PDA

Zobacz pełną wersję : Tata i chusta



sabcia
06-05-2008, 11:30
Było już kilka razy o tym jak to nasi mężowie (lub niemężowie) mniej lub bardziej chętnie nosza w chuście, jako w środku lokomocji.

Agmani
06-05-2008, 12:48
Wzruszajace zdjecie :D
Musze mojego obfotografowac, chociaz on do tego niechetny.

Linda
06-05-2008, 12:59
Piekna fotka, moj malz tez duzo nosi w weekendy, bo wieczorami pozno wraca, tez lubi miec malego na swoich plecach :D

Bogusia
06-05-2008, 13:45
Super mojego męża jeszcze nie przekonałam, wolał MAciej na rękach nosić ;P

JAk mu przetłumaczyć że to jest trendy :p

Mag
06-05-2008, 13:53
mój ostatnio przed spacerkiem pyta: w chuście???!!!
ja od razu zjeżona: a co, nie wolno?
a ten: nieee, myślałem że w mei taju...
warto dodać,że MT jest jego :lol:

grimma
06-05-2008, 14:28
moj maz nosil od zawsze bardzo ofiarnie..
mysle ze ten typ konktatu z dizeckiem byl dla niego b wazny...
chustowanie przez ojcow to wielki niezbadany teren..

landa
06-05-2008, 14:28
mój ostatnio przed spacerkiem pyta: w chuście???!!!
ja od razu zjeżona: a co, nie wolno?
a ten: nieee, myślałem że w mei taju...
warto dodać,że MT jest jego :lol:

Świetne :D :D :D
Też kupiłam MT z myślą o moim mężu, ale dzieć na razie jeszcze trochę za mały do niego, bo nie siedzi sam :cry: ale to kwestia kilku tygodni myślę.

ithilhin
06-05-2008, 14:56
moj maz twierdzi, ze nosznenie to Kosmos :-)
chetnie nosi i uwielbia ten rodzaj bliskosci z dzieckiem.

Araminta
06-05-2008, 15:02
Mój M od początku chętnie nosił :) inne rzeczy przy dziecku takie jak mycie, karmienie itp. też zawsze robił. On w ogóle lubi dzieci, więc opieka nad nimi nie jest dla niego niczym niezwykłym. Lubi też gotować i mówił, że gdyby finanse pozwalały, to chętnie poszedłby na wychowawczy.

martyna
06-05-2008, 15:09
Mój woli wózek, choć dwa razy w ramach wieczornego marudzenia zamotałam go w chustę, raz nawet mały zasnął - oboje się wzruszyliśmy, widok śpiącego maleństwa zamotanego na tacie - bezcenny :lol:
A ostatnio nawet kazał mi się nauczyć wiązania na plecach (żebym jego nauczyła) i ubolewał że nie można nosić przodem do świata :)
więc nie jest źle...

alawuwu
06-05-2008, 16:03
Urocze zdjęcie... :love: zazdroszczę... Mój traktuje motanie jak jakiś sport ekstremalny. W razie czego jak komandos jest w stanie sam się zamotać w kieszonkę i koalę żeby szybko przynieść mi dziecko na uczelnię, ale poza tym chyba nie dokrył jeszcze uroku. Chociaż, ostatnio z przyjemnością lansował się publicznie w pouchu :lol:

czukczynska
06-05-2008, 20:50
Mój mąż uczył mnie wiązań z instrukcji.
Potem zaczął się sam motać i stwierdził,że rewelka!
Nawet zachęca mnie do kolejnych zakupów chustowych :D (ba narazie mamy samorobkę i podaegi)

babolek
06-05-2008, 21:30
ja tez sie pochwale .. a co :)

moje chlopaki w pilke graja :)

http://ged.ax.pl/~boggy/mt/michalMTpilka.jpg
http://ged.ax.pl/~boggy/mt/michalMTpilka2.jpg

co prawda to nie chusta ale teraz wolimy MT :)

pinaska
06-05-2008, 22:02
To mój mąż pierwszy testował wszystkie nasze chusty, bo ja przerażona najpierw się bałam, że małego przełamię ( w pouchu) a potem przeraziło mnie te 5 m wiązanki :D.

