PDA

Zobacz pełną wersję : Czy Indio 210g zbyt delikatne, czy mam się uczyć wiązać?



Adri
20-12-2015, 23:37
Malutka waży niecałe 7kg, po około 1h w pp bolą mnie ramiona. Zdaję sobie sprawę, że nie dociągam idealnie, bo wiążę na płaszcz (w ogóle niedawno dowiedziałam się, że plecak trzeba dociągać, bo doradczyni! uczyła mnie, żeby dociągać tylko krańce :/). Odkąd oświecono mnie dociągam i jest lepiej, ale czuję ten ciężar... Mam indio 100% bawełna 210g
Czy ta chusta może być już zbyt cianiutka?
help :hello:

sowa_przemądrzała
21-12-2015, 00:27
Może być. Zależy jakie Indio i to niekoniecznie jest kwestia samej gramatury chusty. Moja córka ważyła mniej więcej podobnie, gdy kupiłam moje pierwsze plecakowe Indio i z podkulonym ogonem wróciłam do pasiastej Natki, bo nie było mi wygodnie.

zulam
21-12-2015, 00:29
Raczej kwestia wiązania. Ja pp nie lubię, być może to kwestia budowy ciała ale mi w nim niewygodnie, poza tym uważam, że zdejmuje mało ciężaru - wolę inne ;)

Adri
21-12-2015, 00:38
Sowa mam rubin-mandarin
Zulam, a zdradzisz tajemnicę jakie wiązania preferujesz? :)

Kabanos
21-12-2015, 00:38
Mi też w plecaku zawsze ciężko - choć nigdy się nie nauczyłam dociągać go idealnie :) Mimo wszystko popieram zulam wydaje mi się, że pp mało ciężaru odejmuje

Ola D.
21-12-2015, 00:51
Plecak z koszulką jest fajny. Minęły wieki, zanim się nauczylam, ale ostatnio ćwiczyłam na 3,5-latku ważącym jakieś 14-15kg i mimo kiepskiego dociągnięcia nie było mi ciężko. W pp z tej samej chusty (też kiepskim) ledwo nosiłam 10kg

sowa_przemądrzała
21-12-2015, 19:31
No dobrze, ale nie wiemy, czy córeczka Adri siedzi. Bo jeśli nie to wg ortodoksów zostaje chyba tylko pp (+ ew. plecak z krzyżem, ale nie jestem pewna). Ja też z tych, co pp nie lubią, ale jak wpadła w moje ręce naprawdę gruba chusta to się przekonałam i w sumie teraz często motam na szybko.

Adri
21-12-2015, 19:44
No właśnie nie siedzi i pewnie szybko nie usiądzie, bo leniuszek malutki ;)
Ale tak serio to zaczyna mnie to bardzo irytować i pojawiają się już myśli o zakupie nosidełka zamiast kolejnej chusty (bo już wątpię, że wybiorę odpowiednią), a tak mi się marzyła jakaś piękna...

sowa_przemądrzała
21-12-2015, 20:07
Ej, nie poddawaj się :) Ja pierwsze Indio (ultramarynę) rzuciłam w kąt, zastanawiając się, co te baby tak te Indio chwalą... A teraz moje ukochane szmaty to właśnie Indio i Yaro.
Może spróbuj coś pożyczyć zanim kupisz? Trudno od razu trafić na tę naj naj chustę.

livada
21-12-2015, 20:08
Przy takim ciężarze w dociągniętym pp nie powinno być ciężko, nawet w niegrubej chuście - choć tej akurat na żywo nie znam. Duźo zależy od składu, w konopnych indiaczach o gramaturze 220 nosiłam dwulatkę, wtedy faktycznie ciut ciężko było, ale to już w każdej szmacie :p

Plecak prosty to dla mnie absolutnie najlepsze wiązanie, w zasadzie mogłoby istnieć tylko ono, ale ja jestem specyficzna - no i nauczyłam się (nosząc dużo dwie kolejne córy i głównie w tym wiązaniu) naprawdę dobrze dociągac, co wcale nie jest takie trywialne, a na okrycie wierzchnie to już w ogóle...

A widział ktos kto się faktycznie zna jak wiążesz i dociągasz teraz? Mi sie przy pierwszej córze po dwch miesiącach plecackowania, jak miała pół roku, wydawało źe wszystko robię świetnie - póki mnie zupełnie przypadkiem doradczyni nie zobaczyła ;-) Potem już faktycznie dociągalam dobrze...

Adri
21-12-2015, 20:31
Dziękuję za pocieszenie :)

Wcale nie łudzę się, że dobrze dociągam, płaszcz, prostujące się dziecię.... to moje indio to cienizna, na początku na kieszonkę było super, no a teraz...ten płaszcz...po co u nas te chłodne pory roku ;)
Hmmmm, Sowa rzuciła w kąt, a Ty livada ok w konopnym; moja cieniutka bawełna niestety bez domieszek.

A w ogóle jest szansa na dobre dociągnięcie na płaszcz?

livada
21-12-2015, 21:14
To zalezy. Od płaszcza, od stroju dziecka (ono pewnie teźżbardziej opatulone, prawda?) i od umiejętności dociągającego. W niektórych konfiguracjach może byc ciężko, w niektórych się da. Ja nosiłam moje dziewczyny na ubranie wierzchnie, ale raczej nie płaszcz czy grubą śliską kurtkę, tylko grubszy, dopasowany do figury polar, albo teź dopasowany softshell. Dzięwczyny tez nie w wielgachnych puchatych kombinezonach, tylko w polarowych, albo zimowych sle cienkich, albo w jakichś innych sensownych zestawach. Przy takich temperaturach jak są teraz to nie ma w sumie problemu żeby sensownie ubrać siebie i dziecko.

Nie wiem jaki masz płaszcz, ale jeśli taki typowy, ciut sztywniejszy, na dodatek na śliskiej podszewce, to szału nie będzie z dociąganiem niestety...

sowa_przemądrzała
21-12-2015, 21:15
Adri, ale ja rzuciłam w kąt bawełnianą ultramarynę, a cienkie konopne Indio było moim ulubionym przez ładnych kilka miesięcy ;) Ale i w nim zaczęło mi być ciężko. Więc to nie jest tak, że jak już będzie Ci dobrze w jakiejś chuście/wiązaniu, to tak już będzie do końca.

Adri
21-12-2015, 22:56
Dziękuję dziewczyny.
Livada, dziecię w polarowym kombinezonie, masz rację, spróbuję na polar się zawiązać, powinno być o niebo lepiej. Tak banalne, a nie wpadłam na to żeby ten przeklęty płaszcz zdjąć :duh:
Sowa, racja, ja się jednak łudziłam, że znajdę tę jedyną :)