Zobacz pełną wersję : splot leo
Szukam i chyba nie ma jeszcze wątku na temat splotu diamentowego. Napiszcie proszę coś. Do tej pory miałam do czynienia tylko ze skośno-krzyżowym i ciekawa jestem Waszych opinii. Mnie wydaje się porównywalny. :) Dopiero 2 razy zamotałam w leo, do tej pory nosiłam w natce i hoppediz.
ruwenzori
26-08-2014, 22:33
dla mnie to on jest taki bardziej elegancki:)
I wydaje mi sie ze chusta jest ciensza, przynajmniej w porownaniu z pasiakami ktorych dotykalam.
akurat moja wydaje się o wiele grubsza (w porównaniu z pasiakami Nati i Didymosa np.) ;)
IMO leo bardziej nośne od niektórych zakardów jakie mam, od sk girasola ale mniej nośne niż girasol w diamencie.
owieczka33
12-09-2014, 19:43
Osobiście nie dogadałam się z Leosiem. Niby był piekny, miekki i nieźle nosił, ale coś mi w nim nie do końca pasiło.
A ja lubię. Chociaż nie wiem jeszcze, co zrobię na wiosnę. Teraz wiążę kieszonkę z przodu, bo mam długość 4,6. Na wiosnę chciałam się przerzucić na plecak, więc trochę długa ta szmatka będzie :/
Diament to odmiana skośno-krzyżowego - moim zdaniem nosi podobnie :-) Ja uwielbiam Leo...
Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
Może tu zadam pytanie....
Przyszło do mnie tydzień temu leo. Jest grubsze niż myślałam, ale przede wszystkim jest twarde i szorstkie w dotyku! Czy mam rozumieć po waszych wypowiedziach wyżej, że mam po prostu niezłamany egzemplarz? Jak na razie trudno mi się z nim dogadać...
Ja kupiłam niedawno - nowego - i akurat w moim odczuciu to raczej cieńsza niz grubsza chusta ;) więc możliwe że to kwestia odczuć, no i z czym porównujemy... faktycznie natomiast uważam że - przynajmniej te które mam - turkus oraz kółkowy flieder na początku raczej szorstkie, ale szybko dość się łamią, fajnie pracują i noszą - ja bardzo polubiłam...
Ostatnio miałam w rękach indio natur i wydaje mi się grubszy od indio. Niestety miałam go tylko na chwilę, nie mogę teraz obu na raz pomacać.
W domu mam tylko LL bawełnę i bambus. I od obu na pewno jest grubszy.
Ja mam dokładnie Leo natur, kupiony jako cafe co ciekawe... Długość 5,2. Jeśli u nas zostanie raczej go ciachnę.
Edit a może przez to, że jest taki strasznie szorstki wydaje mi się mega gruby...
Może tu zadam pytanie....
Przyszło do mnie tydzień temu leo. Jest grubsze niż myślałam, ale przede wszystkim jest twarde i szorstkie w dotyku! Czy mam rozumieć po waszych wypowiedziach wyżej, że mam po prostu niezłamany egzemplarz? Jak na razie trudno mi się z nim dogadać...
Mnie też na początku trudno się było dogadać z moim teraz już ex-Leosiem i też wydawał mi się gruby w porównaniu z Johannesem, którego miałaś zresztą okazję macać:). Ostatecznie złamałam drania, robiąc zeń hamak dla chłopców. Parę miesięcy hamakowania i dla córci był już ładnie złamany i mięciutki. Natomiast szorstki nie był nigdy. Miałam go rok, kupiłam jako używkę. Przed sprzedażą zważyłam go i zmierzyłam. Gramatura wyszła mi niecałe 240g/m2. Nie mam pojęcia, czy to dużo czy mało.
Edit: miałam właśnie cafe.
Mnie też na początku trudno się było dogadać z moim teraz już ex-Leosiem i też wydawał mi się gruby w porównaniu z Johannesem, którego miałaś zresztą okazję macać:). Ostatecznie złamałam drania, robiąc zeń hamak dla chłopców. Parę miesięcy hamakowania i dla córci był już ładnie złamany i mięciutki. Natomiast szorstki nie był nigdy. Miałam go rok, kupiłam jako używkę. Przed sprzedażą zważyłam go i zmierzyłam. Gramatura wyszła mi niecałe 240g/m2. Nie mam pojęcia, czy to dużo czy mało.
No własnie dzięki Twojej chuście kupiłam coś od Storcha :P. Spodobała mi się Twoja i zaszalałam. Jednak nie myślałam, że będzie aż taka różnica..
No nic, dziś na nim śpimy, postanowione :).
Ja uwielbiam splot leo za jego wygląd i nośność. Jak kupiłam nową chustę to musiałam ją troszkę podłamać, ale później super się nam współpracowało.
Jeśli porównujemy do pasiaków LL, czy to bawełny czy bambusa, to Leo na pewno jest grubszy. To jest w ogóle inna jakość.
Te chusty fajnie się łamią. Natur w mojej ocenie najszybciej.
Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
Skontaktowałam się z babką od której kupiłam chustę. Kupiła ją nową i nigdy nie użyła... No to mam nowego Leo do ciężkiej pracy ;).
Pat w domu akurat nie mam nic innego do realnego porównania, ale porównywałam z pamięci z tym co kiedyś w domu było :).
mamafranka
09-12-2015, 17:52
Mam czarnobialego od nowosci i jest miekki od poczatku i bardzo cienki, wrecz firankowaty, porownywalny z indio flamingo, ale skubaniec nosny i samowiazacy, a przez to ze taki cienki to kieszonke z 3,6 wiazalam bez problemu
Mam czarnobialego od nowosci i jest miekki od poczatku i bardzo cienki, wrecz firankowaty, porownywalny z indio flamingo, ale skubaniec nosny i samowiazacy, a przez to ze taki cienki to kieszonke z 3,6 wiazalam bez problemu
Serio? Chyba mam jakiś wybrakowany model :P. We flamingo mi się serio nosiło super i do dziś pamiętam jak się rewelacyjnie dociągał. Dziś Leo 3 razy poprawiałam - kieszonkę.
Mam kółkowego natura, kupionego chyba 2 lata temu i stareeego marine. Natur cieńszy, może nie flanelkowy ale nie wymagał łamania. Marine zwarty, grubszy, porządna szmata.
Po zaledwie tygodniu noszenia chusta zrobiła się cieniutka i miękka. Świetnie kontrastuje z ogonami, które są nadal twarde i szorstkie. Czyli to jednak była kwestia mini złamania jej ;). Dzięki dziewczyny :).
Dobrego noszenia zatem! :-)
Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.