Dziś nawet słyszę ( o nieba) : "Gdzie jest jakaś chusta w tym domu?", choć leżą na prawie wszystkich (czterech) krzesłach. Wziął paprykę, zamotał 2 X i poszedł do sklepu po chleb o 8:30. A do mnie mówi: "Ty możesz sobie spać". W szoku do teraz jestem :D

groszek1983
06-05-2008, 22:17
Pinaska rany ale dobry mąż :) Mój też drepta w chuście z Szymkiem ale ja muszę go zaplątać bo sam to nie bardzo no i na razie po domu tylko :)

Gavagai
06-05-2008, 22:52
mój też jakoś tak średnio nastawiony (póki co) do samodzielnego motania. Owszem zaczyna czai się, ale zawsze chce żebym była obok i dociągała.
Nie potrafię odgadnąć na czym polega to wewnętrzne wyczucie, że ja wiem, kiedy jest dobrze dociągnięte a Ysiowi jest wygodnie, a Mauż jakoś tak nie widzi potrzeby żeby "tu poprawić, tu dociągnąc".

Skoki
07-05-2008, 01:52
Moj czasami nosi w chuscie, ale ja musze go zamotac.
Ostatnio bylismy w galerii handlowej i maz nosil naszego synka w chuscie w 1x.

dagusiaJot
07-05-2008, 07:03
Ja mojego Jacka obchustowałam kilka dni temu. Chciał iść do miasta pozałatwiać swoje sprawy,a ja chciałam posprzątać mieszkanie <wizytacja teściowej ;P >. Obaj wyglądali słodko, szkoda tylko, że to tak rzadki widok. Jacek częściej woli wózek, choć wiem, że powoli powoli zaczyna doceniać chustę :) chciałam załączyć foto,ale nie wiem jak.Może któraś z Was podpowie??:)[/img]

sabcia
07-05-2008, 08:41
dagusia musisz mieć zdjęcie na jakimś serwerze, potem wciskasz przycisk Img, wklejasz bezpośredni adres do zdjęcia i znowu wciskasz Img*.

niezapominajka
07-05-2008, 09:28
a u nas jest super panowie chodzą na długie męskie spacery na początku w chuście a teraz w nosidle Piotr uwielbia mieć blisko Franka

alhana
07-05-2008, 09:37
Niski uwielbia nosic w chuscie, szczegolnie teraz, ale z racji problemu z motaniem czeka na MT:) Mysle ze pare jeszcze razy i bedzie mu sie wygodniej motac:) Szczegolnie teraz polubil kieszonke, z ktroa ja sama mam problemy:( Stad problemy w motaniu:)

dagusiaJot
07-05-2008, 12:01
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/97757df3b4be6de8.html

dagusiaJot
07-05-2008, 12:06
taaaaaaddddddaaammmmm!!!!
http://img156.imageshack.us/img156/5407/dsc00112ai2.jpg (http://imageshack.us)
http://img156.imageshack.us/img156/5407/dsc00112ai2.1800b5a909.jpg (http://g.imageshack.us/g.php?h=156&i=dsc00112ai2.jpg)

sabcia
07-05-2008, 13:09
Dagusia trening czyni mistrza!! :wink:

alhana
07-05-2008, 15:37
sliczne zdjecie dagusia

dagusiaJot
07-05-2008, 16:44
alhana Dziękuję :mrgreen:

elenka
09-05-2008, 18:58
Daga super słodki widok :D

Araminta
09-05-2008, 21:21
Niski uwielbia nosic w chuscie, szczegolnie teraz, ale z racji problemu z motaniem czeka na MT:) Mysle ze pare jeszcze razy i bedzie mu sie wygodniej motac:) Szczegolnie teraz polubil kieszonke, z ktroa ja sama mam problemy:( Stad problemy w motaniu:)

