Zobacz pełną wersję : Proszę o radę
Byłam z dzieciem na tygodniowym wyjeździe. Mieliśmy okazję trochę połazikować po górskich ścieżkach, ale młody wsadzony do miętka nagle mi się zbuntował. Nosiłam go do tej pory bez problemu, a tam klops. Najgorzej było jak robił się senny, wiercił się i kategorycznie chciał się z miętka wykręcić. Może to kwestia temperatury, bo ostatni tydzień był ciepły? Macie jakieś inne pomysły?
Dziś, po powrocie do domu, przemaszerował ze mną już bez oporów.
b.szczelna
25-08-2009, 16:02
Może taki miał po prostu dzień?
Dorośli miewają gorsze dni bez wyraźnego powodu, może Malutkom też się tak zdarza?
kociakocia
25-08-2009, 21:22
oj tak, w mieciu jak jest cieplejszy dzień to dzieciaczek sie zaczyna męczyć, czasem warto sobie przeczekać :)
formichiere
25-08-2009, 21:52
Mój też ostatnio miał strasznego bunta jak tylko go na plecy przekłądałam to się wiercił i płakał. Coraz mobilniejszy chłopak więc pewnie to to. Jak się nie daje to próbuje innych sposobów.
Pewnie taki etap.
U nas noszenie można porównać do przypływów i odpływów, etapów antychustowych mamy za sobą co najmniej kilka. Chyba nie warto brać sobie tego do serca i doszukiwać się jakiś wytłumaczalnych przyczyn.
Kryzys minie,zapakować i nosić dalej :)
oj tak, w mieciu jak jest cieplejszy dzień to dzieciaczek sie zaczyna męczyć, czasem warto sobie przeczekać :)
Tak też zrobiliśmy. Dobrze, że wózek był w zapasie :lol:
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.