PDA

Zobacz pełną wersję : witam się i zapraszam:)))



Anna Nogajska
03-11-2007, 20:25
kochane dziewczyny, ponieważ w związku z bezpieluchowym wychowaniem mojego synka często spotykam się z pytaniami i zainteresowaniem tematem (wśród mam chustowych tak jest, w innych środowiskach często jestem niestety wyśmiewana:(((), bardzo cieszę się, że powstał wątek/ kategoria na ten temat na naszym forum chustowym. coraz więcej mam interesuje sie też pieluszkami wielorazowymi i ekologią w ogóle i tutaj będzie można na ten temat podyskutować. zapraszam was do pisania, zadawania pytań i wymiany doświadczeń.

mart
03-11-2007, 21:01
To mnie najbardziej dziwi - wyśmiewanie. Dlaczego ludzie nie chcą przynajmniej zaakceptować, o zainteresowaniu nie wspomnę, innego postępowania w wychowaniu dzieci niż to ogólnie przyjęte za "normalne". Z głupimi uśmiechami w reakcji na pieluchy do prania, chustę i próby eko-wychowania spotykałam się już nie raz. Nie pozostaje nic innego, jak powoli drążyć kroplą skałę i powoli otoczenie "uświadamiać".

babolek
08-11-2007, 21:11
a ja nie rozumiem co w tym smiesznego :| :shock: :shock: :shock:

Jasnie Pani :)
08-11-2007, 23:59
....dlaczego ci inni ( w popielniczce) nie moga zrozumiec, ze zyje jak chce a nie trza. :roll:

Nietolerancja, rasizm, zaściankowość, prywata, upolitycznienie, sekciarstwo, oszczerstwa, szkalowanie, pycha, buta!
Ach, to Polska wlasnie .....

ash
25-01-2008, 21:30
Moim zdaniem to bardzo ciekawy temat - mam na myśli zarówno obserwację swojego dziecka, jak i samo doświadczenie - jak to jest wychowywać dziecko bez pieluszki.
Myślę, że każdy ma jakieś własne obserwacje swojego dziecka... Np. jakiś czas temu na innym forum przeczytałam na ten temat jedną wypowiedź mamy (mieszkającej we francji), która bardzo mnie zaciekawiła, bo wyjaśnia znany mi fenomen: jak to jest, że małe dziecko po wypiciu butli mleka czy innego picia tuż przed snem nie moczy się w nocy - rano prosi o nocnik. Otóż po pierwsze - okazuje się, że to sprawa genów, po drugie, że moczenie się w nocy nie jest wynikiem "opicia" się dziecka przed snem, a pracy hormonów odpowiedzialnych za koncentrację moczu... Nie mam własnego zdania na ten temat, bo nie znam się na tym, ale zwróciło to moją uwagę, bo "coś w tym jest". To taka ciekawostka.

agul
15-04-2008, 23:31
Hej,
Chcialabym sie podlaczyc do tematu i troche pozalic, jak na razie czekam na swoje pierwsze dziecko, wiec nie mam absolutnie zadnego doswiadczenia temacie pieluch jedno i wielorazowych (przez to w dyskusjach czuje sie jeszcze bardziej bezsilna), aczkolwiek w efekcie internetowych poszukiwan czytania artkulow i wypowiedzi na forach zdecydowalam sie na wielorazowe, a o oto rekacje niektorych moich znajomych na moj wybor, ktorzy jak przypuszczam reprezntuja tzw. “wiekszosc”:
1. na histeryczne pytanie DLACZEGO??? mowie, ze zdecydowalam sie glownie ze wzgledow ekologicznych, nie chce produkowac tej sterty smieci, moze to niewiele zmieni, jednak moje sumienie bedzie mialo nieco lzej – jak sie okazuje powod ten albo wzbudza smiech albo politowanie, mam wrazenie, ze jest tak niedorzeczny, ze powinno mi byc glupio wypowiadac to na glos – momentalnie pojawia sie kontrargument, ze piorac, gotujac i prasujac te pieluchy bardziej zanieczyszcze srodowisko niz wyrzucajac pampki na smietnik
2. kiedy mowie, ze tych pieluch nie bede gotowac ani prasowac, tylko prac w 40C natychmiast pojawia sie oburzenie na tle “higienicznym”, ze tak nie mozna dziecka w niedopranych pieluchach trzymac, ze odparzenia i infekcje sie pojawia, ze trzeba prac prac i prac (najlepiej chyba w kotle ustawionym na wiecznie rozzarzonych weglach) – w podtekscie: matki ktore tak piora sa brudne i nie dbaja o zdrowie dziecka
3. w tym momencie nie moge juz powiedziec, ze kolejnym z powodow bylo zdrowie dziecka oraz to zeby nie mialo odparzen i infekcji….
4. gdy mowie, ze ponadto w ogolnym rozliczeniu jest to rozwiazanie bardziej ekonomiczne zaraz pada pytanie A ZA ILE???? I w tym momencie jestem juz ukrzyzowana  … widze wielkie oczy, opadnieta szczeke i slysze pytanie jak mozna wydac tyle na pieluchy??? A do tego oplata za prad ( i wegiel na ktorym bedzie stal kociol z wrzaca woda ), wode, proszki do prania … boze, czy matki “jednorazowe” robia pranie raz na dwa tygodnie? Czy pampki sa az tak tanie? Niestety ze zrozumieniem spotkalam sie jedynie ze strony mojej mamy i oczywiscie przyszlego taty. A co do prania, byc moze rzeczywiscie drastycznie wzrosna nasze rachunki za prad i wode, cholera wie, jak na razie i tak robie 2-3 prania w tygodniu, jedno wiecej nie powinno wiele zmienic, ale zobaczymy … jakbym nie liczyla, kwestia ekonomiczna jest bezsporna i wychodzi na korzysc wielorazowych, nawet tych najdrozszych, jesli sie myle to sie do tego w odpowiednim czasie przyznam
5. oczywiscie wole nie dodawac, ze pieluchy te moge wykorzystac przy nastepnym dziecku, gdyz bylby to juz szczyt brudastwa z mojej strony, czy jak tam to nazwac
6. UWAGA: mowienie, ze uzywane wielorazowki mozna odsprzedac dla innego dziecka i odzyskac czesc pieniedzy, grozi poslaniem na stos!!