Niski jest już znany w okolicy jako noszący Tatuś :D tak się pięknie na spotkaniach lansuje.

kamuszyca
15-06-2008, 13:28
A mój uwielbia motanie :) Pomagam mu z dociąganiem, bo tego jeszcze nie potrafi, ale sam śmiga na spacery i jest z tego strasznie dumny :) No i spieramy się o to, kto się będzie motał :)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/dh/rj/vyu9/1Z4jOyyLeDleECLMcB.jpg

kamuszyca
15-06-2008, 13:29
jak dodać zdjęcie ??? help!!!

mart
15-06-2008, 13:40
pokręciłaś kolejość tagów. powinno być
adres%20obrazka

U nas M. nosi kiedy tylko może. teraz zabrał wykończoną chorą Madzię na krótkie przewietrzanie. umie dobrze zamotać kieszonkę i 2x a prosty plecak z moją pomocą. a jak w domu było przez moment pożyczone beco to mi powiedział, że nie chce, nie podoba mu się i chusta rządzi. a ponoć ergonomiczne są dla tatusiów bardziej trendi.... dobrze, że poda dobrze toleruje, bo na miętki jakoś się krzywo patrzy.

mart
15-06-2008, 13:41
kamuszyca, piękna fotka! co to za zadbane miasto w tle??????

kamuszyca
15-06-2008, 13:53
pomóżcie z dodaniem zdjęcia - nie działa :(
To Cieplice w Jeleniej Górze :)

Jasnie Pani :)
15-06-2008, 13:58
prosze bardzo - zdjecie kamuszycy

http://images24.fotosik.pl/231/506a503192064197.jpg (http://www.fotosik.pl)

hanti
15-06-2008, 14:00
poprawiłam w oryginalnym poście, fajna fotka :)

kamuszyca
15-06-2008, 14:03
dziękuję :) oświećcie, jak to zrobić - tak na przyszłość :)

hanti
15-06-2008, 14:04
dziękuję :) oświećcie, jak to zrobić - tak na przyszłość :)

masz priv :D

sara
15-06-2008, 14:12
Co do pytanie zadanego w 1 poście: mój się nie rwie, nie czuje tego.... ale dużo o tym rozmawialiśmy, także ze znajomymi kolegami.

Mąż uważa, że wyglądałby niemęsko. Chyba stąd to wrażenie, że kobiety noszą. Na początku nie wiedział w ogóle, że faceci też to robią i był zdziwiony. Podobnie uważają jego koledzy. Potem mu powiedziałam, że pisały dziewczyny na forum, że strasznie laski można rwać na chustę... no to on i koledzy się zadumali.

Zamotałam go 2 razy i użyłam takich argumentów:
1. (w wekkendowy spacer) - moje plecy też muszą odpocząć :P
2. muszę sobie spodnie kupic a przecież nie przymierzę z Jasiutkiem w chuście.. poszedł do hipermarketu.
Za 2 razem chyba był zadowolony, bo mówił, że faktycznie wszystkie babki się na niego gapiły. I faceci też.

Dziś mu powiedziałam, że na wakcje nie biorę wózka. Tylko chustę:) To się biedak nanosi - jeszcze o tym nie wie:) ALe mam nadzieję że się przełamie i złapie bakcyla i zrozumie, że noszenie to coś więcej niż tylko noszenie.

