Zobacz pełną wersję : Ubieranie kurtki do noszenia na plecach
Dzisiaj po raz pierwszy zakładałam kurtkę do noszenia Lenny Lamb na dziecko zawiązane na plecach. (takie coś (http://image.ceneo.pl/data/products/11719636/i-lennylamb-lennylamb-kurtka-do-noszenia-estreno-czerwona.jpg)) I napociłam się przy tym. A i jeszcze czapeczka mi spadła w trakcie tych prób. I musiałam prosić sąsiadkę o pomoc:oops:
Nie wie czy są jakieś specjalne sposoby, żeby się samemu, bez pomocy, ubrać w taką kurtkę? Może ktoś coś podpowiedzieć? Bo w wyszukiwarce nie udało mi się nic znaleźć.
Patrycja89
11-11-2014, 18:10
Przywiąż sobie sznurowadło do suwaka, będzie łatwiej zasunąć tylny zamek. Najpierw zapnij z przodu a dopiero później z tyłu.
O tym nie pomyślałam. Próbowałam zapięty tył na Michę zarzucić. Ale Micha ma duszę wojownika chyba, bo ostro walczył:)
kornflejka
11-11-2014, 18:29
Sporo tutoriali jest na yt np ten: http://youtu.be/9tKYHE6Kk-g
gdzies byl watek - na zakladalam 'za zorro' - zarzutem na plecy :D i nie uwierzysz, ale rece sie wydluzaja albo cos - po pewnym czasie z czapka sie problem przestaje miec ;) a zanim sie wydluza - oprzyj sie lekko o sciane dzieckiem i delikatnie podnies delikwenta do gory - wtedy czapke mozna spokojnie zalozyc.
natala, ale tak że masz już założone oba rękawy i zarzucasz wtedy tył, czy jeden rękaw, potem na tył, a potem na drugi rękaw?
my nosidłowi, więc mamy łatwiej... mam małą z przodu, ubieram ją - najpierw kurtka, potem szalik, czapka, gotową przesuwam na tył i w zwisjące rękawy ręce wkładam, szybko, sprawnie... i to był głównie powód dla którego zdradziłam chusty...
natala, ale tak że masz już założone oba rękawy i zarzucasz wtedy tył, czy jeden rękaw, potem na tył, a potem na drugi rękaw?
najpierw zarzucalam, potem dopiero rekawy - jak zorro, to zorro :D to ma byc taki rzut jak zorro peleryna robil - nad Twoja glowa troche - trafiasz 'otworem na dziecko' na jego glowe (zapewniam, po kilku rzutach robi sie to bez problemu, choc poczatki bywaja rozne ;)), a jak juz dziecko ma glowe gdzie ma miec, a nie zaplatana gdzies pod spodem, to zakladasz rekawy. uff, namotalam troche - ale moze sie to da zrozumiec??
ja mam taka, z ktorej otwor dzieckowy zmniejsza sie sznureczkami, ktore sa z przodu, wiec nic z tylu nie musialam zapinac, zarzucalam, zaciagalam sznurki ile trzeba bylo i tyle. jak przyszlo zalozyc kaptur na mlodych (tez, ktory byl w kurtce)to mialam problem, przyznaje, az tak mi sie rece nie wydluzyly, zeby kaptur spokojnie zawiazac :D
sag8, z przodu to i my bez problemu. Tylko na plecach mamy problem.
natala, chyba wiem o czym mówisz, jutro spróbuję, bo dziś mi już zasnął Micha. Dzisiaj podjęłam kolejną próbę, ale chyba było jeszcze gorzej niż za pierwszym razem. Bo się okazało, że mi się tam z tyłu na Michasiu taki daszek robi, i to mu przeszkaszało. Mam nadzieję, że z praktyką przyjdzie mi to robić sprawniej :)
Wypróbowałam dziś metodę na zorro :) Udało się.
Ja mam taki sposób na zakładanie polaru - https://www.youtube.com/watch?v=aPKG...ature=youtu.be (https://www.youtube.com/watch?v=aPKGRGPae2k&feature=youtu.be)
sag8, z przodu to i my bez problemu. Tylko na plecach mamy problem.
ja z przodu ubieram i ubraną przesuwam na tył, ale jak pisałam, my nosidłowe...
Idrilla, dzięki, przetestuję tak. Ale mam wrażenie, że ta pani na filmiku ma strasznie długie ręce;)
sag8, to przepraszam, źle zrozumiałam, no ale o nosidłach to znowu ja pojęcia nie mam
Na filmiku to ja, nie mam strasznie długich rąk :D Przynajmniej tak mi się wydaje, no i jestem niska. 160 w kapeluszu ;)
Muminmamma
16-11-2014, 11:40
Dzisiaj po raz pierwszy zakładałam kurtkę do noszenia Lenny Lamb na dziecko zawiązane na plecach. (takie coś (http://image.ceneo.pl/data/products/11719636/i-lennylamb-lennylamb-kurtka-do-noszenia-estreno-czerwona.jpg)) I napociłam się przy tym. A i jeszcze czapeczka mi spadła w trakcie tych prób. I musiałam prosić sąsiadkę o pomoc:oops:
Nie wie czy są jakieś specjalne sposoby, żeby się samemu, bez pomocy, ubrać w taką kurtkę? Może ktoś coś podpowiedzieć? Bo w wyszukiwarce nie udało mi się nic znaleźć.
Ja też mam kurtke Lennylamb i powiem szczerze mialam wiele samodzielnych prób- jedyne metody które zakończyły sie naprawdę dobrym założeniem, nie uduszniem dziecka, bez zmęczenia juz przed spacerem- to "na męża" - czyli pomagał mi mąż i " na sąsiadkę"-czyli zapukałam obok i ktoś mi pomógł ;)
a ja z Twiga nie mam problemu :D
Ja w zeszłym roku kombinowałam z Liliputi. Rozpinałam jedną napkę przy buzi dziecka, wkładałam rękawy (kurtka całą jeszcze z przodu), zarzucałam górą przez głowę - otwór na dziecko był na tyle duży, że dało się trafić, a potem trzeba było ręce wykręcić do tyłu i zapiąć tę napkę. Jedynie ten ostatni element był trudny, jak miałam kogo poprosić o pomoc, to prosiłam - ale sama też dawałam radę.
Ja zakładam metodą pokazaną przez Idrillę i jest to dla mnie jedyny sposób żeby bez rozpinania panela samodzielnie ubrać kurtkę. Jedynie drażni mnie jak ubieram softshell na polar, bo bardzo o siebie haczą w rękawach.
Wcześniej odpinałam część zamka z panela, ubierałam na zorro i starałam się dopiąć panel, ale zawsze Hubert miał już co najmniej jedną rękę na zewnątrz i nie potrafiłam jej schować.
Ja też mam kurtke Lennylamb i powiem szczerze mialam wiele samodzielnych prób- jedyne metody które zakończyły sie naprawdę dobrym założeniem, nie uduszniem dziecka, bez zmęczenia juz przed spacerem- to "na męża" - czyli pomagał mi mąż i " na sąsiadkę"-czyli zapukałam obok i ktoś mi pomógł ;)
Ooo to te metody znam. Tylko u nas z sąsiadami w ciągu dnia problem. Bo pod nami i obok wszyscy pracują i mieszkania puste. Chyba muszę lepiej zaprzyjaźnić się ze studentami na górze :)
Pomarańcza
19-11-2014, 23:51
Udało mi się dziś założyć Twigę, choć trochę się namęczyłam. A potem nie umiałam jej znas zdjąć :hide:...
semi-dolce
20-11-2014, 00:29
Ja robię tak: zakładam lewy rękaw, zarzucam takim szerokim rzutem kurtkę na plecy, zakładam prawy rękaw. Dziecko zazwyczaj ląduje z głową zakrytą, ale otwór na głowę jest poniżej głowy, więc podciągam za swój kołnierz kurtkę do góry i trafiam głowa dziecka w otwór. Trwa to moment, więc młody nie zdąży się nawet wkurzyć. A polar przez głowę wkładany najpierw zakładam sobie na szyję, potem naciągam tył na dziecko a potem resztę polaru na siebie, wkładając w tym czasie ręce w rękawy.
Anduina pocwiczymy razem w sobote :)
zochmama
29-11-2014, 22:43
Podepnę się,choć z softshelem sobie radzę, to polar dziś mnie przerósł. Mam Twige. Ktoś pisał, ze najpierw głowa, potem dziecko, na końcu rękawy. Tylko jak naciągnąć bluzę na dziecia?Jakoś niesięgam, help, nie ma opcji żebym się sama nie mogła ubrać...
Znalazłam najmniej inwazyjny sposób nałożenia kurtki z dzieckiem na plecach :) Filmik (https://www.youtube.com/watch?v=QCcziqaA4IE&feature=youtu.be) mojej twórczości, wybaczcie że taki ciemny.
dobrze jest! może to i lepsze niż przerzucanie połowy kurtki przez dziecko, bo zdaje się swoje już drasnęłam którymś zamkiem ze dwa razy :/
No jak dotąd zarzucałam właśnie na zorro i za którymś razem gdy dziecko mi utknęło i dostało szału stwierdziłam, że koniec tego :) Ten sposób przynajmniej u mnie sprawdza się też pod względem ładnego ułożenia kołnierza w okół szyi dziecka i nie ściągnięcia mu czapki z głowy :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.