PDA

Zobacz pełną wersję : Narodziny 'chustowej potrzeby'



Sunvill
24-09-2009, 19:00
Jak jest u Was? Kupujecie kolejne bo: stara sie znudzila, trzeba powiekszyc kolekcje, zachorowalyscie na dany kolor, zachorowalyscie na dany material, nalogowo kupujecie nowosci, a moze nie potraficie sie oprzec limitkom, czy tez bo ktos polecil/na kims dobrze wygladalo, lub bo cena jest kuszaca?;-)

morepig
24-09-2009, 19:35
Jak jest u Was? Kupujecie kolejne bo: stara sie znudzila, trzeba powiekszyc kolekcje, zachorowalyscie na dany kolor, zachorowalyscie na dany material, nalogowo kupujecie nowosci, a moze nie potraficie sie oprzec limitkom, czy tez bo ktos polecil/na kims dobrze wygladalo, lub bo cena jest kuszaca?;-)
o tak właśnie :P

Sunvill
24-09-2009, 19:40
Poszlas na skroty cwaniaro:ninja::lol:

kuku
24-09-2009, 19:43
Jako że środki nader ograniczone niespełniona jestem chustowo ;)
Skowronków mi się chciało, ale nie wyjszło...
Przy następnym dzieciu zapoluję ;)

A potrzeba rodzi się przez to oto forum paskudne, wszystkiemu winne ;)

mamka_klamka
24-09-2009, 19:47
A potrzeba rodzi się przez to oto forum paskudne, wszystkiemu winne ;)

O to to. Zanim tu trafiłam miałam trzy chusty (w tym 2 samoróbki) i byłam zadowolona, bo nie wiedziałam jakie piękne chusty są na świecie. A teraz chciałabym mieć je prawie wszystkie, chociaż na chwilę :wrapmom:

Ruda
24-09-2009, 19:50
zaczelam od nati savanny, potem ogarnela mnie żądza kolorow ;) nastepnie postawilam na spokojniejsze kolory i funkcjonalnosc - i w ten wlasnie spsob przez moje lapki sporo chust sie przewinelo ;)

morepig
24-09-2009, 19:52
no co :D :D wiedziałam że się spodoba odpowiedź:D

Mayka1981
24-09-2009, 20:12
Jak jest u Was? Kupujecie kolejne bo: stara sie znudzila, trzeba powiekszyc kolekcje, zachorowalyscie na dany kolor, zachorowalyscie na dany material, nalogowo kupujecie nowosci, a moze nie potraficie sie oprzec limitkom, czy tez bo ktos polecil/na kims dobrze wygladalo, lub bo cena jest kuszaca?;-)

BYM KUPIŁA (jakby mnie było stać) ze wszystkich ww powodów za wyjątkiem pierwszego - bo mi się "stara" nie znudziła ;-)

kulka37
24-09-2009, 21:36
Każdy powód jest dobry,by mieć nową chustę:lol:.
Ale też dlatego,że jest ich tyle i żal każdej,której nie uda się spróbować...

garlicgirl
24-09-2009, 21:50
u mnie to jest raczej zaciekawienie jakąś chustą, i potem spokojne czekanie az gdzieś się trafi okazja. ponieważ moje namiętności chustowe zazwyczaj szybko przemijają więc spokojnie pielęgnuję w sobie pragnienie jakies chusty. nie ma tak, że jak tylko cos zobaczę to musze mieć na ten tychmiast ;)

raz tylko tak miałam, z pawiami :) zapałałam miłością sporo po ich odlocie i chyba zawsze będę wielbic marzę, ze mi sprzedała swoje bo to było mega pragnienie :)

w tej chwili na mojej liście są tylko 2 chusty do zdobycia co uważam za całkiem niezły wynik bo wszystko inne co chciałam już przeszło przez moje rączki. ale zobaczymy co się pojawi na rynku tej zimy :)

Eyja
24-09-2009, 21:53
teraz to tylko impuls, szybsze bicie serca na którąś chustę:lol:
ale i nosić nie ma juz za bardzo kogo:cryy:

garlicgirl
24-09-2009, 21:57
ale i nosić nie ma juz za bardzo kogo:cryy:
dlatego właśnie nie odmawiam sobie żadnych pragnień.
jak pisałam moja miłość do chusty trwa krótko więc kupuję i sprawiam sobie nowe radości bez większego żalu :mrgreen:

marza
24-09-2009, 22:08
Na początku była ciekwość,póxniej efekt owczego pędu,a w tej chwili kupuje tylko to co naprawde mi się podoba:D

