PDA

Zobacz pełną wersję : w kółkowej z przodu



mamka_klamka
30-10-2009, 20:21
Nie mogę posadzić Krzysia prosto z przodu w kółkowej. Na biodrze wychodzi dobrze, ale jak próbowałam brzuszek do brzuszka to mi się cały przekrzywia. Jego ramię jest wyżej niż kółko i go ciągnie w dół. Czy w tej pozycji można nosić dopiero z rączkami na zewnątrz?
Niestety fotki szlag trafił, więc nie wkleję narazie. Jeśli rozumiecie coś z tego co napisałam to proszę o jakąś radę.

myrra
30-10-2009, 20:35
Prawdopodobnie masz źle założone ramię chusty. Kółka powinny być tuz ponizej Twojego ramienia. Kółkowa jest chustą na jedno ramię i wiazania zawsze będa miały tendencję do "przekrzywiania". Ale spróbuj podnieść kółka wyżej - powinno byc lepiej.

Kanga
31-10-2009, 19:17
jeżeli chodzi o noszenie w chuście kółkowej "z przodu" to generalnie nie da się równo ułożyć.. chusta idzie pod kątem i dlatego jedna nóżka zawsze będzie "bardziej" - nie wiem czy jasno tłumaczę..

przy noszeniu na biodrze łatwo skontrolować równe ułożenie nóżek.

mamka_klamka
31-10-2009, 21:32
jeżeli chodzi o noszenie w chuście kółkowej "z przodu" to generalnie nie da się równo ułożyć.. chusta idzie pod kątem i dlatego jedna nóżka zawsze będzie "bardziej" - nie wiem czy jasno tłumaczę..

przy noszeniu na biodrze łatwo skontrolować równe ułożenie nóżek.

Jasno, jasno. Tak myślałam niestety:cool: W instrukcji to tak ładnie wygląda, a tu klops.

Plan był taki, że wrzucam Krzysia do chusty, prowadzę Marka do przdszkola po drugiej stronie ulicy i wracam. Kupiłam kółkową, żeby na te 7 minut nie plątać się w długą. Ale jak go mam na biodrze to kurtki nie założę (niestety nie mam deluxa:cryy: ;-)) , a z przodu krzywy:cool:
Można takiego krzywulca chwilę nosić, czy mam się bawić z długą:?:

atelka
31-10-2009, 22:12
może dlatego że Krzyś jeszcze maleńki :rolleyes:
ja z moim klockiem nie mam problemu, z boku z przodu z tyłu, jak małej nie pasuje to "mówi" że niewygodnie

Kanga
31-10-2009, 22:12
bawiłabym się z dlugą raczej.. zwłaszcza, że jak się dojdzie do wprawy to zakładanie obu chust zajmuje tyle samo czasu :)

mamka_klamka
31-10-2009, 22:15
może dlatego że Krzyś jeszcze maleńki :rolleyes:
ja z moim klockiem nie mam problemu, z boku z przodu z tyłu, jak małej nie pasuje to "mówi" że niewygodnie

Też tak myślę. Jak już mu będę mogła rączki wyjąć z chusty to pewnie będzie łatwiej.


bawiłabym się z dlugą raczej.. zwłaszcza, że jak się dojdzie do wprawy to zakładanie obu chust zajmuje tyle samo czasu :) No niby szybko się motam, ale myślałam, że z kółkową będzie jeszcze szybciej. :cool:

Ale za to mam piękne niebieskie indio:mrgreen:

Kinga
31-10-2009, 23:22
Da się, da się!!!
Można prosto i bez przechyłów nosić w kółkowej z przodu (i warto, bo faktycznie dużo szybsze to jest, co się przydaje np przy wychowaniu bezpieluchowym :lol: ), ale fakt, że w przypadku niesiedzącego dzieciaczka trzeba podejść do tematu szczególnie precyzyjnie i na bieżąco kontrolować sytuację.

Co do precyzji to ważne są następujące rzeczy:

1. Po pierwsze kółka nie mogą być niżej niż ramię dziecka, bo wtedy za mało materiału jest z przodu i nie wystarcza go aby porządnie objąć i przytulić dziecia do Ciebie.
Na pewno uda Ci się je tak ustawić, żeby były tuż poniżej Twojego obojczyka.
Ja mam 170 cm wzrostu i jak ustawię kółka tuż poniżej obojczyka, to górna krawędź chusty obejmuje ramionka Uli. A Ula aktualnie nosi ciuchy w rozmiarze 80-86 cm. Więc 4-miesięczniaka tym bardziej uda Ci się otulić chustą całego przy kółkach na poziomie tuż pod Twoim obojczykiem (bo pewnie jest trochę mniejszy).
Zobacz, tu widok z obu boków (kółka pod obojczykiem i cała Ula otulona):
http://www.chusta.pl/fotki/vsmallDSC_3226.jpg http://www.chusta.pl/fotki/vsmallDSC_3207.jpg


2. Po drugie chusta pod pupą musi być baaardzo głęboko, między Tobą a dzieckiem. Bez tego nóżki się rozjeżdżają, każda jak jej wygodniej. Maluch musi przysiąść swoim ciężarem naprawdę spory kawał materiału. Po prostu wkładając malucha podciągnij mu ten materiał garścią, o tak:

http://www.chusta.pl/fotki/vsmallDSC_3184.jpg http://www.chusta.pl/fotki/vsmallDSC_3190.jpg

3. Po trzecie chusta musi być dociągnięta na całej szerokości, tak żeby maluch był jak przymurowany do Twojego ciała. Ale tutaj UWAGA - nie można przedobrzyć z dociąganiem centralnej części materiału. Jeżeli środek dociągniemy za bardzo, to zlikwidujemy zagłębienie, w które pupka mogłaby wpaść. Jeżeli po dociągnięciu środka, nóżki zaczynają uciekać z pozycji żabki i któraś z nich się prostuje, to trzeba sprawdzić, czy nie przedobrzyliśmy i nie rozprostowaliśmy zagłębienia dla pupki. To się czasem zdarza właśnie przy małym i lekkim maluchu (a jak maluch starszy i ciężki, to ciężar jego pupy już na to nie pozwala :lol: ).
Może wtedy pomóc leciutkie rozluźnienie chusty i dociągnięcie ponowne samych tylko brzegów.

4. Po czwarte dużo zależy też od ułożenia chusty na Twoim ramieniu. Chusta stabilnie podtrzymuje dziecko tylko wtedy, kiedy jest prawidłowo rozprostowana na ramieniu (ramię chusty ma obejmować cały odcinek od nasady szyi w bok i w dół, aż z kawałkiem pionowego spadku ramienia - o rrrety, no mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi :lol: ).


Jeżeli po precyzyjnym dopilnowaniu wszystkich powyższych szczegółów któraś nóżka nadal uparcie po pewnym czasie (czyli po jakichś 10-15 minutach - zdążysz dojść do przedszkola :D) ucieka, to gorąco namawiam do sprawdzenia bioderek u specjalisty - może tu jest pies pogrzebany.
(Ten problem akurat znam osobiście: mojej Uli brakowało kilku stopni do idealnego ułożenia jednego bioderka - nosząc ją w kółkowej świetnie to czułam - po prostu ta nóżka uparcie ustawiała się inaczej psując symetrię. Ciągłe poprawianie i ustawianie w idealnej pozycji, poprawianie, dociąganie chusty, sprawdzanie co chwila - to może być trochę irytujące, ale wychodzi dziecku na zdrowie :D Stała kontrola i poprawianie sprawia, że stopniowo trzeba poprawiać coraz rzadziej.)