podsumowujac, jest mi przykro, ze tyle ludzi ma takie podejscie, wystarczy wejsc na fora i poczytac co pampkowe mamy sadza o uzywaniu pieluch wielorazowych, nie chodzi juz o to ze to swojego rodzajau “fanaberia ekologiczna” czy utrudnianie sobie zycia – to jest poprostu NIEHIGIENICZNE (40C nie wystarczy, trzeba prac prac gotowac gotowac …blablabla)
poza tym zauwazylam, ze poruszanie tego tematu wyzwala swojego rodzaju agresje u pamkowych mam, nie wiem z czego to wynika, ale mam wrazenie, ze zloszcza sie na to “ekologiczne wymadrzanie”, bo one sa czyste i maja czyste dzieci, a nie jakies, i tu niestety cytat, obsrane pieluchy … wydaje mi sie tez, ze od razu nieslusznie zakladaja, ze maja jedyna racje na swiecie, a ja, ekologiczna wariatka probuje im wmowic, ze pampki to narzedzie zbrodni (a ja nawet sie na temat pampkow nie wypowiadam … poprostu mowie, ze bede uzywac wielorazowych, a pampkow nie chce, bo sa ... jezus maria przepraszam za powtarzanie sie, nieekologiczne)
brrr, naprawde trzeba miec nerwy ze stali, motyw ekologiczny wkurza ludzi chyba najbardziej, normalnie czuje sie jak jakas aktywistka greenpeace
nie wiem czy macie podobne doswiadczenia, ja tylko mam nadzieje, ze wielorazowki nie okaza sie w moi przypadku porazka i bede ich z powodzeniem uzywac, a jak juz zaczne uzywac i bedzie ok, to bede sie wymadrzac i wymadrzac…. zycze sobie powodzenia
no to sie troche wyzalilam, dziekuje

Mag
15-04-2008, 23:37
ha! a ja ostatnio wręcz zażądałam szacunku do innych poglądów od ignorantki nt.wychowania bezpieluchowego (w skrócie: nie zna się, a wypowiada bardzo lekceważąco) i uwaga! to chustomama była :cry:

agul
17-04-2008, 22:36
o boze, wychowanie bezpieluchowe... to juz musi byc uznawane za doszczetne wariactwo (pewnie takze wyrzadzanie krzywdy dziecku, krzywdy nieodwracalnej rzecz jasna), mnie na razie informowanie niektorych o istnieniu czegos takiego jak wychowanie bezpieluchowe przerasta :), cieszmy sie, ze nie jestesmy w tym wariactwie same

lidka
17-04-2008, 23:03
agul świetnie mi się czytało Twój post :lol: Powinnaś felietony pisać :thumbs up: Życzę powodzenia, oby Ci się udało !!!

Anna Nogajska
18-04-2008, 20:12
agul, nie wiem jak to się stało, ze ja dopiero dzisiaj twojego posta zobaczyłam.

wiekszość z tych "mądrych" argumentów oczywiście przerabiałam już. ja robię tak: jeśli rodzice są tematem naprawdę zainteresowani to się zgłębiam i opowiadam. jeśli czuję, że jest to pytanie "zaczepne" to mówię, ze moje dziecko jest tak alergiczne, że nie może nosić żadnych jednorazówek...wtedy wszyscy ze współczuciem kiwają głowami i ....nie mają argumentów....nie warto chyba uświadamiać wszystkich, bo i tak ci którzy nie chcą pewnych faktów przyjąć do wiadomości to ich nie przyjmą. mam wrażenie, że szczególnie polskie mamy zawsze chcą być najlepsze. jak widzą, że ktoś coś robi inaczej to natychmiast przyjmują pozycję atakująco obronną. tak przecież jest też z noszeniem dzieci....


ja niestety też czuję się jak aktywistka greepeace, która zaraz przykuje się do najbliższego drzewa, tutaj też była kiedyś bardzo długa dyskusja na ten temat...porównano mnie nawet do fanatycznej słuchaczki radia maryja...tylko dlatego, że uważam, iż supersbsorber stosowany w jednorazówkach jest szkodliwy...

muszę natomaist powiedzieć, że byłam bardzo mile zaskoczona na wszystkich moich bepzieluchowych warsztatach. owszem były dyskusje, ale bardzo sensowne.

mart
20-04-2008, 10:48
agul, zgadzam sie a anią - jak jest wola do słuchania to opowiadaj o tym co zamierzasz. jak nie ma - to po co się denerwować?

jeśli "ekologia" działa jak płachta na byka, to przejdź na argumenty zdrowotne albo że będziesz chciała, żeby Twoje dziecko szybciej zrozumiało relację siusiu-mokro, a tym samym nie tkwiło w pieluchach do 3 roku życia.

a czy wytrwasz? hmmmm, zdecydowana większość mam jak spróbuje wielorazówek to jednorazówki zaczynają być wyborem tylko na dłuższe wyjścia czy wyjazdy w miejsce gdzie ma jak prać.
może się tyko okazać, że przez pierwsze 2 miesiące trudno Ci będzie ogarnąć cały ten nowy świat z dzieckiem i jednorazówki będą po prostu wygodniejsze. u nas tak było - ale może dlatego, że miałam w domu bufiaste popolini, których nie odważyłam się założyć na miesięczną magdalenkę.

poszperaj, poszukaj, pytaj - na pewno da się przemyśleć taki system, który i dla noworodka pięknie się sprawdzi a nie będzie oznaczał wydatku na pełen komplet w rozmiarze xs.

jujama
20-04-2008, 23:04
Ja do EC dopiero się przymierzam, ale starszego synka ubierałam w pieluchy tetrowe i też się nasłuchałam. Więc teraz myślę, że będzie mi łatwiej. Ja się raczej w dyskusje nie wdaję. Ot moja decyzja!
Nawet aspekt ekologiczny nie jest dla mnie taki istotny, bo sama nie wiem co lepsze i bardziej eko.
Natomiast nie wiem czemu, ale pampersy do mnie nie przemawiają i staram się je stosować jak najrzadziej. Nosi się je za długo, są zbyt szczelne i zdaje mi się, że mimo wszelkich zapewnień producentów grzeją jak ###, a ja chcę zostać BABCIĄ!!! Tetra wymuszała na mnie częste zmiany pieluch, wietrzenie tej ukochanej pupci. I poza tym nigdy w tetrze Julkek się nie odparzył! A jak miał pampersa to pupa była zdecydowanie cieplejsza.

agul
21-04-2008, 18:52
oczywiscie dziewczyny macie racje z tym wdawaniem sie w dyskusje z niektorymi nieuleczalnymi przypadkami, ale chodzi o to, ze ja nikogo nie mialam zamiaru nawracac, ja tylko powiedzialam kilku osobom, ze bede uzywac wielorazowych i spotkalam sie z reakcja, ktorej w zyciu bym sie nie spodziewala - swiete oburzenie. stwierdzam, ze jest to ze wszechmiar nienormalne. rzeczywiscie mialam takie poczucie, ze jestem atakowana i musze sie bronic czy tlumaczyc, a przeciez nic zlego nie zrobilam. masz racje aniamamaalexa, ze to chyba jakas polska przypadlosc, teraz nie mieszkam w polsce i musze powiedziec, ze ta nadtroskliwosc o cudze dzieci to jest charakterystyczna dla wlasnie polskich mamus (moich doswiadczonych macierzynsko kolezanek rzecz jasna), ktore kupujac pampersy i wycierajac tyleczki swoim "czystym" pociechom pachnacymi na kilometr chusteczkami mysla, ze nie mozna robic inaczej, bo tak przeciez w tv pokazuja, moze jestem okropna i zlosliwa, ale to sa przypadki czystej glupoty, ktora mnie irytuje i irytowac zawsze bedzie. przyznam, ze do tej pory nie rozumiem tych reakcji, zwlaszcza, ze jeszcze 20 lat temy zadna z nas nie mialaby wyboru i wszystkie jechalybysmy na tetrze i wodzie z mydlem. bez-sen-su

Anna Nogajska
21-04-2008, 21:57
no agulku łączę się z tobą w bólu...

niestety polskie mamy bardzo podatne na reklame są. ja sama musiałam do tego dojrzeć, aby nie dodawać małemu do kąpieli żadnych kosmetyków, bo przecież takie maleństwa się nie pocą tak jak my dorośli...tylko główke myję szamponem, chociaż i to nie zawsze. jak mówię o tym innym mamom to mam wrażenie, że wąchają moje dziecko, żeby stwierdzić jak strasznie smierdzi....

gmmazur
02-05-2008, 13:58
Witam

Jestem mamą trójki, i chociaż wcześniej starałam sie stosować głownie tertę (jednorazówki na wyjścia) nie wiedziałam nic o EC. Robiłam to dlatego, że było to bardziej prośrodowiskowe i bardziej mi odpowiadało. I zawsze stykałam się z uśmiechami bąź wyrazem politowania na twarzach mioch rozmówców.
Na początku coś tłumaczyłam, potem przestałam, wychodząc z założenia , że ważne jest to co się robi, a to co pomyślą inni....
Przecież swoim działaniem nikomu nie przeszkadzamy, nikt za nas przecież nie pierze. Więc w czym problem?

Iwanna.T
30-08-2008, 10:57
Ja zauważyłam ciekawą rzecz: moi rówieśnicy patrzą na mnie jak na wariatkę, natomiast teściowie i rodzice traktują wielorazowe ze zrozumieniem i aprobatą. Mówią "my też Was tak wychowaliśmy" i chyba są trochę dumni z tego, że ich metody wychowawcze zostaną przez nas po części przejęte.

Agnen
30-08-2008, 11:00
bardzo podobnie jest z wysadzaniem takich maluszków. :roll:

Iwanna.T
30-08-2008, 11:04
chociaż może wstyd się przyznać, ale parę lat temu, jak widziałam mamy wysadzające dzieci gdzieś na trawie, to uznałam, że to strasznie niehigieniczne :oops: i do tego, że w mieście to powinny płacić dodatkowy podatek za oczyszczanie (jak za psa). :hide:

Także rozumiem opory innych ludzi, którzy nic nie wiedzą o EC. Przecież dla nich dzieciak w pampku to szczyt higieny i postępu cywilizacji.

olazola
30-08-2008, 20:59
mojej mamie tez sie podoba idea baz pampersow, moze tylko na noc. albo w sporadycznych sytuacjach, mowila ze jak ja mialam 9 miesiecy to bylam wysadzana do nocnika i stwierdzila ze jakby wlozyc troche wysilku w obserwacje to pewnie wczesniej by mnie wysadzala

lalika
30-08-2008, 21:21
My z bratem podobno okolo 10 miesiaca "wyroslismy" z pieluch, tak mi tylko mama ostatnio napomknela. Musze sie lepiej dopytac jak to wygladalo (rodzice ostatnio nieswiadomie zostali sponsorami moich bum-geniusow, jeszcze tylko maz zyje w nieswiadomosci, ze bedziemy miec duuuuzo prania jednak :) . Poczatkowo chcial, potem go ta wizja zaczela przerazac, no ale zakupy juz porobione :), jeszcze wiadro musze dokupic. Nawet olejek herbaciany ostatnio kupilam :)

Linda
30-08-2008, 22:32
Moja mama sama odpieluchowala moja Savke, gdy mala miala 19 miesiecy. Bylismy wtedy na wakacjach w PL, babcia zdjela wnusi pampka i pozwolila biegac malej bez pieluszki. Po rowno 2 dniach moje dziecie zalapalo o co chodzi, a ze bardzo duzo i wczesnie mowila, to za kazdym razem jak zrobila siusiu do nocnika pytla 'mamo, czy super jestem? :wink:

Moja mama cieszy sie, ze wysadzam tez Orlinka, umie zakladac rozne pieluszki, zapinane na rozne zatrzaski i rzepy. Natomiast tesciowa moja nie chce wysadzac Orlando, mowi, ze ten jej ucieka z nocnika, a poza tym te pieluchy 'sa takie skomplikowane'.. :shock:

Iwanna.T
30-08-2008, 22:46
Moja mama sama odpieluchowala moja Savke, gdy mala miala 19 miesiecy. (...) Po rowno 2 dniach moje dziecie zalapalo o co chodzi,(...)
Moja mama cieszy sie, ze wysadzam tez Orlinka, umie zakladac rozne pieluszki, zapinane na rozne zatrzaski i rzepy. Natomiast tesciowa moja nie chce wysadzac Orlando, mowi, ze ten jej ucieka z nocnika, a poza tym te pieluchy 'sa takie skomplikowane'.. :shock:

Spryciula ta Twoja córa - dwa dni to chyba naprawdę szybko!!! chapeaux bas :)

Teściowa to wygląda, jakby miała uraz do pielęgnowania ;) Widziałam Twój stosik pieluszkowy - jak te pieluszki są skomplikowane, to ja jestem święty turecki. A chyba te 30 lat temu to i na zachodzie nie trzymali dzieci w pampkach?

yetta
20-12-2008, 23:55
Myślę, że tłumaczyc na siłe nie ma co. Są niestety takie osoby, których za nic nie przekona i nie ma sensu tego robić. Robić swoje i sie nie przejmować. :mrgreen:

kindzu
18-01-2009, 01:10
Zastanawia mnie czy to ja jestem taka nakrecona i slepa ze pieluchy wielorazowe są BĄBA :jump: czy mam naprawde fajnych znajomych :P
Ja jak mowie ze bym chciała bez "pampersowo" (urzywam innej firmy bo na P jeden mój syn ma uczulenie) to widze w oczach moich kolezanek podziw ... i słysze ty to masz energii :) Tak jak marzyło mi się noszenie w chuscie to marzyło mi sie i naturalne pieluchowanie :) mój mąż sie nie buntuje ... wiem ze On zostanie przy plastikach ale kto wie z czasem może tez sie przekona - ciągle mu powtarzam ze 1 "pampers" rozkłada sie 400lat!!

Zawsze wiedziałam ze moja mama jest inna niż większość mam :) Była 1 z 2 osób, które nie zaaprobowały pomysłu z pieluchami wielorazowymi ... i zrobiła taka mine jak bym krzywdziła swoje dzieci narażając je na sama nie wiem so - hmm żarłoczny mocz!! :twisted: Dopiero jak skwitowałam jej niezadowolenie zdaniem ze od 30 lat wymyslono troche inne techniki jak tetra i zawijana cerata to troche zmiękła ...

Ja mysle ze dużo daje absolutna pewnosc o swojej racji ... czy tak jak ja mam ze mając piekna nowa (chociaż odkupioną) pieluche w reku wyglądam jak dziecko które dostało zabawke :jump: przytula sie i jak by mogło to by z nią poszło spac :lol:

dommi
26-01-2009, 15:41
Chciałam się tu przywitać. Od jakiegoś czasu podczytuję to forum, po tym jak poczytałam o EC u Annymammy alexa. Co prawda, narazie nie jestem pewna, czy będę stosować EC, ale na wielorazówki już się zdecydowałam. Teraz tylko muszę odpieluchować swoją 21 miesięczną córeczkę - nie wiem, jak to pójdzie, bo o ile kupki już od wakacji wszystkie (no prawie wszystkie, ostatnio obserwuję częściowy regres) lądują w nocniczku, to siusiu tylko, gdy da się namówić na to, by na niego usiąść. A wielorazówki mam zamiar stosować od początku (może poza szpitalem) u synka, który ma się urodzić wiosną. Mam nadzieję, że mi się uda. Narazie mam zapał i chęci - plus lekki mętlik w głowie od czytania o wszystkich możliwych rodzajach pieluszek i ich kombinacjach. A składania tetry trochę się obawiam. Pamiętam jaka byłam zmęczona w pierwszych miesiącach po urodzeniu córeczki...

Aha, moja córeczka była noszona w chuście - najpierw elastycznej, potem tkanej - i przeze mnie i przez tatę. :) Teraz już nie - bo z brzuchem ciężko.

Anna Nogajska
27-01-2009, 22:52
dommi: powodzenia!

dommi
28-01-2009, 15:01
Dziękuję. I gratuluję z okazji narodzin córeczki!!!

Pondo
02-05-2009, 10:03
Pocieszcie mnie:/

oczekuję dziecka, w lipcu. mam bogaty plan nie dać się reklamom, wygodnictwu(?) i przede wszystkim dać Małej to co mogę najlepsze.
Mam zamiar po szpitalu używac pieluch wielorazowych- od razu- co by nawet mnie nie kusiło.
Chcę gotowac jedzenei- oczywiście w odpowiednim czasie:)
Kąpać bajbika, nie co dzień..tak jak kilka z Was..i wiele innych "dziwactw"
Oczywiście, nie jestem naiwna, zdaję sobei sprawę ,że życie może to wszystko zweryfikować, ale chcę spróbowac, a może , nie znając innej formy, wejdzie mi to w krew?:)
Z każdej strony- tylko M i dwie przyjaciółki stoją za mną- słysze ,że to śmieszne, głupie, po co?
Czemu ludzi tak bardzo to mierzi, ze chcę coś wiecej starać się zrobić niż oni w ogóle próbowali?
Mam olać wszytskich i wszystko? tak po prostu/
pozdrawiam

yetta
02-05-2009, 10:21
Ja wiem co to znaczą jednorazówki i odparzona prawie krwawiąca pupcia nie mogąca sie zagoić przez prawie 2 tygodnie :evil: :evil: :evil:
I jednorazówkom bardzo podziękuję.
Wielorazówki :thumbs up:
A ludzie? Hm my jestesmy rodzicami naszych maluszków i to od nas zalezy co wybieramy dla naszych dzieci.
Sprobuj i sprawdz czy dasz rade. To zalezy tylko od was. Trzymam kciuki.
Jak ja zaluje ze nie mialam pojecia o wielorazowkach przy corce. :cryy: I ze ni bylo mi dane uzywac ich juz w szpitalu. Ale trudno, ciesze sie ze w poszukiwaniu chusty trafilam tutaj i dowiedzialam sie. :jump:

aniaconda
05-06-2009, 15:52
My też czekamy na pierwsze, a właściwie pierwszą:) i zdecydowaliśmy się na wielorazówki.
A przekonuje mnie prosta rzecz - dzieciaczki pampersowe odpieluszkowuje się koło 2 roku życia (we Włoszech, gdzie teraz mieszkamy nawet później). Moja mama wspomina, że my dzieci tetrowe przenosiliśmy się na nocnik, jak opanowaliśmy chodzenie, czyli pod koniec 1 roku. I kropka.

A poza tym, każdy kto widział wielorazówki wie jakie są śliczne:) Moja rodzinka przytula się teraz do zakupionych przeze mnie Itti Bitti (to futerko!) zamiast je paczką wysłać przyszłej mamie do Florencji :twisted:

gann
21-06-2009, 20:35
Moja córa ma 13 m-cy. Dawno dawno temu zastanawiałam się nad wielorazówkami (podobała mi się idea), ale kiedy moje dziecię przyszło na świat, było (i jest) tak potwornie absorbujące , że sięgnęłam od razu po pampki. Było fajnie przez pierwsze miesiące, zwłaszcza że karmiłam piersią (nadal karmię), czyli rzadkie kupy co chwila i w najmniej spodziewanych momentach, to była norma. Potem wszystkie pieluchy zaczęły ją w mniejszym lub większym stopniu uczulać. Przerobiłam już prawie wszystko co dostępne na rynku :eek:, a otwartymi niezużytymi pakami obdarowałam już pół miasta - ciągle jak nie wysypka to odparzony pupiszon, płakać się chce
Właśnie od nowa się wgryzam w temat wielorazówek. Jak na razie wykombinowałam, że dla nas chyba najlepiej będą pasowały kieszonki i do tego wkładki bambusowe. Cena mnie przeraża, zwłaszcza, że skoro zaczniemy w wieku 13 m-cy, to trudno mówić, że się coś zwróci z czasem.
I po tym długim wstępie super ważne pytanie:
Czy w wielorazówce z bambusem moje dziecię nie będzie się odparzać i uczulać?
A drugie, tak trochę na marginesie. Wiem że są tu dziewczyny które szyją pieluchy, a nie mogę takowych namierzyć. Jeśli któraś utalentowana mogłaby dla nas uszyć kieszonki z PUL, to niech się ujawni Wkładki bambusowe mogę kupić osobno (nie wiem czy też dziewczyny szyją?).

Guest1
21-06-2009, 21:00
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=9833

tu masz wszystkie mamy szyjące :)

gann
21-06-2009, 21:34
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=9833

tu masz wszystkie mamy szyjące :)

Dziękuję pięknie za drogowskaz!

madzik0711
21-06-2009, 21:42
no i jeszcze jest bazarek pieluszkowy http://www.chusty.info/forum/forumdisplay.php?f=103

gann
22-06-2009, 13:19
Dzięki dziewczyny! Przydadzą się te linki :)
A jeszcze proszę o radę, bo już się zakręciłam od tego całego wyboru..
Czy dla alergika z wrażliwą skórą lepiej będzie wybrać kieszonki i wkłady bambusowe (wtedy mikropolar przy skórze ale sucho), czy raczej otulacz z wełny i formowaną bambusową (naturalny bambus przy skórze, ale wilgoć na pupie)? Jak coś źle wykombinowałam, to mnie poprawcie kochane..

