kakot
30-08-2009, 19:10
Rozglądałam się przed południem pilnie i wypatrzyłam dwie chusty. Jedną na placu Nowym, w knajpianym ogródku - cudzoziemska sądząc z akcentu mama zawiązana w coś niebieskiego, a zaraz potem na Bożego Ciała, tuż przy pl. Wolnica, szła sobie mama z dzieciem w zielono-żółtej pasiastej wiązance. Uśmiechałam się szeroko, ale moja trzyipółlatka już się z chustami średnio kojarzy :( więc bez odzewu.