PDA

Zobacz pełną wersję : Pierwsza kieszonka - co robimy nie tak?



Tau777
17-06-2009, 13:20
Oto moja pierwsza kieszonka i moj 3tygodniowy dziec, stad tez prosze o ocene.
Mamy za soba proby zamotania sie w elastyka, ale niestety cos nam nie lezala ta chusta, oboje sie meczylismy przy jej zakladaniu i niestety poszla w odstawke :(.
Teraz testujemy Koire. Dziec niby spokojnie spal, ale jak go rozwiazalam, to na udach i pod kolankami mial odgnieciony material - co robie nie tak?

PodwójnaMama
17-06-2009, 14:02
Niech się specjalistki wypowiedzą. Mnie laikowi wydaje się, ze dzidzia trochę za nisko jest. powinnaś bez problemu móc dziecko pocałować w główkę.

Anna Nogajska
17-06-2009, 16:09
bardzo ładnie zawiązana kieszonka:) chusta wygląda na w miarę solidnie dociągniętą, głowka stabilna, plecki zaokrąglone. postaraj się mniej odwodzić nóżki na bok, skoncentruj się na podciągnięciu ich do góry - kolanka dziecka w okolicy pępka dziecka.
możesz też nieco bardziej dociagnąć materiał , który idzie przez plecki dziecka.

sprawdź, czy jak zawiążesz wyżej nie będzie ci wygodniej.

Tau777
17-06-2009, 16:28
Dziekuje za tak pozytywna opinie i wszystkie rady! Troche zalamalam sie tym, ze na elastyku kompletnie nam nie wychodzilo :cry: . Jeszcze jak bylam w ciazy i trenowalam na misku, to elastyk wydawal mi sie duzo latwiejsza chusta, a tu taka niespodzianka...
Jutro bedzie kolejne podejscie, bo dzisiaj mlodego i tak juz wymeczylam :D . Po zamieszczeniu posta, zamotalam jeszcze raz i poszlismy na zakupy, 3godzinki Michas grzecznie przespal, a rozplakal sie dopiero jak go wyciagnelam w domu z chusty ;-).

natala
17-06-2009, 17:02
ja tylko napisze, ze odgnieciony material to nic zlego - jak dlugo siedzisz to i spodnie/szew/bielizna sie potrafia odgniesc, prawda? wiec i chusta troche sladow czasem zostawia...

ithilhin
17-06-2009, 19:01
bardzo ladnie :thumbs up:

ja bym popracowala nad dociagniem ogolnie i skupila sie na tym, zeby nie ciagnac za same krawedzie - ale mam wrazenie, ze to juz wiesz i robisz prawidlowo ;-).
no i pod pupe mozn a wlozyc tyle materialu, zeby pod kolankami sie chsta nieco marszczyla.
jesli robisz waleczek z pieluszki wystarczy, ze bedzie on pod karczkiem.

Tau777
17-06-2009, 19:31
ithilhin, staralam sie dociagac nie tylko krawedzie, ale jak dobrze wiem za pierwszym razem to mimo iz sie staralam moze najnormalniej nie wyjsc :lol: , ale bede cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc!
Waleczek z pieluszki robilam, glownie dlatego, ze dziec jeszcze maly, i bez waleczka glowka byla zdecydowanie mniej stabilna. Wyszedl sporych rozmiarow, ale jakos cala pieluszke upchac musialam. Chyba jedyne rozwiazanie, to przeciaz ja na pol - wtedy waleczek bedzie automatycznie mniejszy.

ithilhin
17-06-2009, 19:49
albo zawinac tylko powlowe pieluszki :-) wtedy bedziesz miec "falbanke" pod wlaeczkiem ;-)
wyszlo bardzo dobrze, zwlaszcza, ze to poczatki - my tu tylko kosmetyczne porady serwujemy ;-)

Tau777
13-07-2009, 17:56
W pierwszym poscie napisalam, ze elastyk nie przypadl nam do gustu, jednak bycie centusiem z Krakowa, nie pozwolilo mi spokojnie patrzec na lezaca i kurzaca sie chuste, totez pocwiczylam i teraz glownie w elastyku sie nosimy! :-)

Mam pytanie odnosnie wiazania w elastyka. Wydaje mi sie ze dziec zawiazany dosc mocno, przy nachyleniu sie do przodu nie odstaje mi od klatki piersiowej, chysta wydaje mi sie ze zawsze jest ladnie rozlozona od kolanka do kolanka, staram sie podkulic nozki i zawsze sprawdzam czy oby za mocno go pod kolankami nie uciska. Nozki sa zawsze cieplutkie nie sinieja (raz za mocno zwiazalam wiazanke i mialam przypadek, ze mlodemu nozki zaczely siniec), ale mam wrazenie, ze lapia lekki obrzek - czy mi sie tylko wydaje, czy faktycznie moze tak byc, a jezeli tak, to co moze byc powodem? Wg mnie nic nie powinno go uciskac pod kolankami, zwlaszcze ze dosc czesto to kontroluje.

Zalanczam fotke mojego M, pierwszy raz zamotanego w chuste! :-)

ithilhin
13-07-2009, 18:18
gratulacje dla M :-)

jesli czesto kontrolujecie nozki to mi sie wydaje, ze ok, moze to wrazenie tylko?

ps. nieco wyzej panel i obie poly wewnetrzne rozciagnac od dolku odkolanowego do dolku podkolanowego.

Tau777
13-07-2009, 18:28
jesli czesto kontrolujecie nozki to mi sie wydaje, ze ok, moze to wrazenie tylko?
Bardzo prawdopodobne, ze to tylko wrazenie. Poprostu po wczesniejszej sytuacji moge sie niepotrzebnie nakrecac :-(.



ps. nieco wyzej panel i obie poly wewnetrzne rozciagnac od dolku odkolanowego do dolku podkolanowego.

A wlasnie... mam pytanie, tylko nie wiem czy potrafie dokladnie opisac, o co mi chodzi. Patrzac na pole od gory (czyli tak jakbym miala dziecia zamotanego), krawedz wewnetrzna rozciagam do drugiego podkolanka, chusta jest jednak sporo szersza niz dziec, czyli pod pierwszym kolankiem przy zewnetrznej stronie poly zostaje mi sporo chusty, co z nia robie?

ithilhin
13-07-2009, 18:43
pod kolankami nadmiar sie marszczy.
najlepiej rozciaganie zaczac umieszczajac zwiniety jeszcze pas na srodku pupy dziecka. potem w obie dlonie lapiemy po tyle samo materialu i rozprowadzamy po pupie, plecach i pod kolanka malucha. a potem to samo z druga pola. wtedy jest synetrycznie a zmarszcona chusta pod kolankami dodatkowo nie powoduje wrzynania sie. dodatkowo mamy kontrole nad szerokoscia "zabki" :-)
nozki musza byc podkulone i nie w szpagacei, ale kolanka przynajmniej na wysokosci pupy, chodzi o to aby nie zwisaly (ale to wiesz :-))

Tau777
13-07-2009, 18:50
A czy nadmiar chusty przy krawedzi wewnetrznej nie wyjdzie mi tez na pleckach? Czy tylko pod kolankami? Poki co dziec spi, wiec moge to sobie tylko wyobrazic ;-).

ithilhin
13-07-2009, 19:53
na pleckach masz gladko, marszczenie po bokach - bo obie poly tak samo obejmuja dziecko.

tu masz elastyka za slabo zawiazanego i pomarszczonego (moj pierwszy raz w lutym/marcu 2007 hehe)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/qg/rj/a1ya/IRYk8G2BJaGw72yZyX.jpg


tu (kilka dni pozniej) masz juz zawiazanego dobrze - roznice widac wlasnie w naciagnieciu chusty.

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/qg/rj/a1ya/6a3xUx2rZZGKQ10SEX.jpg

Tau777
13-07-2009, 20:26
Dzieki za foty! Chyba juz wiem o co chodzi! Jutro potrenuje i dam znac jak mi idzie, bo poki co dziec znowu mi padl przy jedzeniu to budzic go nie bede ;-).