PDA

Zobacz pełną wersję : wyprawa mama



v
29-05-2009, 23:16
np. poniedzialek w bam bam?
brazik wiazany oraz maruyama?
i mila mama pytajaca o poucha?

a inne dni?

Ilonsa
29-05-2009, 23:41
we wtorek na cegłowskiej też były mamy z chustami i ja z MT.

edit: nie we wtorek a w czwartek

stasiu-lova
29-05-2009, 23:48
tak troche w temacie
a ktos sie wybiera do Parku Sowinskiego na Woli na zakonczenie imprezy?
z pieluszkarni: Zakończenie imprezy w plenerze 31 maja 2009 w Parku Sowińskiego – Amfiteatr na Woli, połączone z koncertem na 70 bębnów oraz rozdaniem cennych nagród.

Ilonsa
30-05-2009, 00:22
my nie bedziemy bo świętujemy pierwsze urodziny Hani

domagda
30-05-2009, 01:34
Ja byłam w środę w Bam Bam, ale sama, bez dziecka i bez chusty. Widziałam mamę z ładną kwiatową nie wiedziałam co to, ale już znalazłam, to Rapalu. I drugą mamę z chusto mt zielonym z Leny Lamb. Pozdrawiam.

domagda
30-05-2009, 01:37
A ktoś będzie jutro(dzisiaj) w ogrodzie Jordanowskim? Albo w Bam Bam?

nemhain
30-05-2009, 09:29
Ja dzisiaj na Odynca jestem a jutro na Wole idziemy, oby nie padalo.

Kanga
30-05-2009, 17:44
w ramach wyprawy mama Mamalina prowadziła pogadankę dla cięzarnych o chustach w poniedziałek w bam bam , ja we środe warsztat w bam bam , w czwartek w eurobaby, dziś i jutro biedrona, w niedziele, Ithilhin oraz morepig oraz Biedrona w parku Sowińskiego :)
oprócz tego jutro przez cały dzień ( o ile nie będzie padać) kącik kangurowy w parku sowińskiego ;)

stasiu-lova
30-05-2009, 20:17
jak nie bedzie padac to i ja sie wybiore
z Biedrona sie umoilam, mam nadzieje, ze kogos jeszcze spotkamy- jakby co to zaczepiac prosze :D

Guest1
30-05-2009, 20:27
my też przyjedziemy jak nie będzie padać :)

Jagienka
30-05-2009, 22:13
a o której godzinie ten koncert?

stasiu-lova
30-05-2009, 23:51
nie wiem :roll:
ale my bedziemy gdzies ok 12-13 mysle, ze na cos sie zalapiemy.. :D

steffburton
31-05-2009, 08:16
a gdzie to bedzie w tym parku?

Kanga
31-05-2009, 08:46
pod amfiteatrem .

marjanna.b
31-05-2009, 09:05
Dobra, to już ustaliłam gdzie ten park jest i jak tam dotrzeć ;)
Amfiteatr, zakładam, znaleźć będzie łatwo...
Więc jak się nagle pogoda nie spsuje, to będziemy.

A gdyby później zaczęło padać, to tam bardzo blisko jest Home Africa Bar, gdzie dają super dobre nigeryjskie jedzenie :mrgreen:

m.

paskowka
31-05-2009, 10:05
A moja Lidka załapała gdzieś jakieś świństwo i ma temperaturę i kichawkę zawaloną glutami, a tak chciałam ja przy waszej pomocy uwiązać w plecaczek. I taka pogoda się ładna zrobiła, specjalnie dla chustomam :D
Taka jestem zła że wrrrr... :cry:

izoldziak
31-05-2009, 17:04
np. poniedzialek w bam bam?
brazik wiazany oraz maruyama?
i mila mama pytajaca o poucha?

a inne dni?

w poniedziałek w bam bam w maruyamie byłam ja, a w brąziku koleżanka z synkiem marcowym

stasiu-lova
31-05-2009, 17:06
a kto dziś był w zielonym elastyku?

i w czyms niebieskim- wyglądało jak laguna-wystającym spod czarnej kurtki? :D
ja kreciłam sie z mezem, z wielka niebieska prasolka.
pogoda byla taka, ze nawet Stasia nie brałam
szkoda, ze tak lało miałam nadzieje na wiecej chustomam :(
ale spotkalismy choc Odynke :D :kiss:

nemhain
31-05-2009, 18:09
Dzisiaj w maruyamie i z wielkim parasolem bylam ja z Alusiem ale urwanie chmury bylo i z warsztatow nici :(

Kanga
31-05-2009, 19:57
lalki i chusty tak nam pomokły, że po pół godzinie nie nadawały się do niczego oprócz dogłębnego suszenia :( a szkoda, bo się super impreza zapowiadała :()

odynka
31-05-2009, 20:04
lalki i chusty tak nam pomokły, że po pół godzinie nie nadawały się do niczego oprócz dogłębnego suszenia :( a szkoda, bo się super impreza zapowiadała :()
no szkoda - smy sie tak cieszyli ze Was na zywo poznamy i pomotamy cosik;)

nemhain
31-05-2009, 20:10
a teraz nie pada ;/
ale ja pecha mialam z ta wyprawa, zapisalam sie na takie super warsztaty to mi Starszak dostal jelitowki i tydzien w domu siedzial z biegunka, tak na weekendowe spotkania sie cieszylam i tylko w sobote sie udalo poznac Biedronke i pogadac o chustach a dzisiaj szkoda gadac ;(

ithilhin
31-05-2009, 20:20
:-(
no szkoda, ze padalo.
nie mialo kiedy :-(

a na dworc jak czekalam na autobus to mi mignela czewona Manduca :-)

roziii
31-05-2009, 22:14
A ja widziałam tylko nosidełko Baby Bjorn pod sama scena i nikogo innego :-(
Byliśmy w komplecie w okolicy 12,30

Stivel
31-05-2009, 22:16
Pogoda niestety nie dopisała :(
Ze względu na Kluchę i odległość do domu musiałam się ewakuować z mężem i strasznie mi przykro, że wszyscy (bo stoisk było dużo i ludzi) się tak nastarali a tu dupa zmokła ...
Pozdrawiam Dziewczyny :)

marjanna.b
31-05-2009, 22:25
Myśmy się tak intensywnie zbierali, żeby na 13 zajechać, że o 12:30 byliśmy względnie gotowi, o 12:50 mieliśmy już wychodzić i wtedy zaczęło padać i zagrzmiało ;)
I plan na popołudnie się rypnął :lool:
Next time będzie lepiej! :)

m.

odynka
31-05-2009, 23:02
a my bylismy od 12 jakies 2h pewnie;) przy wejsciu do amfiteatru;)

v
01-06-2009, 00:48
w poniedziałek w bam bam w maruyamie byłam ja, a w brąziku koleżanka z synkiem marcowym

:)

a na wole dzis nie dotarlismy
powstrzymaly nas blyskawice i grad

steffburton
01-06-2009, 11:25
Dobra, to już ustaliłam gdzie ten park jest i jak tam dotrzeć ;)
Amfiteatr, zakładam, znaleźć będzie łatwo...
Więc jak się nagle pogoda nie spsuje, to będziemy.

A gdyby później zaczęło padać, to tam bardzo blisko jest Home Africa Bar, gdzie dają super dobre nigeryjskie jedzenie :mrgreen:

m.
my dotarlismy dopiero na 16. po chustach juz sladu nie było :(
a samo wspomnienie dania pt. głowa kozy budzi we mnie dreszcze :lol: bardzo sympatyczna ta knajpa tylko w taka pogode troche tam zimno

Biedronka
01-06-2009, 12:27
ale was dotarło że hoho :roll:
zeby was gęś kopneła :lol:

bylam o 10 w kolonii 31 czyli w niedziele
potem od 11:30 byłam na Woli w parku
zapowiadało sie cudnie
kilka mam juz czekało
ale jak luneło to nie wiedziałysmy gdzie uciekac :roll:
dobrze że chusty były to sie pookrywałysmy zeby eni zmarznąć 8)) :lol:

potem zgarnełam dziewczynki pod namiot i dzieki uprzejmosci "kogoś" :hide: miałysmy sucho :lol:

zapraszam jesienią 8))

Guest1
01-06-2009, 12:46
my nawet nie zdążyliśmy wyjść z domu :? ech a miało być tak fajnie

iska1
01-06-2009, 14:19
Kurcze szkoda z tą pogodą!
My byliśmy dzielnie całą rodzinką przed 14 a tu wyprawa mama już spakowana :(
A miało być tak fajnie!
Odynko, nie widziałam Was, byłaś zamotana?

odynka
01-06-2009, 14:55
Odynko, nie widziałam Was, byłaś zamotana?
nie :oops: bo dziecie me chcialo tanczyc, skakac, biegac itp;) ale siedzialysmy na moim owikowym Didku;)

iska1
01-06-2009, 22:31
Hmmm, szkoda bo pewno bym Was zauważyła...
Ja miałam Maleńką pod kurtką więc też pewno mało widoczna była :|

stasiu-lova
01-06-2009, 22:33
Hmmm, szkoda bo pewno bym Was zauważyła...
Ja miałam Maleńką pod kurtką więc też pewno mało widoczna była :|

a w czym zamotana i pod jaka kurtka? :lol:

iska1
01-06-2009, 22:35
A w pawiach fioletowych, pod czarno szarą kurtką przeciwdeszczową :mrgreen:

stasiu-lova
01-06-2009, 22:37
a to nie :lol:

odynka
01-06-2009, 23:13
no ze Stasiu to sie dzieki telefonom znalazlysmy;)

Krecik
01-06-2009, 23:54
My byliśmy w Kolonii, gdzie Młody wytrzymał chwilę zawiązany na plecach (dziękujemy! :)).

Potem ruszyliśmy ambitnie szukać, gdzie ten Park Sowińskiego. Kiedy wysiadaliśmy z autobusu, padało - kiedy dotarliśmy do parku, lało jak z cebra :-/ Wypatrzyła nas (co nie było chyba proste, bo Młody był totalnie schowany) pani z plakietką Klubu Kangura (tak patrzę po zdjęciu, że to mogła być Aga... ale nie wiem... w każdym razie pozdrawiamy :)), że o chustowi! ... i że niestety chustowe stoisko się zbiera z powodu ulewy.

Ponieważ lało nieprzytomnie, schowaliśmy się w najbliższym namiocie, gdzie - jak się okazało - miała warsztaty ta sama pani, która nas zamotała wcześniej w Kolonii. No to postaliśmy chwilę jako żywa reklama chustowania, a gdy to mokre i krótkie spotkanie też dobiegło końca, ruszyliśmy na poszukiwanie najkrótszej drogi do domu, choć nadal padało.

Dzięki powrotowi w strugach ulewnego deszczu udało mi się potwierdzić dumnie głoszone hasło, że nie jestem z cukru. Oraz stwierdzić z ulgą, że chusta + pelerynka infant (nieprzemakalna) + moja kurtka (baaardzo przemakalna) to osłona nie do przebrnięcia dla ulewy. Młody był suchutki, cieplutki i radosny, deszcz chyba mu się podobał :) ... niemniej zaczynam się zastanawiać nad jakąś pelerynką dla dwojga.

odynka
02-06-2009, 09:52
Krecik ale piekny opis:D

Nellka tez byla przeszczesliwa ze pada;)

iska1
02-06-2009, 10:44
No to my się widać spóźniliśmy :( Byliśmy przed 14 bo zapisałam się na plecaczki o 14 właśnie, a Klubu Kangura już nie było, z powodu pogody zapewne.
Nie miałam pelerynki ale moja kurtka przeciwdeszczowa też się nieźle spisała, maleńka nie zmokła ani troszkę. Starszak poszalał na scenie w amfiteatrze i zmyliśmy się do domku - buty suszyć :lol:

izoldziak
05-06-2009, 21:32
Ja już całą rodzinę w niedzielę zebrałam i dotarliśmy do wiaty przystankowej 3 minuty od parku Sowińskiego. Tam przeczekaliśmy burzę ku radości starszaczki (oglądała pioruny) i wróciliśmy do domu suszyć się, głównie starszaczkę, bo całe nogi mokre miała.
Ja już mam dość tej deszczowo-burzowej pogody. Chcę słońca, ciepła i wylegiwania się na kocyku