Natomiast za samą chustą jest bardzo za: widzi, że dziecko w chuście to brak kłopotów z rykiem, usypianiem, noszeniem i obolałaym kręgosłu[pem.

dagusiaJot
15-06-2008, 17:28
kamuszycamusisz mieć zdjęcie wrzucone na jakiś serwer, potem w poście wklejasz adres strony i a przed i po adresie dajesz tag IMG, który masz menu pisząc posta..mam nadzieję, że wyjaśniłam.. :roll:

Genowefa
15-06-2008, 18:05
Ojjaaaaa :D

kamuszyca
15-06-2008, 18:31
kamuszyca cóż to za piękna chusta? :love:

Ellaroo Ysabel :rolleye:
Możecie powiedzieć, że mało "męska", ale mojemu to nie przeszkadza :)

magda-sh
15-06-2008, 21:42
Moim zdaniem zachustowani faceci wyglądaja bardzo męsko i seksownie. :D
Mój M lubi nosić w chuście. Chociaż motać go muszę ja. Zawsze przed spacrem pyta sie czy wózek czy chusta. Oczywiści ma nadzieję że powiem - chusta.
:D

pinaska
15-06-2008, 21:46
a ponoć ergonomiczne są dla tatusiów bardziej trendi.... dobrze, że poda dobrze toleruje, bo na miętki jakoś się krzywo patrzy.

Dobrze wiedzieć, że panowie są "podotelerancyjni", bo ja właśnie zgodnie ze wskazówkami męża co do koloru zamówiłam u Ani podzika :)
A odkąd mamy MT cieniutkiego od Vegi, to Kuba się w chustę nie chce motać.
Nosidło Ergo, co je chwilę przymierzał mu nie podeszło.

Powiem szczerze, że odkąd mamy tego miętka to nawet ja się nie chcę w chustę motać.....

rebelka
15-06-2008, 22:03
Mój Robert to najpierw stwierdził, że te chusty to jakiś mój wymysł ale teraz sam przyznaje, że to naprawdę dobra rzecz szczególnie, że mieszkamy a drugim piętrze i kiedy on rano jest w pracy to ja z młodym mogę wyjść a nie siedzieć w domu i czekać aż ktoś mi wózek zniesie (nie mogę dźwigać). No i dzisiaj poszliśmy na dłuuuugi spacer na nasze wzgórza nad Wisłą co z wózkiem byłoby niemożliwe, poza tym mały nie chce spać w dzień, jedynie pouch go usypia. Reasujmując coraz częściej słyszę "to weź zapakuj małego" ale niestety sam nie chce się motać ani założyć poucha. Twierdzi, że to niemęskie i bardzo denerwują go ludzkie spojrzenia w naszą stronę, więc wiem, że nie chciałby wzbudzać zainteresowania a u nas w chuście to niemożliwe.

sara
15-06-2008, 22:17
Tak, jeszcze chciałam dodać, że mój też przed wyjściem mówi: "a chustę wzięłaś", "chyba bierzesz chustę" albo "to lepiej go weź w chustę". Kiedyś kazałam mu przyznac mi rację, że chusta jest odkryciem życia. Przyznał rację:)

kashinka
15-06-2008, 23:45
moj m traktuje chuste jako rzecz praktyczna - ale tylko i wylacznie praktyczna. wiec: mota sie i nosi gdy trzeba (czyli gdy mnie nie ma w domu, gdy jestem to mu po prostu nie daje szansy :wink: )
wiem, ze chcialby nosic malego na plecach, ale jest jakis zablokowany i nie potrafi tak podwinac ramienia zeby podeprzec pupe malego przy motaniu, wiec nie ma to sensu.

probowalismy ergo, byl zbulwersowany komplikacjami :lol:

czasem nosi mile w MT, ona uwielbia, za to on nie cierpi MT, lubi ja nosic w 2x (i swietnie mota), tym razem to ona juz nie chce, bo jest tylem do kierunku jazdy :wink:

Jasnie Pani :)
17-06-2008, 21:31
Moj maz czasem jak musial załozył chuste, ale sie wstydził troche w niej na ulice wychodzic. Nabyłam nosidło ergonomiczne glownie z mysla o nim i dzis sie do sklepu z Luska na plecach przeszedł po czym stwierdził, ze to nosidło "to dziadostwo" i ze chusta lepiej "owija" :lol: :lol:

Prosze sie nie sugerowac subiektywnym zdaniem mojego meza, ja to nosidło uwielbiam :wink:

Justi
18-06-2008, 21:20
Mój m jak na razie też nieprzekonany do chust. Ostatnio stwierdzil, że w życiu w tym na ulicę nie wyjdzie, ale może następnym razem spróbuje u rodziców w ogródku... Wierzę, że zlapie bakcyla, tym bardziej, że ostatnio mlody drze się w wózku niemilosiernie.

