PDA

Zobacz pełną wersję : odplamianie na słońcu zimą - to działa - hip hip, hura.



aniasw
17-02-2015, 20:04
dziewczyny,

dziś mnie coś wezwało, żeby wysuszyć pranie na zewnątrz.
wywieszałam pieluchy w czapce, w ręce zimno.
nie dawałam wiary w to, że niedoprane plamy znikną.
no i czary mary. kocham wiosnę, kocham lato a teraz przeproszę się zimą, bo okazuje się, że zimowe słońce też czyni cuda. zdjęłam bielusieńkie pieluszki skacząc z radości, że nie muszę się patrzeć na plamy do wiosny.

popełniam tego posta dla takich jak ja z dzisiejszego poranka - sfrustrowanych plamami;) w kryzysie pieluchowym, że ulubione kieszonki, profoldy i formowanki nie przypominają nic higienicznego;)
koniec z tym.

vivat słońce!

eesti
17-02-2015, 21:05
A na stare niespierające się plamy na bodziakach i śpiochach też to zadziała?
Codziennie patrze na wiszące pranie sąsiadów na podwórku i dziwię się, po co rozwieszają je na dworze przy -10C, gdy w domu ciepło. Teraz już wiem :wink:

mamru
17-02-2015, 21:12
ja od kilku lat pranie suszę wyłącznie na balkonie, nie ważne jaka pora roku za oknem. Plam na ubraniach nie zauważyłam :)

eesti
17-02-2015, 21:17
ja od kilku lat pranie suszę wyłącznie na balkonie, nie ważne jaka pora roku za oknem. Plam na ubraniach nie zauważyłam :)

I ono wysycha (np przy takich -10C)? Nie zamarza?

iziska
17-02-2015, 22:01
Owszem, zamarznie, a pozniej odparuje i na tej zasadzie wyschnie. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie wnosić do mieszkania sztywnego świeżo zamrożonego prania, bo odtaje i będzie mokre i tak w kółko. Wiatr przyspiesza takie suszenie-tak jak w lecie:)

mamru
17-02-2015, 22:07
tak pranie schnie na mrozie. Nie schnie tylko wtedy gdy jest wilgotno i pada, no ale wtedy to nic nie schnie.

eesti
17-02-2015, 22:08
Owszem, zamarznie, a pozniej odparuje i na tej zasadzie wyschnie. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie wnosić do mieszkania sztywnego świeżo zamrożonego prania, bo odtaje i będzie mokre i tak w kółko. Wiatr przyspiesza takie suszenie-tak jak w lecie:)

A jak rozpoznać, że pranie już wyschło? Jak odróżnić zamarznięte mokre pranie od zamarzniętego suchego? :hmm:
I czy rzeczy (ubrania, pieluchy) nie niszczą się w ten sposób?

qqrq5
17-02-2015, 22:12
O zawsze mnie to dziwilo ze inni susza pranie na balkonie zima. Musze sprobowac dac na taras z jutrzejszym praniem

NEMO
17-02-2015, 22:42
ale uważałabym na PULe. Formowanki i wkłady ok, bo mróz świetnie roztocza wybije, jak zamrażarka :-) ale PUL może takiej temp nie przeżyć.

aniasw
17-02-2015, 23:16
słońce było u nas dziś ogromne:)
tetrę, prefoldy i kieszonki zdjęłam suche. bambusy dosuszałam już w domu. nic nie zamarzło.

a mówicie, że mam wywieszać na zewnątrz jak nie świeci? no co Wy?:) też się martwię u pule w takim układzie. i w sumie łatwiej mi już wywiesić je raz a nie przewieszać zamarznięte do domu. co innego jak słońce mi zaświeci i wybieli. wtedy się mogę narobić;)

ismeril84
19-02-2015, 23:32
Plamy z mich wkladów znikały nawet jak nie było słońca na polu (tak, tak, na "polu" :D). Nawet nie musialam ich wystawiac na zwenątrz. Wystarczyło, że postawilam suszarkę pod oknem. W domu mam okna dachowe, więc przepuszczają trochę wiecej światła.

klucha
20-02-2015, 11:58
jak jestem na wsi zawsze wywieszam pranie na zewnątrz, oczywiście o ile nie pada. Wiatr je osusza i pięknie pachnie :)

PostBlue
18-03-2015, 14:35
A myślicie, że podobny efekt da suszenie w domu przy południowym oknie?Teoretycznie przez szyby przenika całe promieniowanie UVA i połowa UVB

Cane
18-03-2015, 14:42
Moje doświadczenie z dzieciństwa udowodniło, że słońce przez okno też dzieła - miałam pokój z południowym oknem i jedną ukochaną bluzę, którą pedantycznie wieszałam zawsze w jeden i ten sam sposób na krześle obok okna. Po jakimś czasie [nie pytajcie jakim, miałam jakieś 6 lat i nie pamiętam] ta strona bluzy, która była wystawiona na słoneczko... kompletnie wyblakła i wyraźnie odcinała się od reszty. Jedynie podejrzewam, że efekt będzie trochę słabszy, wolniejszy.

W końcu "odplamianie na słońcu" to nic innego jak wyblaknięcie plamy ;).

PostBlue
18-03-2015, 15:28
To będę próbować, bo mi dziecię zafajdało dziewiczą wkładkę bambusową;) A póki co mieszkam na placu budowy i strach cokolwiek wywiesić na zewnątrz