PDA

Zobacz pełną wersję : plecak prosty - kłopoty z umieszczeniem chusty pod pupą



huda
13-01-2015, 17:38
Cześć Dziewczyny! Posiadam chustę tkaną LF, ale jedyne wiązanie, jakie udało mi się opanować to kieszonka. Niestety mały jest już dla mnie za ciężki. Chciałam spróbować plecaka prostego i myślałam, że jedynym problemem będzie zarzucenie dziecka na plecy. Kiedy już pokonałam tę trudność okazało się, że mały wierci się, prostuje nogi, co powoduje że nie jestem w stanie zebrać chusty pod jego pupą, tak żeby ładnie się w niej zapadł. Jakieś patenty? Z gory dzięki za pomoc! Na MT jeszcze za wcześnie.

marynarka
13-01-2015, 17:49
U mnie też był ten problem. Okazało się, że za mocno pochylam się do przodu i młoda lądowała prawie całkowicie w poziomie, co powodowało odpychanie się rękami i prostowanie nóg. Potem było lepiej już, bo bardzo skupiałam się na poprawnym tobołku - tak wrzucałam. Tak czy siak zawsze miałam niedociągnięte przy szyi, bo się odpychała, ale w miarę opanowałam "dupowpadkę" :)

zulam
13-01-2015, 18:37
Wkładać dużo chusty pod pupę, nie pochylac za bardzo, nie zaokrąglać pleców (wypiąć pupę do góry), po zawiązaniu nóg wyciągnąć brzeg chusty spod pasów (ku dołowi).

marylove
13-01-2015, 19:31
Zulam to ostatnie zdanie, możesz jakoś bardziej wytłumaczyć?...:)

zulam
13-01-2015, 21:53
Na tych obrazkach (z netu, jak jakieś prawa autorskie łamię proszę mnie upomnieć) na pierwszym pasy pod nóżkami nie przykrywaja brzegu chusty, na drugim tak. Trzeba sobie spróbować przy wiązaniu sięgnąć ręką i ten brzeg do dołu pociągnąć żeby wlazł pod pasy, nie zawsze się da ale warto spróbować.

http://www.gomama.pl/public/assets/pozycje.jpg

http://www.ekobaby.pl/img/storchenwiege_biom.jpg

spoczi
13-01-2015, 23:30
takim ruchem jakbyście chciały podnieść kolanko najłatwiej
ciężko wytłumaczyć, najlepiej pokazać...

beati_becia
14-01-2015, 00:58
Ja brałam górne poły pod brodę i wtedy wkładałam ręce pod nóżki Hani (między plecy a nóżki) i łapałam połę chusty, wciągając jak najwięcej między siebie a nią. Nie wiem czy pomogłam.
Ja wolałam jednak to wiązanie:
www.youtube.com/watch?v=jbKdxwkBiRo

iziska
14-01-2015, 01:57
...
Ja wolałam jednak to wiązanie:
www.youtube.com/watch?v=jbKdxwkBiRo

Tak z ciekawości: jaki metraż wystarczy na to wiązanie (bez długich ogonów) na rozmiar 38-40/164?

beati_becia
14-01-2015, 02:21
Ja miałam 4,6 i ogony były dość długie, a rozmiarowo i wzrostowo to jestem taka sama. To wiązanie to tak jak kieszonka, tylko że na plecach. Wydaje mi się że 4,2 by było spoko, a z krótszej to nie wiem.

rodzynka007
14-01-2015, 02:36
Ja mlodszego przez biodro przerzucam do tylu i gdy jeszcze siedzi na biodrze to wyciagam mu miedzy nogami chuste do gory i w wiekszosci przypadkow ten myk dziala, chyba ze mlody strasznie sie wierci podczas motania to wtedy staram sie jeszcze duzo chusty wciagnac miedzy pasy idace pod nogami ;)

marylove
14-01-2015, 12:11
Ja miałam 4,6 i ogony były dość długie, a rozmiarowo i wzrostowo to jestem taka sama. To wiązanie to tak jak kieszonka, tylko że na plecach. Wydaje mi się że 4,2 by było spoko, a z krótszej to nie wiem.
Jeśli jak kieszonka tzn że dla niesiedzącego ok?

huda
14-01-2015, 13:30
dzięki, chyba nie pozostaje nam nic innego jak próbować. Gdzieś jeszcze wyczytałam o wkładaniu chusty za majtki, rajstopki, etc.
beati becia - bardzo fajne to wiązanie. Wydaje się być prostsze niż plecak. WYDAJE SIĘ :)

HoliPoli
14-01-2015, 13:36
z wkładaniem za majtki, rajstopki itd to nie polecam, bo to powoduje, że masz luzy, bo ta część w majtkach jest niedociągnięta. A jak ją dociągniesz no to z tych majtek wyleci więc to nic nie da

pocieszę, że dzieci wyrastają zazwyczaj z tego prężenia się i w którymś momencie zaczynają współpracować :)

kustafa
14-01-2015, 13:41
Huda, a w jakim wieku jest twoje dziecko i czy samodzielnie siedzi? Bo w wiązaniu podlinkowanym przez beti becię (plecak hanti o ile dobrze pamietam nazwę) dziecko ma rączki na zewnątrz. Czyli górna cześć kręgosłupa nie jest podtrzymywana.
Mnie akurat te wiązanie pasowało tylko na krótsze noszenia, przy dłuższych bolały mnie ramiona i plecy.

huda
14-01-2015, 14:03
za tydzień skończy 8 miesięcy. od dobrego 1,5 miesiąca siedzi bardzo stabilnie, jak się go posadzi. a od wczoraj zaczął mi siadać sam, jak się poskarżyłam w wątku MT, że jeszcze tego nie robi :) chęć współpracy z jego strony widzę, bo już nie płacze, jak przy początkach kieszonki, ale jego chęć wiercenia się chwilowo przeważa.

selidor
14-01-2015, 14:14
Kiedy moja M. miała 8 miesięcy to jeszcze nie kumała o co chodzi z wiązaniem na plecach i też było mi trudno się zamotać. Wrzucałam ją codziennie, tylko na próbę i pewnego dnia załapała:)
Teraz ma 1,5 roku i na widok chusty pokazuje NIE-E:duh:

marynarka
14-01-2015, 14:49
dzięki, chyba nie pozostaje nam nic innego jak próbować. Gdzieś jeszcze wyczytałam o wkładaniu chusty za majtki, rajstopki, etc.
beati becia - bardzo fajne to wiązanie. Wydaje się być prostsze niż plecak. WYDAJE SIĘ :)

Wydaje się prostsze, bo dziecioch grzecznie leży, nawet ręką nie zamacha :D

beati_becia
14-01-2015, 18:27
ja rączki chowałam (pod pierwszą warstwę chusty) nie dawałam na wierzch i te zewnętrzne poły też rączki przykrywały. Hania jak była starsza to sobie potrafiła je wyciągnąć, ale to już jak rok miała. W tym wiązaniu czułam się pewniej niż w plecaku i nawet w plenerze bez problemu udawało mi się wiązać małą. Jak rączki są na zewnątrz to rzeczywiście szybciej się plecy męczą.

huda
14-01-2015, 21:03
Podjęlismy dziś 3 próby i podczas jednej już, już było dobrze, ale w ostatnim momencie młody zrobił wyprost i wszystko poszło precz. Jest tak ruchliwy, że czasem boję się, że spadnie. Ufam, że kiedyś pojmie o co w tym wszystkim chodzi. Tak strasznie chcę nosić, a zwykle jak czegoś bardzo chcę, to mi nie wychodzi...

HoliPoli
14-01-2015, 21:13
Huda, dobrze będzie :) u nas okolice 8mega miesiąca to był najtrudniejszy czas wiązaniowy, bo córa silna i niewspółpracująca ale dawało radę, raz lepiej raz gorzej zawiązane. U nas się sprawdzało jeszcze wyjście z domu i ew poprawki w terenie ale teraz trochę aura niezbyt sprzyjąca na takie hece ;)

spoczi
14-01-2015, 22:13
U mnie wielką rolę gra też chusta - przy idealnie zlamanej jestem w stanie na prawdę przyzwoicie zawiązać plecak bo trwa to po prostu o wiele krócej
pisane z telefonu