Zobacz pełną wersję : Z chustą w pracy - same pozytywy
Nie było z kim zostawić chuścioszka, a ja musiałam być w pracy i oczywiście bardzo pomocna okazała sie chusta. Ja mogłam wszystko zrobić, dzieciak rozdawał wszystkim uśmiechy, przespał się. Wszyscy w pracy bardzo chwalili chustę:"jak mu dobrze, przy mamusi", "zdrowy będzie", " jakie dobre na bioderka", "fajniejsze niż nosidełka" itd :) usłyszałam też że wyglądam jak kangurza mamusia:D
a dziecina jak siedziałam u szefa z lekka chrapała:P
a do tego na koniec usłyszałam, że tak właściwie to mogłam tak juz zaraz po porodzie wrócić i z dzieciaczkiem sobie siedzieć :lol:
miałam identycznie jak ostatnio wpadłam do firmy z Polą w chuście wiązanej - tylko na chwilę sprawdzić maile i przygotować jakąs tam paczkę ważną
chuste wszyscy widzieli juz wczesniej, ale plecaczka jeszcze nie :) :)
podziwiali jaka spokojna (pewnie, w chuscie zawsze jest spokojna, zreszta poza chustą też. a jeszcze nowe miejsce, tyle do obserwacji..)
pobawiła się w "kąciku zabaw dla dzieci klientów" , zjadła słoik oraz cycka, zawiązałyśmy się i pomachałysmy wszysktkim wesoło
to była bardzo miła godzina w pracy :shock:
:P
polaquinha
20-03-2008, 08:31
Aż przyjemnie takie posty sobie poczytać Dziewczyny! :D
Pozdrawiam
Araminta
20-03-2008, 09:43
Ja dziecia do pracy brać nie mogę chyba, żebym zrobiła lekcję na temat pielęgnacji niemowlaka :wink:
Super :-)
Kathee, a jak Ci się w ogóle nosi? Jesteś zadowolona?
u nas na kopalnie nie wolno dzieci wwozic, a firma ma budynek za terenie kopalni:(
Suuuper:) mam z dzieckiem w chuście zawsze wzbudza zainteresowanie :D
Super :-)
Kathee, a jak Ci się w ogóle nosi? Jesteś zadowolona?
bardzo fajnie:), tylko na początku musiałam się przestawić z elastycznej na tkana:) jakoś mi sztywno było:D, ale teraz poezja:)
a Ty juz masz swoje cudo:P
Mam, dzięki Bogu, już chyba 2 tygodnie :P
Cieszę się że moja chusta trafiła w dobre ręce :D
Cudnie czytać o takich miłych miejscach pracy!!! :D
Ja bym się nie zdecydowała na dłuższy pobyt w swojej ze względu na lęk przed urokami rzucanymi przez moją szefową :twisted:
pałamy do siebie żywą niechęcią od kiedy przysłała mi wypowiedzenie gdy byłam na urlopie przed wychowawczym, a ja w zamian poszłam do sądu pracy :P
cale trzy miesiace pracowalam z moim synkiem na plecach :) pracuje w turystyce, zajmuje sie animacjami itd. wiec smialo Raffaele mogl byc przy mnie...
i takim to fajnie!! zazdroszczę!
a pozostałym - albo praca, albo dom, albo życie w stresie między jednym a drugim ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.