PDA

Zobacz pełną wersję : kryzys



mart
16-04-2008, 20:07
będę się żalić.
może nie ja jedna mam ten problem:
Dzieć mi "ucieka" z nocnika/znad miski...

Magda była jakiś czas chora - najpierw biegunka, potem chwila przerwy i infekcja. Obyło się bez leków poza homeo przy biegunce ale i tak dla niej to pewnie były przeżycia.
Przy infekcji jadła tylko mleko.

Nie bacząc na choroby skoczyła rozwojowo parę razy - pełzanie, raczkowanie, stanie etc. W sumie czasu na sikanie nie ma :lol:
A jak już ja stwierdzę, że jest, to ona mi dosłownie ucieka znad miski. Robi takie mocne wyprężenie do tyłu + wyprost nóg, półobrót i już jej nie jestem w stanie utrzymać. Do tego oczywiście pisk.
Ja odpuszczam, jakimś cudem na tym żywym srebrze zakładam pieluchę czy wkładkę w gatki i za 5 minut mamy siusiu.
Zdarzają się dni, że nic nie ląduje w misce.
Chyba, że w nocy albo jak jest rozespana po drzemce.

Komunikacji w zakresie siusiu nie wypracowałyśmy wcześniej żadnej - raczej taki rytm wysadzania.

alina
16-04-2008, 20:32
Wydaje mi się, że dziecko na tym etapie rozwoju może po prostu "nie mieć czasu" na coś tak mało ciekawego :)

agrescik
16-04-2008, 22:05
Mam krotszy staz wysadzania jednak wydaje mi sie ze to, jak sama zreszta zauwazyłaś, kwestia wielu nowych, absorbujących umiejetnosci. Mysle, ze Magda nie mogła tego zapomnieć, moze nie ma poprostu ochoty, czasu etc.
Pewnie ze to troche flustrujace ale to tylko ...zabawa, tak przynajmniej ja do tego podchodze. noo dobra staram sie :wink:

U nas bywa roznie, jak dzien jest spokojniejszy (np.dzis), uda sie kilkakrotnie w ciagu dnia :lol: natomiast jak jakis chaosik to i przez kilka dni bez efektów. Nocnik mamy od piatku i tu tez jest zmiennie, czasem w trakcie lecimy pod zlewozmywak bo zaczyna sie prezyc, kwilic i ... tam zrobi. Moze to tez kwestia przyzwyczajenia, moze wpływ zmiany pozycji?


Podobne zachowania obserwuje ostatnio podczas karmienia, niby głodny, jednakze wystarczy, ze złapie kilka łyków i już łebek wedruje za dzwiękami, obrazami. Woli nie jesc a poogladać a on z tym cycusiowatych.

mart
18-04-2008, 17:07
sytuacja się unormowała: w dzień w ogóle nie ma szans na wysadzanie nad miską....
w nocy jak przewijamy i rano po spaniu - dajemy radę - ale tylko wtedy.

nie wpływa to dobrze na mój nastrój, co zapewne dzieć wyczuwa i kółko się zamyka.
jedyna szansa, że nocnik jako nowość będzie wzbudzał pewne zainteresowanie...

Anna Nogajska
18-04-2008, 20:22
marta, na pewno pamiętasz, że ja to przerabiałam jak alex miał 5 miesięcy. niestety u nas strajk trwał 1,5 miesiąca. potem wszystkow róciło do normy, a było nawet lepiej. dzieci nie zapominają tego. ja bym małej i sobie odpuściła na kilka dniu i potem znowu spróbowała. zobaczysz, że jak sama odpoczniesz to obydwie na tym skorzystacie. ja w tym trudnym okresie trzymałam alexa w tetrówkach i pasku sumo. tylko, że wtedy było cieplutko...polecam ci spodenki bawełniane na gumce, zmieniaj po każdym siknięciu i tyle. nie wiem jakc zęśto madziul robi kuipke, bo to może być w przypadku spodenek problem. ja dzisiaj zakupiłam w lumpeksie kilka par takich spodni po 3 zł, bo opiekunka jak wkąłda mu gatki plus wkładkę to jej się nie chce wysadzać. myślę, ze w spodenkach będzie miała większą motywację....

slawka
18-04-2008, 22:53
Marta, ty mnie nie strasz. U nas na razie względny spokój. Kupki ładnie idą w miseczkę. Marek nawet jest ostatnio zafascynowany siusianiem w powietrzu (o ile złapiemy siusie). Głowa prawie w kroczu aby lepiej widzieć ;).
Co prawda dopiero teraz po chorobie zaczął pełzac jak ranny żółnierz z turbodoładowaniem (nie ma jeszcze takich osiągnięć gimnastycznych jak Madzia), a ja już ledwo nadążam za nim w domu. Planuje kupić mu więzienie (czyli kojec), aby chociaż obiad bez lęku o dziecko zrobić.

Jeżeli chodzi o miseczkę, to jak widzę że zaczyna się prężyć, daje mu coś w łapki czego normalnie by nie dostał do zabawy. Tak samo jak chce założyć mu pieluchę. Hitem są grzebienie, szczotki, kabeleki od ładowarki (wiem, to niewychowawcze) i wszystko to co normalnie jest poza jego zasięgiem ;)

slawka
18-04-2008, 23:38
Tak się zastanwiam, czy może teraz kupić Markowi nocnik przed bojkotem wysadzania zanim się rozrusza, co by się z nim troche oswoił? :?