Zobacz pełną wersję : z chustą u spowiedzi
Wczoraj trochę ponosiłam po dłuższej przerwie zimowej (w wiosennej kurtce zapnę się z Sarą) i nie miałam ją z kim zostawić na czas spowiedzi w kościele (wczoraj u nas spowiadali ksieża cały dzień-z całego dekanatu).Małą w chustę i poszłam z mamą do kościoła.Sara porozglądała się,wszędzie kolejki,więc zasnęła.Moja mam poszła przed mną,ja w tym czasie wyjęłam Sarę z chusty,gdy skończyła,podałam jej Sarę i podeszłam do konfesjonału.Dla mnie sytuacja hardcorowa ale nie miałam wyjścia.Ludzie popatrzyli i mam nadzieję,że choć trochę im puściły nerwy (bo ja tam zawsze się denerwuję)
Też bym chyba nie wyciągała, skoro zasnęła...
ja bylam z :baby: w chuscie
nie mialam wyboru albo spowiedz tak albo wcale, bo by wrzeszczala
Tak z ciekawości - czemu wyciągałaś? Jeśli nawet prawo kanoniczne nie pozwala być przy spowiedzi dwóm osobom na raz, to chyba nie dotyczy to takiej małej osoby? Tak się tylko teoretycznie zastanawiam, jak to jest?
Też bym nie wyciągała, żal budzić.
Jakby Hania spała to chyba bym też nie wyciągnęła, chociaż moją córke teraz bardziej interesuje zwiedzanie kościoła na nóżkach niż słodkie spanie podczas mszy :roll:
anetta1980
20-03-2008, 16:21
A ja chyba bym nie poszła do spowiedzi z dzieckiem w chuście. Bałabym, że będzie niewygodnie jak klękne i przycisne sie do konfesjonału oraz że dziecko sie obudzi podczas rozmowy.
A ja chyba bym nie poszła do spowiedzi z dzieckiem w chuście. Bałabym, że będzie
... podsłuchiwało :lol: :lol: :lol:
sil (377)
22-03-2008, 11:45
A ja byłam w chuście, ze dwa m-ce temu :lol: Musiałam trochę bokiem klęknąć,żeby mały nie protestował, ale i tak nie bardzo mu się podobało, szczególnie kiedy musiałam się nieco pochylić,żeby wysłuchać księdza. Więc kiedy mały się rozdarł ksiądz szybko skończył :wink:
Araminta
22-03-2008, 14:33
Ja byłam wczoraj z Basią na Drodze Krzyżowej, wiele osób chciało mi miejsce w ławce udostępnić, ale ja, a raczej Basia wolała, żebyśmy się przemieszczały. Przy wyjściu kilka obcych pań opowiedziało mi o swoich wnuczętach.
My byliśmy wczoraj z koszyczkiem w chuście - dzidzio spał cały czas, a chustę komentowało z 90% napotkanych osób ;)
my tez mamy dość świeże doświadczenia chustowo- spowiedziowe... Nie miałam jak zostawić Danusi i poszłyśmy razem. Mała usnęła i spała cały czas jak stałam w kolejce. gdy tylko doszłyśmy do konfesjonału zaczęła marudzić i to dość intensywnie! Księdzu jednak to zupełnie nie przeszkadzało i nauki nie przerwał... ani nawet nie skrócił! Więc ksiądz swoje, mała swoje... a ja nic nie słyszałam. Przestała płakać jak ksiądz udzielił rozgrzeszenia... I grzecznie sobie zasnęła.
my tez mamy dość świeże doświadczenia chustowo- spowiedziowe... Nie miałam jak zostawić Danusi i poszłyśmy razem. Mała usnęła i spała cały czas jak stałam w kolejce. gdy tylko doszłyśmy do konfesjonału zaczęła marudzić i to dość intensywnie! Księdzu jednak to zupełnie nie przeszkadzało i nauki nie przerwał... ani nawet nie skrócił! Więc ksiądz swoje, mała swoje... a ja nic nie słyszałam. Przestała płakać jak ksiądz udzielił rozgrzeszenia... I grzecznie sobie zasnęła.
:shock: nie ryzykowałabym spowiedzi z Gabim, bo pewnie skonczyloby sie na szybkiej ewakuacji z kościoła tak by marudził :P ale szczerze podziwiam :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.