Zobacz pełną wersję : O wpływie potłuczonego lustra na plecaczki :)
Potłukłam już drugie lustro w ciągu 4 miesięcy... :hide: Takie duże, przedpokojowe - no i ostało się jedynie małe w łazience. Jakoś tak dziko mi się wiąże Lenę bez możliwości skontrolowania czy wszystko ok, ale wyjścia nie ma. I wiecie co? Do tej pory zawiązanie plecaczka to była MĘKA - dosłownie - poprawianie fynfset razy a i tak materiał potrafił wyskoczyć po jakimś czasie spod Leninej dupki (w p. prostym), coś tam zawsze było krzywo albo luźno. A teraz wiążę na czuja, dużo szybciej bo bez ciągłego poprawiania - i nic się później nie luzuje, nic nie odstaje, a kontrola (obowiązkowa) w wystawach sklepowych lub samochodowych szybach zaskakuje nieodmiennie - pierwszy plecak zamotany bez lustra okazał się jednocześnie pierwszym plecakiem idealnym :mrgreen: I pomyśleć, że do tej pory zawsze miałam wątpliwości, czy aby na pewno muszę motać Lenę na plecach, kiedy z góry wiedziałam, że po drodze będę musiała ją z chusty wyciągać i montować od nowa... I ostatecznie najczęściej w plenerze przemotywałam młodą na brzuch... :duh:
Dzisiaj idziemy po nowe lustro, bo jednak wolę ubierać się widząc, co do czego nie pasuje, ale na czas motania Leny chyba będę chować je do szafy :lool:
heheh, niezle :) a wiesz czemu lustro ci przeszkadzalo?? bo zamiast kontrolowac stan zamotoania chusty - kontrolowalas stan fryzury ;)
:) moj synus za to kontroluje stan swojej łysawej fryzury i ciezko mi sie wiąże przed lustrem (kieszonka) - za wszelka cene chce patrzec w to lustro, wykręca się i jeszcze łapki wyciąga...
heheh, niezle :) a wiesz czemu lustro ci przeszkadzalo?? bo zamiast kontrolowac stan zamotoania chusty - kontrolowalas stan fryzury ;)
:lool::lool::lool:
Przy obecnej długości moich włosów zbyt dużo do kontrolowania nie mam :mrgreen:
:lool::lool::lool:
Przy obecnej długości moich włosów zbyt dużo do kontrolowania nie mam :mrgreen:
upssss, calkiem mi to z glowy wylecialo :duh::duh::duh::duh:
w takim razie podziwialas regularne rysy twarzy :p
upssss, calkiem mi to z glowy wylecialo :duh::duh::duh::duh:
w takim razie podziwialas regularne rysy twarzy :p
:lool::lool::lool:
Znaczy lustro niepotrzebne. Pieniądze proponuję przeznaczyć na nową chustę. :mrgreen:
Znaczy lustro niepotrzebne. Pieniądze proponuję przeznaczyć na nową chustę. :mrgreen:
O to to TO - ten pomysł mi się bardzo podoba :mrgreen:
jakibytu
04-08-2009, 21:42
A ja w ogóle nie mam dużego lustra, a plecaki różne mi wychodzą.
A to, jak wyglądam, kiedy np. idę na imprezę, albo w nowych ciuchach, chodzę oglądać w windzie:hide:
Coś w tym jest!Jak nie mam czasu i motam się "na szybko" z reguły jest ok.A jak zaglądam w zwierciadełko, zawsze coś pokiełbaszę;-)
makka pakka
05-08-2009, 15:09
dziś zamotałam plecak "na czuja" i wyszedł o niebo lepiej.
coś w tym jest!
:thumbs up:
anmuszka
05-08-2009, 15:45
:) moj synus za to kontroluje stan swojej łysawej fryzury i ciezko mi sie wiąże przed lustrem (kieszonka) - za wszelka cene chce patrzec w to lustro, wykręca się i jeszcze łapki wyciąga...
ja mam na to sposób i wiąże bokiem żeby Mała siebie widziała. Ewentualnie na koniec szybka kontrola na wprost:)
doominikaa
05-08-2009, 15:52
Znaczy lustro niepotrzebne. Pieniądze proponuję przeznaczyć na nową chustę. :mrgreen:
tak. to jest właśnie ten tryb myślenia, który mnie wzrusza...:thumbs up:
ja mam na to sposób i wiąże bokiem żeby Mała siebie widziała. Ewentualnie na koniec szybka kontrola na wprost:)
ino mam potwornie wąski przedpokoj:( ale juz wpadlam na pomysl i korzystam z wyłaczonego telewizora, czasem mąż mi pomaga i zagaduje mlodzież znad mojego ucha - wtedy najlepiej wychodzi:)
a plecaczki z lustrem, czy bez, to ho, ho jeszcze przede mną:)
Zauważyłam, ze jak na warsztatach nie ma lustra to jakoś wiązania też lepiej wychodzą ;) Po prostu musimy wyczuć :)
Meta, jaka masz teraz fryzurkę? Bo ja nie zanotowałam zadnego wątku o zmianie :hide:
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.