kasia wska
23-09-2009, 21:09
chociaż trochę mi głupio zakładać zaraz cały wątek dla siebie.
nazywam się kasia, mam córeczkę, jaśkę, siedmiomiesięczną. mieszkamy w warszawie.
o chustonoszeniu dowiedziałam się grubo przed ciążą i wydało mi się zupełnie oczywiste i naturalne - jakoś bym nosiła tak czy siak;).
zaczynałyśmy od kółkowej szytej przez koleżankę, ale nam nie podeszła (tamta kółkowa, nie koleżanka. koleżanka jest bardzo fajna).
potem był elastyk - moby - którego uwielbiam i polecam, ale do 8kg. teraz mamy mandukę, którą polecam również:) i bbslinga na krótsze wypady.
chodzimy na poniedziałkowe spotkania do kalimby i byłyśmy dziś na marszu przez miasto.
pozdrawiam Was wszystkie i wszystkich, pytań póki co nie mam:)
edit: nie napisałam, skąd się tu wzięłam - z gazetowego forum, do którego jakoś doszłam linkami z edziecka. a o chustowaniu poczytywałam w różnych miejscach:)
nazywam się kasia, mam córeczkę, jaśkę, siedmiomiesięczną. mieszkamy w warszawie.
o chustonoszeniu dowiedziałam się grubo przed ciążą i wydało mi się zupełnie oczywiste i naturalne - jakoś bym nosiła tak czy siak;).
zaczynałyśmy od kółkowej szytej przez koleżankę, ale nam nie podeszła (tamta kółkowa, nie koleżanka. koleżanka jest bardzo fajna).
potem był elastyk - moby - którego uwielbiam i polecam, ale do 8kg. teraz mamy mandukę, którą polecam również:) i bbslinga na krótsze wypady.
chodzimy na poniedziałkowe spotkania do kalimby i byłyśmy dziś na marszu przez miasto.
pozdrawiam Was wszystkie i wszystkich, pytań póki co nie mam:)
edit: nie napisałam, skąd się tu wzięłam - z gazetowego forum, do którego jakoś doszłam linkami z edziecka. a o chustowaniu poczytywałam w różnych miejscach:)