PDA

Zobacz pełną wersję : Odpieluchowanie dwulatka przy drugim maleństwie, pomóżcie



Goswiek
16-12-2009, 23:28
Już pisałam o naszych sukcesach z Majeczką, nadal sadzam ją na nocniczek chiński, raz lepiej raz gorzej.

Ale mam problem z Madzią. Już załapała, że robi w pieluchę (ma pampki, nie wprowadzałam jej niestety wielo :oops:), i że powinno być na nocnik. Ale za nic w świecie nie chce robić na nocnik, a ma taki mini dorosły. Ostatnio próbowałyśmy po spacerze z Babcią (przyjeżdża codziennie, raz na więcej godzin, innym razem na mniej), Madzia miała pustą pieluchę, więc zachęcamy na nocnik. A ta chodzi z nim w te i z powrotem, siada na sekundę i znowu leci dalej :hide: A w końcu zamyśliła się nad bajką i fruuu siknęła na dywan. I nawet by tego nie zauważyła, gdyby nie moja reakcja - Madziu leć na nocnik. Rozpłakała się, a z nocnika nici. A najgorsze jest, że przecież muszę jednocześnie zajmować się Mają, akurat wtedy wysadzałam po spacerze też Majeczkę.
Innym razem znowu po spacerze Babcia ją przytrzymała na nocniku czytanie gazety, posiedziała a i owszem, ale nic nie zrobiła. A za chwilę zażyczyła sobie pieluchę i w nią zrobiła :/

I co tu zrobić przy upartej dwulatce? Błagam poradźcie coś mamy dzieci z małą różnicą wieku, jak to było u Was? Jestem podłamana i zagubiona już trochę :frown

sabcia
16-12-2009, 23:38
Też się czułam zagubiona, aż doszło do mnie, że to ja robię z dziecka wariata. No bo jak to tak, raz można w pieluch, a raz nie? Zdjełam raz na zawsze i już nie było dylematów, czy robić w pieluchę czy na nocnik.

YPSI
16-12-2009, 23:43
ja zaczełam odpieluchowywać (... jjjj... jakie długasne to słowo ;) ) Frania gdy ten miał 2,5 roku. Po prostu wczesniej nie zauważałam aby Franio zdawał sobie sprawę że siusia czy robi kupke - zauważał w trakcie lub po fakcie ale nie wcześniej. Gdy miał około 2,5 roku zdjęcłam mu pieluchę, kupiłam stos majtek i spodenek i puściłam na żywca ;) Acha, poszliśmy sami do sklepu i wybraliśmy nocnik - najpierw służył do zabawy, potem Franio siadał w spodniach, potem tylko w majtkach a potem na golaska. Przyzwyczajanie trwało około 2 miesiecy, potem kupilismy deskę na sedes bo Franio zauważał że my załatwiamy się do sedesu a nie na nocnik i tez tak chciał.
Co ważne, sadzałam Frania zaraz po pzrebudzeniu, przed wyściem na spacer, po powrocie, po jedzeniu, przed i po kąpieli - i zawsze pytałam, czy chce mu się lub jeśli mu się zachce to aby pamiętal gdze jest nocnik. Kolejnym argumentem było to że miał iśc do przedszkola, więc odwiedziliśmy przedszkole i tak pokazalam mu WC i powiedziałam, ze prawie wszystkie przedszkolaki nie nosza pieluch i jeśli on chce chodzić do przedszkola to musi nauczyć sie załatwiac na nocnik/deskę.
Oczywiscie każdy sukces być :applause::applause::applause::applause::applause: :applause:
i "o jakie ładne siuśki...", "o jaka ładna kupka..." i mówiłam, ze każdy kto je ten robi kupkę, że czasem jak się mało pije to boli ale przejdzie... Dużo tłumaczyłam.
Frani tez miał etap na początku, że na nocniku nic nie zrobił a potem gdzies ukradkiem poleciało po nogach (czasem jeszcze i teraz mu sie zdarzy, ale to norma) , kupy jedna nigdy nie zrobił na podłogę lub w majtki.