mirabel
31-01-2010, 23:56
Witam,
ja trafiłam na ten wątek szukajac w sieci info o chuście.
Oczekuję teraz swojego drugiego dziecka (córka Basia ma już 2,5 roku) i podjęłam decyzję, że będziemy uzywac pieluszek wielorazowych.
Już przy Basi, miałam zamiar używac na początku tetrówek (nie miałam pojęcia, że istnieją jakiekolwiek inne pieluchy wielorazowe!!!) ale jak się w szpitalu zaczęły jednorazówki tak już idea tetrówek poszła w zapomnienie. Teraz bardzo żałuję, ze nie miałam wtedy takiej świadomości (a to przecież tak całkiem niedawno było) jak teraz.
Podobnie z chustowaniem.
Kiedyś w pracy, w rozmowie z koleżanką usyszałam "na wspólnych wakacjach znajomi odpieluchowali w końcu swego 3,5 letniego syna" i sie przeraziłam - jejka tak długo dziecko chodziło w pieluchach? W rozmowie z moją mamą na ten temat usłyszałam - "tak kiedyś dzieci ok. roku były już odpieluszkowane, a teraz to wygoda z jednorazówkami zarówno dla dzieci jak i dla mam."
Mając powyższe na uwadze zaczęłam dość szybko próby odpieluszkowania córki. Szło dosyć opornie, przede wszystkim dlatego, że moje dziecko uczęszcząło do żłobka, udało mi sie je odpieluszkować dopiero w wieku 23 miesięcy, ale tylko w dzień. Na noc zakładamy niestety jeszcze pieluchę (jednorazówka:oops:) ale coraz częściej budzi nas w nocy żeby pójść zrobić siusiu.

Dlaczego teraz mam zamiar stosować pieluchy wielorazowe?
- zdrowie dziecka (coraz bardziej się zżymam na te wszechobecne toksyny w naszym otoczeniu - moje dziecko jest alergiczką, powoli eliminuję z codziennego życia mojej rodziny wszelkie środki stanowiące potencjalne zagrożenie - konserwanty w pożywieniu, chemia w gospodarstwie domowym)
- ekologia (jestem przerażona poziomem a przede wszytskim tempem spustoszenia w naszym środowisku naturalnym, którego sprawcą jest nasz konsupmcjonizm, wizja iluś tam ton zużytych pampersów naprawdę do mnie przemawia)

Opinie znajomych - mnie to nie obchodzi zupełnie. Za jakiś czas przyznają mi rację.
Jestem przekonana, że stosowanie pieluszek wielorazowych stanie się coraz powszechniejsze w naszym kraju (nie wiem tylko kiedy, bo ze świadomością ekologiczną ogólnie kiepsko u nas) analogicznie jak obecnie żywność ekologiczna, odzież z bawełny organicznej itp., które zyskują coraz większe grono zwolenników i nie jest to dla ogółu społeczeństwa już taki całkiem nieznany temat.

Jestem teraz na etapie kompletowania "wyprawki" pieluchowej dla maluszka i mam przy tym tyle frajdy, ze hej (no moze pomijając aspekt finansowy - na początek to spory wydatek)
pozdrawiam
trzymajcie proszę za mnie kciuki abym dobrze "trafiła" w pieluchy, które mnie zachęcą i uitwierdzą w słuszności podjętej decyzji

Aloha
01-02-2010, 11:55
Witamy i kciuki trzymamy!! :D

Luthienna
15-02-2010, 19:16
Również niedawno zaczęłam przygodę z wielorazówkami ( trochę wcześniej majtki i tetra - ach gdybym wcześniej wiedziała....)...moja mama zachwycona wyglądem i materiałami ( za jej czasów trenerki to były ceratowe majtki), kilka moich koleżanek dzieciatek już zainteresowanych tematem. Jedna przechwyciła ode mnie NB ( uciskało mocno MIchaszka) i już wiem, że dokupiła jeszcze 5 sztuk :) Koleżanka singielka działaczka EKO zaintrygowana pomysłem. Więc póki co, nie spotykam się z negatywnymi reakcjami :) ewentualnie z pytaniem: " serio, chce ci się?" lub zdaniem " u mnie to już za późno..."

ewelajna0
17-02-2010, 11:31
My także kilka dni temu zaczęliśmy przygodę z EC. Synek skończył 4 miesiące i od kilku dni go obserwuję tzn. leży z gołą pupą do południa, a ja próbuję wyłapać sygnały. I oczywiście mówię siiiii. I nie jest za dobrze L Kupę wiem kiedy robi, raz udało się zrobić do miseczki, ale wczoraj porażka. Zaczynał robić, a gdy go nad miseczkę wysadzałam, to przestawał i w sumie wczoraj nie zrobił, a dziś uwinął się do pieluchy… Może coś poradzicie? A jeśli chodzi o siku, to różnie. Czasem wiem, że będzie zaraz fontanna, bo na chwilę nieruchomieje, zapatrzy się i siiiii. Ale potrafi sikać też zupełnie bez ostrzeżenia, bawiąc się w najlepsze grzechotkąJ Z wysadzaniem nad miseczkę zrobil się problem, bo Mały nie jest tym zachwycony, szybko zaczyna się prężyć i denerwować, więc go nie męczę. Może powinnam na razie pozwolić mu sikać na leżąco na pieluchę?? Jak myślicie?
O EC i wielorazowych pieluszkach dowiedziałam się przypadkiem, trafiając na stronę Kingi Cherek i tu na forum. I spodobało mi sięJ Gdy myślę, że moje dziecko ma chodzić w pampersie do 3go roku życia, to słabo mi się robi. Poza tym mam dość wycierania zakupkanej pupy i trzymania mojego Skarba godzinami w jednorazówce. I aspekt ekologiczny też do mnie trochę przemawia. Nie wiem tylko na ile mi wystarczy zapału. Na szczęście mąż zgadza się ze mną i wspiera i chętnie chce wysadzać synkaJ Na razie mam zapas tetry, idą też pocztą 2 otulacze i pieluchy Bambino Mio (finansowo więcej nie dam rady na razie). Jeżeli mi się spodoba, to co miesiąc będę powiększać zapas wielo, zamiast wydawać na jednorazówkiJ
Ale się rozpisałam… Pozdrawiam wszystkie mamy!!

Luthienna
02-03-2010, 08:46
Cena mnie przeraża, zwłaszcza, że skoro zaczniemy w wieku 13 m-cy, to trudno mówić, że się coś zwróci z czasem.
My zaczęliśmy w wieku 17 miesięcy i nie żałuję. Poza firmowymi otulaczami mamy pieluszki szyte przez Forumki. Ceny bardziej przystępne niz w sklepach :) no i są cudne i mięciutkie a do tego możesz przebierać we wzorach.
Ponieważ synek raczej ma się już odstawiać od pieluch, więc mój stosik za bardzo stosikiem nie jest:
- dwa otulacze Flip
- zamówione dwie kieszonki pulowe
- 4 różne kieszonki formowane
- formowanka ze wszytym wkładem
- dwie pary trenerek
to nam póki co wystarcza - w otulacze pchamy wszystko co się da :)
Jeszcze się zakupy nie zwróciły ale to dopiero dwa miesiące - do sierpnia ( ukończenia dwóch lat) zwróci się wszysciutko :)

beawit
02-03-2010, 12:45
I ja się witam. Witałam się już wprawdzie raz, ale widzę że wypada i tu się powitać, ponieważ oprócz przygotowań do wielkiego chustonoszenia przygotowuję się również do pieluchowania w pieluszkach wielorazowych. Trochę przytłacza mnie ogrom wiedzy, ale mam jeszcze czas, i kilka koleżanek które obiecały pomóc.
Bedę was na pewno tutaj często czytac:)

Miodzia_Samochodzia
03-03-2010, 16:56
Witam serdecznie:lol: .

Cieszę się strasznie, że znalazłam to forum. Bo jest i o wielorazówkach, i o chustonoszeniu - oba tematy mie niemożliwie interesują w kontekście mającego się pojawić za 5 tygodni potomka. A także o wychowaniu bezpieluszkowemu. To ostanie to dla mnie zupełna nowość, ale JAKŻE CIEKAWA! Pewno będę miała masę pytań:ninja:, ale obiecuję najpierw solidnie przetrząsnać forum, coby zdobyć trochę wiedzy na początek. A muszę to zrobić szybko - czasu do Wielkiego Wybuchu niewiele zostało, Wojtek, coś czuję, pospieszy się na świat, a trzeba się i zaopatrzyć w wielorazówki (chcemy z małżonem od samego początku "jechać" na nich; tylko do szpitala kazali mi wziąć jednorazówy :twisted:), i chustę no i ogarnąć temat wychowania bez pieluch. Ale dam radę! :cool:

zagatka
07-03-2010, 22:51
Przywitam się i ja, chociaż trochę tu już bywam.
Przyznam się, że ja z tych, które palcem kręciły kółka na czole słysząc o praniu pieluch.
Dentystce nie powiedziałam, że zwariowała, jak gadała mi o tetrze, tylko dlatego, że miałam wiertło w buzi. Wydawało mi się, że świat po to idzie do przodu, żebym mogła z tego korzystać. Jej argument - zapalenie cewki moczowej - nie znam żadnego dziecka z taką przypadłością (a może nie wiem o tym).
Jak usłyszałam o nowoczesnych wielo, to pomyślałam, że to droga fanaberia.
Dzisiaj wypada mi pójść przeprosić dentystkę, za moje nieładne myśli o niej - dziecko od wczoraj więcej czasu spędza w tetrze, niż w pampersie. Póki co wystarczają nam zwykłe majtki, stos pieluch, które służyły za wszystko, tylko nie do wchłaniania moczu i polarowe spodnie. Zastanawiam się ciągle nad tym, co zakupić na pierwszy raz:)
Rodziców, którzy od urodzenia dziecka stosują EC podziwiam.
Wyczekuję wiosny, bo od wczoraj mam taki stos prania, że w mieszkaniu nie mam gdzie tego powiesić:)

kerstin200
18-05-2010, 17:49
i ja się przywitam :) i od razu powiem, jak to miło czytać wypowiedzi osób, które myślą podobnie i są takie, z tego co widzę na forum, pomocne!
ja jestem tradycjonalistką, więc tetra była dla mnie zawsze ciekawą, "inną" opcją, jak pieczenie chleba na zakwasie, czy gotowanie bez kostek rosołowych i wegety. a kiedy dowiedziałam się o nowoczesnych pieluchach wielo i chustach, od razu wiedziałam, że to jest to. a co do opinii, spotkałam się z dokładnie tym samym, co i większość dziewczyn tutaj. zdziwienie, okraszone lekką pogardą. argumenty typu higiena (tzn. jej brak), okrutne babranie się z gotowaniem i prasowaniem stert pieluch (czas czas czas), ekologia? a kogo to obchodzi? zdrowie dziecka? eeee, no gdyby pampki były takie straszne, nikt by ich do sprzedaży nie dopuścił. oszczędność? a kto to oszczędza na dziecku? i ja wcale nie próbowałam nikogo przekonać, a jedynie podzielić się świetnym - w moim odczuciu - odkryciem. poczułam się zatem jak Kolumb, którego wszyscy postanowili trzepać po łapach linijką i stwierdziłam, że może lepiej się przymknę :)
co ciekawe, najwięcej wsparcia, oprócz mojej brzydszej połówki, mam w rodzicach. wspominają oni doświadczenia pieluchowe sprzed niemal 30 lat bardzo miło i namawiają do eksperymentów. sami zaczęli mnie z powodzeniem wysadzać w wieku 6 tygodni, odkąd to nie walnęłam kupy w pieluchę - pełen sukces!! moja mama twierdziła, że od podziwiania tych "pięknych kupek" lekko ją mdliło i chciała pozbyć się wątpliwej przyjemności babrania się w brązie :D kiedy opowiadali o tym znajomym, byli oskarżani o kłamstwo lub w najlepszym wypadku o męczenie dziecka ;) wyrodni rodzice... teraz za to są pewni, że i mnie się uda!
czekam z niecierpliwością na październik, kiedy wszystko się zacznie :) i jestem na etapie kompletowania wyprawki! hurra :D

Zazuza
19-05-2010, 09:43
To ja tez jako wielonowka sie witam..
na razie duzo mam watpliwosci... ael po to mam was :)
Zuzia

Bodzia_30
19-05-2010, 10:39
Więc nie będę gorsza i też się przywitam. Ja również usłyszałam od znajomych (a raczej mój mąż) że cofamy się do czasów prehistorycznych z tymi wielo, mam wrażenie że zostałam wyśmiana - troszkę mnie to zabolalo, bo poczułam się jak ta gorsza, co to ją nie stać na pampersy, ale ja wiem że robię dobrze i tylko na zdrowie to mojemu dziecku wyjdzie. Co do PC to próbowałam raz czy dwa, ale jakoś mi to nie wychodzi. Trochę lenistwo - wiem, ale poprostu chyba jeszcze do tego nie dojrzałam. Mały ma już trzy miesiące i zaczyna ładnie siadać, więć zaopatrzę się w nocnik i zacznę go pomału wysadzać.
Zazuza - i ja miałam wątpliwości i mętlik w głowie, ale im więcej się czyta tym więcej się wie.
Pozdrawiam

mila
24-05-2010, 21:27
To i ja się przywitam trochę późno ale lepiej późno.... Na forum zaglądam już od dłuższego czasu ale zazwyczaj tylko czytam i próbuję stosować różne rady. Używamy pieluch wielorazowych przez większość czasu (jednorazówki na dwór i na noc choć już coraz rzadziej bo jak dłużej w pampiaku posiedzi to dostaje wysypki:roll:)
wysadzanie szło nam ładnie od ok 5 m-ca, kupa prawie każda złapana była do czasu aż maluch załapał biegunkę i od tamtej pory bywają lepsze i gorsze dni. może jak przesiądziemy się na nakładkę na sedes to się poprawi.
A jak komuś mówię że nie używamy zazwyczaj pampersów to albo nic nie mówią i krzywo się patrzą albo krytykują z ironią. Ale argumentu o alergii na jednorazówki nikt jeszcze nie zdołał obalić

kerstin200
25-05-2010, 20:14
TA jak komuś mówię że nie używamy zazwyczaj pampersów to albo nic nie mówią i krzywo się patrzą albo krytykują z ironią. Ale argumentu o alergii na jednorazówki nikt jeszcze nie zdołał obalić
niech no zgadnę... patrzą ze współczuciem i cieszą się w myślach, że ich dzieci jakoś w jednorazówkach żyją? ;) tetra mocno nabruździła...

klusiecka
25-05-2010, 20:31
i ja się przywitam :) i od razu powiem, jak to miło czytać wypowiedzi osób, które myślą podobnie i są takie, z tego co widzę na forum, pomocne!
ja jestem tradycjonalistką, więc tetra była dla mnie zawsze ciekawą, "inną" opcją, jak pieczenie chleba na zakwasie, czy gotowanie bez kostek rosołowych i wegety. a kiedy dowiedziałam się o nowoczesnych pieluchach wielo i chustach, od razu wiedziałam, że to jest to. a co do opinii, spotkałam się z dokładnie tym samym, co i większość dziewczyn tutaj. zdziwienie, okraszone lekką pogardą. argumenty typu higiena (tzn. jej brak), okrutne babranie się z gotowaniem i prasowaniem stert pieluch (czas czas czas), ekologia? a kogo to obchodzi? zdrowie dziecka? eeee, no gdyby pampki były takie straszne, nikt by ich do sprzedaży nie dopuścił. oszczędność? a kto to oszczędza na dziecku? i ja wcale nie próbowałam nikogo przekonać, a jedynie podzielić się świetnym - w moim odczuciu - odkryciem. poczułam się zatem jak Kolumb, którego wszyscy postanowili trzepać po łapach linijką i stwierdziłam, że może lepiej się przymknę :)
co ciekawe, najwięcej wsparcia, oprócz mojej brzydszej połówki, mam w rodzicach. wspominają oni doświadczenia pieluchowe sprzed niemal 30 lat bardzo miło i namawiają do eksperymentów. sami zaczęli mnie z powodzeniem wysadzać w wieku 6 tygodni, odkąd to nie walnęłam kupy w pieluchę - pełen sukces!! moja mama twierdziła, że od podziwiania tych "pięknych kupek" lekko ją mdliło i chciała pozbyć się wątpliwej przyjemności babrania się w brązie :D kiedy opowiadali o tym znajomym, byli oskarżani o kłamstwo lub w najlepszym wypadku o męczenie dziecka ;) wyrodni rodzice... teraz za to są pewni, że i mnie się uda!
czekam z niecierpliwością na październik, kiedy wszystko się zacznie :) i jestem na etapie kompletowania wyprawki! hurra :D
bo EC i chusty to tak naprawdę jest lenistwo i wygoda:twisted:

kerstin200
26-05-2010, 18:56
wydaje mi się, ze tak to w gruncie rzeczy, w pewnym sensie, można ująć, Klusiecko... :)

mama-donna
07-07-2010, 11:39
Tak czytam Wasze posty i nie wiem czy ja mam takie szczęście czy co? Jakoś nie spotkałam jeszcze nikogo kto by wyśmiał lub z politowaniem komentował wielorazowe pieluchowanie naszej córki i stosowanie EC. Do chusty to tylko teściowa miała opór ale po jakimś czasie jej przeszło natomiast jest bardzo za wielorazówkami i nawet się wszystkim chwali, ze mała robi na nocnik i używa ekopieluch. Tak samo z moim mężem czy mamą, on też się tak chwali :D na około i nigdy nie było negatywnego odzewu. Zawsze jest stwierdzenie "No i dobrze, że naturalnie" albo po prostu neutralne podejście do sprawy.
Raz tylko znajoma (po 50tce) jak była w odwiedzinach miała Julę na rękach, a ja jej mówię, że ją wezmę na chwilę bo ona chce siusiu, a ta mi mówi, żebym dziecka nie męczyła z jakąś miską, ale jak Julka zrobiła siusiu no to było "A nie może być, no popatrz" i od wtedy już nie marudzi, że ją męczę. Może ja trafiam na inny typ ludzi? I oby tak pozostało :)

mantissa
26-08-2010, 08:48
Czytałam i czytałam o tych wielo i postanowiłam spróbować. Witam się :) Moja 9-miesięczna córeczka właśnie teraz ma na sobie pierwszy wielorazowy zestaw :) Na razie zwykła tetra i otulacz, bo na początek tylko to posiadam... Trochę się boję, czy nie popłynie, bo właśnie ma drzemkę, ale nie umiałam sobie wyobrazić, ile tych siuśków się ilościowo produkuje i zaryzykowałam ;) Wczoraj wieczorem mieliśmy z mężem niezłą zabawę w tetrowe origami, bardzo nam się podobało :) Pozdrawiam i mam nadzieję zabawić tu na długo!

effka
02-11-2010, 12:05
I ja chciałabym się przywitać i jednocześnie podziękować za tą skarbnice wiedzy o wielo. Pieluchujemy się z młodszą córcią już parę miesięcy i przyznam szczerze wpadłam po uszy. Chociaż nadal jeszcze jestem w fazie testowania różnych rozwiązań i opcji pieluchowych. Niestety moja dwulatka wielorazówki oprotestowała krzycząc że małe, małe i niestety śpi w jednorazówkach.

marysienka
14-11-2010, 22:39
Witajcie!

Ja ze swoją córeczką wychowanie bezpieluchowe rozpoczełyśmy i dawało to efekty do czasu jak nie byłma zmuszona wrócić do pracy. ale staramu się używać pieluch wielorazowych jak tylko jesteśmy w domu.

sylwiado
14-11-2010, 23:03
I ja chciałabym sie przywitać :). Trochę późno bo już czasem tu pisałam,, ale wcześniej jakoś nie zauważyłam tego wątku :hide:.
Pieluchuję wielo trochę ponad miesiąc, choć już prawie zapomniałam, jak było w jednorazówkach ;). Zaczęłam dość późno - gdy synek miał prawie 11 miesięcy, do tego dopiero przy trzecim dziecku ale jestem zachwycona. Przemawia do mnie przede wszystkim aspekt ochrony środowiska i zdrowie pupki dzieciaczka, choć nie przeczę, że śliczny wygląd pieluś też zrobił swoje ;).
Póki co nie spotkałam się z negatywnymi reakcjami ze strony innych osób, przekonałam do wielo nianię opiekującą się synkiem. Niedawno podczas wizyty w przychodni pediatra i pielęgniarka bardzo zainteresowały się synkową pieluszką i sporo mnie na temat wypytały, lekarka stwierdziła nawet, że synuś ma świetne gaciory w grochy (miał akurat real easy hip hip baby w kropeczki). Staram się też szerzyć wśród znajomych wielopieluchowy kaganek oświaty :).
Bardzo Wam dziewczyny dziękuję za rady i informacje, bo sporo z nich skorzystałam!

mamaslon
19-12-2010, 22:27
witam sie i ja :)
juz chustję, teraz zabieram się za pieluszki :)
cosik juz poczytałam...dwie nabyłam na próbę, a teraz chcę całkowicie na nie przejść...wiec muszę się wgryść w temat!
co kupić?, gdzie? i do czego :)
pieluszkować chcę ze względów ekologicznych, ekonomicznych i estetycznych...bo czy są piękniejsze majtaski :D!
z góry dziękuję za rady i ogrom wiedzy zgromadzonej :)

Narnijka
08-01-2011, 00:53
Witam serdecznie:-)
My tez "lepiej późno niż wcale":-) Pieluchujemy dopiero od 3 tygodni. Szkoda, że wcześniej nie zaczęliśmy, to naprawdę proste! Chustujemy, pieluchujemy i..pieczemy chleb na zakwasie:-)

IwonaKM
08-01-2011, 16:08
witam
na forum trafiłam przez google wpisując hasło "pieluszki wielorazowe".
Nie ukrywam, że to otwarta skarbnica wiedzy, zwłaszcza dla nowicjuszki. Za co dziekuję.
Jestem na etapie oczekiwania na córeczkę, póki co gromadzimy pieluszkową wyprawkę i trenujemy pieluszkowanie na misiu :)

martuszkas
15-03-2011, 00:11
Mam nadzieję, że nie jestem zbyt nachalna... Pisałam już o tym w innym wątku, ale nie jestem pewna czy dobrze trafiłam, bo nie uzyskałam odpowiedzi (albo taka niecierpliwa jestem?) więc skopiuję jeszcze tutaj...

Mam problem z wysadzaniem małej. Mała miała około 4 miesięcy jak zaczęliśmy - czyli bardzo niedawno. Cóż mam duży mętlik mimo, że praktykujemy już około miesiąca. Nie jestem pewna, czy wysyła sygnały. Na siusiu to na pewno nie, na kupkę czasem tak, czasem nie. Najczęściej objawia się to stękaniem i jęczeniem. Ale czasem mnie to zmyla, bo ona podobnie stęka jęczy jak się nudzi lub jak chce jeść, no i czasem kupka ląduje w pieluszce a czasem w nocniczku. Starałam się wprowadzić timing, no okazuje się, że kupka najczęściej była raz dziennie w okolicach południa (rewelka dla mojego rozkładu dnia, bo z reguły o tej porze jestem jeszcze w domu), ale jak się okazuje nie ma reguły. Ostatnio zaczęłam wprowadzać stałe pokarmy no i nagle kupka pojawiła się 3 x dziennie. No nic, na to trzeba być przygotowanym.

Natomiast jeśli chodzi o siusiu, to do południa ma co 15 - 20 min. Czy to nie za często? Może jest podziębiona? Ale innych objawów przeziębienia nie przejawia. Poza tym trwa to od początku jak zaczęłam ją wysadzać. A może to mała pojemność pęcherza? Po południu różnie - z tendencją do dłuższych okresów - nawet do godziny. Do tego wszystkiego te siusiu to czasem pokaźna ilość a czasem po prostu plamka o średnicy około 3-4cm. Czy tak to powinno wyglądać?

Jeśli chodzi o nocki, to owszem budzę się na karmienie, a co z siusiu? Kup raczej w nocy nie ma. Nie mam lekkiego snu, więc może i ona stęka/wierci się na siusiu jakiś czas zanim się przebudzę, a ja po prostu nie słyszę/czuję. A jak się już obudzę to mokro... No i znów nie ma reguły co do czasu. Najczęściej w okolicach ok. 23:00 pojawia się mokra pielucha, ale trudno mi tu wyczuć ile razy siusiu jest zrobione, bo do tej pory używałam huggisów na nocki. Potem musi być przewinięta do 4 rano, bo jak nie to przeleci przez huggisy. No i potem zdecydowanie o 7, bo jak nie to znów na pewno huggisy nie pomogą... W niedalekiej przyszłości przymierzam się do tetry. Tylko, jeśli znów będzie to częstotliwość co godź. to nie wchodzi w grę, bo jednak wyspać się muszę, chociaż tyle o ile - ja teraz, bez wysadzania, sypiam tyle o ile...

Czy któraś z doświadczonych mogłaby to jakoś skomentować, poradzić, podzielić się podobnym doświadczeniem? Bo może coś przeoczyłam, o czymś nie wiem? Na coś jeszcze zwrócić uwagę?

Dodam jeszcze, że wygląda na to, że albo ja jestem do niczego obserwatorką, albo już sama nie wiem. Od wielu dni (już przestałam je liczyć) nie mogę złapać nic. Sporadycznie mi się uda siusiu. W ogóle mam wrażenie, że np. Martusia jest gotowa coś wydalać, wysadzam ją, minuty mijają a tu nic! Co więcej, pręży się i okazuje znudzenie. Więc stwierdzam, że jednak jej się nic nie chce i postanawiam sprawdzić za 5 min. Jak tylko powracam by sprawdzić - już jest - kupa lub siusiu! Tak jakby ona czekała aż ją odłożę, by się załatwić! I co ja mam teraz zrobić??? Czy ktoś ma tak jeszcze? Dodam, że Martusia ma dopiero 4,5 miesiąca. Hmmm, może to początek ząbkowania? Ślini się w końcu i pcha paluszki do buzi (najlepiej wszystkie na raz)... Do tego bywa i tak, że nawet jak złapię siusiu to za 5 min. dosłownie znów robi... Od przedwczoraj byłam zmuszona w nocy pilnować jej siusiania ze stężoną uwagą, bo skończyły mi się huggisy. Sytuacja wyglądała następująco: Ok. 20stej już spała, przebudzała się na cyca ok. 21.00 i już miała lekko mokro. Ok. 23:00 znów pielucha super mokra, potem znów ok. 3:30 suuuper mokra a nad ranem to jakbym w pieluchę wlała kilka litrów wody!!!
Nie wiem co o tym myśleć?

Aniolina
20-01-2012, 12:00
Witam,
jestem mama 10 tygodniowej Kasi i od tygodnia mecze dziecko pieluszkami wielorazowymi :)
Troszke pieluszek juz nakupilam- w sumie wychodzi na to, ze niektorych rzeczy to mam wiecej niz potrzebuje:oops: Szczegolnie chinskich kieszonek mam za duzo, a okazuje sie, ze obciskaja Kasi plecki nieladnie. Jakos tak sie wciagnelam w kupowanie.
Jesli chodzi o otoczenie to niespotakalam sie z jakas niechecia do idei pieluszek wielorazowych. Bardziej z zaciekawieniem. Mamy tez chuste, ale uzywam jej na razie sporadycznie do uspokajania, bo moje dziecko nie ma wielkiej potrzeby noszenia na raczkach.
Forum dostarczylo mi duzo informacji i wciaz jeszcze buszuje szukajac odpowiedzi na nurtujace mnie pytania. Bardzo podba mi sie dzial recenzji.
Pozdrawiam

ulciapisz
27-08-2013, 12:18
To i ja się przywitam na forum. Z tego co czytam to mnóstwo informacji. Dopiero zaczynam przygodę z pieluszkami wielorazowymi, więc czeka mnie dopiero dobranie zestawu dla mojego 2 mies. synka. Pozdrawiam