PDA

Zobacz pełną wersję : CO WCZORAJ USŁYSZAŁAM.... dlugie



vatanaya
11-12-2009, 10:10
jak sobie o tym mysle to ponownie jestem tak samo wzburzona jak wczoraj.
zaczne od tego, ze matka chrzestna mojej prawie rocznej chustofanki :-) jest po studium rehabilitacji. moja mala chustofanka jeszcze nie chodzi, to znaczy przy meblach tak (radzi sobie swietnie, schyla sie , podnosi rzeczy z ziemi, trzyma sie szafki 1 raczka ) ale samodzielnych kroczkow poki co jeszcze nie robi. nosze ja w chuscie kiedy moge , chociaz 20 min dziennie, poniewaz czesciej nie moge bo pracuje. czasem babcia opiekujaca sie Tyśka nosi w MT ale to sporadycznie. oczywiscie w weekendy nadrabiamy jak mozemy,ale ze mala ciekawa swiata a samodzielne odkrywanie go sprawia wieksza frajde- na sile nie wsadzam do "plecaka".
no i wczoraj sie nasluchalam, ze pewnie nie chodzi bo ja WCIAZ nosze, jak ona ma sobie miesnie wzmocnic... zebym bzdur nie gadala bo moze chusty sa dobre ale dla malych dzieci a Martyna juz jest za duza, dlatego tak sie rozwija jak sie rozwija...(tutaj biore pare glebszych oddechow bo znowu cisnienie mi skoczylo i musze sobie przypomniec co jeszcze mowila...) no i ze miesnie, ze biodra sie nie ksztalca jak nalezy....:dunno:, ze ona sie meczy w chuscie - tak jakbym dzieciaka na sile i wbrew jej woli wkladala...
na to ja, ze jako rehabilitant powinna byc bardziej oczytana i swiadoma jakie korzysci daja chusty ale coz jak grochem o sciane - normalnie zostalam zakrzyczana, ze zle robie ze nosze ze w ogole nie powinnam i ktos mi pranie mozgu zrobil - doslowinie - bozszzzzzz jak to uslyszalam (znowu pare glebszych oddechow....)......... :bduh:
nie tlumaczylam sie i przestalam sie odzywac, nic juz nie mowilam. zmienilam temat bo swoja cioteczna siostre kocham jak prawdziwa - ale wczoraj to przydalby sie jej ktos kto jej by pranie mozgu zrobil!!!!!
aha i jeszcze sie dowiedzialam jaka sobie krzywde robie noszac..... to znaczy swojemu kregoslupowi!!! ludzie!!!!!!!!!!!!!!
kocham bo nosze i nosze bo kocham i nie wyobrazam sobie juz teraz naszego zycia bez chust i bez tej bliskosci jakie daja.... i slyszalam juz wiele kiedy zaczynalam nosic - w sklepie, na spacerze, na ulicy - czasem dobre rzeczy, czasem złe. ale nigdy nie dotknely mnie tak bardzo te BZDURY!!!!
bardzo zaluje, ze przy starszej corce nie odkrylam chust. i wiem ze wtedy bylabym jeszcze lepsza matka i dalabym jej jeszcze wiecej bliskosci, jeszcze wiecej niz karmienie piersia!! i gdyby nie byla taka ciezka to ponosilabym ja czasem chocby dlatego zeby poczula ta bliskosc jaka codziennie ma szanse poczuc jej mlodsza siostra.
nie wiem co ludzmi powoduje do tak zazartych komentarzy na nasz temat i to ze mi ktos pranie mozgu zrobil..... jak sobie teraz mysle to az ryczec mi sie chce.... jak mozna????
ale nie przeszkodzi mi to w noszeniu mojego kochanego dziecka tak dlugo jak bedzie tego chciala. i nie wmowi mi nikt,ze kiedy wyciagam chuste ona sie nie smieje i nie cieszy.... i jak ja wiaze w plecach to spokojnie sobie czeka az ja owine i zawiaze węzeł i jak sie cieszy kiedy Maja skacze wokolo i robi jej "kuku"....i kiedy spokojnie usypia a ja gotuje obiad w weekendy (czasem jeszcze sie to zdarza...)
SZKODA I ZAL MI TYCH WSZYTKICH LUDZI, KTORZY TAK WLASNIE MYSLA JAK MOJA KUZYNKA - CIEMNOGRÓD - NIC WIECEJ!! I MAM NADZIEJE, ZE KIEDYS KTOS WLASNIE IM PRANIE MOZGU ZROBI!!!!!!!!!!!!!
no to sie wygadałam
:bliss:

