PDA

Zobacz pełną wersję : moje dziecko oszalało - bunt nocnikowy to mało powiedziane



ala
22-10-2009, 14:42
wrzeszczy jak widzi nocnik, nie da sie posadzić, nie chce wisieć nawet nad nocnikiem czy sedesem
jak mówię ze siadamy na nocnik to sie awanturuje, nawet jak pytam czy zrobił siku to krzyczy i coś mi zawzięcie tłumaczy:roll:

milkablabla
22-10-2009, 14:45
My też to mamy. Wcześniej siadała na nocnik bardzo chętnie i efektywnie ;-) teraz na hasło "chodź, zrobimy siusiu" jest tupanie nogami. Odpuściłam.

jujama
22-10-2009, 15:28
Alu będzie dobrze, to pewnie TYLKO bunt nocnikowy.
Mieliśmy podobnie, ale minęło. W czasie wakacji i po nich koszmar. Wszystko szło w pieluszkę, miałam straszne wyrzuty sumienia, że ponad rok zaprzepaszczony, że go oduczyłam, bo podczas wyjazdów nie szczędziłam pampersów. Ale ni stąd ni zowąd sam wrócił na nocnik. Dwa stoją non stop gdzieś w zasięgu wzroku. Starszy brat nadal grubszą sprawę załatwia na nocnik, więc mały patrzył i wrócił.
Aż z przesadą, bo ciągle mi książki na nocnik nosi. Muszę go namawiać do lektury w innym miejscu.
Z perspektywy czasu myślę, że niepotrzebnie się stresowałam, ale wyrzutów do siebie miałam sporo. Jakbym nagle zapomniała o tych wszystkich opisywanych buntach nocnikowych.

mama-japonka
22-10-2009, 18:25
Gdzieś wyczytałam, że jak tak się dzieje, to trzeba odpuścić i u mnie zadziałało. Odpuściłam na dobre 3 miesiące, a potem leciał z radością już na sam kibelek...Teraz już może mniejsza radość, ale wpadki bardzo rzadkie. Z opowieści maminych wiem, że najczęściej rodzice cisną i się stresują, bo dziecko już powinno...a rezultat? Dziecko upiera się jeszcze bardziej.

ewinka
22-10-2009, 21:08
To mnie załamujecie z tym odpuszczaniem, bo moja Tusia od 5tego m-ca na EC, bardzo często bunty, ale jednak po nich za każdym razem krok do przodu. Właśnie nie cały miesiąc temu zaczęła wołać "ee", a teraz też mamy straszny bunt, do tego stopnia, że dziś zrobiła kupkę w majtki (nie używamy pieluch już od dawna, tylko na wyjścia i noce) - właściwie to był taki sryczek jak z pryknięcia, bo malutko, ale jednak mokro, a ona nie tylko, że nie chciała usiąść dokończyć, to nawet nie dawała się dotknąć, żeby ją przebrać :cryy: Tego też siłowo nie chcę załatwiać. Ale nie umiem odpuścić, bo co tzn??? Założyć pieluchę i czekać??? Jak my od dawna pieluch nie nosimy :( Więc ja po prostu przebieram i ostatnio staram się coraz mniej mówić - bo wcześniej to ciągle tłumaczyłam, że robimy do nocnika.

mama-japonka
23-10-2009, 11:55
Nie chcę się mądrzyć, bo w EC mam malutkie doświadczenie, ale jak się tłumaczy za każdym razem to samo i to samo i spokojnie, bez nerwów, to zaiskrzy...to taka metoda zdartej płyty :mrgreen: zawsze działa, ale wymaga anielskiej cierpliwości... a o odpuszczeniu, to myślałam, żeby od niej chwilowo nie wymagać, żeby robiła do nocniczka, skoro to rodzi taki bunt.
A może jej podłożyć jakąś tetrę albo majtki treningowe, żebyś przynajmniej nie musiała ciągle sprzątać...i za każdym razem wymieniać z info, że następnym razem jej się uda i będą brawa i hurraaa itd itd.

nella
23-10-2009, 12:22
u Nas awantura za każdym posadzeniem na nocnik - trwa to już z 5miesiący:eek:

siku w ciągu dnia TYLKO do pieluszki - jakby Krzyś czekał, aż wstanie z nocnika by zrobić do pieluszki - siku do nocnika jest teraz jedynie przed nocą!!!:eek::eek::eek: reszta ląduje w pieluszce:frown oprócz tego awantura jest przy KAŻDEJ zmianie pieluchy

a próbowaliśmy wszystkiego - robienia na stojący, na desce sedesowej, na nocniku, w pokoju, w lazience, wszytsko było juz w uzyciu!!!

