PDA

Zobacz pełną wersję : Rozpasanie chustowe a koniec noszenia i zyciowe dylematy.



kajkasz1
22-02-2008, 12:20
Ostrzegam, w tym wątku moge bredzić. Spałam całe 1,5 godziny z dwiema przerwami na karmienie ssaka.
W związku z tym, że Kuba już powoli wyrasta z noszenia (a może po prostu jest już dla mnie zbyt ciężki) oszalałam. Moje chustowe rozpasanie i maniactwo przybrało ostatnio bardzo niebezpieczne formy. I tak się pochwalę, że idzie do mnie biała Lana, a za chwilę pojedzie też babylonia papryczka i bebinka do testowania. Jak ja dam radę w tym ponosić? Kiedy?
Smutno mi z powodu końcówki noszenia, chciałabym jeszcze długo, ale na razie na kolejnego chuścioszka nie ma szans, niestety. Muszę trochę zainwestować w rozwój zawodowy, bo zostanę w tyle. Uprawnienia się kłaniają. Może za dwa, trzy lata. Będę miała wtedy 38 lat. Nie myślicie, że to zbyt późno?

polaquinha
22-02-2008, 12:25
Nigdy, jesli bedziesz powaznie pragnela zostac po raz trzeci mamą. Moja urodziła mnie jak miała 41 lat i byłam pierwszym (i ostatnim) dzieckiem.

Teraz(no ostanie 100lat ;) ) realia sie zmieniaja i sa korzystniejsze dla starszych mam.

sabcia
22-02-2008, 12:44
ech, ech już też się boję tego momentu jak mi Zuzia z chusty wyrośnie, wtedy mam właśnie zamiar robić nstępne :D A w między czasie tak jak i ty muszę się troszkę pracą zająć. A 38 to jeszcze świetny wiek na maluszka, także plan masz całkiem całkiem 8))

malgosiak
22-02-2008, 15:07
ja bym sie postarala o chuscioszka :lol:
a wiek.....hm, urodzilam po raz pierwszy majac 36 lat.

Lela
22-02-2008, 15:16
jest masa dzieci urodzonych przez matki nawet po 40 i są zdrowe, szczęśliwe a mamy jakos tak się nagle odmładzają. Ja sama też bardzo bym chciała mieć dzieciaczka w takim wieku żeby za szybko babcia sie nie zrobić :wink:

agata_t
22-02-2008, 15:25
oczywiscie, że to będzie dobry wiek:)

goralica
22-02-2008, 15:39
Ja mam zamiar zajść w trzecią ciążę tuż przed 40-żeby sie odmłodzić troszkę :-)

winnie
22-02-2008, 16:17
Sprzedać zawsze mozesz ;)
Sama mam podobne dylematy. Rocznik 73. Młoda ma pół roku, a ja już się martwię że z chustowania wyrasta. Chętnie bym się na trzecie zdecydowała, ale nie teraz. Już mam przerwę 3 lata (no nie całkiem, bo jednak coś tam w domu pracowałam na ćwierć gwizdka), a pewnie jeszcze posiedzę, a przy dwójeczce to praca w domu mało możliwa. Zmęczona też trochę jestem. Zastanawiam się jak to z powrotem do życia zawodowego będzie. Więc dzidziuś chętnie ale za trzy, cztery lata. Też tuż przed 40-tką. A tu się znowu boję, bo jednak ryzyko niektórych wad genetycznych wraz z wiekiem wzrasta nieubłaganie.
Nie pocieszyłam Cię niestety.
A chusty piękne. Sama na Lanę mam chrapkę.

polaquinha
22-02-2008, 16:23
A mnie się w sumie podoba,że po Manuelu do pracy wróciłam. Teraz dojrzeliśmy do kolejnego dzidziusia. Zobaczymy co będzie ale nawet ta 40 to piekny wiek na kolejne macierzyństwo.

sabcia
22-02-2008, 17:27
Kurcze, jak zaszłam w ciążę, to sobie myślałam, że jestem za młoda(24l) a teraz się cieszę, bo do 40 spokojnie jeszcze z dwójka zdąże.

