PDA

Zobacz pełną wersję : Mogę nosić!!!! :-)))



Zuzia
20-03-2008, 18:37
Nawet nie wiecie jak się cieszę!!!! Tydzień temu fizjoterapeuta stwierdził że mam kręgozmyk, dziś odebrałam zdjęcie. Kręgozmyku nie ma!!!!!

pinaska
20-03-2008, 19:12
Super :).
A radość z noszenia wśród chustouzależnionych jest większa nawet od radości z wygranej w totka, a co ;) :jump:

Budzik
20-03-2008, 19:23
Super :).
A radość z noszenia wśród chustouzależnionych jest większa nawet od radości z wygranej w totka, a co ;) :jump:
Oj, prawda... Jak zostałam na tydzień bez chusty, to tak mi tego brakowało, że gapiłam się na zdjęcia zachustowanych dzieciaków (nawet niekoniecznie swoich), w końcu nie wytrzymałam i zrobiłam prowizorkę - samoróbkę. To naprawdę uzależnia :oops:

buns
20-03-2008, 19:38
Zuzia - TO SUPER:) Cieszymy się bardzo i ściskamy mocno:)

Zuzia
20-03-2008, 19:39
Super :).
A radość z noszenia wśród chustouzależnionych jest większa nawet od radości z wygranej w totka, a co ;) :jump:

A co ja bym z pieniędzmi zrobiła jakbym nie mogła sobie nowych chust kupić??? :twisted:

Inga
20-03-2008, 20:12
polecam Ci terapię McKenziego (www.mckenzie.pl (http://www.mckenzie.pl))
Moja siostra mówi, że ją pierwszy raz od lat kręgosłup nie boli. Ja mam dyskopatię kręgów piersiowych od noszenia na rękach pierwszego dziecia, i teraz znowu mi się odzywa ból. Znowu muszę zacząć ćwiczyć. A ćwiczenia proste jak drut i rezultat po dwóch tygodniach

agata_t
20-03-2008, 20:37
To super wiadomośc!!!

alhana
20-03-2008, 21:48
super informacja. Wierze ze swoje przezylas:)
Milych cwiczen, i noszenia:)

Araminta
20-03-2008, 23:26
Cieszę się, że sprawa się wyjaśniła na Twoją korzyść :)

Kaja
21-03-2008, 09:41
Ufff....jaka dobra informacja!
Cwicz i ciesz się basenem :D I chustonoszeniem! :wink:

polaquinha
21-03-2008, 10:27
Ciesze się, że jesteś zdrowa :)
Dbaj o siebie!

Skoki
21-03-2008, 17:09
To super wiadomosc. Gdyby sie okazalo, ze z jakiegos powodu nie moge nosic w chuscie, chyba bym sie sucha bula pochlastala.
Ja wprawdzie nie mam problemow z kregoslupem, ale niedawno jakos sie zle w snie ulozylam i rano strasznie mnie plecy naparzaly. A musialam Macka wziac na plecy, zeby obiad mezowi zrobic. Skrzywilam sie na sama mysl, no ale mus to mus. I wyobrazcie sobie, ze jak go zamotalam na plecach to taka wspaniala ulge poczulam. Nie moglam uwierzyc, ale bol przeszedl od razu.