PDA

Zobacz pełną wersję : W kieszonce pije pod pachami...



gyokuro
07-10-2009, 19:23
Normalne? A może 8 kilo juz za cięzko? Ale ja lubię w kieszonce...

rzufik
07-10-2009, 19:25
hmmm zwijaj górną krawędź i może pomoze po prostu odwinięcie jej raz w dół pod pachą już po zalożeniu calkiem. to takie moje domowe sposoby na to - nie wiem co się normalnie z tym robi a też tak czasem mam i to nawet przy 5 kilo już tak było...

Eyja
07-10-2009, 19:43
tez tak mam :-( dlatego musielismy szybko kieszonke porzucić.

iska
07-10-2009, 20:28
Też tak miałam,dlatego bardzo szybko nauczyłam się wiązać 2x;-)

mamka_klamka
07-10-2009, 20:51
Ja też tak miałam i strasznie mnie to denerwowało. Moje rozwiązanie - naciągam chustę bardziej w bok niż do góry, wtedy dziecko jest mocno ściśnięte, ale krawędzie nie wbijają mi się w pachy.

olivka
07-10-2009, 21:21
Ja też tak miałam, dlatego nigdy nie lubiłam kieszonki. Dopiero na warsztatach kociewianka mnie oświeciła, że to nie waga, a długość dziecka.
Nie wiem czy da się coś z tym zrobić, ja po prostu bardzo szybko zmieniłam wiązanie na 2X :) Bąbel zawsze był długi, już na cztero-pięciomiesięczniaku w kieszonce ze schowanymi łapkami było mi niewygodnie. A że w tym właśnie wieku przesiedliśmy się z elastyka na tkaną, to nie miałam porównania jak to wiązanie działa na mniejszym dziecku.

gyokuro
07-10-2009, 22:25
Ha, czyli taka już tego natura :( A szkoooda, bo ja lubię Lusię w kieszonce, a 2x jakoś trudno mi naciągnąć... Ale wobec tego trzeba będzie się przyuczyć :)
Dzięki!

bigbabs
08-10-2009, 23:01
U mnie tak się zdarzało, gdy za mocno dociągnęłam samą krawędź chusty - pomagało podwinięcie krawędzi i złapanie szerszego fragmentu przy dociąganiu.
Nie wiem czy ma tu znaczenie długość dziecka - dziś zakieszonkowałam swojego 15 miesięczniaka i było git super fajnie :)

phoebe
09-10-2009, 00:35
Mnie też piło pod pachami dopóki nie zostawiłam więcej materiału pod pupą i przestało. Czyli miej więcej pół szerokości chusty pod pachy i pół pod pupę, nie jak w instrukcji Nati wszystko pod pachy.

Natalia
09-10-2009, 12:40
A u mnie pomaga, jak po dociągnięciu części chusty przy szyi rodzica (czyli przy karku dziecka) dociągam solidnie również część zewnętrzną materiału, znajdującego się na ramionach rodzica. Chodzi o tę część, która odpowiada za dociągnięcie materiały pod kolankami dziecka.
Jeśli dociągniemy głownie fragment szerokości otulający kark dziecka, będzie się on wpijał pod naszymi pachami. Spróbujcie, czy pomoże.
Z tą szerokością pod karkiem i pod kolankami, to muszę sobie to sprawdzić, najwyżej dołożymy erratę do instrukcji.

Natalia
09-10-2009, 12:43
A u mnie pomaga, jak po dociągnięciu części chusty przy szyi rodzica (czyli przy karku dziecka) dociągam solidnie również część zewnętrzną materiału, znajdującego się na ramionach rodzica. Chodzi o tę część, która odpowiada za dociągnięcie materiały pod kolankami dziecka.
Jeśli dociągniemy głownie fragment szerokości otulający kark dziecka, będzie się on wpijał pod naszymi pachami. Spróbujcie, czy pomoże.
Z tą szerokością pod karkiem i pod kolankami, to muszę sobie to sprawdzić, najwyżej dołożymy erratę do instrukcji.

Doprecyzuję. :)
Chodzi nie tylko o dociągnięcie fragmentu materiału pod kolankami dziecka, ale również o dobre i równomierne dociągnięcie całej szerokości chusty.
Mamy piątek i nie wiem, czy wysławiam się wystarczająco komunikatywnie. :lol:

paskowka
09-10-2009, 14:11
Doprecyzuję. :)
Chodzi nie tylko o dociągnięcie fragmentu materiału pod kolankami dziecka, ale również o dobre i równomierne dociągnięcie całej szerokości chusty.
Mamy piątek i nie wiem, czy wysławiam się wystarczająco komunikatywnie. :lol:

:) Ja rozumiem, moze dlatego, ze sama tak robię, nigdy nie ciągnę za same krawędzie, chwytam całe chapsy:D chusty i dokładnie naciągam całą chustę. Mnie nigdy nie piło pod pachami, a Lidka do dośc długich należy. Ale kieszonka to moje ulubione wiązanie:)

gyokuro
09-10-2009, 23:07
Ja zawsze jak dociągam, to najpierw za jeden brzeg (jednego koloru), potem za drugi. Tzn. ciągnę przy swojej szyi w dół, po obu stronach, najpierw ten kolor, który Lu ma na pleckach, a potem ten, który ma gdzieś pod pupką. Jak ciągnę za całą chustę, to jakoś nie mogę dobrze dociągnąć.
Ja jakoś różnie to mam, bo na przykład dziś czułam chustę pod pachami, ale tak od tyłu, bardziej przy plecach...
A z tą szerokością chusty - Lu ma na plecach dwa pasy (bo rączki jeszcze w środku trzyma), trzeci na pupie, a dwa ostatnie pod spodem, że ich nie widać. Mam Nati Savannę, czyli pięć pasów równej szerokości. Czyli chyba dobrze robię?

Karolcia
12-10-2009, 14:44
Powinno być dobrze. Jeśli pije teraz na plecach to sprawdź czy tam czegoś nie zawinęłaś.
Ja noszę tak 18 m-czną córkę i jest mi wygodniej niż w 2x. Nigdy nic mi się nie wpijało. Po prostu dużo materiału pod pupę, a na górze na styk tylko do karku bez nadmiarów. Później przy wyjętych rączkach jest nieco łatwiej z wysokością pod pachami.
Powodzenia:D