PDA

Zobacz pełną wersję : Zaciągnięta nitka! Help!



hubertowa
15-04-2016, 14:57
A tak uwazalam i dbalam o wszystkie chusty, a tu na sam koniec przygody z chustowaniem nitka mi sie zaciagnela. Juz mialam ja wystawiac do sprzedazy, ale teraz nie wiem co zrobic! Powiedzcie, ze to sie da naprawic! A jak nie, to czy dalsze noszenie bedzie bezpieczne? To jest tylko taka wyciagnieta nitka - ja bym to zwiazala tylko i obciela reszta, ale boje sie to ruszac...
http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160415/619a2c30ad150164bdf23145041d2442.jpg

sowa_przemądrzała
15-04-2016, 15:21
Yolki bardzo łatwo się zaciągają. No i bez przesady z tym bezpieczeństwem, przecież podczas tkania nici kiedyś się kończą i są wiązane, za dużo ich jest, by to miało jakiś wpływ ;) Masz oba końce nici czy tylko jeden? Jeśli jeden, to nawlecz na igłę i wciągnij całość pod spód po wzorze (uważaj, żeby nie przeszło na drugą stronę) i nie przesadzaj z naprężeniem, bo yolki są luźno tkane, na "puchato". A jeśli masz oba końce to chyba najlepiej byłoby zawiązać supełek (płaski, nie babski), obciąć i schować. I też uważać, żeby nie naprężyć za bardzo nitki, bo może być widać.

Edit: założyłam, że nitka jest zerwana, ale jeśli to zaciągnięcie, to możesz je spróbować "zgubić" albo przeciągnąć, jeśli masz blisko krawędź/brzeg chusty.

hubertowa
15-04-2016, 15:34
Yolki bardzo łatwo się zaciągają. No i bez przesady z tym bezpieczeństwem, przecież podczas tkania nici kiedyś się kończą i są wiązane, za dużo ich jest, by to miało jakiś wpływ ;) Masz oba końce nici czy tylko jeden? Jeśli jeden, to nawlecz na igłę i wciągnij całość pod spód po wzorze (uważaj, żeby nie przeszło na drugą stronę) i nie przesadzaj z naprężeniem, bo yolki są luźno tkane, na "puchato". A jeśli masz oba końce to chyba najlepiej byłoby zawiązać supełek (płaski, nie babski), obciąć i schować. I też uważać, żeby nie naprężyć za bardzo nitki, bo może być widać.

Edit: założyłam, że nitka jest zerwana, ale jeśli to zaciągnięcie, to możesz je spróbować "zgubić" albo przeciągnąć, jeśli masz blisko krawędź/brzeg chusty.
Dzieki, kochana za szybkie i profesjonalne rady. Nitka zaciagnieta, nie zerwana. Mysle, ze przeczytam to wszystko znajomej krawcowej i poprosze Ja zeby mi to zrobila, bo sama sie boje ;)

sowa_przemądrzała
15-04-2016, 15:47
Madzi umieściła kiedyś tu na forum genialny tutorial na temat naprawy chust (na przykładzie indio, ale jolantę naprawia się podobnie). Poszukaj i spróbuj sama, a przekonasz się, że to nie jest trudne ;) Sama, zupełnie zieloną w temacie będąc, uratowałam dzięki jej radom paskudnie pozaciągane indio (moje ukochane, dla wnuków będzie) i teraz mi już żadne zaciągnięcia nie straszne ;)