PDA

Zobacz pełną wersję : Dlaczego nie przodem do świata?



Agnen
29-04-2008, 17:42
No właśnie jak w temacie. Chodzi mi o psychikę dziecka, bo to że kręgosłup jest nienaturalnie wygięty to widać.
Tak intuicyjnie wydaje mi się że noszenie przodem do świata jest dla mojej młodej nienajlepsze. Ja na jej miejscu bym nie chciała żeby dużo niezrozumiałych obrazów przesuwało mi się przed oczami, a mamy nie było w zasięgu wzroku.

Ania
29-04-2008, 18:01
też gdzieś czytałam, ze to waśnie chodzi o ten natłok bodźców wzrokowych

grimma
29-04-2008, 21:36
do mnie argument z nadmiarem bozdzcow jakos nie przemawia
chociaz przy dziecku nie siedzacym moze byc;>
ale takie co siedzi w wozku ma to samo i nikt nie protestuje. wrecz 99% zdeici jest tak przewozonych ( w Europie - chociaz nie znam badan na temat powszechnosci chust)

mam wrazenie ze z psychicznego punktu widzenia istotny jest brak "kontaku wzrokowego" i "niekompatybilnosc" brzucha i plecow. dziecko nie moze sie sie wtulic - a zatem zapewnic sobie poczucie bezpieczenstwa.

to tyle moich odczuc...

Agnen
29-04-2008, 21:45
W plecaczkach też nie ma kontaktu wzrokowego....

grimma
29-04-2008, 22:03
no nie ma
ale w plecaczku zazwyczaj nosi sie starsze dzieci, ktore samodzielnie podziwia swiat..

Magdalena
30-04-2008, 08:35
"ale takie co siedzi w wozku ma to samo i nikt nie protestuje. wrecz 99% zdeici jest tak przewozonych ( w Europie - chociaz nie znam badan na temat powszechnosci chust) "

To że jest tak wożona nie znaczy jest jest dobrze... z resztą kiedys wózki były przodem do mamy, i wiele mam, które obecnie po 50-tce dziwi się, jak można wozić dziecko przodem do świata i się nie widzieć.

czy teraz nie mówi się więcej o nadpobudliwości dzieci? nie same wózki przodem do świata temu może winne, ale jednak dzieci otrzymuje vardzo wcześnie zbyt dużo stymulacji.

Na plecach dziecko nie widzi, ale czuje mamę i może się do niecj przytulić, jak to w Opolu jedna mam tłumaczyła: nie da się prztulić kogoś wyginając ręce do tyłu. Czyli będę tyłem do kogoś nie przytulisz go, dziecko na plecach jest przodem do mamy i może się do niej przytulić.


Przeceniamy wagę wzroku, a nie doceniamy wagi dotyku, co u malucha liczy się bardzo. Przodem do świata jest pozbawiony i jednego i drugiego.

mart
30-04-2008, 08:36
magda, pięknie napisałaś!

grimma
30-04-2008, 12:51
spacerowki sa przodem do swiata, gondole raczej przodem do mamy.

oczywiscie waga dotyku jest ogromna i warto tez dodac ze dziecko przodem do swiata nie ma mozliwosci odciecia sie od nadmiaru bodzcow, moze co najwyzej usnac, ale nie ma jak oprzec glowy

natomiast z agrumentem ze jest to powod nadpodudliwosci sie nie zgodze. obecnie termin "nadpobudliwosc" jest naduzywany, przedtem dzieci mialy problemy z koncentracja albo byly po prostu niegrzeczne.
a sama nadpobudliwosc jest problemem neurologicznym, ktory oczywiscie moze byc poglebiany przez nieodpowiednia nerwowa stymulacje

Linda
30-04-2008, 12:53
Zgadzam sie Magda, slicznie to ujelas :) Ja nosze Orlinka praktycznie tylko na moich plecach, czasami na brzuchu w chuscie. Mlody bardzo lubi byc na moich plecach, kiedy robi sie marudny i spiacy, zaczyna bawic sie moimi wlosami i wtulac sie w mnie. :)

Raz dziennie uzywam wozka, mlody spi w tym wozku w ogrodzie (codziennie, niezaleznie od pogody). Mamy taka rutyne, najpierw idzeimy na spacer, Orlinek u mnie na plecach, potem wkladam go do wozka, siedzisko wozka jest przodem do mnie, wiec Orlando patrzy sie na mnie swoimi spiacymi oczkami, az w koncu zasnie.