PDA

Zobacz pełną wersję : Do mam plecaczkowych



Weraho
28-05-2009, 12:21
Do dziewczyn noszących w plecaczkach:
Czy jak macie zawiazaną chustę w ten sposob jak tu w prostym plecaczku (słabo dociągnięta góra) to wygodnie Wam sie nosi?
http://www.ellevill.mystore.no/users/ellevill_mystore_no/images/145_ellevillcom_aubergine2_4.
Dla mnie nie dociągnięta góra oznacza ból karku po 5 minutach noszenia- wogole jak słabo dociągnę plecaczek to bol pleców murowany i tak sie zastanawiam, czy tylko ja tak mam?

ithilhin
28-05-2009, 12:23
ja tez tak mam. i pewnie wiekszosc - wygodny plecaczek to doociagniety plecaczek.

a zdjecie - cudne :love:

pszczoła
28-05-2009, 12:25
Nt plecaczka się nie wypowiem, bo moje totalnie nie są wygodne :hide:
Ale zdjęcie jest bajeczne :love: Czy to aubergine? I ten kuń do tego.... :thumbs up:

Musli
28-05-2009, 12:26
Ogólnie wygodne wiązanie to dobrze dociagnięte wiązanie... Pleczaki mi się słabo cały czas dociąga i to jest wyjątkowo upierdliwe... bolą ramiona, rece cierpną... A siły mam mało i zwykle dół sie dociaga, a środek i góra... tak nijak i tej chusty zostaje tam.. Ych, warto nad tym popracować. Piękna chusta na zdjęciu :)

yena
28-05-2009, 12:50
wczoraj tak właśnie zamotałam i natychmiast wiedziałam, że jest źle. nie ma rady, trzeba wtedy zacząć całą akację od początku, jak się chce wygodnie ponosić.

a zdjęcie pięęęękne. nie widziałam jeszcze tej nati w akcji, a to jedyny kolor, który mnie kusił. cudo :love:

andziulindzia
28-05-2009, 12:54
Tak dociągnięty plecaczek gwarantuje ból karku. A zdjęcie cuuudne :D

andzia

Weraho
28-05-2009, 12:54
Niby tak jak piszecie- dobre wiazanie to dobrze dociągnięte- ale poniewaz nie pierwszy raz na zdjęciach "reklamowych" chust natykam się na takie z niedociągnietą górą to zaczęłam sie zastanawiać, czy ja nie mam coś z plecami. Bo jak dociągnę tak malo jak na zdjeciu zary to nie jestem w stanie nosić.
W takim tez nie byłabym w stanie:
http://www.koala.info.pl/4.jpg
Kto jak kto, ale Lidka to wie jak zawiazać chustę. :wink:

To zdjecie z koniem wzięłam z wątku o nowych kolorach zary- faktycznie to aubergine- tez uwazam, że piekny kolor :lol:

ithilhin
28-05-2009, 13:30
He he a ja myslalam, ze to Twoje zdjecie ;-)

Plecaczek Lidki wydaje mi sie jednak bardziej dociagniety.

mnie jest wygodnie w takim:

http://klubkangura.com.pl/galeriakangura/albums/plock/gc3/picture_006.jpg

Musli
28-05-2009, 13:32
Mnie by ten super pod szyją zadusił ;)

Eyja
28-05-2009, 13:34
a zdjęcie pięęęękne. nie widziałam jeszcze tej nati w akcji, a to jedyny kolor, który mnie kusił. cudo :love:

ale to chyba jest ZARA :shock:

Jasnie Pani :)
28-05-2009, 13:34
a zdjęcie pięęęękne. nie widziałam jeszcze tej nati w akcji, a to jedyny kolor, który mnie kusił. cudo :love:
to zara a nie nati

i pewnie slabo do zdjecia reklamowego dociagnieta, zeby wzor byl bardziej widoczny

elbazetka
28-05-2009, 13:39
Tak tak to zara oberzynowa,straaasznie mi sie podoba.Ja tez tak mam z plecaczkiem,przy zle dociagnietym mam wrazenie,ze dziecko wazy 100kg.A to dociaganie plecakow trudne oj trudne-ale chyba do opanowania :) .

brikola
28-05-2009, 13:45
ja uwielbiam prosty plecak i jest mi w nim wygodnie. Dociągam porządnie tylko górną warstwę i nie można przesadzić z tym, bo za mocne dociągnięcie=niewygoda dla obu stron. Generalnie dziecko musi przylegać i siedzieć sobie w tym plecaczku

Zuzia
28-05-2009, 13:49
Jeśli chodzi o plecaczek Lidki, to wbrew pozorom, jest on dobrze dociągnięty, wystarczy popatrzeć jaką pozycję ma dziecko i czy odchyla się do tyłu. Materiał układa się tak a nie inaczej bo chusty które używałyśmy do sesji to były chusty nowe, wyjęte prosto z opakowania i w związku z tym sztywne. Dodatkowo dochodzi fakt, że w ciągu 1-2 h sesji (bo tyle mniej więcej dzieci wytrzymują przed obiektywem bez cyrków) trzeba zmienić wiązanie i chustę do 10 razy, więc można sobie wyobrazić poziom zniecierpliwienia u małego modela.
To tak w skórcie, żeby był pogląd jakie są realia przy robieniu tego typu zdjęć, a plecaczek oczywiście powinien być dociągnięty jak słusznie zaprezentowała Ithilin.

Dagmara
28-05-2009, 13:52
BTW nie to, że się czepiam, ale jak się ma wklejanie zdjęć do przestrzegania prawa :ninja:

Zuzia
28-05-2009, 13:53
BTW nie to, że się czepiam, ale jak się ma wklejanie zdjęć do przestrzegania prawa :ninja:

Nijak :-)
Ale ja wyrażam zgodę w tym przypadku. Jakby co ;-)

Dagmara
28-05-2009, 13:58
BTW nie to, że się czepiam, ale jak się ma wklejanie zdjęć do przestrzegania prawa :ninja:

Nijak :-)
Ale ja wyrażam zgodę w tym przypadku. Jakby co ;-)


:)

Eyja
28-05-2009, 13:59
BTW nie to, że się czepiam, ale jak się ma wklejanie zdjęć do przestrzegania prawa :ninja:

jesli sa to zdjecia z katalogu producenta i nie przypisujesz sobie ich autorstwa, to w zasadzie można.
a i firmy nic przeciwko temu zwykle nie maja.
natalia od nati juz kiedys sie wypowiadała w tym temacie :-)
moja znajoma prawniczka tez tak prawi ;-)

rebelka
28-05-2009, 14:01
Jesli wyczuwam nawet minimalne luzy w plecaku to po 3 minutach boli mnie szyja i ramiona. Wtedy staję i dociągam wszystko a czasem nawet przewiązuję np plecak z krzyżem na prosty.

lidka
28-05-2009, 14:10
Najpierw na temat: ból karku był częstą dolegliwością, gdy zaczynałam nosić Barta w plecaczku prostym. To pewnie ta za słabo dociągnięta krawędź... Plecy nie bolały mnie nigdy.

A teraz mały off topic, który tu się pojawił a który i mnie trochę dotyczy :wink:
Od momentu pojawienia się tych zdjęć na mojej stronie, stresowałam się, że ktoś skomentuje niedobre, niedokładne wiązanie... O realiach sesji zdjęciowej napisała już Zuzia...
Dzięki ithilhin za dobre słowa, ale z tego plecaczka to nie jestem zbyt zadowolona :hide: Wprawdzie Bartek nie odstaje, ale materiał jest zbyt luźny, pomarszczony... Górna krawędź to może i jest nawet dociągnięta, ale środek jest do niczego :(
Doświadczyłam na własnej skórze uczestnictwa w sesji zdjęciowej i teraz jeszcze ostrożniej odnoszę się do innych zdjęć "reklamowych". To jest bardzo ciężka praca kilku osób... a tego najmłodszego modela "meczy się" najbardziej a jeszcze później wymaga, żeby uśmiechał się do zdjęcia :hide:

Niniejszym wielkie publiczne :wink: podziękowania dla mojego Bartka!!! Za to, ze wytrzymał i dał radę :kiss:

Pewnie jednak nic nie usprawiedliwia pokazywania wiązania dalekiego od ideału...

PS Zdjęcia wprawdzie nie są producenta :wink: , ale ja też nie mam nic przeciwko zamieszczeniu ich tutaj :wink: nawet w celu konstruktywnej krytyki :thumbs up:

ithilhin
28-05-2009, 14:16
Mnie by ten super pod szyją zadusił ;)

he he, mi w innym miejscu przeszkadza - jak widac tu też sa rózne preferencje.

i nadal utrzymuje, że plecaczek Lindy nie jest gorszy od mojego - po prostu chciałam pokazać, że są różne preferencje i tyle.

ithilhin
28-05-2009, 14:17
taaak, wiec cos o sesjach zdjeciowych z wiązan z zywymi modelami ;-)
mój na szczeście przespał fotografowanie etapów prostego plecaczka :-)

Tuja
28-05-2009, 14:54
A ja się właśnie dziś zastanawiałam, co robię źle, bo mnie ramiona bolą przy prostym plecaczku. Czyli muszę mieć górną część chusty nie dociągniętą?

Tuja
28-05-2009, 14:56
I jeszcze przy okazji chciałam dodać, że mi osobiście baaardzo się podobają Twoje zdjęcia Lidka z Bartkiem :)
cudne są i przekonały mnie kiedyś do zakupu inki-to była moja pierwsza chusta :)

ithilhin
28-05-2009, 15:05
dociągniętą całość masz mieć ale równomiernie.

http://klubkangura.com.pl/kangurek-i-plecaczek

Tuja
28-05-2009, 15:11
Tak, tak, ja wiem, że całość, myślałam tylko, że jak bolą ramiona, to akurat niedociągnięta jest góra chusty.
Dzięki za wskazówki :)

ithilhin
28-05-2009, 17:17
aaaaaaaaaa zle przeczytalam Twoje pytanie :hide:
tak, ramiona bola glownie jak gora niedociagnieta. w ogole dociaga sie glownie gorna polowe chusty przy prostym plecaczku. dol ma siedziec pod pupa i robic "majtasy" dziecku.

Mayka1981
28-05-2009, 17:54
A teraz mały off topic, który tu się pojawił a który i mnie trochę dotyczy :wink:
Od momentu pojawienia się tych zdjęć na mojej stronie, stresowałam się, że ktoś skomentuje niedobre, niedokładne wiązanie... O realiach sesji zdjęciowej napisała już Zuzia...
Dzięki ithilhin za dobre słowa, ale z tego plecaczka to nie jestem zbyt zadowolona :hide: Wprawdzie Bartek nie odstaje, ale materiał jest zbyt luźny, pomarszczony... Górna krawędź to może i jest nawet dociągnięta, ale środek jest do niczego :(
Doświadczyłam na własnej skórze uczestnictwa w sesji zdjęciowej i teraz jeszcze ostrożniej odnoszę się do innych zdjęć "reklamowych". To jest bardzo ciężka praca kilku osób... a tego najmłodszego modela "meczy się" najbardziej a jeszcze później wymaga, żeby uśmiechał się do zdjęcia :hide:

Niniejszym wielkie publiczne :wink: podziękowania dla mojego Bartka!!! Za to, ze wytrzymał i dał radę :kiss:

Pewnie jednak nic nie usprawiedliwia pokazywania wiązania dalekiego od ideału...

PS Zdjęcia wprawdzie nie są producenta :wink: , ale ja też nie mam nic przeciwko zamieszczeniu ich tutaj :wink: nawet w celu konstruktywnej krytyki :thumbs up:

a jak dla mnie są przepiękne i od razu się w tej chuście zakochałam :love:

Weraho
28-05-2009, 18:01
No i teraz jest mi strasznie głupio, bo wyszło na to, ze skrytykowałam Lidkę. :oops: Tak naprawdę powinnam sfotografowac swoje plecaczki i je wkleić do oceny- tylko nie ma kto mnie obfocić.

Mnie chodziło o to, że Lidki plecaczek jest ok, napisałam nawet ze "Lidka wiązać potrafi", a jak ja zawiaże plecaczek podobnie jak ten na zdjeciu to plecy bola i tak. Zeby bylo mi wygodnie muszę mieć absolutny ścisk. Inaczej nie dam rady ponoscić moich 11kg wiecej niż 30-45minut. Wiem, ze są tu mamy co nosza po kilka godzin dziennie i ja sobie tak długiego noszenia nie umiem wyobrazić.

Tak nawiasem foty Lidki są najpiękniejszymi fotami z zachustowana mamą i dzieckiem jakie kiedykolwiek widzialam. Przepraszam, że dałam zdjęcia bez linków skąd są. Ja normalnie sprawdzam sobie zawsze zródło zdjęcia we "własciwosciach" i jakoś mi sie naturalne wydało, ze wszyscy tak robią. Poprawię się.

ithilhin
28-05-2009, 18:08
nie, wcale tak nie wyszlo. przynajmiej ja nie wyczulam takiego zamiaru.
a co do bolu - miesnie tez sie musza przyzwyczaic. a poza tym zauwazylam "ciazowy" suwaczek - wiesz, moze organizm sam Ci daje znac, ze w obecnym czasie tyle noszenia na razie wystarczy?

lidka
28-05-2009, 18:13
Weraho, kobietko, przestań :kiss:
Spokojnie :wink: Przecież sama napisałam, że zdaję sobie sprawę, ze plecaczek "bylejaki" :D
Nie wiem czy umiem wiązać plecaczki - im więcej wiem, tym bardziej wydaje mi się, że wiem za mało :roll:

Wątek jest bardzo merytoryczny - co mi się podoba, bo dochodzimy do pewnych wniosków i na pewno nasze spostrzeżenia przydadzą się mamom, które zaczynają motać plecaki :thumbs up:

Ja mam np problem z motaniem jak Bartek wyciąga rączki na wierzch - wtedy to już w ogóle nie umiem dociągnąć górnej krawędzi. Szczęśliwie on się stał tak współpracujący ( jeżeli już pozwoli się zamotać :twisted: ), że ślicznie chowa rączki i się wtula w plecy :D

ithilhin
28-05-2009, 18:29
ja mam odwrotnie - wole jak Michal ma raczki na wierzchu :-)

ale on tez juz wspolpracuje i wlasciwie o schowanie rak prosze jak bedzie spal.

http://klubkangura.com.pl/galeriakangura/albums/plock/gc3/picture_027.jpg
ten sam dzien, powrot do domu :-)


a raczej prosilam, bo aktywnego praiwe dwu-i-pol-latka trudno ostanio namowic na noszenie, on ma juz swoje preferencje, ostatnio NubiGo przynosi, tylko nie ma mi kto zdjecia ladnego zrobic :|

andziulindzia
28-05-2009, 20:14
Mnie chodziło o to, że Lidki plecaczek jest ok, napisałam nawet ze "Lidka wiązać potrafi", a jak ja zawiaże plecaczek podobnie jak ten na zdjeciu to plecy bola i tak. Zeby bylo mi wygodnie muszę mieć absolutny ścisk. Inaczej nie dam rady ponoscić moich 11kg wiecej niż 30-45minut. Wiem, ze są tu mamy co nosza po kilka godzin dziennie i ja sobie tak długiego noszenia nie umiem wyobrazić.


Weraho a próbowałaś nosić dziecko w plecaku z krzyżem? Moim zdaniem, wbrew pozorom plecak z krzyżem jest łatwiejszy w dobrym zamotaniu niż plecak prosty. Łatwiej go podociągać. Na dłuższe noszenie lub gdy wiem, że dziecko mi zaśnie, zawsze motam plecak z krzyżem, prosty plecaczek motam na krótsze noszenie.

I jeszcze taka mnie myśl naszła: jak zaczęłam poły chusty w prostym plecaku krzyżować sobie na piersiach zdecydowanie łatwiej było mi dociągnąć górną krawędź chusty niż gdy puściłam je prosto w dół.

Andzia

Weraho
28-05-2009, 20:17
nie, wcale tak nie wyszlo. przynajmiej ja nie wyczulam takiego zamiaru.
a co do bolu - miesnie tez sie musza przyzwyczaic. a poza tym zauwazylam "ciazowy" suwaczek - wiesz, moze organizm sam Ci daje znac, ze w obecnym czasie tyle noszenia na razie wystarczy?
To nie to... jak plecaczkuję Marysię rok. Chustuję jak skonczyla mniej wiecej miesiąc. Myślę, ze te moje mięśnie przyzwyczajone są. Zresztą ja z tych co uprawiają czasem sport, więc i kondycję jakąs mam. A nawet przy super zamotanym plecaczku nie nosiłam nigdy dłużej niż 1.5h. Myślę, ze czas poszukać przyczyny u lekarza po prostu :lool:

Znalazłam jakieś moje stare foty- tu Marycha miala coś koło 8 miesiecy, wiec poczatki plecaczków.
http://images48.fotosik.pl/133/c2768fa1325ed2b3.jpg
Tu jak miala niecały rok (prosze nie patrzeć na moją minę :wink: )
http://images48.fotosik.pl/133/216e37b68e15d0ef.jpg
A swieższe wkleję jak mnie mąż obfoci.

Wogóle mam wrażenie, że na "starym" forum były galerie wiązań- teraz ich nie ma, czy nie mogę znaleźć? :D

Weraho
28-05-2009, 20:21
Mnie chodziło o to, że Lidki plecaczek jest ok, napisałam nawet ze "Lidka wiązać potrafi", a jak ja zawiaże plecaczek podobnie jak ten na zdjeciu to plecy bola i tak. Zeby bylo mi wygodnie muszę mieć absolutny ścisk. Inaczej nie dam rady ponoscić moich 11kg wiecej niż 30-45minut. Wiem, ze są tu mamy co nosza po kilka godzin dziennie i ja sobie tak długiego noszenia nie umiem wyobrazić.


Weraho a próbowałaś nosić dziecko w plecaku z krzyżem? Moim zdaniem, wbrew pozorom plecak z krzyżem jest łatwiejszy w dobrym zamotaniu niż plecak prosty. Łatwiej go podociągać. Na dłuższe noszenie lub gdy wiem, że dziecko mi zaśnie, zawsze motam plecak z krzyżem, prosty plecaczek motam na krótsze noszenie.

I jeszcze taka mnie myśl naszła: jak zaczęłam poły chusty w prostym plecaku krzyżować sobie na piersiach zdecydowanie łatwiej było mi dociągnąć górną krawędź chusty niż gdy puściłam je prosto w dół.

Andzia
Probowałam i noszę. I zgadzam sie, że jest prostszy- mimo ze z krzyżem :lol: I plecy mnie nie bolą w nim. Tylko na upały to on kiepski.

brassika
28-05-2009, 23:12
to ja się tez podepnę do wątku i zapytam, czy to normalne, że mam wrażenie, ze mi młody wbija kolanka pod żebra? czy może też te kolanka czujecie?
nie mam żadnych zdjęć, żeby zademonstrować poglądowo co popełniamy na plecach...

Weraho
29-05-2009, 13:40
to ja się tez podepnę do wątku i zapytam, czy to normalne, że mam wrażenie, ze mi młody wbija kolanka pod żebra? czy może też te kolanka czujecie?
nie mam żadnych zdjęć, żeby zademonstrować poglądowo co popełniamy na plecach...
Mnie sie zdarza, ale jestem prawie pewna, ze to jednak nieprawidłowo- sprobuj dziecko zawiazać ciut niżej, bardziej na biodrach- mnie ciocia, która spędziła wiele lat w Afryce powiedziała, że Murzynki noszą swoje dzieci na pupie :lol: Dało mi to trochę do myślenia- skoro one noszą całe dnie- to wiedzą jak to robić.
Oprócz opuszczenia dziecka niżej to pewnie też kwestia zbyt napiętych dolnych pasów. Chyba.
Może jakaś doradzona plecaczkowa mama się wypowie?

Musli
29-05-2009, 13:50
Ja mam to samo czasem, nogi sie gdzies tam wbijaja. Po za tym zdarza mi sie za wysoko zawiazac i jest super, dopoki alik nie usnie...

ithilhin
29-05-2009, 17:43
trzeba swoja optymalna wysokosc dobrac.
Murzynki jedak wnieco innym wiazaniu nosza, ale na pewno im wygodnie.

Karolcia
29-05-2009, 20:35
Ja również preferuję plecaczek z krzyżem. Dla mnie jest prostszy w wiązaniu i dociąganiu. A dziecko trzymają 3 warstwy materiału. Na długie noszenie jest dla mnie wygodniejszy.

andziulindzia
29-05-2009, 20:45
mnie ciocia, która spędziła wiele lat w Afryce powiedziała, że Murzynki noszą swoje dzieci na pupie :lol:

Murzynki noszą dzieci tak nisko bo z dziećmi przywiązanymi do pleców muszą pracować w polu. Spróbuj się schylać z dzieckiem uwiązanym wysoko i takim uwiązanym nisko. Różnica jest zasadnicza

Andzia

yena
30-05-2009, 12:58
a zdjęcie pięęęękne. nie widziałam jeszcze tej nati w akcji, a to jedyny kolor, który mnie kusił. cudo :love:
to zara a nie nati

i pewnie slabo do zdjecia reklamowego dociagnieta, zeby wzor byl bardziej widoczny

o, faktycznie!!! jaka ulga, bo ciężko się już zastawiałam dlaczego wcześniej ta nati, nie wydawała mi się taaka piekna :lool: że zdjęcie pożyczone tez się nie zorientowałam :hide:
to pewnie upały ;)

jakoś do tej pory omijałam zary, ale po tym wątku przyjrzę się bliżej :)

ithilhin, Twoje plecaczki zawsze dodają mi kopa w dążeniu do plecaczkowej doskonałości. dzięki :D

ithilhin
30-05-2009, 13:31
ithilhin, Twoje plecaczki zawsze dodają mi kopa w dążeniu do plecaczkowej doskonałości. dzięki :D

no co Ty :hide: :oops: dzieki

yena
30-05-2009, 20:59
ależ proszę! :D to żadne słodzenie, a fakt w najczystszej postaci :D

Diidiianna
03-06-2009, 01:05
to już wiem co robię źle i ja:) teraz tylko pozostaje pytanie i jak dociągnąć tą górną krawędź...bo zwykle ciągnę i nic...ewentualnie tylko krzyk głośniejszy się robi...

Musli
03-06-2009, 01:19
No właśnie...

ithilhin
03-06-2009, 07:44
w prostym plecaczku?
zlapac "chaps", reke z pasem chusty przesunac tak, zeby byla rownolelgle do podlogi, chodzi o to, zeby nie bylo tego tarcia na ramieniu i dociagasz nawet troche unoszac material.
trzeba to co juz dociagniete trzymac napiete, zeby sie nie luzowalo, zebrac takim "chapsami: w garsc i najlepiej od razu przekladac do tylu i starac sie, zeby pas lecial po materiale, ktory jest na udzie dziecka.
i potem przytrzymac miedzy kolanami i to samo z drugim.

Musli
03-06-2009, 08:29
Spróbujemu popołudniu :) Dzięki