Franek na MT jeszcze za maly, ale jak podrośnie to spróbuję tak go przekonać do noszenia.

yerba
21-06-2008, 11:44
Mój niemąż do pierwszej chusty podszedł dość sceptycznie i generalnie jakos jak do jeża. Potem przekonał sie - najpierw jak zobaczył jak Kuba lubi być noszony, jak się uspokaja i wycisza, to namawiał, żebym go nosiła. Po miesiącu sam się namówił i bardzo polubił. I wygodę i bliskość :-)
Ma własną chustę, a teraz zamawiały właśnie ergo - na plecy miał jakoś obawy zarzucać (tym bardziej że dziecko ucieka)

yerba
21-06-2008, 12:15
Oj, i zapomniałam go pochwalić - propaguje noszenie! Wszystkim kolegom i koleżankom opowiada, jakie to super i dobre i zdrowe. Głośno i ostentacyjnie krytykuje wisiadła.

I namówił swoją szefową na nosidło ergonomiczne - bo chust się trochę bała :-)

rebelka
22-06-2008, 11:53
Oj, i zapomniałam go pochwalić - propaguje noszenie! Wszystkim kolegom i koleżankom opowiada, jakie to super i dobre i zdrowe. Głośno i ostentacyjnie krytykuje wisiadła.

Mój Robert od niedawna też tak ma. Wczoraj byliśmy u jego babci (babcia chustami jest zachwycona), przyszła jakaś starsza ciocia i kiedy widziała jak się motam powiedziała, że jej córka też ma takie coś ale fajniejsze ze sprzączkami :twisted: :lol: Na to Robert się oburzyła i powiedział "ciocia tego nie porównuje, tam dziecko wisi a nie jak tutaj!" 8)) Normalnie w szoku byłam, mam nadzieję, że to mały krok do jego zachustowania :)

dagusiaJot
25-06-2008, 09:34
Moje kochanie wczoraj nosiło Arka w pozyczoneym anntenkowym MT. Kiedy wchodziliśmy do budynku, w którym mieści się bank, zobaczyliśmy jak w wąskich drzwiach męczy się pani z wózkiem. Kiedy zaczęliśmy jej pomagać, zaczęła narzekać, że wąskie drzwi, strome schody jak tu z wózkiem wejść..na to moje kochanie: TRZEBA BYŁO SOBIE CHUSTĘ KUPIĆ I WSZĘDZIE SIĘ WEJDZIE..babka się uśmiechnęła i poszła.."Szprytny" się zrobił ten mój przyszły małż..;P a pomyśleć, że jeszcze 5 miesiący temu mi stękał, że po co nam chusta..:))

dagusiaJot
25-06-2008, 09:38
Justi mój tez na początku nie był przkonany..ale z czasem, najpierw po domu nosił, potem na "osiedlowe" spacery, a później to miasto..:D jak np. szliśmy do miasta, to prosiłam, by wziął Arka do chusty, bo sięnienajlepie czuję..i tak kilka razy i polubił..zwłaszcza jak zobaczył, że Arek szybko się uspokaja i zasypia..teraz jesteśmy na etapie przekonywania do MT..oj się muszę napracować.. 8))

milorzab
25-06-2008, 22:26
Mój mąż na początku się ze mnie śmiał, ale teraz mnie w noszeniu wspiera duchowo i finansowo;)
A sam teraz nosi, bo musi. Ręka po złamaniu i operacji, a jedną ciężko podnieść 10 kg, ogarnąć Małego. Więc, gdy muszę coś zrobić - zakładam mężowi kółkową i jakoś sobie radzą.