anetta1980
22-02-2008, 17:29
Szkoda, że wyrastacie z chusty - tak miło zawsze było popatrzeć na wasze "zamotane" zdjęcia. Super na nich wychodzicie.

kobra
22-02-2008, 18:41
38 lat to mlodosc jeszcze, jesli zeczcesz to trojke zdazysz urodzic :)

Ja znam kobiete, ktora zaszla w ciaze majac 56 lat, co Wy na to :?: :?: :?:

kajkasz1
22-02-2008, 19:13
Dzięki dziewczyny za pociechę. Takie są plany, ale co z nich wyjdzie to czas pokaże.
He, he, ja też rocznik 73. Też z dwójką. I nie wyobrażam sobie, że mogłabym w domu z dziećmi siedzieć dłużej niż pól roku. Zabiłabym albo ja je, albo one mnie (wersja druga bardziej prawdopodobna).
Lana już przyszła. Dziwna z niej chusta, sztywna, "wyrochmalona" jak to Olioliwa określiła, ale po pierwszym zamotaniu już wiem, ze jak zmięknie to będzie nieźle Kubę trzymać.

Ruda
22-02-2008, 21:22
ja drugie chce miec stosunkowo (hehe, ale to brzmi :) szybko, ale trzecie dziecko chcialabym tak wlasnie pozniej, zeby przypomniec sobie te slodkie niemowlece lata:) i calkiem mozliwe, ze wtedy wlasnie bede miala blizej 40tki niz 30tki:) hehe, tym bardzie, ze w tym roku 30 mi wybije:)

mama_na_szóstkę
22-02-2008, 21:41
ja planowałam wyrobić się z trójką do 30 lat. prawie mi się to udało - Szymka rodziłam w wieku 31 lat. tylko, ze teraz zastanawiam się czy to aby na pewno nasze ostatnie... moze czwarte na 35 urodzinki :wink:
będąc w domu z dziećmi nabieram doświadczenia zawodowego, chociaż przydałoby się na tych "praktykach" jeszcze coś zarobić :(

Linda
23-02-2008, 00:22
No to ja sie wypowiem, jestem 'stara wg metryki' mama, bo baby nr 3 urodzilam kiedy mialam prawie 40 lat. Orlando skonczyl 6 miesiecy, a mi stuknela 40 :wink: I co? I nic sie nie stalo :) Moj tato troche biadolil, ze tyle lat spedzone na zdobywaniu dobrego wyksztalcenia poszlo na marne, bo ja postanowilam zostac znowu mama. He, he, he, moj biedny tato nie wie, ze moze za 2 lata postaramy sie o nowego chuscioszka. :wink: Moi dziadkowie dozyli prawie 100, moja mama mlodo wyglada, wiec pocieszam sie, ze moze Bog dal i mi dobre geny i dzieci nie beda sie wstydzic, ze maja taka 'stara mamusie'

anuszka
23-02-2008, 00:34
Trójka moich malców rodziła się w odstępach dwuletnich zanim skończyłam 30-tkę.Po kilku latach zatęskniliśmy za kolejnym maleństwem i w zeszłym roku pojawiła się na świecie Gabrysia. Mam teraz 37 lat i jest cudownie. :D
Moja sąsiadka, która ma 42 lata też w zeszłym roku urodziła swoje trzecie dziecko. Macierzyństwo fantastycznie odmładza, Gorąco polecam !

marta
23-02-2008, 10:35
Kurcze, jak zaszłam w ciążę, to sobie myślałam, że jestem za młoda(24l) a teraz się cieszę, bo do 40 spokojnie jeszcze z dwójka zdąże.

Ja też tak myślałam :) i teraz cieszę się, że szybko zaczęliśmy bo jeszcze dwójkę zdążę urodzić, z rozsądna różnica wieku ;)

Apetyt rośnie na więcej :) początkowo planowaliśmy trójkę, przed trzydziestką. Teraz myślimy o czwórce. Moje dzieci są prawie w tym samym wieku, i następną dwujkę też byśmy rodzili jedno po drugim.

Kaja, trzymaj chusty, na pewno sie przydadzą:) Przyjedźcie do nas, popatrzcie na naszą córcię, zobaczysz Maciej będzie Cię błagał o dziewczynkę ;)

ania_34
23-02-2008, 10:53
Mnie też żal, że Kuba wyrasta z noszenia, bo dzięki Wam tyle się dowiedziałam o chustach i zdjęć pięknych pooglądałam...
Blog świetny! No i podziwiam, że z daleka od spotkań chustowych sama zdobyłaś takie doświadczenie :high:
A co do wieku - ja urodziłam pierwszy raz mając 31 lat i drugi prawie 34.
Więcej dzieci nie planujemy (ale Gabrysia też była niespodzianką, bo planowaliśmy później, więc nie wiadomo :lol: )
A - i gdyby mama mojego męża bała się ciązy po czterdziestce, miałabym innego męża - albo żadnego :lol: . Urodziła go mjąc 42 lata.
Więc faktycznie - 2 lata na karierę - i szkoda byłby nie wykorzystać dalej takich genów!

kajkasz1
23-02-2008, 11:00
Marta, właśnie jak patrzę na Zosieńkę to mi się dziewusia marzy, taka malutka, drobniutka i dziewczęca. Po tych łobuzach to by była miła odmiana. Bo Kuba to czort wcielony. Wiecznie coś psuje, gdzieś włazi, z czegoś spada. Każdy dzień z nim to jak bieg z przeszkodami. Więc na razie odsapnę, zrobie uprawnienia i ... zobaczymy.

mama_na_szóstkę
23-02-2008, 11:32
Marta, właśnie jak patrzę na Zosieńkę to mi się dziewusia marzy, taka malutka, drobniutka i dziewczęca. Po tych łobuzach to by była miła odmiana. Bo Kuba to czort wcielony. Wiecznie coś psuje, gdzieś włazi, z czegoś spada. Każdy dzień z nim to jak bieg z przeszkodami. Więc na razie odsapnę, zrobie uprawnienia i ... zobaczymy.


z planowaniem babeczek to jednak róznie bywa... lepiej nie nastawić się, ze musi być dziewczynka, bo można się rozczarować. z własnego podwórka mogę powiedzieć, że jak zaszłam w ciążę z Szymkiem (wymarzoną przez starszaka ;) on był pewien, ze bedzie miał siostrę. przez pół ciąży tłukliśmy mu do głowy, że albo siostrę, albo brata - nie wiemy na 100%. na usg przekonał się sam, ze to jednak brat. był rozczarowany, ja też trochę, głównie przez nastawienie lekarki, która nam kibicowała, a tu lipa - kolejny chłopiec. musiałam sie oswoić z myślą, że urodzę zdrowego ślicznego synka, a nie córcię. nie oddałabym go za żadne skarby świata, ale presja społeczeństwa i teksty pt. "drużyna piłkarska" są baaardzo deprymujące :(

aniakom
23-02-2008, 12:03
Rozumiem doskonale rozpasanie chustowe, bo przecież tyle jeszcze do wypróbowania zostało... Ja też już to czuję, choć Zosia ma dopiero (AŻ!) 8 miesięcy.
Niestety, ja nie mam co rozważać następnego dziecia, za duże ryzyko. I tym bardziej się spieszę, bo wiem, że to ostatnie :cry:
Dlaczego ja nie znałam chust przy starszej :?: :twisted:

witbor
23-02-2008, 12:38
Też nie znałam chust przy pierworodnej.Strasznie żałuję :( Kupiliśmy jakieś badziewne nosidełko, wsadziliśmy Zosię raz i na tym koniec, bo nie była zadowolona ani ona ani ja. Przy młodszej miałam Hamalu, no i sprawdzała się na krótszych dystansach, ale to nie było oczywiście to...
Dopiero przy najmłodszej korzystam z dobrodziejstw wiązanki....
No ale może trafi się jeszcze za parę lat jakiś jeden synek :wink:

polaquinha
23-02-2008, 12:47
Jak Was czytam to po prostu czuje szczescie :D Bardzo sie ciesze, ze jest tyle mam z 3, 4, a nawet 5 dzieci :) My zaczelismy pozno bo mialam 29 lat jak Manuel sie urodzil ale marzy mi sie wlasnie taka druzyna pilkarska, oj marzy. Martwie sie tylko czy sobie poradze wtedy z domem,gotowaniem itd ale myslalam nad tym duzo i doszlam do wniosku, ze wszystko jakos sie uklada w zyciu i choc czasami na poczatku jest straszno to potem jest ok i czlowiek zawsze jakos znajduje te sile :) Zeby jeszcze tylko z pieniazkami zawsze bylo ok, to ja moge i nawet 4 urwisow miec. I nie zamierzam stopowac ze wzg na swoj wiek itd. :D

A zapas chustowo nosidlowy to oczywiscie trzeba koniecznie sobie zrobic! :lol:

goralica
23-02-2008, 13:15
Matki wariatki !! :lol: Fajnie, ze w tych zakreconych czasach kiedy ludzie czasem nie maja czasu zeby pomyslec o rodzinie, tyle pozytywnie zakreconych mam, ktore mysla zeby mieć więcej niż 1 dziecko :-)

Lovrita Bornita Rokita
23-02-2008, 13:46
He he, ja tez mam "plan rozplodowy". Lovre juz jest wiec w przyszlym roku chcialabym mu urodzic brata, a potem gdzies przed 40-stka coreczke dla MM 8)) I wszyscy szczesliwi :lol:
Jeszcze tylko zajsc w ciaze musze... :roll:

węgielek
23-02-2008, 15:33
moja babcia urodzila mego tate majac 45 lat. jako 6 dziecko. wiem, ze teraz czasy sa inne, ale wtedy tez musiala byc traktowana roznie ze wzgledu na tak pozna ciaze. tak mysle.
ja 3 urodzilam do 30.
mam znajoma, ktora jest w ciazy w wieku 43 lat z 8 dzieckiem. :lol: tez pieknie. ma niesamowita rodzine i wieeelkie oparcie w mezu. ja ich uwielbiam :lol:

Lovrita Bornita Rokita
23-02-2008, 16:04
mam znajoma, ktora jest w ciazy w wieku 43 lat z 8 dzieckiem

OSME!!! Wow, podziwiam :mighty:

ania_34
24-02-2008, 20:51
Jeszcze jeden plus późnego macierzyństwa znalazłam :)
Jesli moje wnuki urodzą się, gdy moje dzieci skończą 25-30 lat, to akurat pójdę na emeryturę i będę 100% babcią :D

Mag
25-02-2008, 12:37
a ja myślę że im więcej dzieci tym matka bardziej zorganizowana :D
z samą Majką na wszystko mi brakowało czasu a teraz z dwiema jest prawie idealnie. :D
u nas różnica jest spora, to nie był nasz wybór bo o kolejne dziecko walczyliśmy od trzech lat, a pierwsze urodziłam w wieku 22 lat.
na poważnie to ja też mam dylemat.
z jednej strony chciałabym mieć kolejne dzieci, bo nie wyobrażam sobie tylko dwojga, a z drugiej strony- nigdy nie wykonywałam pracy zawodowej, wcześniej studiowałam, od urodzenia Majki jestem na pełnym "domowym" etacie i zaczynam pomału się dusić. Marysia ma 4 miechy i już teraz planuję ze szczegółami jak to ustawić opieke nad nią,choć nie rozglądałam się jeszcze nawet za robotą.
boję się że przy kolejnym dziecku wpadłabym w dołek psychiczny.
a niestety albo i stety instynkt macierzyński mam diabelnie silny, zresztą Majka była wyczekiwana przez 3 lata.
mam zagwozdkę jak nie wiem co :evil: