PDA

Zobacz pełną wersję : Dzieć na plecach... masa byków i przerażenie



sylwia-lubin bis
05-06-2009, 13:50
Oceńcie proszę i powiedzcie co mam zrobić żeby było dobrze.
Wiązanie z instrukcji didka. W wersji pierwszej chusta na ramionach jest zwinięta jak sznurek ale pod spodem drobnym drukiem pisze, że jeśli nie chcemy żeby nas uwierało coś na ramionach możemy pasów nie rolować tylko zostawić na płasko na ramionach. Tak zrobiłam ale niekoniecznie mi dobrze wyszło.
Dzieć podnoszony z duszą na ramieniu asekurowany przez M. słodko mi sapał do ucha wyraźnie uradowany. Ale krzywo jest niemiłosiernie no i nie jestem pewna nóżek. Jak tą chustę zaczarować żeby dzieć był prosto. Aha i na początku miała źle rączki trochę z tyłu wyglądała jak nietoperz. Ale jak mąż jej rączki poprawił to zrobiło się jeszcze więcej luzu i trochę się kiwała.

http://images50.fotosik.pl/138/86a244645a035e26med.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images48.fotosik.pl/138/e6b6d3b25dc990bbmed.jpg (http://www.fotosik.pl)


http://images50.fotosik.pl/138/38bede180034b7e9med.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images38.fotosik.pl/134/90ff425346a866a4med.jpg (http://www.fotosik.pl)


A tu są fotki po 5 minutach noszenia. Ramię mi się zsunęło dzieć co raz bardziej krzywy. Jedna wielka katastrofa.

http://images48.fotosik.pl/138/15b91738f1541d6cmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images41.fotosik.pl/134/77c61ecd0fdec2e9med.jpg (http://www.fotosik.pl)


pomóżcie bo ja bym już chciała powoli ją na plecki ładować. Z przyczyn czysto egoistycznych. W chuście siedzi cichutko a zęby nam idą i poza chustą jest niekoniecznie cichutko a małż czasem chciałby zjeść obiad. :)

ithilhin
05-06-2009, 14:37
pierwszy raz bardzo udany :thumbs up:

pierwsze plecaczki to najczescie pot i zgrzytanie zebami :-)
a potem radosc ja kw koncu wyjdzie ;-)

mi pomoglo jak:

- zaczelam pakowac sporo materialu pod pupe
- przy dociaganiu skupialam sie na gornej polowie chusty, bo jak ciagnelam calosc to wyciagalo sie spod pupy dziecka
- nauczylam sie prowadzivc pas chusty tak, zeby przyciskal material ktory jest na nozkach
- poprawialm nozki po zawiazaniu ,zeby pupka "wpadła" w materiał

na zsuwanie sie z ramion pomaga tez wykonczenie tynetanskie, tu masz jakies fotki pogladowe:
http://www.slingbabies.co.nz/Site/Instr ... inish.ashx (http://www.slingbabies.co.nz/Site/Instructions/WRAP_-_Rucksack_Carry_w_Tibetan_finish.ashx)

a tu pare rad:
http://klubkangura.com.pl/kangurek-i-plecaczek

jana
05-06-2009, 14:59
jesli to Twój plecaczek to i tak czapki z głów :D
gdybyś widziała mój pierwszy plecak chuściany... brrr

sylwia-lubin bis
05-06-2009, 15:51
Dziękuję... poczytam potrenuję. Ale to chyba po weekendzie bo małż wyjeżdża i nie będzie kto miał Amelki asekurować ani fotek robić. :)

lola_22
05-06-2009, 16:39
W wersji pierwszej chusta na ramionach jest zwinięta jak sznurek ale pod spodem drobnym drukiem pisze, że jeśli nie chcemy żeby nas uwierało coś na ramionach możemy pasów nie rolować tylko zostawić na płasko na ramionach. Tak zrobiłam ale niekoniecznie mi dobrze wyszło.

zeby działało z "płaskim rozłożeniem" to trzeba idelanie dociągnąć chustę a dodatkowo miec ramiona z takim dołkiem miedzy barkiem as obojczykiem , zeby chusta tam lezala i sie nie zsuwala -a to juz tylko matka natura ;-)
ja nie roluję tylko po dociagnieciu skręcam raz o 360 stopni - dzieki temu dociagniecie się trzyma a to zwiniecie moge przesunac w miejsce w ktorym bedzie mniej gniotło.
a gratulacje i tak ci sie naleza - wiele z nas chcialoby a ciagle sie boi wrzucac malenstwa na plecy a tak naprawde to lepsza pozycja dla naszych wlasnych kregosłupó wiec brawo !

aliona
05-06-2009, 16:41
:applause:
chciałabym żeby mój pierwszy plecaczek tak wyglądał. ja jeszcze nie próbowałam, bo się bojam.
na razie oswajam się tylko z tą myślą :lol:

ithilhin
05-06-2009, 23:54
wnosze o zmiane tytulu watku!
Sylwio! - niepotrzebnie nie wierzysz w siebie - Ty sie z chusta dobrze znasz, a na pewno wiazesz lepiej niz Ci sie wydaje, ze wiazesz :-)
serio! :kiss:

paskowka
06-06-2009, 09:29
Matko, żebym to ja tak zawiązała plecaczek! A ja cały czas się boję Lidkę na plecy zarzucić, ale chyba w końcu sie skuszę:)

sylwia-lubin bis
06-06-2009, 11:52
Paskowa skuś się skuś ja po tej chwilce wiem, że będę chciała plecaczek doprowadzić do perfekcji bo miałam wrażenie, że dzieć mój siedmiokilowy nic nie waży. Zobaczymy Małż w niedzielę wraca i będziemy próbować dalej.

Dzięki dziewczyny, że macie wiarę we mnie większą niż ja sama. Dzięki za budowanie.

Pozdrawiam serdecznie

Diidiianna
06-06-2009, 12:24
ja też bym chciała, żeby tak moje wyglądały:) a choć walczę od czasu do czasu przez jakiś czas, to bywa różnie:) z Twoim zacięciem wydaje mi się, że doprowadzisz do perfekcji wiązanie, zwłaszcza, że już niewiele mu brakuje:) uwierz w siebie:)

roziii
06-06-2009, 16:21
Jak na pierwszy raz brawa :applause: , ja już się nie raz wiązałam na plecy i wiem jak to nie łatwe.
Więc oby częściej i będzie jeszcze lepiej :thumbs up:

Kasia
06-06-2009, 17:19
Bardzo ladnie, jak na pierwszy raz! Zostalo tylko dopracowac ramiona, a to drobiazg.
Tyle, ze patrzac na wielkosc (nie wiek) Twojego maluszka poczekalabym jeszcze z plecaczkiem.

sylwia-lubin bis
06-06-2009, 21:23
Kasiu, moja Amelka ma teraz 5 miesięcy około 68cm i waży około 7,5kg. Czy dalej uważasz, że jest za mała na plecaczek? Bo wiesz ja wielka baba jestem może ona tak na mnie mało wygląda. Ale nie będę się upierała przy plecaczku. Nie chciałabym jej zaszkodzić.

Pozdrawiam serdecznie
Sylwia

lucka
08-06-2009, 23:02
o rany, jak tak czytam o tych plecaczkach to tez mam ochote sprobowac.....:)

vatanaya
10-06-2009, 10:55
oj pieknie!!!!! ja juz probowalam ale nie potrafie ... :cry: szukam pomocy poki co.
po tych dzis przeczytanych postach to normalnie jak wroce z pracy to poprosze malza o pomoc. moze w koncu sie uda.

vatanaya
10-06-2009, 10:59
oj pieknie!!!!! ja juz probowalam ale nie potrafie ... :cry: szukam pomocy poki co.
po tych dzis przeczytanych postach to normalnie jak wroce z pracy to poprosze malza o pomoc. moze w koncu sie uda.

lucka
10-06-2009, 20:24
ja zachęcona też próbowałam, pooglądałam filmiki na youtube, prześledziłam instrukcję nati, no i tak: z zarzuceniem mam duży problem, ale załóżmy że jak już to mi się uda i Adaś nie ryczy to muszę i tak poprawiać dociąganie, a jak już potem zawiazałam, to materiał uciekał spod pupy na plecy, dlaczego? Może źle dociągnięte?

ithilhin
10-06-2009, 22:57
lucka: a ciagniesz caly pas chusty? bo wtedy najczesciej ucieka.
dociagaj gorna polowe zberaja po fragmencie materialu w dlon.
a jak przekladasz do tylu to postaraj sie wczuc krawedz materialu i pas poprowadzic po chuscie.

vatanaya: spokojnie - pierwsze plecaczkowanie rzadko wychodzi, pocwiczysz i bedzie dobrze. czasem "gotowosc" na plecaczkowanie przychodzi pozniej. kciuki trzymam!

lucka
11-06-2009, 12:40
dzieki ithilhin, juz docztalam w wątku eksperckim jak zrobić, żeby nie uciekał materiał z pupy, faktycznie chyba za mocno dociągałam dół, spróbuje teraz zrobić te majtki :) i z tylu nie łączyć naraz, tylko po jednym pasie, żeby jeszcze materiał przycisnąć (tak pisała mart chyba :) )
Tylko teraz Adasko ma zapalenie ucha i nie będę go chyba męczyć :(

