PDA

Zobacz pełną wersję : Co, kiedy dziecko uśnie w plecaku?



ninuczka
31-07-2009, 14:18
Jeśli był omawiany ten problem, to przepraszam i proszę o link (szukacz nie wykazał tematu). Jeśli jednak nie (albo był, ale tak dawno, że jest lecz nie wiadomo gdzie), to napiszcie mi, proszę, co zrobić, kiedy dziecko uśnie w plecaczku, ja jestem na spacerze bez dorosłego towarzystwa, a dziecku głowa odpada? Dodam, że ostatnio wiążę plecak hanti. Młoda ręce ma wyciągnięte. Jeśli jest jakiś sposób na ujarzmienie głowy dziecka w tej sytuacji (lub innym wiązaniu plecaka) , to powiedzcie, bo bardzo potrzebuję tej wiedzy!

landa
31-07-2009, 14:24
W plecaku prostym chusta sama podtrzyma główkę - wiem bo sprawdzałam :)
W plecakach z krzyżem i tym Hanti najłatwiej jest jeśli ktoś pomoże zaciągnąć jedną połę chusty na główkę - trzyma i jest super. Samemu też da się to zrobić, ale wymaga to sporej gimnastyki, tzn. trzeba rozwiązać chustę i tę odpowiednią połę tak zarzucić żeby otulić dziecia razem z głową a nie udusić.
Problem się dopiero zaczyna, kiedy dziecko ma łapki na wierzchu :ninja:
Dziewczyny radziły sobie też wiążąc przez główkę apaszkę lub cienki szaliczek, który miały gdzieś w torebce specjalnie w tym celu.
Zawsze też możesz iść zgarbiona :lol:

brikola
31-07-2009, 16:14
mogę się tylko podpisać1 raz też jak młody usnął w plecaku prostym z rękami na zewnątrz to odwiązałam chustę będąc pochylona, z nim na plecach i zawiązałam na nowo prosty-z rękami w środku.

andziulindzia
31-07-2009, 22:31
Żeby w takim plecaku nie opadała dziecku główka nie trzeba wcale zaciągać poły chusty na głowę, wystarczy schować porządnie rączki pod chustę i dociągnąć chustę możliwie najbliżej karczku. A schowanie rąk da się zrobić samodzielnie: Swoją prawą ręką łapiesz lewą rękę dziecka, natomiast swoją lewą ręką podnosisz krawędź chusty na ramieniu bliżej swojej szyi i wsuwasz łokciem rękę dziecka pod chustę. operację powtarzasz z drugiej strony. Rękę dziecka trzeba złapać poniżej nadgarstka, tak zeby dała się sztywno włozyć w chustę i nie wyginała w nadgarstku. Brzmi skomplikowanie, ale operacja jest bardzo prosta.

PodwójnaMama
31-07-2009, 22:43
A ja jak mi mlody zaśnie na plecach (w bondolinie - rączki na wierzchu) składam tetrowa pieluchę w trójką i przekładam na karku młodego, rogi zawijam pod ramiona/szelki na moich ramionach żeby się trzymało i główka nie opada. Gdzies mam zdjecie to poszukam jak to wygląda.

ithilhin
31-07-2009, 22:46
a w Bondolino nie ma przypadkiem kapturka?

jasminee
31-07-2009, 22:51
To jeszcze napiszcie dziewczyny, jak w plecaczku założyć dziecku na głowe czapeczke, którą namiętnie zrzuca :mrgreen: Ręce mam za krótkie:)

Dagmara
31-07-2009, 22:53
To jeszcze napiszcie dziewczyny, jak w plecaczku założyć dziecku na głowe czapeczke, którą namiętnie zrzuca :mrgreen: Ręce mam za krótkie:)


Kupić wiązaną ;)

PodwójnaMama
31-07-2009, 22:54
a w Bondolino nie ma przypadkiem kapturka?
jest ale go nie znoszę. Jest na takich sznureczkach, ale są też rzepy. jak ciągnę za sznureczki i kapturek zaczyna się naciągać to rzepy zahaczają się na "pierwszym poziomie" i żeby naciągać dalej trzeba je odczepić a te rzepy baaardzo chałaśliwe są. To raz, a dwa: na młodszego da się ladnie na główke naciągnąć. Na starszaka to już niezbyt wygodne rozwiązanie bo za krotki ten zagłówek.. Wolę tetrę a w nieupalne dni noszę szal i on też swietnie się spisuje :D

jasminee
31-07-2009, 22:57
Kupić wiązaną ;)

Ehe, przerabiałam wiązane. Też zdziera, tylko istnieje możliwość uduszenia :twisted:

Przepraszam, ze się wcięłam w temat, nie na temat :D

Dagmara
31-07-2009, 22:59
Ehe, przerabiałam wiązane. Też zdziera, tylko istnieje możliwość uduszenia :twisted:


Ech, to może kropelka ;)
Żartuję oczywiście. Nie wiem, bo o ile założyć łatwo, o tyle skoro wciąż zdejmuje to żmudne to zajęcie. Mój syn na szczęście czapki lubił i lubi. Sam przypomina teraz że trzeba kapelusz włożyć :mrgreen:

PodwójnaMama
31-07-2009, 23:04
Ech, to może kropelka ;)
Żartuję oczywiście. Nie wiem, bo o ile założyć łatwo, o tyle skoro wciąż zdejmuje to żmudne to zajęcie. Mój syn na szczęście czapki lubił i lubi. Sam przypomina teraz że trzeba kapelusz włożyć :mrgreen:
Mój z domu nie wyjdzie. Raz szłam z nim na pocztę - kilka metrów od bloku - i zapomniałam o kaszkiecie. Wyszedł przed klatkę (słonecznie było) zakrył głowe rekami i chciał wracać. Powiedziałam, ze tylko na chwilkę idziemy więc nie będziemy wracac po czapkę i całą drogę szedł z rękami na głowie :lol:
Przepraszam za kontynuowanie ot.

ninuczka
01-08-2009, 09:29
dziękuję bardzo dziewczyny - szczególnie andziulindzi instrukcja będzie przeze mnie próbowana, ale jesli to nie wyjdzie, to spróbuję z dodatkami :) Z czapeczka to zupełnie niedawno widziałam jakiś OT w wątku dot. wiązania. Wyszło na to, że bez osoby trzeciej dziecku czapki się nie założy. O to jednak nie boję się poprosić obcego, jakby co. Obcy mi natomiast nie pomoże jeśli chodzi o opadającą głowę :(

Kanga
01-08-2009, 10:02
jest ale go nie znoszę. Jest na takich sznureczkach, ale są też rzepy. jak ciągnę za sznureczki i kapturek zaczyna się naciągać to rzepy zahaczają się na "pierwszym poziomie" i żeby naciągać dalej trzeba je odczepić a te rzepy baaardzo chałaśliwe są. To raz, a dwa: na młodszego da się ladnie na główke naciągnąć. Na starszaka to już niezbyt wygodne rozwiązanie bo za krotki ten zagłówek.. Wolę tetrę a w nieupalne dni noszę szal i on też swietnie się spisuje :D

powinnaś mieć takie "zaślepki"do rzepów na kapturku wpudełku ;)dzięki temu nie będzie ci się nic zahaczać i sznurkiem będzie łatwiej naciągac;)