PDA

Zobacz pełną wersję : ciężki plecaczek - help!



jotjotka
01-11-2009, 02:50
Od jakiegoś czasu noszę w chustach, ostatnio plecaczków mi się zachciało. Mój dzieć ma pół roku i 9 kg. Myślałam, że mi lżej będzie, jak go na tyły wrzucę, a tu porażka...
Zaplątałam się w plecaczek z krzyżem i w plecaczek Hanti po kilka razy, i chociaż wydaje mi się, że nieźle to zrobiłam - luzów duzych nie było, dziecię nie odpadało -to strasznie mnie te plecaczki zmęczyły:hide:
Wcale mi lżej nie było, wręcz przeciwnie. Te sploty na klatce mnie upijały i ogólnie kręgosłup mi siadał, się zasapałam. Zdjęć w akcji niestety nie mam, bo mój aparat zdechł na amen. Jedyne, o co się podejrzewam, to, że go może trochę za nisko zawiązałam. A może ja jakoś genetycznie do plecaczków nie jestem stworzona :confused:
Czy w dobrze zawiązanym plecaczku rzeczywiście jest Wam lżej niż np w kieszonce? Jeśli tak, nie dam za wygraną!
A jakie są Wasze ulubione plecaczki, ze względu na wygodę noszenia?

Fiona
01-11-2009, 09:42
ja przejście dzieciaczka na plecy uczyniłam zmieniając chustę na MT;-) luzów nie ma i szybciej się wiąże:rolleyes:

lalika
01-11-2009, 09:56
Ja podobnie, żeby dziecia przyzwyczaić do pozycji na plecach, i siebie też zresztą, kupiłam MT. Faktycznie, łatwiej się wiąże, zwłaszcza z pomocą, bo nie wyobrażam sobie walczyć z dzieckiem, które nie wie, o co chodzi, i jeszcze uczyć się dociągania. Jak już pozycja na plecach była zaakceptowana (pierwsze włożenie na plecy, na szczęście, że z asekuracją było - mąż mi wkładał Aldo, a on natychmiast wyprostował nogi!) , to stopniowo zaczęliśmy się oswajać z samodzielnym zakładaniem. Ja umiem tylko przerzucić dziecko ponad moją głową, nie umiem z biodra, ani z fotela/kanapy. Aldo już jest "oswojony" i cierpliwie czeka, aż skończę manewry i może dlatego udaje mi się porządnie dociągnąć. No i ciężar jest odczuwalnie mniejszy, niż w kieszonce lub 2X. Ale ja umiem tylko prosty plecaczek. Kilka razy próbowałam z krzyżem, i mi się poły rozjeżdżały tak, że miałam wrażenie, że mi dziecko wywinie kozła do tyłu i spadnie. Prosty plecaczek jest łatwo dociągnąć w razie czego.
Mnie się wżynał tybetan i wszelkie zawijasy za te "szelki" z przodu. Może coś źle robię, nie wiem :roll:

dioneja
01-11-2009, 13:43
a mi najlepiej nosi sie w plecaku hanti. dziec siedzi stabilnie, nic mnie nie uwiera, biustu nic nie uciska... prawda jest taka, ze plecakow trzeba sie naumiec, a zeby sie ich naumiec, trzeba je cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc...
pamietam, jak walczylam z tym krzyzem na klatce piersiowej, ktory zamiast ulatwic, zniechecil mnie na dlugo do motania...
nie wiem, skad mialas instrukcje do plecaka hanti..? tu jest wszystko krok po kroku pokazane: http://www.youtube.com/watch?v=Pq3sg2ujoZ0
powodzenia, nie zniechecaj sie :D, wkrotce zatrybisz, o co cho.
btw, na filmie, hanti wykancza plecak tzw. wiazaniem tybetanskim. nie musisz tak wiazac, mozesz zakonczyc po prostu wiazac supel w talii, o.
i jeszcze jedno. przy mniejszym dzieciu, obie lapki powinny byc pod chusta.

ninuczka
01-11-2009, 16:25
ja plecaczkuję namiętnie. zaczynałam od prostych a teraz noszę wyłącznie w hanti. jest zdecydowanie wygodniej niż w kieszonce imo. Np. teraz Młody waży około 9 kg, ale zdecydowanie bardziej wolę nosi 12 kg. Starszą na plecach niż Jego w kieszonce.

Agnen
01-11-2009, 16:41
Noszenie na plecach trochę zmienia sposób poruszania się i trzeba się przyzwyczaić. Na początku mogą trochę mięśnie boleć. Zwłaszcza jeśli długo jesteś pochylona przy wiązaniu. MT jest szybsze i noszenie na początku trochę w mt na plecach może pomóc. Ale do chusty też się przyzwyczaisz.

MartaS
01-11-2009, 16:46
O... fajny ten plecaczek hanti:) Ale to chyba dla starszych dzieci?

My też zaczęłyśmy niedawno plecaczkować i miałam ten sam problem co TY jotjotka. Ale dziś chyba odkryłam w czym problem. Dziecko miałam za nisko na plecach umieszczone. Wiązałam zawsze plecak z krzyżem - od tego zaczęłam naukę wiązania na plecach, ale każdy spacer kończył się bólem kręgosłupa. Prosty plecaczek wydawał mi się jakiś taki mało stabilny i słabo podtrzymujący dziecko. Aż do dnia dzisiejszego. Odkryłam wykończenie tybetańskie (dzięki kamuszyca:) i teraz moim faworytem jest prosty plecaczek (dziecko umiem odpowiednio wysoko zawiązać) właśnie z wykończeniem tybetańskim (pięknie z przodu widać chustę no i jest cieplej :)

Jak to dioneja napisała: trzeba ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć. Każdy odnajdzie wreszcie coś dla siebie :)

dioneja
01-11-2009, 17:17
O... fajny ten plecaczek hanti:) Ale to chyba dla starszych dzieci?
e tam dla starszych ;). zu miala 6mies. jak ja pierwszy raz do tego plecaka wlozylam. jednak maluch powinien miec lapy w srodku chusty. pierwsza warstwa chusty musi przykrywac cale plecy dziecka, wierzchnie warstwy juz same sie uloza. moze znajde fote, ktora to zilustruje...

o prosz... plecak- jak mowie, pierwszy w zyciu zuzy, wiec lapy mi lataly- gniot. ale potem juz bylo lepiej ;). na focie zulka miala dokladnie 6miechow.
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/8/pd/gf/ftkt/7QHqCh4WahQg4rtdQB.jpg

2tyg. pozniej: http://fotoforum.gazeta.pl/photo/8/pd/gf/ftkt/qLpQMDxaOMqczURhKB.jpg
nie, zebym jakos sie chwalila :D, ale wyszedl ok.

MartaS
01-11-2009, 18:11
Dzięki dioneja. Będziemy w takim razie już próbować :)

jotjotka
01-11-2009, 20:41
Dzięki Dziewczyny! Będę ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć !;-)
Dziecia mam spokojnego, więc to nie jego wina te nie do końca udane próby. A za jakiś tydzień będę miała chusto-MT od myrry, więc są tym większe szanse, że się z plecaczkami polubimy :D

edoro
02-11-2009, 15:57
ja po pierwszych próbach miałam dosyć- jak Ty, próbowałam prostego najpierw-załamka, potem Hanti- trochę lepiej, ale ile się musiałam napocić, aż ostatnio spróbowałam tego http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=15614 i...REWELKA!
Wygląda trochę skomplikowanie, ale jak 2. raz zamotasz to zobaczysz że nic prostszego! No i dziecię się idealnie przykleja do pleców i ciężaru nie czuć wogóle. Pisałam to ja- mama rocznego 11-kilowca:mrgreen:

A, no i MT jest rewelacyjne na plecy:hello:

jewa
02-11-2009, 18:49
ja po pierwszych próbach miałam dosyć- jak Ty, próbowałam prostego najpierw-załamka, potem Hanti- trochę lepiej, ale ile się musiałam napocić, aż ostatnio spróbowałam tego http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=15614 i...REWELKA!
Wygląda trochę skomplikowanie, ale jak 2. raz zamotasz to zobaczysz że nic prostszego! No i dziecię się idealnie przykleja do pleców i ciężaru nie czuć wogóle. Pisałam to ja- mama rocznego 11-kilowca:mrgreen:

A, no i MT jest rewelacyjne na plecy:hello:

Dokładnie - ja swojego prawie 10 kg synka prawie wcale w nim nie czułam REWELKA. Wydaje się że wiązanie jest trudne, ale to tylko pozory. Pierwszy raz w życiu dziś wiązałam te cudo i od razu mi wyszło w miarę
http://lh5.ggpht.com/_EsYHIHZ70rA/Su6d9D1mPEI/AAAAAAAAFqI/BbB8S-LWJCY/s288/2-11-09.jpg
A mały po chwili w nim odpłynął :mrgreen:
http://lh5.ggpht.com/_EsYHIHZ70rA/Su8NHKm1nHI/AAAAAAAAFqs/vkeVvs8jw9o/s288/2-11-09-1.jpg
Później od razu na dwór w nim poszłam i na kurtkę (mam nie śliską) było ok a mały też zaraz odpłynął do krainy snów ;)