kajkasz1
25-10-2007, 10:19
Dziewczyny (zwłaszcza te ze starszymi dziećmi), miałyście chustowy kryzys?
Bo nie dosyć, że ja jestem kompletnie wycieńczona nieprzespanymi z powodu pracy+Kubowego mlekopicia nockami, to jeszcze dziecko mi się bunci! Na widok chusty jak zwykle uśmiech od ucha do ucha, "oppa", da się zapakować i na dwór chce wychodzić, ale potem zaraz ryk, że on chce sam tuptać! Rozumiem, jak zaczynał chodzić, ale to było 8 m-cy temu.
A czy Wasze dzieciaczki spokojnie siedzą w chustach np. w centrach handlowych? Bo ja nie mam szans ponosić - ostatnio całe centrum w Gdańsku gapiło się na wariatkę usiłującą spacyfikować BARDZO GŁOŚNEGO potwora :fire: w chuście. Nie ma szans! Na zakupy i jakieś pooglądanie czegokolwiek też niestety nie! A chcieliśmy dzieciom buty kupić!
Przejdzie mu to, czy już pożegnać się z chustą? Bo ja właśnie mam dwa nowe Didki (Iris i Katje) i boję się, że to kasa w błoto wyrzucona. :cryy:
Bo nie dosyć, że ja jestem kompletnie wycieńczona nieprzespanymi z powodu pracy+Kubowego mlekopicia nockami, to jeszcze dziecko mi się bunci! Na widok chusty jak zwykle uśmiech od ucha do ucha, "oppa", da się zapakować i na dwór chce wychodzić, ale potem zaraz ryk, że on chce sam tuptać! Rozumiem, jak zaczynał chodzić, ale to było 8 m-cy temu.
A czy Wasze dzieciaczki spokojnie siedzą w chustach np. w centrach handlowych? Bo ja nie mam szans ponosić - ostatnio całe centrum w Gdańsku gapiło się na wariatkę usiłującą spacyfikować BARDZO GŁOŚNEGO potwora :fire: w chuście. Nie ma szans! Na zakupy i jakieś pooglądanie czegokolwiek też niestety nie! A chcieliśmy dzieciom buty kupić!
Przejdzie mu to, czy już pożegnać się z chustą? Bo ja właśnie mam dwa nowe Didki (Iris i Katje) i boję się, że to kasa w błoto wyrzucona. :cryy: