PDA

Zobacz pełną wersję : PokazĂłwka w szkole rodzenia?



Aoi
13-04-2008, 12:41
Witajcie,

moje dziecko słodko śpi, a ja się nudzę ;).
Z nudów tych powstał pewien pomysł.
Mieszkam w małym mieście, i pewnie jestem pierwsza i jedyną mamą noszącą w chuście ;) (a przynajmniej nikt inny się nie ujawnia).
I tak sobie myślę, jak tu rozpropagować chustowanie.
I wymyśliłam, aby zacząć od szkoły rodzenia (jedynej w naszym mieście) i na razie jednej próbnej pokazówki.

ithilhin
13-04-2008, 13:03
oczywiscie!

na takim spotkaniu wiazania nie sa glownym punktem programu tylko sama idea.
ze w ogole mozna.
jakie to fajnie.
jakie sa zalety.

jak potrzebujesz jakies pomocy to daj znac.

lee_a
13-04-2008, 13:22
na Kawałku szmaty ostatnio pojawila sie prezentacja o noszeniu w PowerPoincie. Jak podrzucisz mi na priv jakis mail to ci przesle. Jest tam trochę rzeczy do poprawienia, ale oólnie myślę, że fajna pomoc do takiej pokazówki.

sabcia
13-04-2008, 17:26
Ja za namowa mojej położnej chodzę co jakiś czas do dwóch szkół rodzenia, opowiadam z grubsza o co chodzi, rozdaję ulotki z chustomani i ekodzieciaka i adresy internetowe.

Ruda
14-04-2008, 12:05
Pewnie, że fajny pomysł. Ja żałuję, że wcześniej nie dowiedziałam się o chustach, a szkoła rodzenia to bardzo fajne miejsce. Każdy kto potem będzie chciał dokopać się do szczegółowych informacji to się dokopie :lol:

ana21
14-04-2008, 14:59
Ja wprawdzie jeszcze nie posiadam chusty (co zmieni sie w najbliższych dniach), ale od paru miesięcy noszę się z zamiarem "wspomożenia" szkoly rodzenia w moim mieście. to jest przyszpitalna szkoła, darmowa, sama do niej chodziłam w ciąży, ale musze z zalem powiedziec, ze jeszcze raczkuje...daleko nam do szkół w Warszawie czy pryw szkół w dużych miastach. więc zamierzam pomóc trochę położnym, urozmaicić lekcje, więcej pokazywac niż mówić....

Magme
15-04-2008, 10:32
Ja od wrzesnia 2007 r. mam pogadanki w szkołach rodzenia w Łodzi. Dokładnie w dwóch, trzecią mam nieco za daleko i nie daję rady , teraz mam drugą Mamę chętną do pomocy, co biorąc pod uwagę mój 6 mies ciąży jest wybawieniem..:)
Do rzeczy :) - gdybyś potrzebowała jakiejś pomocy to daj znać - chętnie napiszę co musiałam na początku poprawić i na co zwrócić uwagę , o co pytają njaczęściej rodzice itd. No i jakie przygotować materiały do rozdania.
No i trzymam kciuki - powodzenia :))
Magme@wp.pl

Aoi
15-04-2008, 11:49
Dzięki dziewczyny za oferowaną pomoc, będę odzywać się na privy bądź maile za kilka dni.
Na razie muszę zebrać myśli, namówić męża ;) i zorganizować czas.

Na samą myśl o pokazówce mam już stresa :wink: .

Goska Sucharska
15-04-2008, 21:44
Będzie dobrze, nie stresuj się :) Wiesz przecież, że robisz dobrą rzecz :)

Anna Nogajska
15-04-2008, 23:17
żeby robić pogadanki nie musisz być instruktorem! do tego potrzebny jest zapał no i czas.
służę też swoją pomocą wszelaką.
ja też w przyszłym tygodniu wybieram się do szkoły rodzenia w mojej wiosce. jestem strasznie ciekawa jak to wyjdzie:). twoja mała miejscowość w porównaniu do mojej to metropolia :lol:

pamiętaj, że masz w sumie tylko 15-20 min do dyspozycji...

Ridibunda
16-04-2008, 03:31
Ja już mam za sobą taką "pogadankę". Zrobiłam na ostatnim spotkaniu u mnie na szkole rodzenia.

Fajnie było bo miałam konkurencję- tatusia sprzedawcę rzeczy dla dzieci w tym super hiper nosidła infant :/ które wielu osobom wydawało się dużo, dużo lepsze bo takie nowoczesne, na pewno bezpieczne (bo skandynawskie) i do tego tańsze.

Goska Sucharska
16-04-2008, 08:50
Ja już mam za sobą taką "pogadankę". Zrobiłam na ostatnim spotkaniu u mnie na szkole rodzenia.

Fajnie było bo miałam konkurencję- tatusia sprzedawcę rzeczy dla dzieci w tym super hiper nosidła infant :/ które wielu osobom wydawało się dużo, dużo lepsze bo takie nowoczesne, na pewno bezpieczne (bo skandynawskie) i do tego tańsze.

Faktycznie miałaś trudniej ale pamiętaj, że za nosidłami miękkimi, pionizacją idzie bogate doświadczenie wielu, wielu pokoleń naukowo udowodnione. Sporo już na ten temat jest w polskiej sieci, dziewczyny też dysponują fajnymi materiałami. I pamiętaj nie jesteś sama :)

Jeśli komuś sobie trudno wyobrazić, że może walczyć z podejściem: to nosidło lepsze, bo tańsze, designerskie albo noszenie obciąża kręgosłup etc. to niech sobie przypomni co go zauroczyło w chustach, za co tak się je kocha. To jest bardzo mocny punkt wyjścia. Każdy kto podejmuje się przeprowadzenia rozmowy o chustach już jest pewien swojej racji. I proszę w tym pozostać :) Śmiało zbijać argumenty, wyjaśniać nawet oczywiste dylematy po raz setny. Dla rozmówcy jest to ten pierwszy raz. Zawsze ważny.

Nie trzeba od razu przekonać wszystkich. To jest praca na lata, dla wielu, wielu osób. Miejsca jest wiele. Każdy kto już nosi swoje dziecko ma tyle doświadczenia, że szkoda się nim nie dzielić!