PDA

Zobacz pełną wersję : czy nie robię krzywdy dziecku??? wyginanie w chuście



merida
01-06-2015, 00:24
Dziewczyny, pomóżcie ;) Noszę synka od kiedy skończył 2 tyg., więc nie mam dużego doświadczenia, ale wydaje mi się, że wcześniej było lepiej. Od jakiegoś tygodnia strasznie się wykrzywia podczas motania i trudno mi go ustawić w pionie. Ma asymetrię i jest rehabilitowany (dopiero 4 z 20 zabiegów). Fizjo twierdzi, że to prawidłowy odruch na początku rehabilitacji, że się tak wykrzywia, ale muszę mu pokazać jak to wygląda. Moim zdaniem kiepsko. Boję się czy nie zrobię mu krzywdy nosząc w ten sposób. Jak uważacie? Na etapie motania wygląda to tak (czasem gorzej)[/IMG]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bcd0ce195e0e.jpg (http://naforum.zapodaj.net/bcd0ce195e0e.jpg.html) Ale potem jak już uśnie lub się uspokoi poprawiam i wygląda tak jak poniżej. Niby kręgosłup wydaje się być prosty, nóżki w miarę równolegle, ale ręce już układa nierówno i główkę zawsze w jedną stronę. Gdy śpi staram się obrócić główkę w drugą stronę, jeśli już się uda to też delikatnie wygina ciało w swoją ulubioną stronę.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/002941732bc3.jpg (http://naforum.zapodaj.net/002941732bc3.jpg.html)

Wszelkie opinie i uwagi mile widziane ;)

Mayka1981
01-06-2015, 19:18
Spory trzymiesięczniak :)

Na szybko - skupiłabym się na ułożeniu ramionek bo widać, że tu jest chyba coś do poprawienia.
Czyli dłonie na jednej wysokości fajnie jakby oparte były na Twojej klatce piersiowej - da sobie tak ułożyć?

Dociągnięcie w górnej części jest do lekkiego poprawienia - na wysokości łopatek chusta się marszczy a na samym karku wygląda już na mocno dociągniętą - dociągasz od góry chusty czy od dołu (patrząc na plecy malucha?). Dla dzieci wiercących się dzieci czasami najlepiej jest dokonać szybkiej "pacyfikacji" dociągając mocno cały pas trzymany w garści z jednej i drugiej strony z oderwaniem chusty od pleców a dopiero potem skupiasz się na szczegółach. Żeby sprawdzić gdzie jest luz dobrze jest zrobić test pochyleniowy - czyli po zawiązaniu podwójnego węzła asekurując główkę pochylasz się do przodu na lekko ugiętych i rozstawionych nogach (dla bezpieczeństwa) i sprawdzasz, czy dziecko się od Ciebie "odrywa" i w którym miejscu.

Chociaż jak tak patrzę na to wielkie bądź co bądź dziecko plus fakt, że to nowy problem - jak dla mnie on chce patrzeć.
Więc zastanowiłabym się nad noszeniem na biodrze (naprzemiennym) i/lub na plecach.

Biodro stosowane naprzemiennie nie powinno być problemem a wręcz mogłoby pomóc - chociaż oczywiście dobrze byłoby to skonsultować z waszym fizjo co on na to. chyba najlepiej - kangurek na biodrze.

Czy oprócz ćwiczeń masz zaleconą prawidłową pielęgnację? Wiesz jak prawidłowo wykonywać podnoszenia/odkładanie/ubieranie żeby wspomóc rozwój synka?

zulam
01-06-2015, 20:23
Dodam tylko, że faktycznie wyginanie można spacyfikowac noszeniem na biodrze a dwa, że przy odchyleniu do przodu warto poprawić ułożenie rączek.
Mi obecnie M. wygina się okropnie przy wiązaniu, muszę stanąć bokiem przy czymś fajnym do oglądania najpierw jednym bokiem, trochę dociągnąć, potem drugim bokiem odwrotnie i dociagam żeby było prosto :rolleyes:

merida
02-06-2015, 00:03
Dzięki! :) Wiedziałam, że mogę na Was liczyć!

Mayka, spory? Dla mnie to cały czas drobinka:) Ostatnio był ważony i mierzony miesiąc temu i znajdował się dokładnie w 50-tym centylu:) Ale teraz chyba trochę przybrał :D

Ramionka - no właśnie, nie spytałam o to wprost, ale przypuszczałam, że nierówne ich ułożenie wymusza niesymetryczną pozycję... Kilka razy próbowałam delikatnieje wyrównać, ale się nie udało. Będę próbować dalej.

Dociągam najpierw górną krawędź, potem dolną i pasmo po paśmie. Ale przed tym robię (chyba intuicyjnie :)) coś na kształt pacyfikacji:) inaczej bałabym się, że mi się wysunie z chusty.

Do wrzucenia na plecy już jakiś czas się przymierzam, teraz będę mieć większą motywację:) A z wiązań na biodrze muszę się doedukować, bo nie wiem nic.

Pogadam jeszcze z fizjo, ale chyba nie będzie przeciwny noszeniu na biodrze.

A co do pielęgnacji to pokazywał mi na początku (jeszcze przed rehabilitacją) jak podnosić, nosić i odkładać (o ubieraniu nic nie wspomniał), ale muszę się jeszcze dopytać o szczegóły. A czemu o to pytasz? Znasz jakieś fajne metody pielęgnacji?

Zulam, pisząc o odchyleniu do przodu, masz na myśli Twoje pochylenie się, tak?

edit: jeszcze miałam napisać, że zwykle mocniej dociągam chusty, ale ulkę pożyczyłam przed paroma dniami od koleżanki, żeby ją trochę złamać, bo jest strasznie sztywna ( takie małe wytłumaczenie :rolleyes:, ale dzięki za wskazówki, będę bardziej zwracać uwagę). Choć czasem luzy powstają przy karczku.

aniamakrela11
02-06-2015, 00:54
Ja się podczepię, bo Jasiek to się tragicznie wygina, nawet jak uśnie, to nie daje się ułożyć. A na rehabiliotację nie możmey się umówić :/

zulam
02-06-2015, 07:57
Tak, Merida, moje pochylenie. I może u Was warto zacząć po ustabilizowaniu W w chuście dociągnięcie od dołu od lewej, wtedy trochę blokujesz tą stronę i nie stymulujesz tej bardziej napiętej? Potem bym dociagnela środek lewo, góra lewo, góra, środek, dół prawo z korekcja nóg, odchylenie i ew korekcja ramion, poprawa zwłaszcza lewej strony. Tylko ja nie fachowiec, intuicyjnie kombinuję.

aniamakrela11
03-06-2015, 12:22
Odkryłam co pomaga! Nosiłam Jaska ciągle w lisce, która jest mięciusia i super się dociąga. W łaśnie zamotałam go w pasiaka nati, który jest strasznym sztywniakiem i dociąganie to mordęga, ale poozycja w chuście jest o niebo lepsza! Młody nie ma takiej elastyczności chusty do dyspozycji i dużo łatwiej o prawidłową pozycję. Może spróbuj z jakąś "ciężką" szmatą?

merida
03-06-2015, 19:20
Dzieki Aniu, ale u mnie póki co jest odwrotnie :-) Np w mięciutkim Indio Młody układa się dużo bardziej symetrycznie:-)nawet rączki równo układa. A wygina się w twardym storczyku :-) Nawet w przypadku chust każde dziecko jest inne :-)

zulam
03-06-2015, 21:38
Bo może właśnie tak jest, że jak mocno ciągniesz "dechę" to mu stymulujesz napięcie (dlatego dobrze nie ciągnąć samej krawędzi na karku)