Weraho
13-06-2009, 17:31
Wiesz... ja popieram dziewczyny, że ten Twoj pierwszy plecak to naprawdę fajowy jest. Dziecko super dociągniete, pod pupą dużo materiału...czyli to z czym ma sie zawsze ma problemy na początku już opanowane :D Rewelacja bym rzekła. 8))
Wszystko moim zdaniem siadło przez ułożenie chusty na ramionach- w rolowanie chusty sprawia, ze chusta wpija się w ramionach,a proste rozłożenie może własnie tak brzydko się układać lub wręcz zjezdzać z ramion. I dlatego moim zdaniem najlepszą opcją jest skladanie poły na ramionach- było to fajnie pokazane w filmiku o prostym plecaczku na feminbio- na wątku filmiki instruktażowe powinien być link. :D

Kasia
16-06-2009, 15:15
Kasiu, moja Amelka ma teraz 5 miesięcy około 68cm i waży około 7,5kg. Czy dalej uważasz, że jest za mała na plecaczek? Bo wiesz ja wielka baba jestem może ona tak na mnie mało wygląda. Ale nie będę się upierała przy plecaczku. Nie chciałabym jej zaszkodzić.

Po pierwsze wybacz, ze tak pozno odpowiadam (dzieki za maila!). Po drugie - nie martw sie, naprawde trudno przez takie sporadyczne wiazanie zaszkodzic dziecku. Amelka ma parametry zblizone do Bruniaka, wiec latwiej mi opisac to, co widze na Twoich zdjeciach. Nie jestem w stanie okreslic, czy Amelka po zawiazaniu byla spokojna czy fikala i prostowala nozki, ale zakladam, ze anielskie spojrzenie zdradza jej charakter :)

Zeby mala miala w 100% prawidlowa pozycje, powinna miec mocniej ugiete nozki. To sa te magiczne "kolanka na wysokosci pepka". Z przodu latwiej to zauwazyc, z tylu trudno wyczuc, ze dziecko ma zbyt proste nozki. Dlaczego o tym pisze? Bo odpowiedni kat ugiecia nozek zapewnia prawidlowe ulozenie stawu biodrowego. Do tego dzieki podkurczeniu nozek Amelka zaokraglilaby bardziej plecki. Wtedy minimalnie dociagajac chuste (bo jak pisalam juz wczesniej, bardzo ladnie dociagnelas jak na pierwszy raz) uzyskalabys w pelni stabilna pozycje niesiedzacej jeszcze samodzielnie malej.

Jak podciagnac nozki do gory? Lapiesz pod kolankiem i ciagniesz delikatnie kolanko do gory. Przy mniejszych dzieciach wychodzi to latwiej, gdy nieco skierujesz lydke i stope do przodu, pod swoje pachy. I teraz moja watpliwosc - czy kat rozwarcia nozek, jaki przy tym uzyskasz, majac pieciomiesieczna Amelke na plecach nie bedzie za duzy? Trudno to ocenic na odleglosc, polegam tylko na swoim subiektywnym odczuciu. Dr Fettweis uczyl nas, ze pozycja na plecach z punktu widzenia ortopedii nadaje sie dla wiekszych dzieci. Co to znaczy wiekszych? To zalezy od budowy rodzica - osoba drobniejsza moze nosic na plecach stosunkowo mniejsze dziecko. Rozmawialam na ten temat z dr Kirkilionis, z jej punktu widzenia dziecko najlepiej czuje sie na biodrze - wiadomo, i tak wiekszosc nas najczesciej nosi na brzuchu, ale na brzuchu bardziej pilnujemy ulozenia nozek. Na biodrze tez kazdy nosi inaczej - dziecko sie przesuwa, nie dla kazdego biodro znaczy biodro, etc - ale generalnie jako profilaktyka dysplazji pozycja na biodrze sprawdza sie wysmienicie. I na biodrze nie da sie nosic za szeroko.

Znow - nie moge ocenic dokladnie, nie majac Cie przed soba. Sprobuj zawiazac Amelke na plecach i uloz jej nozki bardziej w pozycji zabki (podgiete do gory). Byc moze uda Ci sie uzyskac dogodna dla Was obu pozycje - jesli nie bedziesz czuc, ze Amelka wciska Ci swoje kolanka w plecy lub jesli nie bedzie miala zbyt rozwartych na boki nozek. Mysle, ze uda Ci sie wypracowac jakis kompromis - nie nosisz dziecka godzinami w tej samej pozycji, a matka tez czlowiek i potrzebuje czasem spokoju ;)

sylwia-lubin bis
17-06-2009, 11:46
Dziękuję Kasiu, tak sobie pomyślałam, ze chyba się jeszcze wstrzymam z plecaczkowaniem. Rzeczywiście mam wrażenie że Amelka ma nieco za szeroko nóżki jak ją motam z tyłu.
Aż tak mi się nie spieszy. :) Jakoś sobie poradzimy z gotowaniem :)

Kasia
17-06-2009, 19:05
I tak oto chustowanie zmienia zwyczaje kulinarne...
Zamiast gotowac czterodaniowe obiady, przerzucisz sie na szybka kuchnie wloska tudziez japonska :lol:
Albo bedziesz wrzucac pieczen do piekarnika.