PDA

Zobacz pełną wersję : Deformacja klatki piersiowej?



Mama Żuka
09-09-2009, 13:21
Wychodzimy dzisiaj na spacer, Żuk zawiązany w kieszonkę. Tuż przy chodniku, którym przechodzimy zatrzymała się karetka, wychyla się kierowca i mówi: że jego córka jest rehabilitantką i młodą mamą, oboje ona i on sam zauważyli, ze obecnie wiele mam nosi w chustach i że to ich niepokoi. Stwierdził, że pięknie nóżki na żabę rozłożone, ładnie plecki zaokrąglone, ale że w ten sposób można zaszkodzić rozwojowi klatki piersiowej dziecka - naporem swojej własnej. Poprosił, żebym bacznie obserwowała rozwój klatki małego, czy na pewno mu nie szkodzę. Powiedziałam, że nosimy 2-3 godzin dziennie tylko na spacerach - chciałam wiedzieć, czy w ogóle uważa, że nie należy nosić, czy po prostu nie nosić długo.
Niestety za karetka utworzył się korek i facet musiał odjechać.
Zostawił mnie samą, przerażoną wizją miażdżenia klatki piersiowej mojego dziecka.
Najbardziej jestem zmartwiona tym, że nie zdążyłam z nim porozmawiać. Chciałam zapytać na co konkretnie przy klatce piersiowej powinno się zwrócić uwagę, co nas powinno zaniepokoić. Czy jego zdaniem nie należy nosić, czy raczej ograniczyć się czasowo.

Co o tym myślicie? Może ktoś spotkał się z podobną opinią rehabilitantów? Są wśród nas mamy, które na rehabilitację z dzieciakami chodzą - może podpytacie swoich rehabilitantów o ten aspekt chustowania?
Zmartwiłam się:frown

aliona
09-09-2009, 13:43
podbijam, bo ja również jestem ciekawa.
może ktoś ma dostęp do niemieckich źródeł, opinii tamtejszych rehabilitantów.
przecież w didylandzie noszą już chyba od 30 lat, to całe pokolenie miałoby zdeformowane klatki piersiowe.

visenna2
09-09-2009, 15:08
Didyland to pikuś, cały trzeci świat miałby zdeformowane klatki piersiowe ;)
Też jestem ciekawa :)

Nymphadora
09-09-2009, 15:12
podbijam, bo ja również jestem ciekawa.
może ktoś ma dostęp do niemieckich źródeł, opinii tamtejszych rehabilitantów.
przecież w didylandzie noszą już chyba od 30 lat, to całe pokolenie miałoby zdeformowane klatki piersiowe.

Nigdy sie nie spotkalam z TYM argumentem, z podobnymi opiniami lub obserwacjami.
Swoja droga dzieci w innych czesciach Swiata, ktora sa noszone non stop powinny byc juz zupelnie zdeformowane jezeli takie stwierdzenie byloby prawdziwe.

Eyja
09-09-2009, 15:23
ja przepraszam, ale ten post mnie ogromnie rozśmieszył:p

phoebe
09-09-2009, 15:47
Ja się wczoraj od ortopedy dowiedziałam na wizycie preluksacyjnej (2m.ż.) że od noszenia w chuście to plecy w łuk wygięte się robią w dorosłości (maluchowi, nie mamie). :confused:

matka.kobitka
09-09-2009, 15:51
...Stwierdził, że pięknie nóżki na żabę rozłożone, ładnie plecki zaokrąglone, ale że w ten sposób można zaszkodzić rozwojowi klatki piersiowej dziecka - naporem swojej własnej...
Jeżeli znaczenie ma wielkość klatki piersiowej mamy, to ja mojemu dziecku raczej nic nie zrobię :mrgreen:

Haszczuś
09-09-2009, 16:29
Jeżeli znaczenie ma wielkość klatki piersiowej mamy, to ja mojemu dziecku raczej nic nie zrobię :mrgreen:
Boziu, to ja taka spokojna być nie mogę już... :hide:

Nymphadora
09-09-2009, 16:42
Ja się wczoraj od ortopedy dowiedziałam na wizycie preluksacyjnej (2m.ż.) że od noszenia w chuście to plecy w łuk wygięte się robią w dorosłości (maluchowi, nie mamie). :confused:

Tak z ciekawosci - skad ten ortopeda to wie? Tyle doroslych w Polsce bylo noszone w chustach jako dzieci? ;-)

ewadbr
09-09-2009, 17:05
Chyba kogoś fantazja poniosła :duh:

visenna2
09-09-2009, 17:18
No właśnie ciekawa jestem czy pan z córką sami to wykoncypowali czy wyczytali gdzieś czy co... :D

Jasnie Pani :)
09-09-2009, 17:24
Jeżeli znaczenie ma wielkość klatki piersiowej mamy, to ja mojemu dziecku raczej nic nie zrobię :mrgreen:
:hmm: w takim razie biedne me dziecie :hide:

a powaznie i na zdrowy rozsadek, to IMO skoro dziecko w łuk plecki ma wygiete, to z przodu robi sie miejsce na matczyny "dobytek" ;-)

bigbabs
09-09-2009, 18:10
Boże, czego to ludzie nie wymyślą żeby zrobić wrażenie na Bogu ducha winnej kobiecie :)

ithilhin
09-09-2009, 18:41
dziecko luzno zawiazane ze zbyt skulonymi plecami noszone 24 na dobe chyba by mialo szanse na jakas deformacje ;-)

landa
09-09-2009, 19:18
Ciekawe stwierdzenie :duh:
Ithil, ja bym się intuicyjnie przychylała do Twojej, bądź co bądź potwierdzonej zdobytą wiedzą, opinii.

Mama Żuka
09-09-2009, 19:40
Z jednej strony mam wiele wątpliwości co do tego, co mi powiedział. Ale z drugiej nie sądzę, żeby facet tamował ruch, tylko po to żeby zasiać "ferment".
Rozumiem, że niektórych mogła ta historia rozśmieszyć. Jednak mnie naprawdę interesuję jakie zdanie na ten temat mają inni rehabilitanci, czy ortopedzi, wiec jeśli któraś będzie miała informacje z tych źródeł niech się odezwie.

Meta
09-09-2009, 19:54
Mamo Żuka, napisz może PW do agaty_t (http://www.chusty.info/forum/member.php?u=1019), w tym wątku (http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=9703) pisała bardzo dużo o wspomaganiu prawidłowego rozwoju dziecka, zapytaj ją o tę klatkę piersiową

hanti
09-09-2009, 19:56
na szczęście żadna z moich córek nie ma zdeformowanej klatki piersiowej, nawet Dysia, która przez pierwsze 7 miesięcy życia, nie wiedziała jak wózek wygląda :lol:

ithilhin
09-09-2009, 19:57
Ciekawe stwierdzenie :duh:
Ithil, ja bym się intuicyjnie przychylała do Twojej, bądź co bądź potwierdzonej zdobytą wiedzą, opinii.

w tym przypadku raczej intuicyjna - nie jestem rehabilitantem ale tez poparta wiedza na temat prawidlowej pozycji dziecka w chuscie i badan na ten temat (Kilkirionis nie stwierdzila wad postawy u dzieci szkolnych noszonych i nie -> http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/ek_wady_postawy)

ja tez nie sadze, ze ten mezczyzna chcial siac ferment, on hcial raczej dobrze.
ale nie wiemy jak nosi jego corka i w jakiej pozycji itp itd. jakie to dziecko

landa
09-09-2009, 20:03
Mamo Żuka, napisz może PW do agaty_t (http://www.chusty.info/forum/member.php?u=1019), w tym wątku (http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=9703) pisała bardzo dużo o wspomaganiu prawidłowego rozwoju dziecka, zapytaj ją o tę klatkę piersiową
Też od razu pomyślałam o Agacie, ona się rzadko wypowiada, ale na pewno zagląda.

werona24
09-09-2009, 20:30
Szkoda,że nie znasz tego mężczyzny bo też jestem z Torunia i chętnie bym posłuchała co ma na ten temat do powiedzenia. Na pewno czymś musiał mieć poparte takie stwierdzenie.

Mama Żuka
09-09-2009, 20:54
Meta dziękuję za namiary na sepcjalistkę. Pw już napisana :). Odezwę się gdy uzyskam odpowiedź.

kammik
09-09-2009, 21:51
o IMO skoro dziecko w łuk plecki ma wygiete, to z przodu robi sie miejsce na matczyny "dobytek" ;-)

65GG naszam. Zawsze usiłuję bezwiednie wepchnąć biust "do środka", bo mi się wydaje, że za bardzo wystaje bokiem :D

Jasnie Pani :)
09-09-2009, 21:57
65GG naszam.
GG? a jest takie? Myslalam, ze po G jest H od razu :confused:

Ja H nosze, ale po ciazy to 80, wiec szeroko bylo to bokami nie wylazilo, a dzic duzy mi sie trafil to przyslanial ;-)

maagduusiiaa
09-09-2009, 22:10
GG? a jest takie? Myslalam, ze po G jest H od razu :confused:

Ja H nosze, ale po ciazy to 80, wiec szeroko bylo to bokami nie wylazilo, a dzic duzy mi sie trafil to przyslanial ;-)
kurka a ja narzekałam że w ciąży stanika znaleźć nie mogłam... :omg:

grimma
09-09-2009, 22:15
kurka a ja narzekałam że w ciąży stanika znaleźć nie mogłam... :omg:
65gg karmnik freyi - rewelacja

jest gg :D

matka.kobitka
09-09-2009, 22:57
ja mam po karmieniu 65DD, ale powoli wracam do E.
Dziecko i tak nie będzie zagrożone :mrgreen:

petisu
09-09-2009, 23:47
Ja miałam 65GG ale się już skurczyłam do 65FF.

Nie widzę za bardzo możliwości dla deformacji klatki piersiowej. Chociaż tak jak Gosia myślę, ze przy za luźnym wiązaniu różne rzeczy są prawdopodobne.

lola
10-09-2009, 00:16
Oplułam ekran jak przeczytałam rewelacje pana z karetki:duh:
A,że w brzuchu ciazowycm cisano i dzieć nie może się rozciągnąc nie mówił?
akurat o deformację klatki możecie się nie martwić.
Specjalistka
:lol:

Mama Żuka
10-09-2009, 14:48
akurat o deformację klatki możecie się nie martwić.
Specjalistka
:lol:

lola czyli jesteś rehabilitantką i twoja opinia jest taka, że to nieprawda. Tak?

Mayka1981
10-09-2009, 15:55
IMO - nic się nie stanie -ale biologiem zaledwie jestem więc może to nic nie znaczy... -więc spytałam dwóch znajomych fizjoterapeutów - oboje parskneli śmiechem (niezależnie od siebie)

spoko luz, deformacja klatki nie grozi - argumenty: biuścik jest mientki i nijak krzywdy klatce piersiowej dziecka nie zrobi, poza tym chusta musiałaby być zawiązana na maksa 24h na dobę - wzorem motnia stóp w Japonii czy niegdysiejszych gorsetów damskich - także spokojnie, nic się na pewno nie stanie...

Mama Żuka
10-09-2009, 16:06
Mayka 1981 dzięki, że się pofatygowałaś i zapytałaś o opinię znajomych.

b.szczelna
10-09-2009, 17:18
nie ma to jak siac ferment bo cos odbiega od ustalonej normy. dobrze ze klacie nic nie grozi- moja pediatra tez cos wspomniala ze od chusty Hani zebra wystają;]

ewadbr
10-09-2009, 18:22
To przecież jasne

agucha
10-09-2009, 22:52
A wiecie co, mnie się wydaje, że może Mama Żuka źle gościa zrozumiała. On się martwił o klatkę piersiową noszącego. Że nnno, tego, nasze DD, FF, GG, HH się zdeformują, czy może oklapną :lool::lool:

A na poważnie - do mnie kiedyś podszedł gość, ani dzień dobry, ani witam, tylko od razu: "Oooo, widzę, że tu będziemy mieć w życiu dorosłym zwichnięcie stawów biodrowych. A jakby pani tak na męża usiadła i trochę posiedziała, to wygodnie by pani było?" Zatkało mnie, ale zapytałam, czy może przypadkiem jest kimś z branży, może fizjoterapeuta albo ortopeda... Nie, on był prawnikiem, ale miał córkę lekarkę i jakby ona mnie tak z tym dzieckiem zobaczyła, to by wezwała opiekę społeczną, że dziecko maltretuję.
Szkoda gadać, niektórzy są Doktorami Wszechnauk, i to od urodzenia, tylko troszkę kultury brakuje ;-)

aliona
10-09-2009, 23:20
A na poważnie - do mnie kiedyś podszedł gość, ani dzień dobry, ani witam, tylko od razu: "Oooo, widzę, że tu będziemy mieć w życiu dorosłym zwichnięcie stawów biodrowych. A jakby pani tak na męża usiadła i trochę posiedziała, to wygodnie by pani było?" Zatkało mnie, ale zapytałam, czy może przypadkiem jest kimś z branży, może fizjoterapeuta albo ortopeda... Nie, on był prawnikiem, ale miał córkę lekarkę i jakby ona mnie tak z tym dzieckiem zobaczyła, to by wezwała opiekę społeczną, że dziecko maltretuję.
Szkoda gadać, niektórzy są Doktorami Wszechnauk, i to od urodzenia, tylko troszkę kultury brakuje ;-)

:eek:
u niego pewnie nastąpiło właśnie zwichnięcie kultury osobistej. i rozumu.

krysiak
11-09-2009, 07:18
Zatkało mnie, ale zapytałam, czy może przypadkiem jest kimś z branży, może fizjoterapeuta albo ortopeda... Nie, on był prawnikiem, ale miał córkę lekarkę


Ja bym mu odpowiedziała, ze mam w domu psa,a le to nie znaczy, ze znam sie na szczekaniu.

visenna2
11-09-2009, 07:31
Ja bym mu odpowiedziała, ze mam w domu psa,a le to nie znaczy, ze znam sie na szczekaniu.

:lool: :thumbs up:

madziuchna23
11-09-2009, 09:20
A wiecie co, mnie się wydaje, że może Mama Żuka źle gościa zrozumiała. On się martwił o klatkę piersiową noszącego. Że nnno, tego, nasze DD, FF, GG, HH się zdeformują, czy może oklapną :lool::lool:

A na poważnie - do mnie kiedyś podszedł gość, ani dzień dobry, ani witam, tylko od razu: "Oooo, widzę, że tu będziemy mieć w życiu dorosłym zwichnięcie stawów biodrowych. A jakby pani tak na męża usiadła i trochę posiedziała, to wygodnie by pani było?" Zatkało mnie, ale zapytałam, czy może przypadkiem jest kimś z branży, może fizjoterapeuta albo ortopeda... Nie, on był prawnikiem, ale miał córkę lekarkę i jakby ona mnie tak z tym dzieckiem zobaczyła, to by wezwała opiekę społeczną, że dziecko maltretuję.
Szkoda gadać, niektórzy są Doktorami Wszechnauk, i to od urodzenia, tylko troszkę kultury brakuje ;-)
:lol:a ja bym odpowiedziała że z przyjemnością bym tak na mężu posiedziała :lol: i przypuszczam, że moje F też by miało się wtedy dobrze:p

jonaelle
12-09-2009, 17:39
A na poważnie - do mnie kiedyś podszedł gość, ani dzień dobry, ani witam, tylko od razu: "Oooo, widzę, że tu będziemy mieć w życiu dorosłym zwichnięcie stawów biodrowych. A jakby pani tak na męża usiadła i trochę posiedziała, to wygodnie by pani było?"

A ja sądzę, że ów Pan, jak większość mężczyzn sam po prostu nie lubi rozkroków, to przez taki pryzmat popatrzył :) Ciekawe, że u kobiet to nawet wskazane czasem tak "posiedzieć" :lol:

jonaelle
12-09-2009, 17:39
Cytowane było :)