszkole/żłobek, a na spacerze - Małgosia, chodź do chusty!!!!!!!! nie!!!!!!!!!!
(jednak nie ma opcji spaceru bez szmaty i to długiej, bo nigdy nie wiadomo, które mi na plecy wlezie....)
no i komentarz Teściowej, że muszę się od noszenia odzwyczaić, bo młoda ma 2 lata... grrr...
a myśmy podreptali na wigilie do rodziców w naszym nowym MT :)
i wracaliśmy w Boże Narodzenie :) rodzice byli zachwyceni, my też :)
Chusta w czasie Świątecznych przygotowań i w ogóle w Święta to zbawienie :applause::applause::applause:
A jeszcze z ząbkującym dzieciem i choinką na podłodze to tylko na plecach ;)
przygotowania bez chusty to bylaby porazka :) az sie odwazylam na plecy mloda wrzucic, bo z przodu to jednak troche juz zaslania:
http://img199.imageshack.us/img199/4277/img0944q.jpg
mamusia ma bad hair day, pozniej sie uczesalam :lol:
Super Wam, a jaka śliczną chustę macie :ninja:
Ursus ślicznie Wam, a szmatka jaka cudna :ninja:
Nam plecaczek też życie ułatwił
http://images49.fotosik.pl/241/2014d10abf8e842amed.jpg (http://www.fotosik.pl)
ursus_arctos
26-12-2009, 23:01
oj, dzieki dziewczyny! :oops: wlasnie jestem w trakcie zapuszczania wlosow i ciagle mi cos nie lezy z ta czupryna :D
Smażenie ryb w wigilię odbyło się ze śpiącą niunią w chuście bo w niej spała a w łóżeczku ino wrzask. I ostatnio z racji anginy to duuużo po domu w chuście bo tak jakoś w miarę śpi a przed świętami to prawie cała noc w chuscie się odbyła (trochę masakra dla noszącego)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.