PDA

Zobacz pełną wersję : Najlepszy argument za nosidłem Babybjorn



sabcia
19-03-2008, 15:52
Dziewczyna powaliła mnie na kolana. Cztery ostatnie linijki.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=77182505 (http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=572&w=77045271&a=77182505)

polaquinha
19-03-2008, 15:55
no to panna pojechała... :roll:

Zuzia
19-03-2008, 16:22
Argument kluczowy, który ma zastosowanie w wielu tematach: "na zachodzie wszyscy tak robią i nikt od tego nie umarł", ewentualnie: "pokolenia się na tym wychowały i żyją".

Nie ma na takie podejście rady innej jak tylko zaakceptować odmienność, a swoje dalej robić.

alhana
19-03-2008, 16:38
eh, ostatni widziama ojca z nosidelkiem dziecko oczywiscie plecami do taty, wiszace calym ciezarem na kroczu:( Zal dziecka.
Ja rozumie ze kiedys nie bylo wyboru, to sie nosidla uzywalo.

polaquinha
19-03-2008, 16:43
Argument kluczowy, który ma zastosowanie w wielu tematach: "na zachodzie wszyscy tak robią i nikt od tego nie umarł", ewentualnie: "pokolenia się na tym wychowały i żyją".



taaa, i wcinają rakotwórcze marchewki i rzodkiewki i w ogóle od tego nie umierają :roll:

ktosia
19-03-2008, 17:58
"na zachodzie wszyscy tak robią i nikt od tego nie umarł",
Jest bardziej dobitna wersja tegoz rownie dobrze wyrazajaca istote tematu:
Jedzcie g*** - miliardy much nie moga sie mylic
... przepraszam jesli to bylo zbyt dobitne, ale czasem jak wlasnie slysze takie "argumenty" to wyciagne ciezszy kaliber ;)


A tatatusow z chustami widzialam coprawda tylko na fotach w odpowiednim watku (ale i po prawdzie do tej pory na zywo mam tez nie ... poza 2ma spotakaniami chustowymi na ktorych bylam). Za to dzis widzialam nawspanialszego tatusia ktory dal sie bez oporow zamotac w pozyczonego girasolka, pomimo iz myslalam ze nie bedzie chcial - mojego meza :D
Poza tym umacnianie wiezi ojciec-dziecko to cos wiecej niz uzywanie nosidelka czy chusty, takze to zaden argument.

Budzik
19-03-2008, 18:07
Jest bardziej dobitna wersja tegoz rownie dobrze wyrazajaca istote tematu:
Jedzcie g*** - miliardy much nie moga sie mylic
... przepraszam jesli to bylo zbyt dobitne, ale czasem jak wlasnie slysze takie "argumenty" to wyciagne ciezszy kaliber ;)


No ja właśnie o mało nie umarłam. Ze śmiechu :D :D :D Rewelacyjne porównanie :)



Za to dzis widzialam nawspanialszego tatusia ktory dal sie bez oporow zamotac w pozyczonego girasolka, pomimo iz myslalam ze nie bedzie chcial - mojego meza :D
Mój też się DAJE zamotać, więc jednak czasem takie zjawisko można zobaczyć :lol:

Agnen
19-03-2008, 18:19
A ja podziwiam dziewczyny które tam dyskutują. mi by się nie chciało. I wkurza mnie to że mamy które twierdzą że próbowały chusty pewnie próbowały lulu albo infanta albocoś.... Chcą nosić - proszę. info w necie o nosidłach jest. o chustach też. Nie sądzę żeby ktokolwiek po tej dyskusji zmienił zdanie.... może chociaż zdjęcia dały do myślenia, ale to też wcale nie takie pewne...

Agmani
19-03-2008, 18:25
A ja podziwiam dziewczyny które tam dyskutują. mi by się nie chciało. I wkurza mnie to że mamy które twierdzą że próbowały chusty pewnie próbowały lulu albo infanta albocoś.... Chcą nosić - proszę. info w necie o nosidłach jest. o chustach też. Nie sądzę żeby ktokolwiek po tej dyskusji zmienił zdanie.... może chociaż zdjęcia dały do myślenia, ale to też wcale nie takie pewne...

Dokladnie to samo sobie pomyslalam. Tam takie argumenty padaja, ze nie ma z czym dyskutowac. Zreszta, przeciez na pewno nie mialam BB w reku, skoro nie uwazam, ze on taki mieciutki, milusi, dobry dla dziecka... nie jestem cool, bo nie nosze przodem...nie, nie chce mi sie udowadniac, ze nie jestem wielbladem, strata czasu.

sabcia
19-03-2008, 18:29
Mnie ten argument o ojcach rozłożył zupełnie, bo mój mąż nosi małą chyba dokładnie tyle ile ja i nie mogę pojąć o co może tej pani chodzic, że chusty na mężczyźnie nie da się zawiązać, czy że mężczyźni nie chcą nosić chust? Nie pojmę. :?

