PDA

Zobacz pełną wersję : Weszłam na niemiecki ebay....



Skoki
08-04-2008, 01:00
Po pierwsze stwierdzam, ze tam prawie nie ma storchow. To w Niemczech chyba jakies chusty nizszej kategorii, bo kroluja didimosy, potem amazonas, dalej hopp i raz na ruski miesiac jakies storczyk sie trafi.
Jeszcze nie przejrzalam wszystkich, a jest ich ponad 500 (same wiazanki), ale taki mam metlik w glowie, chcialabym miec je wszystkie.

slawka
08-04-2008, 09:33
Hym...a może ich nikt nie chce sprzedawać, bo są takie fajne? :)

hanti
08-04-2008, 10:12
szczerze mam w nosie w czym jest wygodnie niemieckim mamom i co jest da nich bardziej modne 8)) ja lubię storczyki i już :)

Skoki
08-04-2008, 10:26
Mysle, ze to nie kwestia tego, ze nie chca sprzedawac, moze didimos, hopp i amazonas maja lepszy marketing?
Donkaczka niech sie wypowie, ona bedzie wiedziec.
Mi tez oczywiscie wisi i powiewa to, co niemieckie mamy lubia, uwielbiam swoja inke, marzy mi sie ponoszenie w Annie i Vicky, na zime fajny bylby Johannes (ktorego jednak nie widzialam jeszcze w zadnej galerii).
W sumie dla Niemek te 100 EUR to jak dla nas 100 zł, dlatego moze na wszelki wypadek biora to co najdrozsze - w domysle najlepsze.

polaquinha
08-04-2008, 10:58
tak, z niemieckich realiów to ja poproszę zarobki!! :D I to nie tylko pod kątem chust. [Niby dobrą pracę mam ale na chustę (od soboty mam przed oczyma duszy nowego didka z konopiami-wbrew nadziei prawie) cięzko by wydac te kilkaset złotych z napiętego comiesięcznego budżetu]

A jesli chodzi o chusty-co kraj to obyczaj. Wszystko kwestia mody.

ithilhin
08-04-2008, 11:02
to zalezy czy mowimy o rynku chust uzywanych czy nowych.

Skoki
08-04-2008, 11:59
CO masz na mysli z tym rynkiem chust nowych i uzywanych?
Ja tez niby dobra prace mam, ale po prostu zadna chusta nie jest dla mnie warta 400 zł, mimo ze chyba malo kto nosi tyle co ja. Ok, jezeli bylaby to pierwsza chusta to moze, ale nie 3-cia.
Pewnie kupie cos uzywanego, bo nie wytrzymam, chociaz wole nowki niezlamane.
Co do zarobkow niemieckich, to ja pracuje w niemieckiej firmie i w niemczech na tym samym stanowisku zarobki sa takie same w EUR jak w PL w zł. A chusty w Niemczech w tej samej cenie, jak nie tansze (uzywane).

aniac1
08-04-2008, 14:23
moja siostra cioteczna mieszka w niemczech i ja jej kupuję chusty w polsce :) chociaż mówi, że te ceny u nich są takie normalne dla niemców, średnie po prostu

Skoki
08-04-2008, 15:53
moja siostra cioteczna mieszka w niemczech i ja jej kupuję chusty w polsce :) chociaż mówi, że te ceny u nich są takie normalne dla niemców, średnie po prostu

ithilhin
08-04-2008, 16:17
jamowilam w kontekscie czego jest wiecej. bo nowych to akurat roznicy nie widze, ale w uzywkach owszem.

Nymphadora
08-04-2008, 18:08
Mysle, ze to nie kwestia tego, ze nie chca sprzedawac, moze didimos, hopp i amazonas maja lepszy marketing?

Wydaje mi sie, ze to wlasnie z tego wynika. Didymos jest naprawde duza, wszechobecna firma. Do niedawna nie wiedzialam nawet, ze Storchenwiege istnieje. Polozne, szkoly rodzenia itp. wszyscy polecaja Didymos.

Skoki
08-04-2008, 19:07
nymphadora i ithihin, Wy z de jestescie?

ithilhin
08-04-2008, 21:09
ja nie :-)
ale kolezanka Nymphadora chyba tak.

kajkasz1
08-04-2008, 21:28
No cóż, jak kiedyś Donkaczka napisała, Didków jest na e-bayu tyle, bo raz - mają strasznie długi staż jak na firmę chuściarską i rynek zdążył się już Didymosami nasycić. Dwa, że używki są złamane i cieszą się dużym powodzeniem.
A co do Storczów z własnej perspektywy moge powiedzieć tylko tyle - Leosie będą ostatnimi chustami, jakich się pozbędę. Nie wiem czemu? Magia, czy cuś?
Co do inwestowania to też mi się kiedyś wydawało, że 200 zł to maks, poza którego nie wyjdę planując chustę. A potem ... cóż, ostatnio po zakupie Lany rozmawiałam z moim sumieniem, ale przegrało :wink:

Nymphadora
09-04-2008, 08:04
nymphadora i ithihin, Wy z de jestescie?

tak!