Asiu,co za wyznanie:ninja:
Mogę to jakoś wykorzystać?:lool:

olivka
24-09-2009, 22:57
U mnie kolory. Li i jedynie. Niestety, preferencje kolorystyczne ewoluują mi dość szybko. Na owczy pęd jestem chyba dość odporna, ale ja tak mam ze wszystkim - mało ważne, czy modne, ważne, czy mi się podoba. A ostatnio mam fazę przerabiania chust, które mi się zawsze podobały, na chustoMT albo kółkowe i jest mi z tym super :thumbs up:

tsumiko
24-09-2009, 23:39
Ja chyba szukam chusty,ktorej nie potrafilabym sprzedac:hide:(choc w tej chwili po wielkim powrocie ta chusta sa pawie),uznajmy ze poszukuje drugiej chusty,ktorej nie moglabym sprzedac.Mam tez nadzieje na wiecej dzieci,wiec zabawa bedzie trwac i trwac:).

Kasia.234
24-09-2009, 23:50
Hmm...
na lato bambus, na zimę przydałaby się wełenka,
dzieć coraz cięższy, więc zakupiłam konopie (podobno lepsze dla cięższych dzieci ;))
mam kwiatki (millefiori), zielono turkusowe, będą super na przedwiośnie :D
pasiak żółto-pomarańczowo-czerwony zakupiony z myślą o zimie, ewentualnie szarej jesieni
jedna chusta farbowana metodą gradacji, jedna jednolita, jedna w paski, jedna we wzorki albo inne owady ;)
i można by tak wymieniać i wymieniać :D

Noriska
25-09-2009, 08:37
chciałabym mieć je prawie wszystkie, chociaż na chwilę :wrapmom:
O wlasnie, chociaz na chwile.....

garlicgirl
25-09-2009, 08:46
Mogę to jakoś wykorzystać?:lool:
no ba! :lol:




Ja chyba szukam chusty,ktorej nie potrafilabym sprzedac:hide:(choc w tej chwili po wielkim powrocie ta chusta sa pawie),uznajmy ze poszukuje drugiej chusty,ktorej nie moglabym sprzedac.Mam tez nadzieje na wiecej dzieci,wiec zabawa bedzie trwac i trwac:).

też szukam czegoś takiego.
na ten moment mam Lanę, w której juz nie noszę od dawna (bo ciągle mam coś nowego) ale nie mogę się zdobyć na jej sprzedaż, chyba zostanie już z nami. chyba, że to będą... pawie, bo ... znowu je kupiłam :hide:

Leika
25-09-2009, 09:04
Ja - na razie- nie potrafię się rozstać z zakupionymi chustami, to skutecznie mnie powstrzymuje przed zbyt wybujałymi pragnieniami. Mam więc u siebie to, co praktyczne, wygodne, ładne - dopasowane do mnie i moich dzieci ;) Gdy myślę o kolejnych nabytkach, to własnie pod względem praktycznym - w kategoriach "co by mi się jeszcze przydało", a nie "co chciałabym mieć dla samego posiadania" :)

tsumiko
25-09-2009, 09:09
chyba, że to będą... pawie, bo ... znowu je kupiłam :hide:
Cooo??Jakie kupilas teraz?:)

Sunvill
25-09-2009, 09:46
farciara - to moja jedyna poza hibiskusem potrzeba w tej chwili ;)

kammik
25-09-2009, 21:08
Ja zapadam na ciężkie chustowe choróbsko związane z kolorami konkretnych chust. Tak kupiłam maruyame, liście didkowe i oberżynową Zarę (tu choroba przejawiła się ściąganiem jej ze Szwecji). Zdarza się, że kupuję coś niedrogiego z powodu luźnej kasy na koncie (girasol i okazyjna perła na straganie).
Tytułem usprawiedliwienia dodam, że nie kupuję ciuchów, butów i drogich kosmetyków. Wszystko, co mam na sobie, jest zawsze mniej warte niż szmata, w której targam dziecia :)

garlicgirl
27-09-2009, 22:20
Cooo??Jakie kupilas teraz?:)
tym razem krótką 3 do plecaczków, i żeby w torbie miejsca nie zajmowała przy wyjściach teoretycznie bezchustowych :)