Mayka1981
11-12-2009, 10:15
Bardzo współczuję:roll:

Jak wytoczy jeszcze jakieś argumety a propos "rozwijania się i chusty" to mój syn skończył miesięcy 10 i chodzi samodzielnie a noszony ile się da - może Ty za mało nosisz i dlatego jeszcze nie chodzi?

Albo za dużow wózku wozisz to nie ma kiedy mięśni ćwiczyć? Albo za duzo spać pozwalasz, może dziecko powinno więcej raczkować jednak? :twisted: Żartuję oczywiście - wdech, wydech, jak znów się dyskusja na ten temat zacznie to nie uświadamiaj bo widać człek kształcony ale o ciasnym umyśle - powiedz żeś matką i TY wiesz co najlepsze dla Twojego dziecka i nie życzysz sobie komantarzy.

I czy roczne dziecko jak nie biega to jest opóźnione w rozwoju? No ludzie złoci, rehabilitantka - chyba jednak niezbyt godna polecenia:roll:

Bushido
11-12-2009, 10:18
napisalabym cos niemilego ale obiecalam sobie nie przeklinac :) dzieci innuitow noszone od urodzenia czesto zaczynaja chodzic zamiast siadac ta umiejetnosc nabywaly ciut pozniej i w mig nadrabialy zaleglosci :)
poza tym twoja cora ma rok jeszcze sie nachodzi do czego sie spieszyc ?:roll:
jesli kuzynka nie wierzy to ja sie w weekend z zyciem ogarne to jej znajde ten material zrodlowy naukowy napisany tez przez rehabilitanta po ang gdzies mam zachowany.
moim zdaniem niedouczona ta Twoja kuzynka wybacz jak sie bedzie rzucacanm daj mi znac dam jej namiar na bardzo chustowa rehabilitantke od met .Bobath :)
moj maz nienoszony zaczal chodzic jak mial 17 mcy i wszystko z nim ok :lol:
dziecko ma czas do 18 mcy

Jasnie Pani :)
11-12-2009, 10:22
A co twoja kuzynka mowi rodzicom, ktorych ponad roczne dzieci tez nie chodza, a chusty w zyciu nawet nie powachaly?
Moja córka intensywnie chustowana od 2 miesiaca zycia zaczela chodzic w dziewiatym, wiec troche to rujnuje teorie twojej kuzynki.

vatanaya
11-12-2009, 10:28
piszcie piszcie!
i nie przepraszajcie za swoje komantarze bo nie ma za co!!!
ja sie naczytalam rowniez ale betonu nie rozbijesz glowa - niestety. a literature fachowa chetnie jej podstawie - z gory dziekuje.
no i zastanawiam sie czy jest sens w ogole zaczynac dyskusje z kims tak przekonanym o swojej wiedzy....:hide: porownam ta walke z wiatrakami... albo mocherowymi beretami i radiem maryja :omg: mogę?
(mam nadzieje, ze nikogo nie obrazilam...)

kamuszyca
11-12-2009, 10:37
nie przejmuj się. to na pewno smutne słyszeć takie rzeczy od bliskiej osoby, ja też ostatnio musiałam swoją siostrę uświadamiać, bo twierdziła, że przyzwyczaiłam Kalinę do noszenia (mała ma 3 miesiące...) i powinnam zrezygnować z chusty. aha, i jeszcze zrezygnować z piersi, przynajmniej częściowo karmić butlą, wtedy dziecko będzie mniej marudne :duh:
moja starsza córka noszona odkąd skończyła 2,5 miesiąca. noszona ponad 3 godziny dziennie.
chodzić zaczęła w wieku 10 m-cy. albo dzięki chuście albo pomimo noszenia w chuście - jak kto woli ;)

vatanaya
11-12-2009, 10:44
:roll: aaa o przyzwyczajeniu do noszenia tez usłyszałam....
a moja nie chodzi bo nie czas jej na to, nie martwie sie. martwilabym sie gdyby w ogole nie stawala i przy meblach nie chodzila, a jak nabierze pewnosci to w koncu pusci sie i pojdzie. :mrgreen:

AMK
11-12-2009, 10:48
Przeraża mnie jak niektórzy zagalopowywują się w swoich dziwnych teoriach z pogranicza absurdu. Chodzenie,mówienie to tak indywidualne kwestie, że chustowanie lub też jego brak, nie mają tu absolutnie nic do rzeczy.
Niestety brak zrozumienia i krytyka najbliższych, bolą najbardziej :frown

Meta
11-12-2009, 10:49
Ja w ogóle tego gadania o niechodzeniu w okolicach roku nie pojmuję. Większość znanych mi dzieci zaczęła chodzić bez pomocy mebli dopiero po ukończeniu roku - czasem nawet parę miesięcy po tym. Żadne z nich nigdy chusty nawet na oczy nie widziało... :roll: To niby co, połowa społeczeństwa upośledzona czy jak? :duh:

truscaffka
11-12-2009, 10:50
a widzisz - a mój Mąż, fizjoterapeuta, akurat uważa,ze to, ze nasza 9 miesięczna córa już wstaje i próbuje kroczki robić, to być może właśnie zasługa chust.
i wczoraj spędził pół dnia w robocie na szukaniu info o chustach i dzieci, pod względem ich rozwoju. i może namówi kogoś ze współpracowników (pracuje na uczelni) na badania i rzetelną naukową pracę na ten temat :)

i wtedy nikt nam - chustomamom - nie podskoczy!! o !

nic się nie przejmuj - aczkolwiek domyślam się, co przeżywasz teraz...ale postaraj się nie rozpamiętywać tego co ci kuzynka nagadała, bo tylko ci ciśnienie będzie skakać...:) wirtualnie przytulam :)

kulka37
11-12-2009, 10:52
O!Jakże Cię rozumiem!Ja wysłuchuję tych samych komentarzy od jakiegoś czasu,bo Wojtek lada dzień skończy 14 miesięcy i jeszcze nie chodzi(tzn. chodzi,od mebla do mebla,od ściany do mamy itp) sam po domu.Zdecydowanie woli raczkować.Jest wszędzie w 100 miejscach na raz,ale nie na dwóch nogach,tylko na czterech:lol:.No i się dowiaduję,że to przez chustę i noszenie.Tylko u mnie tak pier@#$%&ą zacofane sąsiadki,które miały dzieci 30 lat temu i wychowywały je w kojcu,wózku i łóżeczku,byle nie blisko siebie.Dlatego olewam i nie komentuję.Ale,że rehabilitantka taka oświecona:duh:??
Ciężko Ci puścić mimo uszu,bo to rodzina,ale innego wyjścia nie masz.A co dobre dla TWOJEGO dziecka TY wiesz najlepiej.Tulam i wysyłam dobrą energię!:thumbs up:

paskowka
11-12-2009, 11:00
A tam daj spokój, po co sie denerwować. Moja Lidia 17.11 skończyła rok - samodzielnie nie chodzi tzn. stawia ze dwa-trzy kroki. Prawie nie noszona ostatnio, bo ja cały dzień w robocie, a po robocie nie ma czasu, czasem sa tam zamotam, choc ona juz niechętnie.
Starszy syn zaczał stawiac pierwsze kroki dokładnie w tym samym wieku co Lidia, on był w ogóle nie chustowy. Jego równieśnica, w ogóle niechustowa zaczęła chodzic w wieku 1,5 roku - teraz śmiga sama na rowerze z dwoma kółkami, a mój nadal na czterech.