A co do II dziecka, to u mnie Gosia wie do czego służy sedes - macha "pa pa siuski, kupko" jak spuszczamy wodę i pewnie szybko się nauczy korzystac z przybytku.
Acha, jak Franio się uczył to mieszkaliśmy w mieszkaniu bez dywanów - było łatwo sprzątnąć...

aurora
16-12-2009, 23:46
U nas 20 miesięcy różnicy, Emi odpieluchowałam jak Bartek miał dwa tygodnie. I jest raz lepiej, raz gorzej. Znaczy - wszystkie kupy lądują w nocniku, z siusianiem różnie bywa. I winą za to siusianie w majtki też bywa różnie :hide: Czasem, jak karmię Małego i nie zdążę Emi na nocnik posadzić; czasem ona nie zdąży, bo się zajmuje zabawą, a czasem, jak już jestem wkurzona stoosiemnastym wysadzeniem jej na nocnik - bezskutecznie oczywiście - i ona po raz kolejny zawoła, a ja sobie mruczę pod nosem "lej w gacie, kiler", to akurat tym razem jej się faktycznie zachce i zrobi w majtki... Pieluchy jej zakładam do spania i spacerów. Czasem po nich ma sucho, ale za rzadko, żebym rozważała ich całkowite zdjęcie. I też czasem jestem podłamana, jak po tygodniu wzorowego wołania i siusiania, następuje dół i przebieranie naście razy dziennie. Ale potem się pocieszam, że jest już bliżej jak dalej. Morza cierpliwości trzeba i chyba tyle...

sabcia
16-12-2009, 23:54
A! no i właściwie co byś nie robiłam, to i tak kilka tygodni, może nawet miesięcy będzie jeszcze siusiała i robiła do majtek, więc zabezpieczyć mieszkanie, uzbroić się w akcesoria w postaci stosu majteczek i szmat i w dużo cierpliwości.
My już pół roku bez pieluchy, a jeszcze się czasem wymsknie :D

Goswiek
16-12-2009, 23:59
Czyli zdjąć pieluchę tak na amen i puścić na żywioł? My mamy dywany (jeden dała nam teściowa specjalnie do ewentualnego zniszczenia, bo nasz piękny czeka na lepsze czasy ;))
U nas jest ciepło, więc z tym problemu nie ma. Ile majtek kupiłyście, żeby starczyło, a może lepiej z gołą pupą?
Widzę, że nie jestem sama i dajecie radę, może spróbujemy z nowym rokiem odpieluchować się na amen. Nie wiedziałam, że to takie trudne. Kiedyś jako dzieci sikaliśmy w tetrówki, to z nich w miarę bezboleśnie przesiadaliśmy się na nocnik.

Najgorsze jest to, że ona żywioł i buntowniczka, siłą ją przecież na nocniku nie przytrzymam, nad toaletą zapomnij, przykład młodszej siostry na nocniku nie działa. Ale jak Mai zdarzy się zrobić w pieluchę i Madzia jest przy przewijaniu, to podchodzi i mówi - ble, że pupa taka brudna. I tłumaczymy jej, że robiąc na nocniczek/toaletę pupa nie byłaby taka brudna, a kupka lądowałaby w toalecie. Kiwa głową, że rozumie, a za chwilę chowa się w swoim pokoju i tam robi w pieluchę :mad A potem przychodzi i odprawia jak to nazywam taniec pieluchowy (staje w rozkroku jak zawodnik sumo) i cieszy się, że kupa już w pieluszce. No i niechętnie chce ją oddać :roll:
Długa droga przed nami, oj długa

aurora
17-12-2009, 00:14
A może to jeszcze nie pora na nią? Ja też próbowałam z Młodą dwa razy, za drugim zaskoczyła prawie bezboleśnie, gdzieś już o tym pisałam. O, tu: http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=23036 :)

Goswiek
17-12-2009, 00:18
To kiedy będzie gotowa, ma już ponad dwa lata, a od września do przedszkola bez pieluch oczywiście. Wiem, że to sporo czasu, ale jednocześnie niewiele :roll:

sabcia
17-12-2009, 00:38
Wiecie co, nie przesadzajmy z tym niegotowa. Za czasów tetry wszystkie dzieciaki powyżej roku biegały już bez pieluch, a teraz bez problemu można znaleźć trzylatki z pieluchami. Dzieci w pampkach w ogóle nie czują, że robią do gaci, muszą się o tym dopiero dowiedzieć, jak w końcu się im zdejmie tą pieluchę.

mamaG
17-12-2009, 01:03
robię z córki wariata... dzięki dziewczyny. Od jutra amen z pieluchami. Wie już o co mi chodzi z nocnikiem ale zakładam jej pieluchę na wypadek wpadki :) i to faktycznie chyba błąd.Tylko jak wcześniej próbowałam i zachwalałam majteczki to moja córka krzyczała że chce pieluchę i płakała na widok majtek. Mam nadzieję że jej przeszło. Zobaczymy jutro.

Stivel
17-12-2009, 09:20
to może na początek - żeby nie wszystko było w kałużach - wełniane majteczki i do nich tetra albo flanelka? dziecku zrobi się mokro przy pupie a wełna nie pozwoli na zmoczenie wszystkiego dookoła - u nas Zośka tak latała po domu pół roku (z drobnymi przerwami jak się Dorka urodziła) a w końcu zaskoczyła z siusianiem do nocnika w tydzień u mojego Dziadka na wakacjach...

rzufik
17-12-2009, 09:50
mnie sie wydaje ze jakos to łatwo u mnie poszło bo raz ze mam dziecko dosc elastyczne i toleruje wszelkie zmiany a dwa ze wysadzałam od kiedy umiała siedziec (moim zdaniem własnie to, a nie wielorazówki na których jest od oku zycia około jest kluczowe ) młodszego (9 m-cy) teraz tez tak wysadzam. tośka (obecnie niecałe 2 lata) tez chciala zwiewac z nocnika jak sie bardziej ruchliwa zrobiła ale mąż wpadł na genialny pomysł stawiania nocnika w wannie :D u nas to się sprawdzio i w wieku 1,5 roku (po tygodniu spędzonym na wczasach w lesie) tośka przestała nosic pieluchy w dzien. w nocy po pewnym czasie bez, znowu jej zakładam bo jednak nie wiedziała czemu sie budzi a ja jej nocnik podstwiam i histerie robiła

a bywały momenty jak Franek był malutki to przerywałam karmienie zeby posadzic tosie na nocniku i konczyłam go karmic siedząc na podłodze w łazience...

aha i jeszcze mam takie niejasne wrazenie ze jak sie daje dziecku nocnik do zabawy (znaczy np. "stawia w pokoju zeby się przyzwyczaiło do jego widoku" a znam takie praktyki, to ono zaczyna sobie tak siadac, wkłądac zabawki i takie tam...) nie służy odpieluchowaniu i nauce korzystania z nocnika...:roll:

Goswiek
17-12-2009, 12:01
Słuchajcie, zdjęłam jej dzisiaj pieluchę a w zasadzie sama zdjęła. I przypomniałam sobie, że jak miała pół roku chciałam ją wysadzać i kupiłam nocnik BabyBjorn, taki mniejszy i wyprofilowany i spodobał się jej. Posadziła najpierw lalkę, ale za chwilę sama usiadła. Bez majtek biegała, poczuła,, że jej leci i parę kropel wpadło. A potem sama usiadła i zrobiła już normalnie :applause:Ależ jestem dumna. Oby tak dalej.
A ja z Mają siedzącą na nocniczku chińskim, bosko!
Od tamtej pory jeszcze nie siknęła, ani po nogach ani do nocnika, obserwuję ją ;)

Edit: Niestety potem oprotestowała nocnik, przy Babci, eh. Ani przed spacerem (na spacerze suchy pampers, to też rzadko się jej zdarzało), ani po spacerze, histeria, krzyki i rzucanie się w przeciwnym kierunku niż nocnik :( Teraz wieczorem zdjęłyśmy znowu pampersa i biega w majtkach, woła, że jej cieknie i siadamy mimo wszystko na nocnik, to chyba dobry znak, prawda?