Uffff, no to się napisałam. Mam nadzieję, że komuś się przyda. :)

mamka_klamka
31-10-2009, 23:37
Dzięki Kinga :thumbs up: Będę próbować w domu, w końcu trening czyni mistrza:ninja:
Muszę popracować nad tym, żeby kółka były odpowiednio wysoko a jednocześnie materiał rozciągnięty na całym ramieniu. Tylko ja nieduża jestem (na wysokość:hide:) i nie wiem, czy nie mam za dużych kółek do swojego rozmiaru.
Nóżki są raczej prosto. Krzyś się skręca w kręgosłupie, bo go to kółko właśnie ciągnie w dół, ale będę próbować.
A co szybkości obsługi, to jednak szybciej mi się wyjmuje z 2X. Tutaj jeszcze nie mogę młodego wyłuskać szybko z chusty. Jak się już zacisnę, to się rozciągnąć nie mogę:hide:.

Kinga
01-11-2009, 00:00
:mrgreen: Spoko, grunt to wiedzieć jak :ninja:

Wyjmowanie z kółkowej:
1. Jedną ręką otaczasz i podpierasz malucha (dłoń pod pupą, łokieć wokół plecków)
2. Ręką po stronie kółek chwytasz za dolne kółko i podnosisz je do góry. Obwód chusty się powiększa (jeżeli się nie powiększa, to znaczy, że za bardzo unosisz dziecia do góry - popuść trochę, to jego ciężar otworzy chustę)
3. Rozluźnioną chustę zsuwasz z ramion dziecka lekko w dół, tak, żeby uwolnić paszki.
4. Chwytasz malucha dwoma rękoma pod pachami, uginasz kolana (swoje!)
5. Prostując kolana, podnosisz malca i kładziesz go sobie na ramieniu (tym gdzie nie ma chusty).
6. Jedną ręką trzymasz malucha na ramieniu, a ręką od strony kółek zsuwasz mu chustę z nóżek na dół. I dzieć uwolniony :mrgreen:

Opis jest baaaardzo szczegółowy :lol: W rzeczywistości to zajmuje jakieś 2 do 5 sekund :D

Aha i jeszcze do prawidłowej pozycji w kółkowej z przodu:
Jak już włożysz dziecia do chusty, to skup się bardzo bardzo na tym, co czują Twoje plecy. Poważnie. Jeżeli na plecach wyraźnie czujesz dolną krawędź chusty, to najprawdopodobniej materiał pod pupą malucha jest za płytko. Wtedy nóżki mocno napierają na dolną krawędź materiału i czujesz ją na plecach. Dolną krawędź też się mocniej czuje wtedy, kiedy materiał na ramieniu jest za wysoko/nie rozprostowany.
Jeżeli maluch siedzi dobrze i wszystkie te szczegóły powyżej są dopięte na ostatni guzik, to wtedy nie czujesz żadnej krawędzi na plecach. Ciężar wtedy lokuje się na wysokości... no jakby to opisać... no tuż pod zapięciem stanika :lol: . I wtedy nagle się robi wygodnie. Jak już się ma wprawę, to osiągnięcie tego stanu odczuwa się niemal jak "KLIK - zaskoczyło" :lol: I to oznacza, że teraz można iść długo i nic się nie zwichruje.

Jeszcze co do ramienia: wielkość kółek to jedno, ale trzeba też dopasować sobie typ ramienia chusty do kształtu i spadzistości swoich ramion. Im bardziej spadziste ramiona, tym wygodniej w węższych chustach (w sensie: węższe ramię chusty). Z kolei ramiona mocno "uśmiechnięte" lubią chusty z jak najszerszym ramieniem.

b.szczelna
01-11-2009, 00:24
ja nosiłam brzusek do brzuszka baardzo małą maline i było równiutko bo pilnowałam tego bardzo,czasami mi wjezdzała chusta na szyję i musiałam zaczynac od nowa bo tez ciezko mi szło ale da się;) powodzenia!