PDA

Zobacz pełną wersję : Rude plamy od orzechow



Weraho
25-10-2009, 21:06
Mozliwe zeby na pieluchach, wkladkach zrobily sie plamy od orzechow piorących?
Zawsze prałam pieluchy Marysi w proszkach od niedawna w orzechach i porobily sie brzydkie plamy. Kup Marysia w pieluchy nie robi:rolleyes:

I czym to odplamić, wie ktoraś?

malaika
25-10-2009, 21:38
Też byłabym ciekawa... Jakiś czas temu używałam orzechów do prania i zaobserwowałam takie dziwne ciemne plamy na niektórych ubraniach. Nie udało mi się tych plam wywabić. Zastanawiało mnie skąd one się wzięły, możliwe że od orzechów?

Aloha
26-10-2009, 09:25
Nie prałam wprawdzie nigdy pieluch w orzechach, ale to właśnie ze względu na możliwe pociemnienie... orzechy są takiego koloru jakiego są, moim zdaniem do bieli się nie nadają w ogóle, bo z czasem rzeczy białe robią się brązowe.
Nie wiem czy to możliwe, żeby aż plamy się zrobiły? Dziewczyny może za dużo orzechów dałyście??

Mag
26-10-2009, 09:50
pierwszy raz sie z tym spotykam,a piorę wszystkie ciuchy w orzechach od dawna,natomiast pieluch nie piore wcale w orzechach.
hipoteza dla malaiki-może, ale to tylko hipoteza,miejsca pociemniałe to te miejsca,gdzie kiedys była jakas plama po tłuszczu?
nawet jesli plama zeszła,to często to miejsce zbiera właśnie barwnik bądź brud przy praniu i ciężko to odprać-tak wełniane spodnie załatwiłam,córka wysmarowała spodnie oliwką,oliwka zeszła całkowicie (choć co się napracowałam to moje:cool:) ale teraz sa tam różowe plamy od innego ubranka.

druga hipoteza,bardziej realna:lol: dla Weraho-orzechy wg. mnie nie nadaja się do pieluch z jednego powodu, nie sa za mocne na pieluchy,plamy na pieluchach to najwyższa półka plamowa;-),po prostu orzechy sa za słabe na cos takiego,nie dopierają Ci może.

ja uzywam orzechów tylko do ciuchów i to też jesli sa bardzo brudne (te ciuchy naturalnie:D) to dokładam troche proszku.
moim zdaniem,niestety nie ma naturalnego środka który dorównałby dzisiejszej chemii,cytryna nie pokona domestosa:rolleyes:.
wsadziłabym pare razy orzechy do pieluch żeby sprawdzić, ale wszystko mam z polarem,ewentualnie kolorowe.
a w ilu stopniach pierzesz z orzechami pieluchy?przepierałaś już z powrotem w proszku?
kurcze, nie wiem...może ktoś jeszcze się odezwie w tym temacie.

stasiu-lova
26-10-2009, 10:12
mi tez się kiedyś cos takiego pojawiło na ubraniach - takie ciemne smugi- jeden jedyny raz kiedy prałam w orzechach i myślę, że to od nich. Także możliwe

a pieluch w orzechach i tak prać nie należy;)

Mag
26-10-2009, 10:17
a pieluch w orzechach i tak prać nie należy;)
też tak uważam,niezależnie od tego jakie się ostatnio wypowiedzi w tym temacie pojawiły na forum zachęcajace do prania w orzechach.

Weraho
26-10-2009, 17:04
Wiecej orzechow do bialego prania nie uzyję. Pieluchy były bez plamowe, teraz wkladki mikrofibrowe jak i formowanki bambusowe mam w plamach. To nie jest tak, ze orzechy czegoś niedoprały tylko, ze zafarbowaly czymś. Zła jestem okropnie, ze się wczesniej nigdzie nie natknelam na informację ze jasnych rzeczy orzechy sie nie nadaja.
Zastanawiam się, czy zaczac odplamiać sodą czy od razu zadzialac ostrą chemią. :ninja:
Ogolnie orzechy praly fajnie- nie mialam zastrzezen...

LittleMonster
26-10-2009, 17:44
Ja też zuważyłam, że robią się plamy, u mnie raczej słabe, ale się robią. Poszukałam na anglojęzycznych forach i znalazłam kilka postów spekulujących na temat powiązania dziwnych brązowych plam i orzechów, ale nic więcej. Cięzko coś znaleźć, bo słowo "plamy" występuje prawie w każdym tekście o orzechach ;-)
Gdzieś ktoś napisał, żeby wkładać woreczek dopiero po napełnieniu pralki wodą, ale dotyczy to amerykańskich pralek ładowanych od góry, u nas się nie da. Inna rada, to używać płynu do prania zrobionego z orzechów.
Ponieważ mi się płynu robić nie chce, to ja robię tak:
1. Woreczek trzymam tylko tak długo, dopóki nie ma na nim brązowych plam, potem wyrzucam i biorę kolejny (albo starą skarpetę)
2. Koniecznie! wyjmuję pranie zaraz po jego zakończeniu, szczególnie jasne. Nie pozwalam, żeby mokry worek z orzechami leżał na mokrych ubraniach.
3. Woreczek do pralki kładę tak, żeby mieć pewność, że będzie się przemieszczał. Kiedyś wetknęłam go w kłębek składający się z prześcieradła i plamy miałam na środku tego przescieradła, bo woreczek tam był przez cały czas. Plamy zeszły (chyba już całkiem) po kilku praniach.
4. To jest w planach - kupić znów dobrej jakości orzechy. Najpierw miałam z Ekobaby, ładne, czyste, jasne orzeszki. Potem chiałam taniej i kupiłam na Allegro. No i przyszedł taki szajs. Prać pierze, ale prócz orzechów jest masa śmieci, łupinek, same orzechy są bardzo połupane i - uwaga, uwaga - bardzo ciemne. Moim zdaniem problem jest w tych orzechach, może to inny gatunek i w dodatku są "brudne". Gdybym najpierw dostała takie orzechy, to raczej bym się do nich nie przekonała.

A tak na marginesie, to po raz kolejny zrobiłam eksperymenty z praniem w samych orzechach :wash: i to nie wystarcza IMO. Nie chodzi o spieranie silnych plam, nie oczekuję, że je spiorą - problem jest w dopraniu potu. Moim zdaniem zostaje lekki zapach potu - w sumie nie dziwię się, związki chemiczne w pocie są wredne, podobnie jak w dezodorantach/antyperspirantach, taką konkokcję trudno wywabić. Więc wracam do mojego sprawdzonego sposobu: worek orzechów + 30 ml proszku. I zaskakująco, tyle proszku wystarcza (pralka 6 kg).

A ja jednak uważam, że można prać pieluchy w orzechach, choć raczej nie samych, a np. z małym dodatkiem proszku (tak powiedzmy 30 ml :ninja:)

LittleMonster
26-10-2009, 18:36
I znalazłam jeszcze coś takiego:
http://site.eko-mila.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=80&Itemid=35
Pomijając aspekt reklamowy tej strony, informacja o różnicy w orzechach chyba nie jest zupełnie zafałszowana. Za pierwszym razem miałam Sapindus Mukorossi, tak napisane jest na Ekobaby, a to co mam teraz to raczej Sapindus Trifoliatus. Chyba odżałuję i kupię znów porządne orzechy.
Weraho, a Twoje jak wyglądają?
Edit: link powyżej nie działa już, znalazłam inną stronę pokazującą różnicę między orzechami: http://sindhiya.webs.com/kindofsoapnuts.htm

Aloha
26-10-2009, 22:44
LM - to co napisałaś pokrywa się też z moimi obserwacjami. Ja do białych nie używam, ale po woreczku na orzechy widać, jak czasem jasne rzeczy przybierają "orzechowy" kolor. I to właśnie raczej w formie smug niż jednolity .. a że są różne "jasności" orzechów to nie wiedziałam. :)

A to, ze zapachów porządnie nie zabija to tylko kolejny argument, że do prania pieluch się nie nadaje. Bo pomijając kwestię chłonności, nie wyobrażam sobie żeby pieluchy sprawiały wrażenie niedopranych i wciąż woniły moczem.

Weraho
27-10-2009, 12:24
Orzechy zdaje się kupialm jedne z lepszych, bo od formichiere, a ona ma takie same jak Ania z ekobaby.
Woreczek jasny, bo nowy. Pieluchy wyjmuje od razu po zakonczeniu prania, bo chce zeby mi szybko wyschly;-) Plamy mam na wszystkich pieluchach(:twisted:) wiec to nie od tego, ze woreczek mi utknął w czymś, a mimo to...:roll:
Moze za duzo tych orzechow było.

Little monster- pocieszajace ze Ci te plamy zjasnialy po kilku praniach. A odplamiac nie probowalaś?

A powiedzieć musze ze ladnie te orzechy dopieraly pieluchy, zapachu moczu nie bylo, ale strippingowalam pieluchy niedawno ;)

Mag
27-10-2009, 13:01
ilość orzechów to też nie to,bo ja cały woreczek wyładowuję ostatnio na maksa i plam na jasnych ciuchach nie mam.
no i moje woreczki to wymieniane są jak już zrobią się całkiem brązowe.
może po paru praniach w proszku plamy zejdą:)

lidka
27-10-2009, 14:09
O, a myślałam, ze tylko u mnie takie dziwności się pojawiły;)
"wyskoczyło" mi kilka plam po praniu w orzechach - plamy nie były widoczne przed praniem na pewno. Na białym prześcieradle, ze 3 białych koszulkach i na jasnej kapie na łóżko.
Plamy są wstrętne brązowoszare.
Przestałam prać w orzechach kilka mies. temu a one nie schodzą:(
Ja skłaniam się ku teorii Magdy - że w miejscach tych plam wcześniej były jakieś inne (miejsca na koszulkach to okolice dekoltu i brzucha, drobne plamki po zupie najprawdopodobniej) a w połączeniu z jakimś składnikiem orzechów tak się "zabarwiły".

Mamusia Jasia
27-10-2009, 22:29
Zastanawiałam sie nad orzechami ale po tym co tu wyczytałam stwierdzam,że nie ma co przesadzać z tą ekologią. Proszki górą!!!!!!!!!

Wlaszczka
31-10-2009, 16:48
Mi też orzechy nie doprały pieluch. Aż wyjęłam z szafki i obejrzałam - mam niby ten lepszy gatunek. Naczyń w zmywarce też nie doprały. Zobaczymy co z podłogą...

tysiula
31-10-2009, 18:09
A ja zachęcona wcześniejszymi wypowiedziami na forum zakupiłam cały wór :(.

mama-igi-tata
18-02-2011, 10:34
Ja też zuważyłam, że robią się plamy, u mnie raczej słabe, ale się robią. Poszukałam na anglojęzycznych forach i znalazłam kilka postów spekulujących na temat powiązania dziwnych brązowych plam i orzechów, ale nic więcej. Cięzko coś znaleźć, bo słowo "plamy" występuje prawie w każdym tekście o orzechach ;-)
Gdzieś ktoś napisał, żeby wkładać woreczek dopiero po napełnieniu pralki wodą, ale dotyczy to amerykańskich pralek ładowanych od góry, u nas się nie da. Inna rada, to używać płynu do prania zrobionego z orzechów.
Ponieważ mi się płynu robić nie chce, to ja robię tak:
1. Woreczek trzymam tylko tak długo, dopóki nie ma na nim brązowych plam, potem wyrzucam i biorę kolejny (albo starą skarpetę)
2. Koniecznie! wyjmuję pranie zaraz po jego zakończeniu, szczególnie jasne. Nie pozwalam, żeby mokry worek z orzechami leżał na mokrych ubraniach.
3. Woreczek do pralki kładę tak, żeby mieć pewność, że będzie się przemieszczał. Kiedyś wetknęłam go w kłębek składający się z prześcieradła i plamy miałam na środku tego przescieradła, bo woreczek tam był przez cały czas. Plamy zeszły (chyba już całkiem) po kilku praniach.
4. To jest w planach - kupić znów dobrej jakości orzechy. Najpierw miałam z Ekobaby, ładne, czyste, jasne orzeszki. Potem chiałam taniej i kupiłam na Allegro. No i przyszedł taki szajs. Prać pierze, ale prócz orzechów jest masa śmieci, łupinek, same orzechy są bardzo połupane i - uwaga, uwaga - bardzo ciemne. Moim zdaniem problem jest w tych orzechach, może to inny gatunek i w dodatku są "brudne". Gdybym najpierw dostała takie orzechy, to raczej bym się do nich nie przekonała.

A tak na marginesie, to po raz kolejny zrobiłam eksperymenty z praniem w samych orzechach :wash: i to nie wystarcza IMO. Nie chodzi o spieranie silnych plam, nie oczekuję, że je spiorą - problem jest w dopraniu potu. Moim zdaniem zostaje lekki zapach potu - w sumie nie dziwię się, związki chemiczne w pocie są wredne, podobnie jak w dezodorantach/antyperspirantach, taką konkokcję trudno wywabić. Więc wracam do mojego sprawdzonego sposobu: worek orzechów + 30 ml proszku. I zaskakująco, tyle proszku wystarcza (pralka 6 kg).

A ja jednak uważam, że można prać pieluchy w orzechach, choć raczej nie samych, a np. z małym dodatkiem proszku (tak powiedzmy 30 ml :ninja:)

pranie w płynie z orzechów lub z dodatkiem proszku. może być biały jeleń żeby też bez zapachu? dopierze, wybieli? muszę spróbować, bo tez mam plamy i kłopot z potem.