nie wiem jak mam dotrzeć do dziecka, które od 6 miesiąca robiło siusiu do nocnika i łapaliśmy średnio 6-7 siusków do nocnika!!! a gdzieś od pół roku awanturuje się

teraz tak sobie myślę - może schowam stare nocniki, kupię nowy w innym kolorze i gdzieś za tydzień-dwa spróbujemy na nowo, jak myslicie?

ala
23-10-2009, 13:56
wczoraj wpadłam na pewnien pomysł i takiej awantury u nas to jeszcze nie było:eek:
wysadziłam córkę na nocnik 2 miesiące, nalałam tam wczesniej troszkę wody dla zmyłki. Mówiłam siiiii i pokazywałam na nocnik, malutka dzielnie nad nim wisiała. Pokazałam starszakowi że siostra zrobiła siku do nocnika. Biłam brawo :applause: i cuda na kiju, myślałam że te owacje go zachęcą przynajmniej do posiadówki na nocniku. Synalek dostał histerii i tyle z tego było, a jak pytam czy zrobi kupe do nocnika to od razu mówi NIE

ewinka
23-10-2009, 20:41
wczoraj wpadłam na pewnien pomysł i takiej awantury u nas to jeszcze nie było:eek:
wysadziłam córkę na nocnik 2 miesiące, nalałam tam wczesniej troszkę wody dla zmyłki. Mówiłam siiiii i pokazywałam na nocnik, malutka dzielnie nad nim wisiała. Pokazałam starszakowi że siostra zrobiła siku do nocnika. Biłam brawo :applause: i cuda na kiju, myślałam że te owacje go zachęcą przynajmniej do posiadówki na nocniku. Synalek dostał histerii i tyle z tego było, a jak pytam czy zrobi kupe do nocnika to od razu mówi NIE

Ala, bardzo współczuję Ci :-(
Moja koleżanka właśnie mi powiedziała, że jej córcia też się buntuje, więc dziś przetrzymała ją w mega mokrej tetrze (zamiast zmieniać od razu, jak zawsze to robimy) i stał się cud! Nagle dziecku zaczęło to przeszkadzać i zaczęła się nocnika domagać. Jutro mam zamiar przećwiczyć na mojej - zobaczymy, czy i u nas pomoże.
Najlepsze, że Tusia "mówi" czyli kręci głową "nie", gdy tylko zbliżam się, żeby zobaczyć, czy ma mokre spodnie - a właśnie ma mokre, ale gdzie tam, będzie kręcić głową, że "nie" :cryy:
A co do wkładania tetry, to mam właśnie wrażenie, że bunt się zaczął, jak zaczęłam tetrę wkładać - zobaczyła, że nic wielce strasznego się nie dzieje, że nie sika do nocnika.
Za to udaje mi się ją przekupić - pokazuję paluszka, ciastko lub picie - "usiądź, a to dostaniesz" - ale źle się czuję z tą "metodą" i tylko czasem ją stosuję - i jeśli akurat chce jej się siku, to jednak sika do nocnika.
Nic z tego nie rozumiem!!!!

mama-japonka
26-10-2009, 01:02
i jeśli akurat chce jej się siku, to jednak sika do nocnika.
Nic z tego nie rozumiem!!!!

A ja rozumiem :D komu by się chciało w tym wieku siadać na nocnik, skoro tyle ciekawych rzeczy wkoło...to po prostu strata czasu. Ale jak już trzeba i korzyści przewyższają stracony czas (czytaj:ciastko, picie itp.), to ostatecznie...

zirca
26-10-2009, 16:36
u nas też masakra....Al uczony kupsztalowania na nocnik od 8 miesiąca zycia, ok 9 wszystkie kup-kupy lądowały w nocniku. Dwa miesiące później-koniec. Wyrywanie się, wrzask :mad kupa wszędzie, tylko nie w nocniku....
kupiłam nakładke na sedes, żeby mu urozmaicić....gdzie tam...posiedzi nawet 15 minut, a kupsztal ujrzy światło dzienne sekunde po założeniu pieluchy....:duh: