PDA

Zobacz pełną wersję : Wiercące nóżki w plecaku



karolowa
04-10-2016, 20:33
Czy to tylko moje dziecię jest tak niesubordynowane i w plecaku prostym, póki go spanko nie zaczyna morzyć, wierci tymi nogami i wierci...? Czy inne chuściochy też tak mają? 5,5 miesiąca, 8 kilo żywej wagi, zespół niespokojnych nóg (;p). To, że nie znoszę tego uczucia, to już pal licho. Ale on mi często gęsto wiązanie potrafi tym rozwalić (najczęściej materiał spod pupy mu się wysuwa tak, że poła boczna już go nie przytrzymuje...). To znaczy, że wiązanie było do dupy, czy nawet najlepiej zamotany plecak może się poddać przy takim wierciochu?

mTuśka
04-10-2016, 20:40
To zależy napewno od egzemplarza.
Mlody jest antyplecakowy.samo zamotanie go porzadnie graniczy z cudem.a potem jest już tylko gorzej.
W nosidle za to siedzi spokojnie.

Mayka1981
04-10-2016, 21:21
Egzemplarz.
Dla takich pp może się nie sprawdzić - chociaż o ile to machanie od kolana w dół to jeszcze pal licho, najgorzej jak traktują chustę jak trampolinę ;)

W noszeniu z przodu też się tak wierci?

karolowa
04-10-2016, 21:34
Z przodu nie tyle się wierci, co odgina mi się strasznie do tyłu, bo chce widzieć, gdzie idziemy - taki wiek. No i to jest waga ciężka, a ja drobna, metr pięćdziesiąt i zwyczajnie nie daję rady na dłuższe wyjście mieć go z przodu, bo okropnie mi ciąży. Nie no, nie gadajcie, że plecak nie dla nas...! A w innych plecakach byłoby łatwiej? (Jak już dzieć usiądzie rzecz jasna)

Mayka1981
04-10-2016, 21:56
Spróbowałabym z plecakiem Hanti albo z plecakiem z krzyżem, bo dają szerokie odwiedzenie (co ma swoje plusy i minusy, tutaj dobre rozłożenie materiału na całej szerokości ud może dać dobry efekt) i dobre podparcie udom, może to co pomoże, ewentualnie może plecak prosty z rozłożonymi połami? On zaczyna się wiercić po czasie czy już w trakcie wiązania?

A rozwojowo jak idzie? Pełza, podnosi się na kolanka, dźwiga pupę do góry? Ile tego waszego noszenia się jest? Tak przeciętnie dziennie?

karolowa
04-10-2016, 22:13
Wierci się zwykle już przy wiązaniu, wtedy opieram się o ścianę, to pomaga i mogę w miarę spokojnie zawiązać. Wydaje mi się, że całkiem nieźle mi te plecaki wychodzą. Może jutro fotę wstawię na spokojnie.

Rozwojowo raczej całkiem przeciętnie. Próbuje pełzać, ale głównie obraca się wokół własnej osi. Dźwiga pupę do góry, ale jeszcze nie umie się podnieść na kolankach. Z pozycji półleżącej podciąga się do siedzenia i siedzi całkiem stabilnie bez podparcia np. u mnie na kolanach, ale do siadania się jeszcze absolutnie nie zbiera.

Ile się nosimy - tak przeciętnie ok. 2-3 godzin dziennie.

Ale póki nie usiądzie, to nie kombinować z innymi plecakami, co nie?

Mayka1981
06-10-2016, 06:24
To w sumie pytanie do ciebie - jaką masz alternatywę?
I na ile ci przeszkadza to jego wiercenie się a na ile ciąży noszenie z przodu?
Jeżeli dokuczają ci plecy (twoje) to nie ma o czym rozmawiać, jeżeli potrafi szybko "wyskoczyć" z chusty i masz obawy o jego bezpieczeństwo to też nie ma nad czym debatować, a jeżeli to bardziej kwestia niewygody, konieczności poprawiania wiązania i twojego denerwowania się obecnym stanem rzeczy, no to już kwestia tego ile jestes w stanie znieść ;)

Osobiście , ponieważ to nie jest noworodek a ty nie jesteś zbyt wielka gabarytowo w stosunku do dziecka, bym po prostu spróbowała innego wiązania chociaż na chwilę i "po domu" i zobaczyła, czy jest sens cokolwiek dalej rozkminiać :)

karolowa
06-10-2016, 08:56
Hm, bardzo Ci dziękuję za taką odpowiedź zmuszającą do refleksji. Chyba wykorzystam to, co radzisz i spróbuję innych wiązań na plecach, tak właśnie chociaż na chwilę po domu, żeby zobaczyć, czy będzie różnica, no i czekać cierpliwie aż mi dziecię usiądzie.

Znalazłam taki filmik o plecaku Hanti: https://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=Pq3sg2ujoZ0

Czy to zadziała jak mojemu młodemu zakryję rączki i naciągnę chustę po karczek?
I jakiej długości chusta potrzebna do takiego wiązania? Tak jak do pp czy dłuższa?

karolowa
06-10-2016, 20:31
Próbowałam dziś próbować plecaka z krzyżem i wiem już, dlaczego plecak prosty nazywa się jak się nazywa - bo jest prosty. ;p Maaaatko, gdzie tam, ciężko strasznie z tym krzyżem, jak to sięgnąć, dzieć mi zjeżdża na dół, kompletnie nam to nie idzie. I wydaje mi się, że to głównie przez to, że on jest jeszcze zwyczajnie za mały na to...

Ale znalazłam też teraz w akcie desperacji coś takiego: https://www.youtube.com/watch?v=zYqpF3XbBQg i wydaje mi się, że łatwiej byłoby nam to ogarnąć. Nada to się, myślicie?

zulam
06-10-2016, 20:52
Half Jordan jest trudny do dociagnięcia i asymetryczny.
Spróbuj tego
https://youtu.be/zXj2QATsbj4

karolowa
06-10-2016, 20:56
A jak to jest z zasypianiem w tym plecaku z krzyżem? Tam z tyłu za główką nie ma przecież chusty, to co podpiera głowę, jak mi dzieć zaśnie?

zulam
06-10-2016, 21:07
Ale jak to nie ma chusty? :rolleyes:

karolowa
06-10-2016, 21:15
No dobra, może jest, ale jak patrzę na zdjęcia, to mam wrażenie, że tak niespecjalnie ta główka ma podparcie i tak jakby leci do tyłu. Brrr, sama już nie wiem. :) Chyba trzeba będzie próbować różnych rzeczy...

zulam
06-10-2016, 21:46
Czyli ze wolałabyś plecak, w którym materiał idzie na ramiona a nie pod? może spróbuj ten
https://youtu.be/Faqz9Q-ZjCA

karolowa
06-10-2016, 22:13
O dzięki! Wygląda ciekawie. Będę próbować :)

Carol
06-10-2016, 22:37
Widzę, że nie tylko ja mam problem z wiercącymi nóżkami :) Moja 6-miesięczna córka jest mega wierciochem i trudno mi dla niej znaleźć jakiekolwiek wiązanie. Z przodu nie ma mowy - obraca się i wierci bo chce wszystko widzieć. Poza tym odpycha się rękami (a jest całkiem silna), więc po chwili nie ma mowy o dociągniętym materiale na plecach. Z kolei podczas próby zamotania plecaka prostuje się i bardzo trudno w ogóle jakiekolwiek wiąznie dobrze zrobić. Na razie ratuje nas chusta kółkowa, ale to rozwiązanie tymczasowe i na krótko.

Macie pomysł jak takiego wierciocha uspokoić podczas motania plecaka?

zulam
06-10-2016, 22:42
Dać coś fajnego i bezpiecznego do gryzienia do ręki (takiemu maluchowi nie jedzenie)

Ola D.
06-10-2016, 23:19
My mamy kryzys chustowy. Najchętniej bym czasowo odpuściła, ale prasowanie samo się nie zrobi i obiad sam się nie ugotuje, a inaczej ciężko upilnować gang lat 1-2,5-4,5. Marta rozwala plecak z koszulką, gisele, christinę, wsio. Starczy jej dać z godzinkę. Na plecak prosty 15-30min. jeśli waćpanna nie ma humoru na noszenie. Coraz częściej w ogóle nie daje się zamotać i już na widok chusty głośno krzyczy "nieee". Jedyne, czemu jeszcze nie dała rady, to nosidło klamrowe, chusty na razie tulą starszych braci.

karolowa
07-10-2016, 15:27
Spróbowałam dziś tak z głupa DH zawiązać i wyszło całkiem spoko, a młody był dużo stabilniejszy i mi tak nie fikał. Mogę go tak próbować juz troche motać?

Carol
11-10-2016, 17:07
Z tego co ja wiem, to DH jest dla dzieci siedzących - pozycja ciała jest podobna jak w nosile ergonoczmicznym. Tutaj link, w którym opisane jest to wiązanie: http://zamotani.pl/double-hammack-czyli-plecak-z-koszulka/

karolowa
11-10-2016, 19:58
Plecak z krzyżem czy hanti polecane wyżej to też wiązania dla siedzących dzieci. Chodzi tylko o szukanie alternatywy, sprawdzenie, jak dzieć będzie się zachowywał w innym wiązaniu niż pp. Nie chcę go tak długo nosić, póki sam nie usiądzie, ale po kilku krótkich zamotaniach w DH już widzę kolosalną różnicę. Ten artykuł, który przytaczasz znam i właśnie on budzi moje wątpliwości... Chociaż prawdę mówiąc, nie zauważyłam, żeby mojemu maluchowi było w dh niewygodnie i nawet raz spokojnie usnął, głowa mu nigdzie nie leciała, a ja czuję w tym wiązaniu pewniej, bo mam wrażenie, że nawet kiepsko dociągnięte jest stabilniejsze niż pp, a i ciężar się lepiej rozkłada i nie czuję tak moich słodkich ośmiu kilo z hakiem.

Mayka1981
22-10-2016, 21:00
Z tego co ja wiem, to DH jest dla dzieci siedzących - pozycja ciała jest podobna jak w nosile ergonoczmicznym. Tutaj link, w którym opisane jest to wiązanie: http://zamotani.pl/double-hammack-czyli-plecak-z-koszulka/
Jak to szło... Aha, już wiem. Mam na ten temat inne zdanie ;)

IMHO nie ma czegoś takiego jak wiązania dla dzieci siedzących - nie, o ile jesteśmy w stanie chustę dociągnąć - w sensie wiązanie na to pozwala.
Zawiązać i spróbować. Wybrać to, co najbardziej odpowiada potrzebom noszącego i noszonego. Peace :)