Zobacz pełną wersję : A ja przyprowadzĂŞ sąsiadkĂŞ do Stu Pociech!!! :-D
Mam nadzieję, że sąsiadka załapie bakcyla. Ma roczną córeczkę i umówiłyśmy sie na wspólne spacery. Narazie nic nie mówiłam o chustach, bo nie chce odstraszyć, ale powiedzalam o spotkaniach, bo narzekała, ze jej dziecko nie ma kontaktu z rówiesnikami. :wink:
A tak przy okazji: jak myślicie?
Kiedy będę mogła przyjść do Stu Pociech ze swoim nieszczepionym na nic Stasiem? Słyszałam, że trzeba odczekać miesiąc do jakichkolwiek kontaktów, ale takie zbiorowiska dzieci są zdaje się groźniejsze?
Bo już sie doczekac nie mogę.
W cotygodniowych wątkach zapisowych na dane spotkanie widzę, że dziewczyny nie przyprowadzają dzieci z katarami, kaszlących czy świeżo po chorobie, więc raczej wielkie zarazy w Stu Pociechach nie panują. Dodatkowo teraz to cieplej będzie i tam jakiś ogród jest, a na dworze to tak jak wszędzie w parkach, na ulicach. Więc dużo chyba nie ryzykujecie, ale to Ty musisz zadecydować :)
ja tez przyprowadzę koleżankę,która bardzo chce nosić,a ja nie czuję się na siłach nauczyć jej wiązań (świadoma swoich błędów).Koleżanka od lipca będzie w Irlandii ,ma 3 dzieci i chce nauczyć sie wiązań i kupić chustę.Tak więc liczę bardzo na Waszą pomoc,bo opowiadałam o Was jakie jesteście fantastyczne.
Bestko ja na Twoim miejscu bym nie szła z takim maluchem,ale to Twoja decyzja.Z dziećmi jest tak,że w czwartek rano nie będzie po którymś widać ,a o 16 już będzie miał widoczne objawy rota.
aaaa i rozumiem,że nie ma spotkania w ten czwartek tylko następny????
czwartek to 1 maja. wiec pewnie nie dziala...
beata, nanincnieszczepionystas nie byl po prostu w szpitalu szczepiony na gruźlicę i żółtaczkę - ryzyko złapania akurat tych chorób w 100pociechach raczej znikome. teoretycznie nastepne szczepienie to 6 tydzien - błonica, tężec, krztusiec, hib - ryzyko jw. ale to tylko moja opinia.
masz racje.
ale jeszcze sa "zwykle" grypy i tej podobne przeziebienia i katary.
no jakos tak sie boje troche.
teoretycznie nienaruszony system immunologiczny przez szczepienia powinien sobie lepiej poradzić z potencjalnymi zagrożeniami, niż ten u dzieci szczepionych.
ale wiadomo - z takim maluszkiem to strach o wszystko. też tak miałam:) a teraz madzia zjada co jej pod rączki wpadnie z podłogi a ja wychodzę z założenia, że to jej raczej pomoże budować odporność a nie zaszkodzi.
ale pomyśl jeszcze: staś w 100pociechach spędzi cały czas albo w chuście albo w foteliku - kontakt z kimś innym niż ty będzie mocno ograniczony. bardziej bym się bała, jak on sobie poradzi z nadmiarem bodźców, bo czasem tam gwarno jest.
prawde mowiac mam Amelke na filmiku na ktorym Wojciszek ja buja a nastepnie o maly wlos nie rozdeptuje (serce mi stalelo w tym momencie)
ale zasadniczo moj syn poza bujaniem i przynoszeniem zabawek nie ukrzywdzil Amelki ktora sobie spala...
mysle ze 7 maja bezdei cieplo, cos mi sie o uszy obilo ze tam jest ogrod i mozna tam siedziec:D
No to może wpadniemy? Zobaczę, jak poczuję tego dnia i jaka będzie pogoda.
ale czwartek to będzie 7 czy 8 maja?
bo wg mnie 8.
wanderluster
30-04-2008, 16:35
8 maja.
Wiem, bo chatynkę w końcu odbieram!
Anna Nogajska
30-04-2008, 22:09
beatka, bardzo chciałabym was zobaczyć:). ostatnio była mama takiego 4 tygodniowego nieszczepionego frania. wszystko zależy od tego, czy generalnie gdziekolwiek z małym już wychodzisz. ja jestem zadania, że zbytnie izolowanie dziecka też mu nie pomaga. ale tak jak dziewczyny już powiedziały to twoja decyzja:)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.