PDA

Zobacz pełną wersję : Ile wytrzymujecie w MT ?



bigbabs
07-09-2009, 13:38
No właśnie, ile?

Ja max. 30 minut, potem zdejmuję Młode z pleców z tzw. jękiem rozkoszy.
Mam wrażenie, że minuta dłużej i pozbawię się ramion.
Z przodu wytrzymuję trochę dłużej.
Próbowałam wykończenia tybetańskiego, ale mam wtedy problem z dociągnięciem i paski na piersi dość uwierają.

Nie wiem czy ja tak mam, ale wygodniej mi się nosi w niedociągniętej chuście niż w super dociągniętym MT :roll:

sowa_m
07-09-2009, 13:42
a moze zrób fotkę i napisz, jakie masz noosidło??? bo to az niewiarygodne chyba. ja co prawda niekompatybilna z mejtajami jestem, ale to dlatego że probowałam takiego ze zbyt szerokimi pasami jak na tak mała osobe, być może ty też masz podobnego typu problem?

Mayka1981
07-09-2009, 13:49
2h luzikiem i to jeszcze prasując...

może faktycznie masz za luźno i pochylasz się do przodu albo przykurczasz ramiona?

bez fotek ciężko coś wymyślić...

Biedronka
07-09-2009, 14:04
eee...15 minut ?
chyba tyle :rolleyes:

nie cierpie pasa dolnego wiązac w pasie , wkurza mnie :lol:
nie nosze więc w MT , robi mi sie cięzko itp :rolleyes:
ale za to kocham onbu .Uwielbiam go własnie za to ze nie musze tego cholernego pasa wiazać w pasie :lol: i za to że robi się "kieszeń" na dziecko :twisted:

marta-la
07-09-2009, 14:15
A ja śmigałam po kilka godz po górach z ponad 2 letnim dzieckiem (a mam problemy z kręgosłupem) MOże faktycznie cos masz nie tak zawiązane. No i napisz jaki masz mt bo jak miałam np z pasami bez gąbki to też mogłam nosić dużo krócej.

Kanga
07-09-2009, 14:22
eee...15 minut ?
chyba tyle :rolleyes:

nie cierpie pasa dolnego wiązac w pasie , wkurza mnie :lol:
nie nosze więc w MT , robi mi sie cięzko itp :rolleyes:

wiecie co.. ja mam tak samo.. może to budowa moja tak sprawia.. jedynym MT który lubię jest kozy przez to, że pasy dolne są w specyficzny sposób wszyte..

ergonomiczne nosidła OK są dla mnie ok ale z usztywnionym pasem.. wszystko co miękkie i do wiazania na dole nie przemawia do mnie.. jakoś nie umiem się przekonać..

bigbabs
07-09-2009, 15:12
Mam JoeySlings - ochy i achy na TBW, wszystko miękkie i w ogóle :roll:

Fotek niestety nie mogę wrzucić, bo aparat w rozsypce.

Wiążę oba węzły pod biustem, noszę dziecko wysoko, rączki są na zewnątrz.
Pasy przekładam pod kolankami, wiem że przeciągnięte nad kolankami (pasy rozciągnięte na pupie) lepiej trzymają ciężar, ale wtedy nie mogę tego ustrojstwa dociągnąć.

Na początku miałam wrażenie że pasy są za szerokie (tak jakby zsuwały mi się z ramion), ale ekspertem w tym temacie nie jestem.

Mayka1981
07-09-2009, 15:19
to jak masz wrażenie ze pasy za szeroko i się zsunać to być może mimowolnie unosisz ramiona do góry żeby je "zatrzymać"? to moż ebyć to...

Karolcia
07-09-2009, 17:51
Zamiast wykończenia tybetańskiego można jeszcze pasy skrzyżować na piersiach. Może tak będzie wygodniej.

Ja ze spokojem ponoszę ok 2h, a nigdy nie lubiłam tornistrów i wszelkiego rodzaju plecaków. Aha mam nietypowe szerokie niewypełnione pasy naramienne (melkaj nr 120), bo te wypełnione mi nie odpowiadały. Zsuwały się albo wpijały w szyję. Teraz rozkładam ciężar na kość, a nie na mięsień.

ktosikowa
13-09-2009, 15:00
Mam dwa MT- jeden z miękko, ale nie grubo wypełnionymi pasami naramiennymi, po ok.8cm.szerokości, pasy cienki sztruks, panel len- w nim umiem nosić tylko na brzuchu. drugie jest z bawełny, pasy mniej wypełnione(raczej jakby z kilku warstw tej bawełny)ale szersze- ok.11cm maja- moge nosić małego nawet dwie godziny. A dzieć ma 2,5roku i waży ...14kilo już chyba...Chociaż w ogóle ja wolę nosić z przodu, mój mąż z kolei tylko na plecach i to z nieskrzyżowanymi pasami- jak zwykły plecak. Na tybetana nie starcza mu pasów...A- i próbowałam nosić przekładając pasy POD nogami małego- ale nie dało się...

