PDA

Zobacz pełną wersję : Pierwsze motania - proszę o krytykę



mmadzik
26-10-2009, 10:37
Pisałam parę dni temu w innym wątku, że zamotani po raz pierwszy wybraliśmy się na spacer, który świetnie wspominamy, a później były też kolejne próby domowe - jednak mam wątpliwości, czy wszystko ok z wiązaniem. Nie miałam okazji z nikim się konsultować, więc proszę o krytykę internetową ;-) Przede wszystkim nie wiem, czy Franek nie jest za wysoko zawiązany - w zasadzie mam wrażenie, że jest u mnie pod brodą, ciężko mi też na niego spojrzeć. Jak osiągnąć stan, żeby był niżej?... Zdjęcia, niestety, są jakie są, ale może coś dojrzycie :D
http://images50.fotosik.pl/219/d0da6f9d1ad39562med.jpg
http://images49.fotosik.pl/219/d525604386af3e49med.jpg
http://images47.fotosik.pl/219/58693ca7660b933bmed.jpg
http://images40.fotosik.pl/215/9739d07b88946905med.jpg
http://images42.fotosik.pl/131/f98a08bc1b1a71d4med.jpg

emmaline
26-10-2009, 11:57
wow, nasza Młoda dzien młodsza a jeszcze sie w domu kisi.. mowisz ze to juz dobry czas na spacery pierwsze? to fajnie, bo juz mi sie w domu nudzi...

Mayka1981
26-10-2009, 12:16
Mniejszy rozkrok a bardziej żabka, kolanka wyżej żeby plecki się zaokrągliły bardziej i będzie super :mrgreen:

Wysokośc moim zdaniem dobra - masz pocałować w czółko bez nadmiernego wyginania szyi... jak Ci niewygodnie to nim wpakujesz dziecko staraj się po zawiązaniu obniżyć ten krzyż który powstaje ze skrzyżowania pasów pod pupcią - no albo po prostu "obniż sobie talię" ;-)

A nie masz za luźno? ja bym to ciaśniej zawiazała jeszcze...

I odchylasz się do tyłu - zawsze czy tylko do fotek? staraj się trzymać prosto, dziecko nie powinno od ciebie "odpadać" przy pochyleniu do przodu (w sumie w elastyku to mało prawdopodobne, no ale...)

Na spacery to ja po tygdniu chodziłam z moim (styczniowym) dzieckiem - wyszłabym wcześniej ale dopiero nas tak ze szpitala wypuścili:mad no i my zaczynaliśmy od wózka - z chustą to człowiek spokojniejszy, bo na bank dzieciątko nie zmarznie :thumbs up:...

jak nie ma mrozu to spokojnie dawaj na powietrze :hello:
bo wyglądacie pięknie :applause:

mmadzik
26-10-2009, 12:58
Emmaline - nasz pierwszy spacer był jak Franek miał dwa tygodnie i tylko dlatego tak późno, że wcześniej śniegi i deszcze były, a mama butów nie ma na taka pogodę ;)

Mayka1981 - dzięki serdeczne! :mrgreen: No więc tak - z nóżkami też mam problem, ciągle nie mogę zaczaić jak je ułożyć, żeby była "żabka". Myślałam, że już ok, bo ugięte w kolankach i uniesione nad pupę, ale widać to jeszcze nie TO... Dzisiaj już z wysokością było ok, chociaż wcale nie wiem, czy wiązanie było niżej - może się po prostu przyzwyczaiłam, bo jak noszę go na rękach to zawsze niżej i dobrze widzę buzię :) Co do odchylania to nie wiem, czy tak po prostu nie mam, chociaż do fotek na pewno bardziej, jak teraz widzę. A co do "odpadania" ode mnie - nie widzę możliwości. Mogę spokojnie pochylić się i np. założyć buty, Franek przytulony cały czas :D Luzy - mam wrażenie - mam na ramionach, chociaż jak wkładam główkę pod chustę to niby ciasno wchodzi, sama nie wiem...

A spacery to prawdziwa przyjemność :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

morepig
26-10-2009, 13:17
złap pod kolankami i jednym ruchem podciagnij leciutko do gory. tak to ok. odrobinę niżej mógłby być jeśli Ci neiwygodnie, ale śmiem twierdzić że niżej- będzie Cie uciskać w rzepone, jeszcze jakiś miesiąc. noworodka wiążemy na całus z czubek głowki, niekoniecznie na całus w czółko. chyba że noworodek 5kilowy :D
tak to ok, tylko pls nie kiście sie tak ubrani w domu do zdjęć :D bo aż mi się gorąco zrobiło :)

Mayka1981
26-10-2009, 13:17
Główki nie musisz pakować po połę boczną - no chyba że chcesz i dziecko się nie buntuje (mój się buntował...)

Kolanka to masz ładnie, czepiam się :lol: A jak chcesz je dać bardziej "żabkowo" to już po włożeniu do chusty złap kciukami pod kolankami i podciagnij do gory i do siebie - ale naprawdę jest bardzo ładnie :mrgreen:

No i staraj się nie odginać - bo ci kręgosłup strzeli i nici z dalszego noszenia będą :hello:

mmadzik
26-10-2009, 22:10
Dzięki, Dziewczyny! :mrgreen:
Patent z kolankami muszę wypróbować koniecznie. Chociaż przed chwilą zamotaliśmy małża mojego i on z kolei boi się, czy nie będą się nawzajem podduszać przy oddychaniu - nie wiem, jak to wygląda u płaskich facetów, bo u mnie Franio się trochę na biuście układa. Ja nie odniosłam wrażenia, że chusta za ciasno, ale może to tu tkwi problem?... :roll: I czy nie będzie tak, że jak na zamotanym facecie poluzuje się chustę to niby plecki bardziej się zaokrąglą, ale dziecko będzie trochę odpadać?... :roll:

Morepig - nie martw się, w domu to była minutka na cyknięcie fotek, dlatego też one takie niedopracowane :lol:

roziii
26-10-2009, 22:43
Brawo! ćwiczcie to dojdziecie do perfekcji:thumbs up:
jest super! miłego noszenia:hello:

mmadzik
12-11-2009, 15:24
Mam jeszcze pytanie uzupełniające - jak włożyć do chusty "sztywniaka"? Mój synek czasami przy wkładaniu bardzo się usztywnia i prostuje nóżki, nijak nie da się go dobrze ułożyć, muszę go wyjąć i zrezygnować z motania w danym momencie. Macie na to jakieś patenty?...

taDorotka
12-11-2009, 16:32
wiesz co nie bardzo to sobie wyobrażam, ale może sie pokołysz z nim na ramieniu trochę, pomasuj plecki i wewnetrzne strony nóżek (neurolog mi tak poradziła przy Ignasiu, którego nóżki sztywniały i drgały),pokiwaj nim delikatnie itp tak udając że go nie wkładasz, poczekaj az sie wyluzuje i wtedy siup po cichu?nic innego mi do głowy nie przychodzi...

mmadzik
12-11-2009, 19:29
No właśnie problem jest taki, że przy każdej próbie dotykania/masowania/układania jego nóżek prostuje je tak, że nic nie da się zrobić :frown Kiepsko, bo zwłaszcza wtedy, kiedy jest niespokojny przydałoby się poprzytulanie w chuście :roll: