PDA

Zobacz pełną wersję : Nozki noworodka a plecak i inne pytania



soh
18-02-2015, 07:25
Zostalam przez los obdarzona kolejnym dzieckiem z gatunku "tylko mnie nie odkladaj", a jesc trzeba. I gotowac. I zabawic trojke staszyzny.
W zwiazku z tym chcialam dzis zaplecakowac, ale malutka te nozki ciagle ma podwiniete pod siebie, i szczerze mowiac, nie wiem co z tym fantem zrobic. Mala ma stopki mocno dociagniete do lydki (przez sen tak robi, pewnie jej sie w brzuchu utrwalilo). Jak obudzona, to sie zaczyna rozluzniac, ale ona glownie spi jeszcze.

Stad moje pytanie: da sie to to jakos zaplecakowac?

Poki co kolkowej glownie nosze, albo w elastyku (bo zwykle trzeba szybko wyjmowac i wkladac), i po prostu jak mala te nozki chce do srodka, to jej na sile nie wyciagam, ale wolalabym jednak przy malej z przodu nozem nie wywijac.

P.S. Probowalam sie z searchem dogadac i poszukac, ale nie znalazlam w ciagu tych kilku kilkuminutowych doskokow, na ktore mi Sumiczka z Amelka pozwolily.

krysiak
18-02-2015, 11:55
Soh, ja sie na wiązaniu plecaka nie znam, żeby Ci pomóc, ale darzę Cię tak dużą wirtualną sympatią, że pogratuluję Ci z całego serca, napiszę że uwielbiam czytac Twoje japońskie posty i podbiję w ten sposób temat, może ktoś Ci pomoże :)

iziska
18-02-2015, 12:01
Ma youtube jest trochę filmików motania z nóżkami w środku plecaki też. Fakt, że doszłam do nich po jakimś czasie klikania w różne back carry newborn,ale są. Z tel trudno mi teraz wyszukać i podrzucić linki

soh
18-02-2015, 22:45
Dzieki wielkie za odpowiedz.

Jak zamotac sie da, to doszlam wczoraj, zamotalam, i po 5min zdjelam, bo sie balam, ze krzywde zrobie. Bo to by bylo min na 1-1,5h, jak juz. Jak z przodu wiaze to jednak jakas kontrole nad tym, jak ona sobie te nozki uklada to mam.

W koncu Majka mala trzymala na kolanach jak gotowalam, podobnie jak i przedwczoraj. Szkoda tylko, ze ona ze szkoly dopiero o 16:30 wraca.
Jesli Sumire pozwoli, to posiedze dzis na youtubie. Mala ciezko przechodzi powiekszenie sie rodziny.

marylove
21-02-2015, 16:27
Ja tylko napiszę - że miło Cie widzieć Soh :)

soh
22-02-2015, 00:20
A ja napisze, ze mala prostuje nozki od wczoraj (choc woli w srodku dalej, ale juz nie az tak kurczowo), wiec cwiczymy plecaczek (az strach dociagac, taka malutka, wrzucam z tobolka, wiec przynajmniej malo tego dociagania).

Poza tym nosze w kieszonce (wiecej swobody dla rak niz w kangurku), oraz w modyfikowanym CHCC (nie przekladam chusty miedzy nozkami, robie 2x rebozo, poza tym bez zmian, no i nie na biodrze a z przodu, brzuszek do brzuszka, nosilam tak i Sumire, rozklada pieknie sie na plecach).
Odkad odstawilam kolkowa ramie praktycznie nie boli.

livada
22-02-2015, 17:50
Ja tylko pogratuluje tutaj kolejnej córy, lubię cię czytać bardzo! Fajnie że plecakowanie staje się łatwiejsze... Ach, jak tęsknie za noworodkiem na plecach :love:

marjen
23-02-2015, 20:26
Ja tylko pogratuluje tutaj kolejnej córy, lubię cię czytać bardzo! Fajnie że plecakowanie staje się łatwiejsze... Ach, jak tęsknie za noworodkiem na plecach :love:

jest na to kilka sposobów...

soh
25-02-2015, 12:49
Mala juz nozki wyciaga, choc woli w srodku jak moze.
A dzis pierwszy raz zasnela w plecaku :)

soh
08-03-2015, 00:07
Pytania znow mam. Bo jednak dla mnie troche nowosci wyszlo. W sumie niby chustuje juz sporo lat, ale pierwszy raz tak dlugo noworodka. Wszystkie pozostale dziec byly rodzone w lecie i bylo za goraco na jakies intensywniejsze noszenie. A teraz w domu chaos, Sumire szaleje, Kalina i Majka dochodza do siebie po chorobie, wiec Amelka praktycznie mieszka w chuscie wiekszosc dnia i wychodzi tylko na zmiany pieluchy i rozprostowanie kosci (a jak sie robi spiaca po 10-15min maks to znow hop do srodka i spi poki sie nie obudzi). Mala juz nozki wyciaga i nowy problem sie zrobil, sie podpinam coby tloku nie robic:

1. W kieszonce nie lubi jak jej te poly przeprowadzam miedzy mna a jej nozkami.
Nozek wystaje niewiele, jak sie latwo domyslic, pol lydki i stopa obecnie ledwie, wiec tez i przeprowazic trudno, bo to male jeszcze. Dotad tych nozek bylo tak malo (maks kilka cm, mniej niz grubosc poly zebranej), ze robilam krzyz pod pupa i poly szly pod stopkami juz, na moim brzuchu obwiazane tylko. Ale od kilku dni juz w sumie byloby gdzie te poly pomiedzy nami przeprowadzic, tyle, ze mala nie lubi, jak probuje to protestuje, ucieka nogami jak moze, etc. Moze byc ze jej niewygodnie, bo nozka mala a pola z tych sredniogrubych (mam 3 dlugie chusty, srednio-cienka, srednia i gruba, wiec wyboru nie za bardzo) i za bardzo jej sie ta nozka odgina od pozycji wygodnej.
Jakies patenty na to?

problematyczne nozki:
http://s5.postimg.org/c0esw7nnb/image_19.jpg (http://postimage.org/)
imagen (http://postimage.org/)

2. Starszaka nie raz usypialam w wiazaniu z przodu a potem przekladalam na plecy i wiazalam na plecach, przekladalam przesuwajac po biodrze razem z chusta. Da sie tak z maluszkiem miesiecznym?
Bo dotad na plecy to tylko z tobolka male takie wrzucalam, a w tym przypadku sie nie da, bo zdjecie ze mnie w celu zrobienia tobolka konczy sie obudzeniem i zadaniem cyca, co jakby konczy sprawe plecaka...

Nosze glownie w kieszonce, plecaku, ewentualnie na biodrze, ale to malo, bo mnie potem ramiona bola (miesnie, japonskie katakori mam od zmeczenia i stresu). Potrzebuje ruchu rak, zaraz bede pranie skladac, wieszac, wstawiac kolejne, potem sniadanie dla starszakow, potem pozmywac, ogarnac kuchnie, etc. W kangurku jednak poly mi przeszkadzaja za bardzo.


P.S. Uaktualnie zaraz temat calego watku.

zulam
08-03-2015, 00:28
Ad 1 ja rozporostowywałam połę: po dociągnięciu jedną połę między nogi. Drugą - jedną ręką trzymalam napięcie, drugą jechałam po górnej krawędzi ją tylko wkładając pod nóżkę, reszta rozłożona poniżej jak ręcznik na biodrach. Z tyłu poła albo między nogi albo za ubranie i to samo z drugą
Nie mam dobrej fotki żeby to pokazać ale jak chcesz jutro zrobię

soh
08-03-2015, 00:42
Poprosze zdjecie, nie widze tego jakos. Nie tracisz napiecia na calosci jak rozkladasz pole?

Obecnie jedna pola (wewnetrzna w skrzyzowaniu podpupkowym) sama weszla pomiedzy nozke a mnie. Zewnetrzna nie bardzo.
Jak malej dotykam nozki to podciaga je pod siebie do gory jeszcze bardziej. I sie wybudza od razu. Mloda w chuscie stabilna i dupkowpadka tez jest, ale poly zakrywaja wiec nie widac.

Nozki gole, bo zawsze gole, w Japonii nie ma spioszkow ze stopkami. Nogi sa gole caly rok poki dziecko samo nie zachce skarpetek lub nie musi nosic kapci w przedszkolu/szkole (bo nogi w kapciach na boso sie poca i jest fuj, jak sie zdejmie kapcie to i skarpetki leca w kat, u nas przedszkole na boso, zlobek tez, szkola w kapciach, ale Majka i tak w domu na bosaka woli). Japonczycy mowia, ze dzieci ucza sie regulowac temp ciala przez stopy, glowe i raczki, wiec tych sie raczej nie okrywa, chyba, ze wielki mroz, co u nas w tropikach zdarza sie 2-3 dni w roku maks (jak mowia "wielki" maja na mysli -1, bo taki tu klimat ;) ).

Edit: udalo mi sie uspic w siodelku z pentelka przy piersi, potem rozwiazac, przesunac po biodrze spiocha na plecy i tam zaplecaczyc, ale bez lustra sie tego podejmowac poki co nie bede.

zulam
08-03-2015, 13:43
Soh wklejam fotki. Naprężenia nie gubię ale sama wiesz na pewno że są momenty że trzeba trzymać dwie poły ns raz jedną ręką (np w momencie krzyżowania z przodu) http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b4a2e78c8c66.jpg (http://naforum.zapodaj.net/b4a2e78c8c66.jpg.html) http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6b4f9ea4bc9a.jpg (http://naforum.zapodaj.net/6b4f9ea4bc9a.jpg.html) http://naforum.zapodaj.net/thumbs/cf70d03136d1.jpg (http://naforum.zapodaj.net/cf70d03136d1.jpg.html)

Gina
08-03-2015, 13:57
ja ze swojej strony polecę kangura zamiast kieszonki. Wiązanie IMO ciut lepsze przy maluszku i chusta idzie po nóżkach.

co do plecaka do może ciut cieńszą chustę spróbuj(?)

HoliPoli
08-03-2015, 14:59
ja ze swojej strony polecę kangura zamiast kieszonki. Wiązanie IMO ciut lepsze przy maluszku i chusta idzie po nóżkach.

co do plecaka do może ciut cieńszą chustę spróbuj(?)

co do kangura, bo pisałaś, Soh, że Ci przeszkadza na ramionach - możesz te motylki z ramion odwinąć do góry (taką jakby harmonijkę złożyć i na górę ramienia położyć) - wtedy masz wolne ręce zupełnie choć to IMO trochę rozwala wiązanie tzn nie jest już tak wygodne bo się potrafi wpijać w ramiona (ale ja to ćwiczyłam na roczniaku, przy takim maluchu to pewnie nic się wpijać nie będzie bo ciężar malutki)

soh
08-03-2015, 23:39
do plecaka mam ciensza, perito mi sie samo dociaga, po prostu idealne do plecakowania

dzis bedziemy w swietlicy, zakangurze i zobacze, na razie mala i tak jada co 20-30min, wiec czasem to az zachodu szkoda. Kieszonke sobie obnize najzwyzej i potem dociagne, w kangurze nie umiem karmic tak, zeby potem od poczatku nie zaczynac. mala to teraz 4,7kg jakos, wiec jeszcze leciuta.

Zulam - ja chyba opis zle zrozumialam. pozwol jeszcze raz: robisz krzysz, trzymasz obie jedna reka, a druga pod pupa malucha rozplaszczasz pole na sobie i wprowadzasz miedzy was, zaczynajac od krawedzi?

asik
08-03-2015, 23:58
to ja podpowiem kieszonkę z tzw twistem-przy małych dzieciach wskazane ze względuna nóżki:
http://www.wrapyouinlove.com/tutorial-fwcc-twist/
ja o tym nie wiedziałam wcześniej i też sie meczylam z prostowaniem materialu;)

Gina
09-03-2015, 01:10
co do kangura, bo pisałaś, Soh, że Ci przeszkadza na ramionach - możesz te motylki z ramion odwinąć do góry (taką jakby harmonijkę złożyć i na górę ramienia położyć) - wtedy masz wolne ręce zupełnie choć to IMO trochę rozwala wiązanie tzn nie jest już tak wygodne bo się potrafi wpijać w ramiona (ale ja to ćwiczyłam na roczniaku, przy takim maluchu to pewnie nic się wpijać nie będzie bo ciężar malutki)
Fakt nie doczytałam (lub nie zapamietalam) tego jednego zdania ze soh przeszkadza kangur na ramionach :oops:. Przepraszam.

soh
09-03-2015, 06:06
Na razie zamiast wywijanie ramion czy karmienie w kangurze (nie umiem, w kieszonce latwiej jakos) cwicze przerzucanie na plecy, bo to jakos szybciej. Szczegolnie, ze dotad mala sie przy tym nie budzila, wiec mozna spokojnie plecak podociagac.

W ogole mi sie porobilo, Sumire zaczyna mowic w koncu, wskazuje na Amelke i mowi "bejbi boj lap" (l z kreska), pewnie ma na mysli "baby, boy, wrap", bo co innego? kilka razy juz bylo ;) A Amelka sie uspokaja w chuscie od razu, na rekach niekoneicznie, choc u taty ok.

zulam
09-03-2015, 07:45
do plecaka mam ciensza, perito mi sie samo dociaga, po prostu idealne do plecakowania

dzis bedziemy w swietlicy, zakangurze i zobacze, na razie mala i tak jada co 20-30min, wiec czasem to az zachodu szkoda. Kieszonke sobie obnize najzwyzej i potem dociagne, w kangurze nie umiem karmic tak, zeby potem od poczatku nie zaczynac. mala to teraz 4,7kg jakos, wiec jeszcze leciuta.

Zulam - ja chyba opis zle zrozumialam. pozwol jeszcze raz: robisz krzysz, trzymasz obie jedna reka, a druga pod pupa malucha rozplaszczasz pole na sobie i wprowadzasz miedzy was, zaczynajac od krawedzi?

Tak

soh
09-03-2015, 08:12
Zrobilam tak teraz i pomoglo.

Wczesniej zakangurzylam, po 10min mloda chce cyca, a ja nie daje rady tak nakarmic, zeby calego naprezenia nie stracic.
W kieszonce jak mala chce jesc to rozwiazuje wezel, sciagam poly do przodu, obnizam mala ile trzeba i zawiazuje poly bez dociagania. Mala jest luzniej, ale jednak pupe chusta trzyma i wystarczy, ze jedna reka podtrzymam glowke do karmienia, druga mam wolna, jak mala zje/zasnie, to dociagam z powrotem. Przy kangurze musialam dwiema rekami trzymac przy karmieniu, bo jak opuszczalam to stracilam napiecie w momencie, gdy puscilam obie poly i poszly do tylu znow.

Wiecie, u mnie problem jest taki, ze jak tylko Amelka zacznie kwilic, to Sumire zaczyna plakac albo ucieka z domu na dwor, albo oba na raz. Jak tylko placze, to juz pol problemu w sumie, choc przydaje sie miec te jedna reke, zeby ja przytulic, poglaskac, etc. Ale jak zwiewa na dwor to problem, bo placzac albo chodzi i szuka M, a jak wie, ze M nie ma, to idzie na droge i w las. Dzis ulewa, sciana deszczu po prostu, w jednej rece parasol, w drugiej Amelka, a Sumire jak sciagnac do domu? Drzwi zamkniete na klucz, mala wychodzi "balkonowymi" (co w sumie okienne, bo u nas parter, ale idee macie), tego na klucz nie zamkne, a blokade wewnetrzna mala nauczyla sie otwierac. Dlatego generalnie musze 1. zawsze miec przynajmniej jedna reke wolna (to w najgorszym wypadku przytrzymuje za fraki zanim Sumire wyjdzie na dwor i jak juz sie polozy na ziemi zacznie ryczec w pozycji horyzontalnej uspokajam najpierw jedno a potem drugie dziecko), 2. na ile to mozliwe nie pozwalac, zeby Amelka plakala.

Sumire lepiej juz i tak niz 3 tyg temu, wtedy jak Amelka plakala odciagala mnie za reke od niej. Potem zaczela zatykac uszy i plakac jak mala placze. Potem zaczela uciekac z domu. Teraz juz czasem ignoruje po prostu, tzn bawi sie dalej. No ale zaczela choc troche wiecej jesc i kupy robic znow, i sie choc troche usmiecha. Bawie sie z Sumire ile sie da, ale mala ignoruje mnie duzo, widac, ze jej ciezko. W ogole chyba najciezej to znosi, Majka i Kalina jakos lzej przeszly jak mlodsze sie pojawilo, a byly w podobnym wieku.

HoliPoli
09-03-2015, 08:56
Soh, przytulam! Biedna Sumire...

to w takim wypadku jak piszesz to zostań przy kieszonce, w końcu najważniejsze żeby wam się sprawdzało!

soh
09-03-2015, 13:38
Dzis byla kieszonka, kangur, kangur na biodrze i plecakowanie. Podejrzewam, ze od teraz bedzie coraz wiecej tego ostatniego, bo mloda sie powoli robi wydajniejsza pryz jedzeniu i dzis miala dwa razy tak, ze zjadla raz a dobrze i potem spala ciurkiem 2h. :)

Edit: po kilku probach doszlam do wniosku, ze przerzucanie spiacego 1-miesieczniaka z przodu na plecy rozni sie od przerzucania 6-8 miesieczniaka glownie rozmiarem przerzucanego, spiacego wiekszego tez trzeba podtrzymywac i pilnowac; cwiczymy, poki co tylko z lustrem. a jest kiedy, bo Amelka spi jakos ze 22-23h na dobe dalej.

soh
11-03-2015, 22:57
Dopisze sie znow z postepami:
kangurzyc sie probowalam wczoraj w swietlicy i bylo ok, poki mala nie zrobila sie glodna. Potem poszla w kieszonke i tak juz zostala, a ja zabawialam 2 i 5latke (w ogole to swietny wynalazek, mamy takich z 6-7 w calym miescie - sale do zabaw dla dzieci 0-6 lat, czyli do podstawowki, finansowane przez miasto, sa tam panie do pomocy z dziecmi czy pogadania z mama, i duzo innych mam do pogadania tez, chodze tam odkad sie Kalinka urodzila i stalych bywalcow znam, choc sie zmieniaja w miare jak dzieci rosna i rodza sie nowe).
W domu mala w plecaku glownie, do karmienia w kieszonce lub na biodrze, poza tym staram sie jednak odkladac jak nie spi, zeby nie bylo ze 8h dziennie w chuscie (bo tak wychodzi), a jak nie w chuiscie to w foteliku bo jedziemy gdzies (fotelik na stale w samochodzie, nasz ten z niewyjmowalnych jak sie juz zainstaluje).

Przerzucanie przez biodro idzie latwo, jak sie pierwsze 2-3x opanuje i bez strachu powoli do problemu podejdzie. ;)

Z Sumire lepiej jak rano wybawiam po 2h. Tzn nie ucieka i troche mniej placze, wczoraj nawet zaczela spiewac, byle jeszcze apetyt wrocil...