JKG
13-09-2009, 16:39
Oj sporo śmigamy :rolleyes: Ile to nie wiem - nieraz spacer na drugi koniec miasta :mrgreen:

Lotna
13-09-2009, 18:01
eee 3 h? :lool:
w prostym plecaku dziś godzinę i mogłam dalej :D

Linda
13-09-2009, 19:33
Wczoraj na dlugim spacerze bylam... 2 godziny mlody siedzial na plecach, spal, patrzyl sie na traktory, gadal... Mam swoje ulubione mietki, moge naprawde dlugo w nich nosic, moj synek ma 2,5 roku i wazy 12 kg.
W zeszlym roku pobilam swoj rekord, gdy wracajac z UK lot byl opozniony, potem odwolany, a wozka nie mialam. Na lotnisku koczowalam okolo 6 godzin, dziecko bylo jeszcze niechodzace, marudne, zabkujace. Gdyby nie moje ukochane bamberoo, to pewnie wyrywalabym sobie wlosy z glowy.

aniakom
13-09-2009, 23:48
1,5-2 godziny z 2-latką to pestka. Lepiej z wypełnionymi pasami, ale chusto-MT tez jest OK, pod warunkiem, że dobrze sobie ułożę pasy na ramionach.

milorzab
14-09-2009, 09:32
O rety, nie wiem ile. Szybciej się dziecko zbuntuje niż moje plecy/ramiona.
Nam jest w MT bardzo wygodnie.

alcia_MT
14-09-2009, 09:48
Ja z roczniakiem latałam całymi dniami bez problemu. A teraz - z dwulatką tak po 2-3h góra.
Dużo zależy od rodzaju, kształtu MT i od tego jak się go założy...

ktosikowa
14-09-2009, 16:22
my dziś pobiliśmy nasz rekord- 3,5godziny, pół godziny przerwy i następna godzina u mamy na plecach, bo z przodu się Jula w swoim wozie woziła. I plecy nie bolą, ramiona też nie i dziecko nie odgniecione:)

PchlePsotki
16-09-2009, 16:25
Nie chciało mi się tachać do przedszkola wózka po Natalkę to wzięłam Mt i myślałam ,że się wykończę. Ostatni raz ją niosłam równo miesiąc temu i było dobrze, ale tylko 20 minut, ona dłużej na plecach nie pochodzi. I dzisiaj jak wychodziłam z przedszkola też zarzuciłam ją na plecy i było super jakieś 5 minut,a ona potem że na nózie bo ona duzia, no to mama sie odsznurowała dziecko na nózie no , poszła 50 metrów i ona na ręce chce , ale z przodu. No to ja znowu się zamotałam i fajnie jej dobrze, przytulona i super a mamie plecy bolą. Natka ma 3 lata, waży już pewnie 14,5 (dieta przedszkolna - przytyła już kilogram), a nogi ma po samą szyję i ona mnie piętami obstukuje. cóż chyba se musze sprawic nowe bobo i chustę, bo to fajna zabawa i wygoda.

bigbabs
18-09-2009, 12:49
Nie załamujcie mnie tymi wielogodzinnymi maratonami :omg:

Zapomniałam dodać że gdy mam MT, ramiona mam całkowicie "uziemione" tzn. nie mogę ich podnieść do góry żeby wyjąć coś z szafki lub zamknąć okno.
Najwygodniej gdy mi swobodnie zwisają, bo już podrapać się za uchem to wyczyn :)

Niestety aparat w krainie wiecznych łowów, więc nie mam dokumentacji forograficznej .

qqrq5
18-09-2009, 13:58
Zapomniałam dodać że gdy mam MT, ramiona mam całkowicie "uziemione" tzn. nie mogę ich podnieść do góry żeby wyjąć coś z szafki lub zamknąć okno.
Najwygodniej gdy mi swobodnie zwisają, bo już podrapać się za uchem to wyczyn :)
.
ja mam tak samo, nawet w Ergo :frown

Reniaaa
02-10-2009, 18:57
Ja noszę mojego smyka po górach w MT, zmieniamy się z mężem, ale tak czy siak potrafimy dobre pare godzin iść z małym w nosidle.
Kręgosłup mam chory, ale jakoś w MT nie odczuwam dyskomfortu