Agmani
19-03-2008, 18:50
Ja wywnioskowalam, ze skoro ojciec nie nosi, a moj maz nosi, to znaczy, ze nasze dzieci sa listonosza. Jak nic :applause:

ithilhin
19-03-2008, 19:15
o kurcze, co bedzie jak moj maz to przeczyta :-D :lol: :D

Agnen
19-03-2008, 19:17
o kurcze, co bedzie jak moj maz to przeczyta :-D :lol: :D

Ojcowie nie czytają forum 'niemowlę' :twisted:

Budzik
19-03-2008, 19:24
Nie sądzę żeby ktokolwiek po tej dyskusji zmienił zdanie.... może chociaż zdjęcia dały do myślenia, ale to też wcale nie takie pewne...

Chyba nie dały, bo dziewczyna pisze, że "sumując wszystkie za i przeciw, kupiła nosidełko" :shock:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=77152261 (http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=572&w=77045271&a=77152261)

Agmani
19-03-2008, 20:04
Ja tez na poczatku kupilam nosidelko. Przynajmniej wiem empirycznie, dlaczego wole chusty... jeszcze panna moze wyladowac na tym forum :wrapmom:

Budzik
19-03-2008, 20:39
Ja też starszą nosiłam w nosidełku (ale tylko w razie wyższej konieczności, bo to żadna przyjemność) i nawet - o zgrozo - przodem do świata.

kathee
19-03-2008, 22:01
my też przy starszaku mielismy nosidełko, wszyscy gadali jakie przydatne, a my go dosłownie kilka razy uzyliśmy. W chuście jest nieporównywalnie wygodniej i lżej:)

problemkind
19-03-2008, 23:45
to jest jak walenie glowa w mur. niektorym sie nie przetlumaczy

marinella
20-03-2008, 00:14
to jest jak walenie glowa w mur. niektorym sie nie przetlumaczy

nas jak widzą w MT to zawsze slyszę tekst : o jakie fajne nosidło , my tez mamy nosidło...
poczatkowo tłumaczyłam , teraz juz mi się niektórym ludziom zwyczajnie nie chce
są ludzie z którymi warto zacząć temat a z innymi szkoda sobie nerwy szarpać
to samo jest w temacie kastracja zwierząt :roll:

Hoshi
20-03-2008, 01:59
W pierwszej chwili chcialam też coś tam napisać, ale chyba dziewczyny "nosidełkowe" tak się zacietrzewiły, że co najwyżej można pogorszyć sprawę.

Poza tym wiecie - jak już wydały ileś tam stów na BB to nie przyznają tak łatwo, że zrobiły głupio...

"Terroryzm chustowy" :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :duh:
Szkoda gadać....

aggie
20-03-2008, 09:14
A ja im chetnie sprzedam moje BB - co sie ma w domu marnowac? Skoro chca i lubia...

Co do argumentu nt. ojcow - coz, mam w takim razie zjawiskowego meza, bo chuste chetniej i czesciej mocze niz BB, w ktorym bylo mu niewygodnie.

polah
20-03-2008, 13:37
cóż, ja też chyba mam zjawiskowego męża, bo i ze mną na warsztaty poszedł i chustę dla niego kupiłam (tylko tak mi się podoba, że nawet ogony do samej ziemi mi nie przeszkadzają). Mam za sobą epizod z bb w roli głównej, gdy urodziła się Julka, rodzina zza wielkiej wody przysłała nam jako "najlepszy sposób noszenia malucha polecany przez pediatrów". Włożyłam małą do tego ustrojstwa raz i stwierdziłam, że to nie dla mnie. Plecy mnie bolały, mała telepała się w każda stronę i wcale nie mialam wolnych rąk!!! Ślubny mój nosił Julkę w tym od czasu do czasu, ale zachwycony nie był. Za to chusta od razu przypadła mu do gustu, czym bardzo mnie zaskoczył (faceci często mają opory co do szmat).
A ostatnio rozmawiam z koleżanką (ona ma 8 mies. córeczkę) i ona pyta:
A jak sobie radzisz z małym, jak trzeba coś w domu zrobić?
Wrzucam go w chustę i on zasypia - mówię
A, my też mamy nosidło, bb, jest swietne - mówi koleżanka z dumą w głosie :D
Dodam tylko, że zastanawiam się, czy zadzwoni do mnie jeszcze po tym wykładzie na temat chust i nosideł :D

feega
20-03-2008, 16:22
Nie doczytałam do końca tej dyskusji na niemowlęciu bo normalnie :bduh:

No niektórzy są niereformowalni ale to nic...a jakie te dziewczyny "nosidełkowe" agresywne.... :shock:

Ja nie wiem- czy one nie widzą ze takiemu maleństwu główka dynda jak lalce jak jest przodem do świata :?:

:(