Juz przestałam słuchac takich bzdur, poza tym skutecznie wyleczył mnie z tego właśnie rehabilitant (chodzimy z synem bo ma duże płaskostopie), który powiedział, że roczniak wcale nie musi chodzić, wręcz wskazane by nie chodził, bo może i układ nerwowy juz ma rozwinięty, za to kościec wcale i dzieci wczesniej chodzące MOGĄ być narażone na koślawośc kolan.

gdzie-idziesz
11-12-2009, 11:03
Przykre. Szkoda tylko tych dzieciaczków, które ona rehabilituje, bo skoro taka pewna swego to z czasem zamiast się uczyć, może zacząć popełniać błędy. Chodzeniem się nie przejmuj, moja noszona namiętnie chodzić zaczęła jak miała 9 miesięcy, a pominęła etap raczkowania. To jest sprawa tak samo indywidualna jak rozwój mowy. Ciekawe co Twoja kuzynka wymyśli jak rozwój mowy Twojej pociechy będzie przyspieszony czy opóźniony - też na chusty zwali winę ? :D

vatanaya
11-12-2009, 11:07
nie chodzi o to, ze to rodzina!! nie!! tylko o to, ze jako rehabilitanktka bedzie dalej takie bzdury gadac i potencjalne chustomamy zniechecac.
chyba tego nie mozna tak zostawic dlatego musicie poprzec mnie literatura na ww temat a ja ja puszcze dalej, tylko po polsku bo ona z angolem sobie nie poradzi. niech sie dziewczyna doksztalca!! :rolleyes:


ps- na szczescie nie rehabilituje dzieciakow tylko doroslych (ufffff)

a co do mowienia to Martyna jeszcze nic nie gada... ani mama ani tata ani nic. za to po swojemu opowiada mi wiele rzeczy :-) moze to tez przez chuste.... :ninja:

rosass
11-12-2009, 11:09
Widać, że Ci przykro, zwłaszcza, że to bliska osoba. No ale twoja córcia całkiem dobrze sobie radzi, jak widzę po suwaczku nie ma jeszcze roczku.
Jak już tak stąpa i trzyma się jedna rączką to moment jak się puści ( a może już to zrobiła, tylko cichaczem:))
Teoria, że chusta opóźnia na pewno wyssana z palca,jak i inne argumenty, może te lekcje ominęła albo co?
Może jak się uspokoi to podsuniesz jej jakieś artykuły lekarskie??
Może to do niej przemówi??
I już szukam bo gdzieś mam jakieś

vatanaya
11-12-2009, 11:13
bede wdzieczna za te artykuly i wszelka na ten temat bibliografie. sama tez cos mam w domu to jej przekaze na 100 %. a co :thumbs up:

rosass
11-12-2009, 11:13
http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/specjalisci_o_noszeniu
Książka Magdaleny " Noś swoje dziecko" ( mogę wypożyczyć)
i może jakiś doradca z trójmiasta by z nią porozmawiał?

Jedyna
11-12-2009, 11:14
dzieci innuitow noszone od urodzenia czesto zaczynaja chodzic zamiast siadac ta umiejetnosc nabywaly ciut pozniej i w mig nadrabialy zaleglosci :)
u mnie młodszy (noszony) zaczął próby chodzenia ok. 9 m-ca, samodzielny od 11 m-ca, siadał dopiero jak już pewnie raczkował, starszy - nie zna chust z własnego doświadczenia - zaczął chodzi jak miał 13 m-cy
i uważam, że nie ma tu znaczenia wiek - bo przecież kazdy z nas jest inny:)
Na mnie też niekiedy dziwnie patrzyli a ja ubolewam, że syn nie chce być już noszony. Noście się póki onie macie z tego radość:thumbs up:

pati291
11-12-2009, 11:26
Mnie najbardziej wkurza, ze osoby krytykujące chustę nic na ten temat wcześniej nie poczytają a swoje opinie biorą nie wiadomo skąd. Ja najczęsciej od osób niezorientowanych w temacie słyszałam, ze przyzwyczajam dziecko do noszenia na rękach. Pytanie tylko na jakich rękach? Ręce to akurat wolne mam. I jeszcze, ze kręgosłup uszkodzę.

jasminee
11-12-2009, 11:27
Ja mam alegrię na to gadanie o chodzeniu w wieku roczku i mnie strzela. Odkąd Tyś skończył pół roku teściowa przy każdej okazji pytała czy już chodzi. Zaczął jak miał 15 mcy, więc troche sobie poczekała :) Odkąd skończył 9mcy do tego czasu prawie w ogóle w chustach nie nosiliśmy - klocek z niego już straszny był, a w plecaczek nie dawał się wsadzić (albo ja nie umiałam :oops:) Ten typ tak ma - poprawcie mnie jeśli piszę, źle, ale dzieciaki mają czas na samodzielne chodzenie do 18 mca. Jak można robić drakę, że w wieku 11 mcy dziecko jeszcze nie chodzi:omg:
Najbardziej wkurzające jest, że do takiej rehabilitantki trafią rodzice, którzy bedą ufać jej osądowi i tylko niepotrzebnie nerwów stracą :mad

wrapsodia
11-12-2009, 11:31
:roll: aaa o przyzwyczajeniu do noszenia tez usłyszałam....
a moja nie chodzi bo nie czas jej na to, nie martwie sie. martwilabym sie gdyby w ogole nie stawala i przy meblach nie chodzila, a jak nabierze pewnosci to w koncu pusci sie i pojdzie. :mrgreen:


Moja Tola też tak łaziła przy meblach, za mną za ręke nie chciała, a na roczek jak się puściła, tak od razu lata już sama. A też się nasłuchałam, że jak będę nosić to nie będzie chciała chodzić - gówno prawda. Zlewam takie komentarze, szkoda nerwów na dyskusje.

asia889
11-12-2009, 11:41
Większość dzieci zaczyna chodzić w okolicach roku. Przyjmuje się, że do 18 miesięcy to jeszcze norma. Twoja jeszcze roku nie skończyła... Wydawało by się, że takie rzeczy rehabilitantka powinna wiedzieć...

Mój syn baaardzo dużo noszony przez 9 miesięcy, zaczął chodzić zaraz po skończeniu 9 miesięcy. Takie geny mu się trafiły :mrgreen:. Niechustowa córka zaczęła chodzić w pierwsze urodziny, pozostałe niechustowe po 10 miesiącu i po 11 miesiącu. Więc teoria Twojej ciotecznej siostry leży i kwiczy :D.

asia889
11-12-2009, 12:00
A może to kuzynka poda Ci materiały, gdzie jest napisane, że jak roczne dziecko nie chodzi to coś jest nie tak :p?

mamaduo
11-12-2009, 12:15
przykro mi to stwierdzic, ale Twoja siotra cioteczna musi jeszcze sie duzo nauczyc.
Owszem, czesto sa przeciwskazania do noszenia w chuscie z powodow roznego typu nieprawidlowosci rozwoju. Ale to jest zupelnie inny temat.
Ale samo noszenie zdrowego dziecka nie powoduje zahamowania jego rozwoju. No nie wiem, moze gdybys ja nosila 24/24???:roll:
I w sumie nie spotakalam rehabilitanta ktory twierdzil by takie rzeczy jak ona.

espejo
11-12-2009, 12:20
Ja średnio wyspana i średnio przytomna, no i przeczytalam, że cos wczoraj uszyłaś:mrgreen: radosnie zaczynam czytac....
ech, szkoda, że wracam na razie do pracy, bo coś mi przyszło do niewyspanego łba:( w domu nie mam narzędzi i kontaktów:(

vatanaya
11-12-2009, 12:38
co kolezanko droga chodzi ci po glowie?? :hide:



Ja średnio wyspana i średnio przytomna, no i przeczytalam, że cos wczoraj uszyłaś:mrgreen: radosnie zaczynam czytac....
ech, szkoda, że wracam na razie do pracy, bo coś mi przyszło do niewyspanego łba:( w domu nie mam narzędzi i kontaktów:(

espejo
11-12-2009, 12:44
Chciałam napisac, że nie wracam do pracy....:oops:
a po łbie mi pochodził taki drobiazg niewinny - zdarzylo mi sie już w ramach obowiązków słuzbowych zbierac rózne informacje do artykulików okolomedycznych (teksty konsultowane z róznymi lekarzami a przeznaczone dla zwykłych ludzi:mrgreen:) i w pracy mialabym jak się popytać i źródeł inszych poszukac...hmmm... w sumie to nie wiem czemu mi to wcześniej do łba nie wpadło...pewnie z ogolnej niechęci do powrotu do pracy:twisted:

saaudade
11-12-2009, 12:47
też raz miałam do czynienia z taką domorosłą filozofką :) zapytałam czy nie wstyd jej tak się obnosić ze swoją niewiedzą i ignorancją (dodam, że było mi wszystko jedno czy się obrazi :ninja: ) więcej się nie odezwała w temacie :D:D:D

kanka9
11-12-2009, 13:24
No to ja napisze coś niemiłego ale z tego co widze to Twoja córcia nie ma jeszcze roku? To czy ta Twoja kuzynka z czegoś spadła w dzieciństwie skoro uważa że to późno że ona nie chodzi? Ludzie moża ja mam tylko jedno dziecko i nie jestem doświadczona ale do jasnej anielki czepiać się nie rocznego dziecka że nie chodzi. Przecież każde dziecko rozwija i uczy się inaczej i niektóre zaczynają chodzić grubo po roku i to nie jest jakieś niepokojące.
Rany co to za fizjoterapeutka która takie rzeczy gada. Co ona za kurs skończyła chyba jakiś na dvd na bazarze made in china zakupione.
No przepraszam ale uważam że i tak mając dzieci matka zawsze się o wszystko martwi i nawet czasami przesadza czy wszystko ok u jej dzieci i o każdą pierdołe się czepie (przynajmniej jA TAK MAM ;-)) I jak by mnie jeszcze ktoś stresował że moje dziecko jeszcze nie chodzi i to jeszcze z mojej winy to chyba bym w łen strzeliła. :mad

sylvetta
11-12-2009, 13:33
A Twoja siostra ma dzieci, czy Ci tylko zazdrości?

vatanaya
11-12-2009, 13:46
:p ma 1 - nie karmione , nie noszone...
a chcialaby drugie...oczywiscie niechustowe:ninja:



A Twoja siostra ma dzieci, czy Ci tylko zazdrości?

sylvetta
11-12-2009, 13:47
jednym słowem - to co inne- gorsze..... chyba Ci jednak zazdrosci;-)

vatanaya
11-12-2009, 13:49
:hide::hide::hide::hide:

jednym słowem - to co inne- gorsze..... chyba Ci jednak zazdrosci;-)

sylvetta
11-12-2009, 13:56
wiesz co - ja wiem , ze to ludzi boli. I np. znajomi mojego męza - maja dziecko 8 miesięczne. Oczywsicie patrzą na moje noszenie w chuscie krzywo - ale ja wiem, ze to wynika z zazdrosci. Bo oni kupili wózek za 2 tysie - jakis tam bajer nie wiem skąd sprowadzony. A ja nosze dziecko w "szmacie" i im mówie , ze jak miała kolke to jej to bardzo pomogło...I ludziom to przeszkadza...ze ich dziecko do 6 miesiaca wciąz płakało. i ciągle od nich słyszałam - my mamy problematyczne dziecko...
tylko ze ja wtedy w ciązy(pierwszej) to co ja ich mogłam pouczac. ;-)
Tyle, ze oni do mnie nie wyskoczą ze chusta jest bleee...Powiedzą to do siebie, jak mnie juz nie będzie zbyt blisko.
A po drugie ludzie sie wstydzą:duh:, albo chcieliby, ale boją się...Że ktos ich wyśmieje, ze dziecko w podołku niesie (jak mnie pani w ciuchlandzie).
Tyle,ze co innego jak to są znajomi, a co innego - rodzina....
Ważne , ze ty wiesz co jest słuszne...I poostałe 3000 na chustoforum:lol:

kanka9
11-12-2009, 14:16
:p ma 1 - nie karmione , nie noszone...
a chcialaby drugie...oczywiscie niechustowe:ninja:

I jej dzieci chodziły już po urodzeniu? Ze szpitala za rączke. Matko co za ..... :duh:

Linda
11-12-2009, 16:07
Moja szwagierka, ktora ma doktorat i mieszka w Stanach dzwonila do mojej tesciowej (swojej mamuski) i namawiala nas na wizyte u neurologa i ortopedy, bo Orli w wieku 9 miesiecy nie potrafil sam siedziec...raczkowac zaczal w swoje pierwsze urodziny, a chodzic jak skonczyl 15 miesiecy.... Gdyby Orlando byl moim pierwszym dzieckiem, to takie porady by mnie zalamaly:twisted::twisted: Moja szwagierka tez za wszytko obwiniala chuste (ona z tych co w BB przodem do swiata nosila coreczke), czesto pytala: ''jeszcze go nosicie?? *%*^&&&& zalamka.

Orlando jest wesolym, biegajacym ponad dwulatkiem, ktorego nadal nosze kiedy tylko moge, on lubi byc noszony. T:eek:akie rady sa cholernie wkurzajace, ale sie nie przejmuj!

bluejay
12-12-2009, 03:13
Jak czytam swoje forum rowiesnicze, to opadaja mi rece, jak bym chciala porownywac swoje dziecko do 30 innych, to bym chyba osiwiala
To Twoje dziecko, wiesz co dla niego dobre, nie sadze, abys decyzje o chustowaniu podjela o tak siup, pewnie przeczytalas mnsotwo rzeczy i zrobilas "badania" dotykowe;-)).. zawsze bedzie ktos komu cos nie odpowiada, ja tam mam w nosie wszelakie porady, wytykanie palcem i zaczepianki.. za 5 dni lecimy do Polski i mam sie zamiar nosic chustowo, wozka nie biore zastanawiam sie jak mnie sasiedztwo podsumuje.. z Ameryki przyjechala i na wozek ja nie stac:lol:

dankin-82
12-12-2009, 13:06
wiecie w sumie zawsze znajdzie się ktoś tak bardzo życzliwy i nie tylko w temacie chust-noszenie ale ogólnie temat "dziecko", te wszystkie złote rady :hide: a człowiek by chciał sam wg własnego uznania wychowywac...ja się już nauczyłam że tylko lekki usmieszek i nie zwracam uwagi na te wszystkie "mądrości", może ktoś potrzebuje sobie pogadac niech sobie gada ale i tak mnie nie zdenerwuje, jeśli osoba chce wymienic poglądy to oczywiście przedstawiam swoje racje ale jeśli ktoś ma mnie krytykowac to ucinam temat, przecież to i tak moja sprawa........szkoda tych wszystkich którzy uważają że tylko oni sami wiedzą wszystko najlepiej i nie dadzą sobie przetłumaczyc


tak sobie myślę a może dziewczyna po prostu chce zwrócic uwagę na siebie bo chce spróbowac? tak samo było z moją bratową, gadała i gadała aż w końcu powiedziałam żeby wstała i się na chwilę uciszyła, po czym zamotałam jej własnego dzieciaka i od tej pory ...... nosi swojego synka:mrgreen:; może pod tym całym gadaniem jest "coś" ukryte :?:

vatanaya
12-12-2009, 21:29
ja jej dzis napisalam, ze nie bede jej tlumaczyc po co i dlaczego nosze. i ze zycze jej z calego serca ze jesli urodzi jeszcze dziecko i bedzie chciala je nosic - sama zrozumie - tego jej zycze !:)

formichiere
12-12-2009, 21:45
Mój prawie dorosły chłopak (skończone 17 miesięcy) od jakiś 3 tygodni pewnie stawia swoje pierwsze prawdziw kroki. Zaczyna chodzić bez zachęty i coraz częściej wybiera pozycję naczelnych:D. Cieszę się ogromnie bo już się lekko niepokoiłam więc twoja Martynka to ma jeszcze czasu a czasu.